7 LAT MINĘŁO JUŻ, TERAZ CZAS NA RÓŻ

Za każdym razem, gdy nadchodzi jubileusz bloga, jestem zdumiona, że tak szybko minął kolejny rok… Zaczynając swoją przygodę w sieci, w ogóle nie myślałam ani o jubileuszach, ani o tym, jak długo będę go prowadzić. Chciałam po prostu zacząć i zobaczyć, czy uda mi się trafić do kobiet. Założenie było bardzo proste. Pokazać, że zabawa modą jest dla wszystkich i wiek nie ma z tym nic wspólnego. Stąd podtytuł bloga – dobry styl dla kobiet po 40. Pomysły na stylizacje, zestawienia kolorystyczne, patenty na niekonwencjonalne noszenie ubrań, to pierwsze co rzuca się w oczy po wejściu na moją stronę. Jednak dużo większą wagę przywiązuję do treści, które zawarte są gdzieś między zdjęciami i opisami stylizacji… Namawiam Was do poznania i zaakceptowania siebie, swojej sylwetki. Mam nadzieję, że dodaję też odwagi, by próbować nowych kolorów, fasonów… Nic nie sprawia mi chyba większej przyjemności niż informacja od Was, że próbujecie tworzyć własne wersje stylizacji, że odważyłyście się złamać swoje schematy i podchodzicie dużo śmielej do swojego stylu.

Większość jubileuszowych stylizacji była dotąd czarno-biała albo czarna ze srebrnymi dodatkami. Zeszłoroczną, biało-szarą, przełamałam trochę ten schemat, ale nadal pozostawałam w sferze neutralnych  kolorów. Tym razem postanowiłam zrobić coś innego, trochę szalonego. Od kilku sezonów na blogu pojawiało się coraz więcej kolorów. Czerwień i niebieski były ze mną od zawsze, choć na początku w znacznie mniejszym natężeniu. Później dołączyła do nich soczysta zieleń, która rozgościła się już na dobre w mojej garderobie. Najlepszym dowodem ugruntowanej pozycji było kupno oversize’owego płaszcza w tym kolorze. Odkryciem tego sezonu i totalnym zaskoczeniem dla mnie było to, jak dobrze czuję się w fioletach. Szczególnie przypadł mi do gustu kolor mojego kaszmirowego sweterka. Magneta, połączenie fioletu z różem, rozświetla każdą stylizację i pasuje do wielu kolorów w mojej szafie. To odkrycie ośmieliło mnie na tyle, że postanowiłam sięgnąć po kolor jakiego nie było jeszcze na blogu… czyli po róż. Doszłam już do tego, że przy moich włosach i ogólnym kolorycie, dobrze mi praktycznie w każdym kolorze. Jest tylko jeden warunek. Jego odcień musi być intensywny i mocno nasycony. Idąc tym tropem wybrałam fuksję i był to strzał w dziesiątkę.

Skorzystałam ze swojej blogowej rady o zakupie minimum dwóch rzeczy w tym samym kolorze, aby nie mieć potem problemu z kompozycją stylizacji. Na pierwszy ogień zamówiłam spodnie i żakiet na stronie H&M. Choć nie są od kompletu, tworzą fajny zestaw, który wygląda jak letni garnitur. Obie rzeczy mają całkiem solidny skład, w którym króluje wiskoza lub wiskoza z lnem. Spodnie zasługują, moim zdaniem, na szczególną uwagę. Są bardzo wygodne, przewiewne i można je dostać w różnych kolorach, niekoniecznie tak krzykliwych, jak te fuksjowe.

Kolejną różową implikacją była torba typu shopper ZARA. Niestety, fuksji nie ma już na stronie, ale są jeszcze dwie wersje: czerwona i fioletowa, z równie zabawnymi, wakacyjnymi napisami.

Wersja ze sportowymi butami oraz małą torebeczką przez ramię, jest szalenie prosta i wygodna. Białe dodatki delikatnie tonują ostry odcień różu. Sprawiają, że jest łatwiejszy w odbiorze. 😉

Moda na garnitury trwa w najlepsze. Oczywiście, nie każda kobieta i nie na każdym stanowisku może sobie pozwolić na tak krzykliwy kolor, ale jeśli jest taka możliwość, to fajnie przełamać klasyczne fasony nieoczywistą barwą. Kobalt, soczysta zieleń, oranż a może żółty? Jest teraz naprawdę mnóstwo możliwości. Zamiast kolorem można się również pobawić printami i wzorami np. black&white. Kratki, kropki, paseczki… Każda kobieta może zaszaleć po swojemu.

