ELEGANCKIE POŻEGNANIE LATA… I KLAPEK

Co roku przychodzi ten moment i co roku nie jestem na niego gotowa. Koniec lata, bo o nim mowa, to dla mnie żadna konkretna data w kalendarzu, tylko po prostu dzień, w którym nie mogę założyć klapek lub sandałów…  Tym razem nadszedł wyjątkowo szybko. W zeszły czwartek,  po raz ostatni w tym roku wyszłam do pracy w klapkach…

Silverowiczki, które wnikliwie śledzą bloga, doskonale wiedzą, że mam całkiem pokaźną kolekcję klapek i sandałów. Przy tak dużych zasobach, mogę je często zmieniać, a tym samym nie mam szansy zbytnio ich zniszczyć. Wiele par służy mi latami. Uwielbiam nosić odkryte buty, a klapki w szczególności. Może to słabość, która ma swoje źródło we wcześniejszej karierze pływackiej 🙂 ? Być może… Faktem jest, że jeśli tylko jest taka możliwość, to zawsze w pierwszej kolejności wybiorę właśnie klapki. Same widzicie, jak mocno jestem z nimi związana. Nikogo nie powinno zatem dziwić, że postanowiłam elegancko je pożegnać dzisiejszym wpisem. Na tą okazję wyciągnęłam swój odświętny garnitur H&M. Choć mam go w szafie prawie 2 lata ( dzięki Mamuś za super prezent 🙂 ), jeszcze mnie w nim nie widziałyście. Do tej pory zarezerwowany był na rodzinne uroczystości i letnie, duże wyjścia, ale dziś postanowiłam pokazać Wam, jak łatwo można nosić go nie tylko wieczorowo i imprezowo, ale także na co dzień, a pomogły mi w tym moje ulubione klapki…

Białe klapki ZARA występowały w tak wielu stylizacjach, że ciężko wskazać tą najlepszą. Większość moich białych, wakacyjnych stylizacji nie mogła się bez nich obejść i nawet zielona sukienka zaprezentowała się w ich towarzystwie wyśmienicie. Choć zatytułowałam tę odsłonę „sportowo” to bardziej chodziło mi o określenie „zwyczajnie do biegania na co dzień” czyli ładnie z angielska „casual’owo”.

W sportowej wersji jako top sprawdziła się bawełniana kamizela H&M, która ma ten sam odcień beżu co garnitur. Całość jest bardzo spójna, monochromatyczna, bo białe dodatki tylko delikatnie kontrastują.

Garnitury, szczególnie te z szerokimi spodniami i oversize’owymi marynarami, są teraz na topie. Można znaleźć naprawdę fajne zestawy. Na jesień ciekawie wyglądają te w odcieniach szarości czy kamiennych beżach. Jest w czym wybierać. Kto nie lubi szerokich spodni z ciągnącymi się po ziemi nogawkami, może spokojnie zastąpić je węższymi fasonami i tylko wrzucić przeskalowany żakiet… i odwrotnie… szerokie spodnie zestawić z bardziej dopasowanym żakietem. Wszystkie chwyty dozwolone. Ważne by ładnie wyeksponować  zalety sylwetki i czuć się wygodnie.

Jak pada hasło wieczorowo, w mojej głowie od razu robi się bardziej ciemno i mrocznie… Oczywiście zawsze najbardziej elegancko wygląda czarny total look, ale nawet kilka czarnych elementów w stylizacji potrafi ją podkręcić na tyle, by zyskała miano wieczorowej.

W tej wersji wykorzystałam skórzane klapki H&M. W zeszłym roku popełniłam równie elegancki look. Kto lubi beże, a nie przepada za garniturami na wieczór, powinien na niego zerknąć.

Wraz z garniturami do łask wrócily kamizelki. Jako wielka fanka męskich akcentów w modzie, będę pewnie po nie sięgała dużo częściej w tym sezonie. Może stworzę całkiem „męskiego” look’a. Coś tam chodzi mi po głowie…

Może zastanowiło Was dlaczego rozgraniczyłam wersję wieczorową i imprezową. Otóż w moim przypadku istnieje bardzo wyraźna różnica między nimi. Wieczorowo oznacza dla mnie elegancko, z klasą, a imprezowo to inaczej szałowo, a jak szałowo, to musi być w tym choć odrobina szaleństwa i ekstrawagancji. Dlatego do grzecznego, beżowego garnituru dorzuciłam mocny, krzykliwy kolor.

