DUŻO RADOŚCI W OBECNOŚCI SZAROŚCI I RUDOŚCI

Kiedy wejdę w szarości, ciężko potem się od nich odczepić. Jedyne co mi pozostaje to kombinować z kolorem, który do nich dodaję. Ponieważ do mojej szafy trafiła super rzecz w rudym kolorze, postanowiłam pochwalić się nią na blogu i przy okazji, kolejny raz pokazać Wam, jak pięknie i szlachetnie wyglada zestawienie szarości i rudości.

Bardzo często noszę rudości i brązy z antracytem, ale muszę przyznać, że połączenie ze srebrzystą szarością wyglada równie pięknie i na dokładkę zaspokaja moje zapotrzebowanie na jaśniejsze stylizacje. Nie mogę się już doczekać wiosny i dlatego z taką przyjemnością sięgam po lżejsze dla oka kolory…

Podstawą każdej stylizacji są dodatki. Ten zestaw, gromadzony przez wiele sezonów, sprawia, że wszystko spięte jest w spójną całość.

Klasyczne sztyblety GEOX kupiłam sobie dwa lata temu w dwóch kolorach: rudym i czarnym. Skorzystałam wtedy z najlepszej rady, jaką kiedykolwiek słyszałam z ust stylisty. Brzmi ona następująco: jeśli trafisz na swój idealny fason (nieważne butów, bluzki czy spodni) i stać cię na to, kup go we wszystkich kolorach, które pasują do twojej szafy. Dobrze, że sztyblety były tylko w tych dwóch kolorach, bo miałabym poważny kłopot 🤪.

Klasyczny fason, z okrągłym noskiem, miękka skóra i oddychająca podeszwa. Czego chcieć więcej. To idealne buty do pracy, w której prawie cały dzień jest się na nogach.

Torebeczkę MANGO kupiłam na letniej wyprzedaży i myślałam, że bardziej pasuje właśnie do tego sezonu. Okazało się, że bez wielkiego kłopotu odnalazła się w jesiennej i zimowej odsłonie. Kolorystycznie, idealnie pasuje do szalowej kraty.

Mitenki RESERVED w rudym kolorze kupiłam dzięki Sabie. Wystąpiły w jednej z jej konkursowych stylizacji i odrazu pomyślałam, że muszą znaleźć się w mojej kolekcji dodatków. Na szczęście były jeszcze dostępne i tym sposobem jestem szczęśliwą posiadaczką pięknych, skórzanych  mitenek, idealnie pasujących do sztybletów.

Tak się jakoś złożyło, że w dzisiejszej stylizacji mam sporo produktów RESERVED. Oprócz mitenek i okularów, płaszcz również jest z tej sieciówki. Właśnie on i spodnie ANNETTE GÖRTZ są elementami, które łączą tego look’a z poprzednim wpisem. To niesamowite, że wystarczy zmienić kilka elementów stylizacji i zestawić z innym kolorem, a te same rzeczy wyglądają zupełnie inaczej.

Szal w kratę ZARA, mimo męskiego rodowodu, cieszy swoją urodą i praktycznie za każdym razem, gdy w stylizacji pojawiają się rude brązy, jest moim naturalnym wyborem.

Najwyższy czas zaprezentować moją kolejną zdobycz z outletu EM boutique. Tą wspaniałą tunikę zaprojektował duński designer IVAN GRUNDAHL. Zrobiona jest w 100% z wełny merino i oprócz tak dobrego składu ma jeszcze jedną wielką zaletę… fason.

Na pierwszy rzut oka, jest on bardzo prosty. Po bokach ma tylko bardzo głębokie pęknięcia i gdyby nie one, spokojnie można by powiedzieć, że to wspaniała dzianinowa sukienka.

Projektant wymyślił jednak dodatkowe atrakcje. Rękawy w tunice doszyte są tylko z przodu i dzięki takiemu zabiegowi, powstały z tyłu otwory, przez które możemy włożyć ręce, a rękawy stają się wtedy zawiązywaną ozdobą tuniki. Taki patent łatwo można skopiować w każdej nudnej bluzce lub swetrze. Jest to jednak wariant przeznaczony dla kobiet z mniejszym biustem, a przy takim „agresywnym” jak mój, nawet wskazany 😜.

Zauważyłam, że znacznie lepiej wychodzą mi sesje, gdy jestem w okularach. Zaczynam rozumieć gwiazdy filmowe, bo dużo łatwiej schować się za dużymi oprawkami i nie przejmować się przymkniętym okiem czy lekkim cieniem pod oczami, no i jeszcze ta odrobina tajemniczości…

W okularach, choć bez słońca
wypatruję zimy końca…
Kiedy jasny ciuszek włożę,
wiosna wcześniej przyjdzie może…?