Dopóki mam na sobie marynarkę, stylizacja jest dość formalna. Nie zmieniają jej charakteru nawet sportowe sneakersy GUESS. Dopiero w samym topie, całość robi się bardziej weekendowa i na luzie. Przyznam się Wam, że róż, jeśli w ogóle pojawiał się w mojej szafie, był zarezerwowany tylko na wakacyjno-plażowe okoliczności. Teraz nie będę miała już najmniejszych oporów, by korzystać z niego w mieście. Czuję się w nim fantastycznie. Działa pozytywnie na osobę noszącą, jak i na obserwatorów. Nie sposób przejść obojętnie wobec takiej pięknej fuksji…

A co powiecie na połączenie

mocnej fuksji

z równie mocną

oranżową czerwienią?

Oranżowo-czerwone dodatki z letnim, beżowym garniturem pojawiły się na blogu pod koniec zeszłego lata. Posiadanie dodatków w tym samym kolorze ma naprawdę głęboki sens. Ten oranżowy zestaw zbierałam przez kilka sezonów. Do klapek, torebki i topu H&M, dołączyły niedawno jeszcze okulary RIVER ISLAND.  Teraz mogę śmiało z niego korzystać i tylko ode mnie zależy z jakim kolorem go połączę.

Zestawienie dwóch tak mocnych kolorów, daje fenomenalny efekt. Impreza, na której pojawicie się w takim stroju, z pewnością będzie należeć do Was. Nie ma innej możliwości. 🙂

Na koniec pokusiłam się o wersję wieczorową. Marynarka założona tylko na bieliznę i srebrne dodatki, to mój wybór. Trochę sexy, ale cały czas wygodnie i na luzie.

Oczywiście, każdy garnitur można zestawić z czarnymi dodatkami i będzie równie, jak nie bardziej elegancko.

Podczas robienia zdjęć do dzisiejszego wpisu bawiłam się wyśmienicie. Czasami śmiałam się w głos, bo reakcje przechodniów na moje wygibasy bywają bardzo różne. Od zaciekawienia i ukradkowych spojrzeń, przez zdziwienie, podpytywanie i asystowanie, aż po szybkie przemykanie z zaciśniętymi ustami i ledwie słyszalne, wypowiadane pod nosem komentarze (raczej niezbyt pochlebne 🤭). Te ostatnie szczególnie mnie rozśmieszają. Wtedy powstają najlepsze i najbardziej naturalne ujęcia.

Zrobiłam jeszcze zestawienie trzech wersji, żeby łatwiej było wybrać tą, która spodobała się Wam najbardziej…

Moje Drogie Silverowiczki,
Dziękuję Wam za to, że jesteście, czytacie, komentujecie i wiernie kibicujecie. Siedem lat to już naprawdę znaczący wynik i czuję dumę, że udało mi się zgromadzić wokół bloga tak liczne grono fajnych kobiet. Cieszę się z każdej skończonej publikacji, wszystkich komentarzy i zdjęć Waszych stylizacji, które przesyłacie na moją pocztę. Mam nadzieję, że pomimo mniejszej aktywności nie stracę Waszej sympatii. Tak jak pisałam ostatnio, trochę wciągnęły mnie inne aktywności, ale postaram się jednak sprężać i nie nadużywać zbytnio Waszej cierpliwości 😁

Mam nadzieję, że to będzie dla nas szczęśliwa siódemka 😉

Przesyłam  gorące buziaczki
i do następnego razu 💋💋💋

SIWA

A czy Wy jesteście już

gotowe na róż? 😁

Możesz także polubić

15 komentarzy

  1. Myśle, że jubileuszowa siódemka Ci sprzyja: wiele trudnych spraw masz już za sobą, osiągasz sukcesy sportowe, zwiedzasz świat, otaczają Cie osoby najlepsze z najlepszych. Odnoszę wrażenie, że stylizacja odzwierciedla Twój obecny wewnętrzny stan: radosna, tętniąca energią, ciesząca się własną osobą, odkrywająca nowe karty życia… Gratulacje!

    Pozdrawiam, ściskam
    Saba

    Ps. I mnie od jakiegoś czasu pochłania fuksja:) Świetny, energetyczny kolor.

