JAK KORZYSTAĆ Z SUPER MOCY CZERWONEGO SWETRA?

Jest szaro, buro i ponuro, więc nikogo pewnie nie dziwi, że sięgam po sprawdzony sposób na dodanie sobie energii. Czerwień w takich sytuacjach sprawdza się fantastycznie. Dzisiejsza stylizacja jest także dobrym pretekstem aby zaprezentować swój największy dziewiarski projekt, o którym wspominałam już wielokrotnie w komentarzach. Zanim jednak zajmiemy się swetrem przyjrzyjmy się stylizacji w pełnej wersji.

Dodatki to największy skarb w szafie każdej kobiety. Zawsze namawiam do inwestowania w te najlepszej jakości. W listopadzie do mojej kolekcji dołączyła skórzana torba, która wypełniła poważną lukę w czerwonych dodatkach. Po raz pierwszy pojawiła się na blogu w zestawieniu z czernią. Opisałam ją wtedy dokładnie i jeśli ktoś miałby ochotę na podobny zakup, zachęcam do zerknięcia do tego wpisu.

Dawno nie zachwycałam się moją ulubioną saszetką VAGABOND. Jest tak silnie ze mną związana, że często zdarza mi pominąć ją w opisach… Pasuje do mnie, do większości stylizacji i jest najlepiej współpracującym dodatkiem z każdą torbą z mojej kolekcji. Zaczynam myśleć o kupnie nowego egzemplarza, bo nie potrafię sobie wyobrazić bez niej życia 🙂 .

Okulary LAYONERS zastąpiły wysłużoną, poprzednią parę. Długo nie mogłam znaleźć dużych, czerwonych oprawek i kiedy już prawie straciłam nadzieję, trafiły mi się właśnie te. Warto szukać i nie poddawać się zbyt łatwo. Ta para spełnia wszystkie moje oczekiwania i mam nadzieję, że długo i dobrze będzie mi służyć.

Krata obecna jest w trendach od kilku dobrych sezonów i gdy się temu przyjrzeć bliżej, okazuje się, że nie ma wzoru, w który opłacałoby się bardziej inwestować. Rok temu, w okolicach marca, kraciasta kurtka C&A pojawiła się w duecie z granatem. Tym razem oprócz niego pojawiła się także czerń…

Przy okazji tej kurtki, muszę wspomnieć o zbyt mocnym przywiązaniu kobiet do swojego rozmiaru. Czasem spotykam się z tym w swojej pracy i cierpliwie wtedy tłumaczę, dlaczego nie warto się go trzymać aż tak kurczowo. Oczywiście wielbicielki oversize’owych form będą śmielej sięgać po największe dostępne rozmiary, nawet te mocno odbiegające od wymiarów ich sylwetki. Najtrudniej jest przekonać do zmiany myślenia o rozmiarach te kobiety, które noszą się „do figury”.  Rada jest jedna – trzeba wszystko mierzyć. Zdarza się bowiem, że lepiej sięgnąć po większe spodnie aby dobrze się układały lub po mniejszy żakiet, który naprawdę ładnie podkreśli naszą figurę. W swojej szafie mam ubrania od rozmiaru XS aż po XXL, wszystko zależy od fasonu, materiału i efektu, który chcemy osiągnąć…

W przypadku kraciastej kurtki postawiłam na rozmiar 48, ale gdyby dostępny był większy, z pewnością padłby moim łupem. Dzięki takiemu rozmiarowi, rękawy są nisko wszyte i bardzo szerokie, a kurtka zyskała mocno oversize’ową formę, czyli moją ulubioną 🙂 .

Nadeszła pora aby zająć się tytułowym czerwonym swetrem. Jego moc tkwi nie tylko w kolorze, ale także w tym, że jest największym i najbardziej ambitnym moim projektem dziewiarskim.