Klapki na obcasie H&M dostałam od koleżanki, która po obejrzeniu kilku wpisów z oranżowo-czerwoną torebeczką stwierdziła, że powinnam je koniecznie mieć. Sama bym na to nie wpadła… Nie jestem fanką obcasików tzw. kaczuszek, ale muszę przyznać, że ku memu zdziwieniu te japonki są naprawdę wygodne. Nie miałam tego lata za wiele okazji by imprezować, ale może w przyszłym roku zaszaleję w nich na jakiejś wakacyjnej imprezce 😉 .

Spodnie z wysokim stanem są bardzo korzystne dla kobiet, które chcą sobie optycznie wydłużyć nogi. Gołym okiem widać jak działa ten fason.

Szaleńtswo imprezowe nie wszystkim pasuje. Można trochę stonować stylizację, zastępując top beżową kamizelą i ograniczyć się tylko do dodatków w mocnym kolorze. Tak też jest fajnie.

Przygotowanie dzisiejszego wpisu wymagało ode mnie nie tylko pomysłu na stylizacje, ale przede wszystkim opracowania sposobu na przebieranie się w przestrzeni publicznej. Nie było łatwo, ale znalazłam na to sposób, bo zawsze się znajdzie, gdy się bardzo czegoś chce.

 

 

No to śmiało Silverowiczki, powiedzcie, która wersja spodobała się wam najbardziej? A może nie lubicie i wcale nie nosicie garniturów?

Czy Wam też jest troszkę smutno, że kończy się pora klapkowa? Będziecie za nimi tęsknić? Czekam na wszystkie komentarze. Czytam je zawsze z wielką przyjemnością i tylko trochę się ostatnio ociągam z odpisywaniem. Taki mały leniuszek ze mnie wychodzi 😉 .

Przesyłam Wam buziaczki
i do następnego razu,
SIWA

Możesz także polubić

4 komentarze

  1. Ja też uwielbiam buty z odkrytymi palcami i pętami. I to wszystkie: i klapki, i sandały, i na obcasie – słupku. Chodzę w nich nawet gdy jest chłodniej i … słyszę wtedy pytania, czy mi nie za zimno.
    Wszystkie Twoje stylizacje są jak zwykle super, najbardziej mi się podobał zestaw z kamizelką i ten imprezowy, i wieczorowy. Znowu mnie zainspirowałaś.

    1. Witaj Joanno,
      Och jak ja bym chciała żeby w tym naszym klimacie można było znacznie dłużej nosić odkryte buty… No ale jest jak jest i trzeba się z tym zmierzyć. Zakładam zawsze na początek najwygodniejsze i najluźniejsze. Daję tym samym moim stopom szansę na przyzwyczajenie się do nowej jesiennej rzeczywistości. Cieszę się, że kolejne stylizacje są dla Ciebie inspiracją i znajdujesz coś dla siebie w każdym wpisie. Przejście między sezonami i zamiana szafy są nieuniknione, ale zdołam to zrobić dopiero w ten weekend. Bez tego ciężko ruszyć z jesiennymi stylówkami 🙂
      Buziaczki,
      SIWA

  2. Aguś, Ty żegnasz klapki, a ja espadryle. Wszystko co przyjemne jak lato się kończy, ale jesień też jest piękna i daje duże możliwości stylizacyjne. Moim ulubionym zestawem jest ten z kamizelką, jest taki Twój, zaraz za nim mleczno beżowy z kamizelką. Jesteś stworzona do takich stylizacji z racji sylwetki i wzrostu. Bardzo pięknie to się prezentuje, elegancko, nonszalancko, stylowo, wszystko w jednym i dlatego tak interesująco. Czekamy na jesienne stylizację. Uściski D.

    1. Witaj Dorotko,
      Co to się porobiło w tej pogodzie… Wprost nie do pomyślenia. Jeszcze nie odmieniłam szafy na nowy sezon, a tu jesień pełną gębą. Muszę to zrobić koniecznie i jak najszybciej, bo letnie ciuszki już za leciutkie 🙂 . Trzeba brać się za jesienne stylizacje.
      Buziaczki,
      SIWA