  2. Brawo za pomysły, jakość i wykonanie. Uważam, że wpisy są ciekawe, zdjęcia rewelacyjne i bardzo dobre stylizacje. Z przyjemnością tu zaglądam.

    1. Witaj,
      Dziękuję za miły komentarz. Cieszę się, że znajdujesz tu dla siebie inspiracje.
      Pozdrawiam serdecznie,
      SIWA

  3. Serdeczne gratulacje z okazji jubileuszu! A jeszcze większe za jakość bloga. Nie tylko za część graficzno- zdjeciowo- stylistyczną, ale przede wszystkim za treść wpisów. Zdjęcia i stylizacje są bardzo inspirujące i nieszablonowe, a o doborze tła już nie wspomnę:)
    Twoje refleksję, którymi się z nami dzielisz, płyną z serca i miło znaleźć w tej wirtualnej przestrzeni osoby, które myślą podobnie i tak o tak pięknie ubierają to w słowa. Osiągnęłaś swój cel. Bez dwóch zdań inspirujesz, dodajesz odwagi i pokazujesz drogę do niezależności.
    A urodzinowy komplecie jest odlotowy! Przepiękne zestawienia, w tym kolorystyczny, w których świetnie się prezentujesz!
    Sto lat:)

    1. Witaj Grażynko,
      Bardzo serdecznie dziękuję Ci za tyle miłych słów. Nic mnie tak nie cieszy, jak świadomość, że moja praca została dostrzeżona i doceniona 🙂 .
      Buziaki,
      SIWA

  4. Gratuluję rocznicy! Dziękuję za Twoje teksty – szczere, inspirujące i bez nadęcia. Znalazłam Cię szukając inspiracji dla moich włosów – dałaś mi odwagę i dziś mam już prawie 7 centymetrowe siwe odrosty, mój koczek wygląda co prawda trochę dziwnie, ale czuję się z tym świetnie.
    Stylizacje świetne, wszystkie, bardzo energetyczne. Ciągle zaskakujesz!
    Pozdrawiam!

    1. Witaj Doroto,
      Dziękuję za gratulacje. Cieszę się, że znalazłaś na blogu inspiracje i podjęłaś się trudnego zadania przejścia metamorfozy. Siwe włosy, to nie tylko więcej wolnego czasu, brak odrostów i korzyści finansowe, to przede wszystkim manifest wolności i prawdziwego wyzwolenia. Nie wiem ile centymetrów dzieli Cię od końcowego efektu, ale już te siedem powinno Cię napawać dumą. Gratuluję Ci serdecznie i trzymam kciuki.
      Buziaczki,
      SIWA

  5. Aga,
    Gratulacje i życzenia następnych wielu lat. Trzeba mieć ogromną odwagę prowadzić tak osobistego bloga w dzisiejszych czasach ogolnie panującej nienawiści i zazdrości. Widocznie trafiłaś na bardzo dobry grunt miłych, mądrych i zafascynowanych Tobą fanek. Oby wena Cie nie opuściła, a grono wielbicielek systematycznie się powiększało. Kolory obecnie to mój żywioł. Solidaryzuję się z Tobą w 100%. Może tylko wybieram inne nasycone barwy.

    Kobiety bądźcie kolorowe zarówno w duszy, jak i w ubiorze. Pokażcie światu jakiej jesteście piękne i nie bójcie się krzyczeć kolorami. Zmiany zależą od Was. To właśnie chciałam powiedzieć patrząc na ten zajefajny róż. Fanka Joanna

    1. Witaj Joanno (Żono Moja) 🙂
      Dziękuję za życzenia. Kiedy zaczynałam pisać bloga, kompletnie nie zdawałam sobie sprawy, jak bardzo się odsłaniam i wystawiam na krytykę całego wirtualnego świata. Miałam po prostu pomysł i chciałam go zrealizować. Dopiero później zdałam sobie sprawę, że miałam ogromne szczęście, bo na mojego bloga zaglądają kobiety, w których nie ma ani odrobinę nienawiści czy zazdrości. Nie czytuję z założenia innych blogów, obawiając się nawet nieświadomego kopiowania, ale z tego co słyszę, hejt potrafi zatruwać życie blogerkom i blogerom. Cieszę się, że udało mi się stworzyć miłe i przyjazne kobietom miejsce. Myślę, że właśnie ta pozytywna atmosfera sprawia, że nienawistne komentarze raczej do niego nie pasują 🙂
      Z przyjemnością obserwuję Twoją fascynację kolorami. Fajnie mieć obok siebie kogoś, kto tak jak ty, bawi się nimi i nie boi eksperymentować. Dzień, w którym przyjdziemy razem w naszych oranżowych japonkach, będzie z pewnością jednym z weselszych w naszej pracy 😉
      Joasiu, bardzo Ci dziękuję za wszystko… Za pochwały, komplementy, trudne pytania, czasem kopniaka w leniwy tyłek, motywowanie do pisania… i niekończące się rozmowy o modzie, kolorach, trendach, kolekcjach i… Twoim ukochanym Rundholz’u. To wielkie szczęście móc pracować z przyjaciółką!
      Buziaczki,
      SIWA Żona 🙂
      P.S. Ja jestem fanką wszelkich Twoich talentów! To jest prawdziwy dar od losu przebywanie na co dzień z tak kreatywną osobą.