Bardzo długo moje robótki ręczne ograniczały się do masowej produkcji czapek. Później pojawił się pomysł na robienie pasujących do nich szali. Zanim podjęłam wyzwanie i zrobiłam swój pierwszy sweter, największą rzeczą, którą wydziergałam na drutach, był gigantyczny, czerwony szal. Wydawało mi się, że będzie mi dobrze służył, ale po kolejnym sezonie, w którym go nie założyłam, postanowiłam przerobić go na sweter. Tak w największym skrócie wyglądała droga tej przemiany…

Różne są odcienie czerwieni. Ten spokojnie można nazwać strażackim i na zdjęciach (proszę nie regulować monitorów) żarzy się żywym ogniem. Forma swetra to gigantyczne pudełeczko z wąskimi rękawami. Można w tym pudełeczku dużo upchnąć i schować. Taki fason jest bardzo korzystny dla kobiet z masywniejszą górą sylwetki. Rękaw zaczyna się dopiero na wysokości łokcia. Dzięki temu maskuje szersze ramiona, boczki i tak naprawdę wszystko w okolicach brzucha 🙂

Do tak mocno przerysowanego, oversize’owego swetra należy dołożyć wąski dół. Nie muszą to być aż tak obcisłe dżinsy jak moje VANS, ale trzeba pilnować, by nogawki zwężały się i wyglądały lekko.

Nie wiem czy zwróciłyście na to uwagę, ale rękawy są w odrobinę ciemniejszym odcieniu. Zależało mi bardzo aby sweter był gigantyczny. Tak się jednak rozpędziłam z jego szerokością, że zabrakło mi wełny na rękawy 🙂 . Poszukiwania podobnej włóczki zajęły mi mnóstwo czasu i mało brakowało, a byłaby to kolejna oversize’owa kamizela… Na szczęście znalazłam dwa motki, które pasowały w tonacji i tak udało mi się ukończyć ten ambitny projekt.

Kiedy ma się obok siebie wsparcie, a takim jest dla mnie Joasia – prawdziwe dziewiarskie guru 🙂 , człowiek podejmuje coraz większe wyzwania i z czasem robi się dużo odważniejszy. Ten mały detal na plecach wymyśliłam sama i po konsultacji zdecydowałam się go zrobić.

Nie mogłam się oprzeć pokusie.
Musiałam spróbować z kurtką do góry nogami…

I tak niepostrzeżenie dotarłyśmy do końca wpisu. Mam nadzieję, że prognozy pogody tym razem się sprawdzą i kolejny wpis będę mogła zrobić bez czapki i innych zimowych atrybutów. Mam już w głowie kilka nowych stylizacji, ale do nich zdecydowanie potrzebna jest bardziej wiosenna pogoda.

Obiecywałam Wam, że dam znać kiedy nastąpi mój telewizyjny debiut. Otóż wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że nastąpi to w tą niedzielę, około godz. 8.20 w programie „dzień dobry tvn”. Trzymajcie za mnie kciuki. Bardzo liczę na Wasze wsparcie mentalne.
Występ w tv to tak naprawdę początek kilku ekscytujących i wyjątkowo pracowitych dni, bo tuż po programie ruszamy samochodem do Düsseldorfu. Tym razem to będzie dłuższa modowa wycieczka, wymuszona wieloma covid’owymi obostrzeniami i brakiem lotów do Niemiec. Postaram się zrobić jak najszybciej relację i wrzucić na bloga. Zobaczymy jak mi to wyjdzie. Tak czy siak, szykuje się  dużo emocji…
Do następnego razu,
SIWA

Możesz także polubić

13 komentarzy

  1. Witaj
    Gdzie można kupić taką saszetkę. Jestem w niej zakochana. Stylizacja jak zawsze super !!! Pozdrawiam. A ta czerwień piękna.

