NAJPROSTSZY SPOSÓB NA STYLIZACJĘ

Zauważyłam, że tej jesieni wyjątkowo mało chodzę w szarościach. Z zadziwiającą łatwością poddałam się za to ciepłym beżom i brązom. Może z nadejściem zimy się to zmieni, bo wtedy najbardziej ciągnie mnie do srebrzystych stylizacji.

W takie wietrzne i chłodne dni, jak ostatnio, dobrze jest wskoczyć w ciepły zestaw. W tytule obiecałam przedstawić swój najprostszy sposób na stylizację. A więc ( wiem, że nie powinno się tak zaczynać zdania, ale nie mogłam się powstrzymać 🙂 ) Moje Drogie Silverowiczki, mój sposób jest banalnie prosty. Zakładam ulubione i ciepłe, czarne spodnie + czarne dodatki + „górę” w jednym kolorze. Do tego cieplutkiego zestawu akurat wybrałam camel, ale równie dobrze mógłby być każdy,  najlepiej Wasz ulubiony.

Taki zestaw powinien się składać nie tylko z ciepłej dzianiny, ale także odpowiednich butów.

Te fantastyczne sznurowane glany, kupiłam na stronie H&M. Pochodzą z linii premium i tylko tam są dostępne. Trochę się obawiałam tak grubej podeszwy, ale postanowiłam zaryzykować. Pomyślałam sobie, że będzie dobrze izolować w chłodne dni. Miałam podobne buciory z ZARA, ale nie przetrwały mrozów i pękła mi w nich podeszwa. Musiałam je z bólem serca oddać do reklamacji. Niestety nie było już drugiej pary w rozmiarze 42 🙁 . Bardzo żałowałam, bo miały bardzo duże dziurki na sznurowadła i było ogromne pole do popisu w kwestii wyboru ich koloru i materiału.

Jedynym elementem, który nie jest ani czarny, ani camelowy, są okulary RESERVED. Wybrałam je specjalnie, ponieważ przy tak znikomej ilości światła (o słońcu nie mówiąc) to praktycznie jedyny model, w którym coś widzę. Mają lekko przyciemniane i cieniowane szkła, czyli idealne na tą porę roku, a oprócz tego kolor, który idealnie wpisuje się w jesienne klimaty.

Efektowna stylizacja to coś jak puzzle. Prawda jest taka, że im mniej skomplikowana i z mniejszej liczby elementów, tym lepiej. Nie potrzeba wielkiej wprawy ani znajomości zawiłych porad stylistów. Wystarczy kilka ciuchów dobrze dobranych do naszej sylwetki i bez trudu każda kobieta może wyglądać fantastycznie. Prezentowany dziś przeze mnie sposób jest mega prosty i wygodny. Polecam go szczególnie paniom, które nie mają zbyt dużej wprawy w tworzeniu własnych stylizacji. Cała trudność polega na zgromadzeniu przynajmniej dwóch elementów garderoby w tym samy kolorze. Nie muszą być wcale w tym samym nasyceniu, liczy się tonacja.

W moim camelowym zestawieniu, sweter jest najciemniejszy, płaszcz najjaśniejszy, a szal gdzieś pomiędzy, co sprawia, że ładnie spina obie te rzeczy.

Sweter w prążek H&M, który wykorzystałam w dzisiejszej stylizacji, jest w mojej szafie już całkiem długo. To jeden z cieplejszych egzemplarzy w mojej swetrowej kolekcji, mimo że nie ma w swoim składzie ani grama kaszmiru. Gruby, mocno zwarty splot, sprawia, że zakładam go, kiedy robi się naprawdę bardzo chłodno. Jest tak ciepły, że bez problemu mogę paradować w rozpiętym płaszczu, czyli tak jak lubię najbardziej.

Jeszcze dłuższy staż mają dzianinowe spodnie GABI LAUTON. To już jest prawdziwy vintage, bo mają ponad 20 lat!!! Sto procent wełny merino w składzie, krepowy splot, kieszenie i znowu modny fason. Czego można chcieć więcej? Ponieważ teraz jest straszna moda na dzianinę od stóp do głów, w wielu sklepach można znaleźć sporo ciekawych propozycji dzianinowych „dołów”. Wybierajcie takie, które oczywiście mają dobry dla Waszej figury fason, ale także w składzie jak najwięcej naturalnych włókien i gładki, zwarty splot.

Sweter jest bardzo obszerny żeby nie powiedzieć, że oversize. W takich sytuacjach zawsze z pomocą przychodzi mi niezawodna agrafka.

Redukuje delikatnie objętość w talii i jednocześnie jest ładną ozdobą swetra.

Na koniec jeszcze kilka słów o szalu i płaszczu. Reprezentują dwa zupełnie różne, modowe światy. Szal ALLUDE jest przedstawicielem luksusowej marki, której specjalnością są kaszmirowe wyroby. Natomiast płaszcz kupiłam w sieciówce C&A w linii premium i choć trudno w to uwierzyć, połowę jego składu stanowi wełna. Pisałam o nim dużo więcej przy okazji bardzo udanej rudo-granatowej stylizacji. Jak widzicie, nie ma żadnych przeciwskazań, by łączyć ze sobą droższe i tańsze rzeczy. Najważniejszym kryterium oczywiście musi być jakość. Zwróćcie uwagę, że te bardziej luksusowe towary podnoszą zdecydowanie walory estetyczne tych mniej eksluzywnych. Warto z tego korzystać. Ja robię to bardzo często 🙂

Miałam w planach jeszcze wersję z paskiem w talii, ale z mojej fantastycznej miejscówki zostałam przegoniona przez ochronę budynku. Podobno powinnam mieć pozwolenie na fotografowanie się w towarzystwie elewacji tego przepięknego biurowca. Wybłagałam pana ochroniarza, aby pozwolił mi zrobić jeszcze zdjecie z buziaczkami i moim tradycyjnym podskokiem. Jak widzicie życie blogerki nie jest usłane różami 😉 .