  6. Dziękuję za prawdziwie soczystą ucztę dla zmysłów. Z przyjemnością zanurzam się w każdą stylizację, chłonę inspiracje i uczę się odkrywać kolory. Gratuluję 7 urodzin!!! Dla mnie to dopiero początek przygody z blogiem silverhair40plus, ale już cieszę się na kolejne rozdziały tej wspaniałej podroży…

    1. Witaj Kate,
      Dziękuję, że przełamałaś się i napisałaś komentarz, bo zazwyczaj dyskutujemy dużo o blogu przed i po treningu, i na tym się kończy 😉 . Wiem, że wnikliwie analizujesz każdą stylizację. Lubię nasze rozmowy. Zadajesz mi bardzo ciekawe pytania, widzisz czasem rzeczy, których ja nie dostrzegam i w bardzo sympatyczny sposób motywujesz mnie do dalszej pracy. Mam nadzieję, że Twoja przygoda z blogiem będzie trwała i nadal będziesz znajdować na nim inspiracje 🙂
      Buziaczki,
      SIWA

  7. Nie do uwierzenia że to 7 lat. Wow, ciągle mam wrażenie że dopiero zaczynasz. Twój blog jest stałym elementem mojego poranka i tak już zostanie czy raz czy dwa razy w miesiącu zawsze jest przyjemnym elementem codzienności. Ściskam i życzę dalszego ciągu. Fuksja czad chyba jutro zajrzę do Ciebie na jakąś czerwień czy coś. Buziaki

    1. Witaj Dorotko,
      Mnie tez trudno w to uwierzyć, że to siódme urodziny 🙂 . Nie umiem sobie przypomnieć, jak to było, gdy nie pisałam bloga… Jest już na stałe wpisany w moją codzienność. Jak nie obrabiam zdjęć, to kombinuję, gdzie zrobić kolejną sesję albo szukam wolnej chwili na napisanie tekstu. Tak naprawdę, nie ma dnia żebym o nim nie myślała. Mam zawsze z tyłu głowy, że są Silverowiczki, które wiernie zaglądają na stronę i czekają na kolejny wpis. Staram się być systematyczna, ale czasem porywa mnie życie w realu i… trochę się to przeciąga 😉
      Dziękuję za życzenia.
      Buziaczki,
      SIWA

  8. Tantissimi Auguri!! 🙂 Dziękuję, że tak pięknie dodajesz kolorów światu. Wyglądasz zjawiskowo! Nie żebym miała naśladować, ale napatrzeć się nie mogę 😉 Nie ma takiej opcji, żeby nie uśmiechnąć się na Twój widok, gdy idziesz w tej żywiołowej fuksji! To piękny kolor, chętnie używam w dodatkach. A żywa zieleń w postaci lnianej koszuli ZARA – akurat na mnie. Szafiry w szafie. Kolor to dobra rzecz! Buziaki urodzinowe!
    ‍♂️

    1. Witaj Aldonko,
      Kolory zawładnęły mną i moją szafą. Coraz śmielej sobie z nimi poczynam i mam z tego naprawdę niezłą zabawę. W świecie, w którym tak ciężko o pozytywy, kolor potrafi zdziałać cuda. Nie rezygnuję absolutnie ze swojej fascynacji black&white, ale teraz zawsze występuje w towarzystwie przynajmniej jednego żywego koloru 🙂 . Ciężko mi się obejść bez kolorów. Patrząc wstecz, zauważam, że im lepiej układa się w moim życiu, tym większą ochotę mam na kolorowe szaleństwo. Jak to się skończy? Nie wiem, ale teraz korzystam na całego 🙂
      Buziaczki,
      SIWA