    1. Witaj Kamo,
      Saszetka jest z firmy VAGABOND i z tego co wiem, można ją kupić teraz tylko przez stronę internetową. Niestety sklepy stacjonarne zostały zlikwidowane, ale mają dostawy do Polski. Możesz w ciemno zamawiać każdy dostępny kolor. Jakość jest fantastyczna. Ja, moją czarną, mam już kilka lat i nadal ładnie się prezentuje, a noszę ją naprawdę często.
      Pozdrawiam,
      SIWA

  2. Mały detal zrobił na mnie wielkie wrażenie 🙂 Zastanawiam się ile można mieć talentów/umiejętności? Znając Cię nie od dziś wiem, że masz ich jeszcze więcej do odkrycia i dlatego z przyjemnością Ci dopinguję, obserwuję i winszuję sukcesu w telewizyjnym debiucie.
    Jak dla mnie następny reportaż powinien powstać o Tobie, a gościnnie mogłabym się wypowiedzieć np ja 😀

    1. Witaj Pati,
      Mały detal jest rozgrzewką przed większymi wyzwaniami… Talentów można mieć mnóstwo, ale trzeba je pielęgnować. Dziewiarskie umiejętności nabyłam jako nastolatka, a zaczęłam z nich korzystać dopiero niedawno… „Lepiej późno niż wcale” – powiedział facet, spóźniając się na pociąg 😉 Myślę, że MY razem w tv rozniosłybyśmy swoją energią całe studio. Nie mam nic przeciwko takiemu duetowi. Kto jak nie my Pati?
      Buziaczki,
      SIWA

  3. Widziałam wszystko i sweter i program w tvn. Jesteś skazana na sukces. Kobieta uzdolniona wszechstronnie aż miło popatrzeć i posłuchać. Sukcesów, przygód i dobrej zabawy życzę. Uściski D.

    1. Witaj Dorotko,
      Musiałaś mocno trzymać kciuki, bo poszło całkiem dobrze. Jak na debiut, można nawet się pokusić o słowo sukces 😉 Dziękuję za wsparcie i wierne kibicowanie. Teraz, gdy telewizyjne emocje już opadły, trzeba brać się do roboty i wybrać najfajniejsze fasony na kolejną zimę, choć przyznam szczerze, że akurat tej pory roku mam po dziurki w nosie. Co począć, taki mamy klimat, a zamówienia same się nie zrobią 🙂
      Buziaczki,
      SIWA

    1. Widziałam! Jesteś skazana na sukces;) Jak Yazemeenah – piękna wewnętrznie i zewnętrznie, pewna swoich wartości. Jestem przekonana, ze najlepsze jeszcze przed Tobą i tego Ci życzę. Gratulacje!

      Ps. A sweter – niczym parka Rundholz’a na sezon s/s – piękny w formie i kolorze. Powodzenia w wielkim świecie:)

      1. Witaj Sabo,
        Dziękuję za taką piękną recenzję. Jestem z siebie zadowolona i nie mam nic przeciwko kolejnym takim wyzwaniom 🙂 .Sweter rzeczywiście idealnie się wpisuje w kolorystykę najnowszej wiosenno-letniej kolekcji Rundholz’a. Ciekawe co wymyśli na przyszłą zimę. Niebawem dam Wam znać co w awangardowej trawie piszczy 😉
        Buziaczki,
        SIWA

  4. Can’t wait. Na kolejną relację ze świata!! Bardzo je lubię. Powodzenia w TVN, nareszcie godna następczyni moich ulubionych Trinny&Susannah! 🙂

    1. Witaj Aldonko,
      Występ mam już za sobą i emocje z tym związane zdążyły już opaść. Poszło całkiem dobrze, choć do Trinny&Susannah jeszcze trochę mi brakuje. Jak w każdej dziedzinie, trening czyni mistrza… Relacja powinna pojawić się w środę wieczorem, najpóźniej w czwartek. Mam nadzieje, że się jakoś doczekasz 🙂
      Buziaczki,
      SIWA

    1. Witaj Lidio,
      Każdą, nawet niezbyt delikatną też. Czerwień ma prawdziwą super moc 🙂
      Pozdrawiam,
      SIWA