Grudzień przelatuje mi lotem błyskawicy. Końcówka półrocza w szkole, przygotowania do świąt, poszukiwanie prezentów i robienie ich na drutach 🙂 . Wszystko to sprawia, że nawet nie wiem kiedy mija kolejny tydzień, a ja bez wpisu na blogu… Pocieszam się, że pewnie i Wy jesteście trochę zabiegane… Mam nadzieję, że w tym przedświątecznym zamieszaniu, znajdziecie chwilkę i podzielicie się w komentarzach Waszymi opiniami. Wystarczy nawet serduszko lub uśmiechnięta buźka jeśli spodobała się Wam stylizacja. Oczywiście możecie również zdradzić Wasze sposoby na najprostszą stylizację. Jestem ich bardzo ciekawa 🙂
Do następnego razu,
SIWA

Możesz także polubić

15 komentarzy

  1. Uwielbiam tą lekkość z którą tworzy Pani wszystkie stylizacje! Według mnie płaszcz w odcieniu beżu to kobiecy must have. Do tego czarna szpilka dodaje kobiecości.

  2. Najprostsze stylizacje to czerń po prostu, ale to podkręcenie beżykiem i rozświetla i ociepla-ja kupuję. Choć moje ostatnie odkrycie to iście karmelowy zawrót głowy, taki karmel z patelni pasuje mi bardzo do czerni 🙂

    1. Witaj Pati,
      Kiedyś napisałam, że uwielbiam wszystkie kolorowe stylizacje, pod warunkiem, że są z dużym dodatkiem czerni 🙂 . Nic się nie zmieniło od tamtej pory. Muszę sprawdzić zasoby i być może uda się wykombinować jakiegoś ładnego czarnego look’a z karmelkiem.
      Buziaczki,
      SIWA

  3. Piękne kolory, piękne materiały, ąż się chce pogłaskać. Nie potrzeba wiele żeby wyglądać pięknie. Less is more …i tyle w temacie. Uściski świąteczne i noworoczne dla Ciebie Agusiu i dla wszystkich Silverowiczek, Obyśmy miały tylko taki problem w nadchodzącym roku w co się ubrać. Buziaki D.

    1. Witaj Dorotko,
      Dzianinki to istna rozkosz do noszenia i głaskania 😉 . Wiadomo, im prostsza stylizacja tym „czystsza” i w tym tkwi jej potęga. Ważne wtedy są faktury, jakość materiału i drobne detale, jak np. agrafka. Za życzenia serdecznie dziękuję w imieniu swoim i Silverowiczek. Ja jeszcze pokuszę się o świąteczną stylizację i wtedy złożę Wam życzenia :).
      Buziaczki,
      SIWA

    1. Witaj Iko,
      Domyślam się, że miało być serduszko 🙂
      Dziękuję i pozdrawiam,
      SIWA

  4. Przepięknie karmelowe beze sprawiają, ze cała stylizacja jest taka ciepła i słodka. Jak świąteczne ciasteczka korzenne 🙂 Cudownie podkreśla cierpliwie wypracowaną opaleniznę 😉 Buty – znalezisko pierwsza klasa! Świetna stylizacja- inspiracja.
    Pozdrawiam

    1. Witaj Sabo,
      Jako świąteczne ciasteczko, bardzo Ci dziękuję za ten słodki komentarz 🙂 . Opalenizna, nad którą tak ciężko pracowałam latem, została jeszcze na brzuchu i nogach, a tą na buzi podkręcam samoopalającymi chusteczkami. Nie przepadam za sobą w wersji „bladzioszek”, więc trochę muszę kombinować 🙂 . Buty są zaskakującym objawieniem sezonu. Pasują do każdej zimowej stylizacji i trochę się tylko martwię, że pozostałe pary kurzą się w szafie. Stylizacja jest bardzo prosta, ale właśnie w tym tkwi jej wielka moc.
      Buziaczki,
      Siwa
      P.S. Kolejna stylizacja będzie dla Ciebie miłą niespodzianką 🙂

  5. Każda Twoja propozycja jest dla mnie szalenie inspirujaca. A najbardziej lubię u Ciebie to, że pokazujesz, jak być sobą i, że bez grubego portfela i topowych marek z górnej półki można świetnie wyglądać. Pozdrawiam serdecznie

    1. Witaj Inko,
      To najważniejsze przesłanie mojego bloga, by być sobą i ubierać się dla siebie. Gruby portfel przydaje się oczywiście podczas zakupów ( nie tylko ubrań ), ale nie jest gwarantem dobrego stylu… Liczy się pomysł na siebie, troszkę odwagi i odrobina kreatywności. Z takim orężem można stworzyć fantastyczne stylizacje nawet za grosze. Cieszę się bardzo, że znajdujesz u mnie inspirację. To miód na moje blogerskie serce 🙂
      Pozdrawiam serdecznie,
      SIWA