Przesyłam Wam moc pozytywnej energii i buziaki. Trzymajcie się cieplutko, a jak Wam się zachce, skrobnijcie jakiś komentarz. Bardzo lubię na nie odpisywać…
Do następnego razu,
SIWA 💋

Możesz także polubić

14 komentarzy

  1. Zazdroszczę Wam, że tak pięknie się ubrałyście z Sabą. Ten karmelek słodzi chłód , a stylizacja to prawdziwy cud 🙂

    1. Dziękuję Pati za taki słodki komentarz 🙂
      Buziaczki, SIWA

  2. O matko jedyna ale cudo! Ten karmelowy kardigan świetnie wygląda, okulary świetnie dobrane a sztyblety z Geox’a super, w tym roku kupiłam podobne. Rada z kupowaniem kilku par ma sens! Pięknie wyglądasz

    1. Witaj Kasiu,
      To jest jedyna sensowna rada jaka usłyszałam z ust stylisty. Najczęściej mają w zanadrzu całą furę nakazów i zakazów, w których kompletnie gubią się kobiety… Sprawia to, że czują się niekompetentne, by zarządzać swoją szafą i stylem. Straszna szkoda, że stwarzają wrażenie, że bez ich pomocy nic nie da się zrobić. No cóż, czasami pewnie warto skorzystać z pomocy i pójść lekko na skróty, ale… kto nas tak dobrze zna, jak nie my same, kto wie w czym czujemy się komfortowo, a kiedy jesteśmy po prostu przebrane? Myślę, że szkoda odbierać sobie przyjemność bycia swoją osobistą stylistką i lepiej pobawić się modą we własnym zakresie.
      Buziaki, SIWA

  3. Masz nosa do dodatków 🙂 Piękne są te rękawiczki! Czemu jeszcze takich nie mam?

    1. …bo Agusia z Sabą wykupiły. I ja też ich nie mam :(((

      1. Witaj Aldonko,
        Głowa do góry. Jeśli bardzo Ci zależy, skorzystaj z podpowiedzi, którą podzieliłam się pod komentarzem Moniki 🙂
        Buziaczki, SIWA

    2. Witaj Moniko,
      Mitenki (rękawiczki 🙂 ) upolowałam już dość dawno temu, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by wykonać je samodzielnie. Najlepsze do tego będą dopasowane rękawiczki w naszym ulubionym kolorze. Jeśli mają podszewkę należy ją bezwzględnie usunąć, a potem bez ceregieli obciąć paluszki 🙂 i już gotowe. Powstanie bardziej grunge’owa wersja, bo niewykończona.
      Pozdrawiam, SIWA

  4. Piękny sweter! Daje zaskakujące możliwości oryginalnych kreacji! Dzisiejsza stylizacja jest w ulubionym przeze mnie zestawie kolorów. Choć jakiś czas temu „wyrosłam” z jasnoszarego i wolę ciemniejsze jego odcienie, to obiektywnie przyznaję, ze rozjaśnia i odmładza nosiciela;)
    A dodatki… obie mamy mitenki w dwóch kolorach (świetnie dopełniają niejeden zestaw), torebkę Mango (przydaje się), no i okulary. Te kupiłam wyłącznie dzięki Tobie (niezbyt mocno przyciemnione szkła, nowoczesny kształt i świetny kolor)- dzięki.
    Pozdrawiam i tez wyglądam wiosny ☀️- „wiosno, wiosno, gdzie żeś ty”!

    1. Witaj Sabo,
      Ach te szarości, trudno im się oprzeć… A ruda tunika jest po prostu boska! Mam jeszcze kilka pomysłów na stylizacje z nią w rolach głównych. Może coś uda się zrobić wczesną wiosną, kiedy wełniana tunika nie będzie jeszcze za gruba i za ciepła. Zobaczymy… Mitenki w czarnym kolorze zachwalałam na stronie, a jakże, ale to dzięki Tobie weszłam w posiadanie tych „rudzielców”. Cieszę się, że mogłam być okularową inspiracją. Odnoszę czasem wrażenie, że gdyby ktoś porównał nasze zasoby dodatków, wiele egzemplarzy by się pokrywało 😉 Mam kilka nowych skarbów, ale zdecydowanie muszę poczekać na bardziej wiosenną aurę.
      Buziaki, Siwa

  5. Aga super,super i jeszcze raz super stylizacja , tunika piękna i unikatowa
    w swojej prostocie , mam w garderobie kardigan w ciut jaśniejszym odcieniu
    karmelu i fantastycznie mi pasuje z popielatą dzianinową sukienką , rany jesteś mistrzynią w łączeniu szarości , czegóż chcieć więcej jest luz ,i szyk
    widać ,że gromadząc ciuszki czujesz pewnego rodzaju chemię , przez to zawsze jesteś fantastycznie ubrana , i oto chodzi pozdrawiam buziaki

    1. Witaj Jolu,
      Nieskromnie przyznaję, że dochodzę już do mistrzowskiej wprawy jeśli chodzi o łączenie szarości… W mojej szafie mam zgromadzone całe mnóstwo ciuchów we wszystkich odcieniach i niewiele brakuje aby liczebnie dogoniły czarne zasoby… Ponieważ większość z nich jest bardzo dobrej jakości, spokojnie będą mi służyć jeszcze przez wiele lat i nie mam najmniejszego problemu z dobraniem góry oraz dołu w bardzo podobnej tonacji. Kiedy ma się dobrą bazę, zabawa w szarości może przysporzyć sporo radości 🙂
      Buziaki, SIWA

  6. Dzień dobry Karmelkowa Agusiu. Faktycznie wystarczy zmienić kolor dodatków i cała stylizacja nabiera innego wyrazu. Karmelek jest taki soczysty i ciepły, że brak słońca nie jest istotny. Co też Ty wyrabiasz z tymi ubraniami – te rękawki w supeł to jest normalnie mistrzostwo!!! Zdjęcia w okularach… w moim wypadku i wieku to jest absolutna konieczność, bo w przeciwnym razie… katastrofa. Masz tak piękną kolekcje okularów, że tylko strzelać fotki, ale jak dla mnie przyglądanie się Twoim oczom, makijażowi i uśmiechowi – sprawia przyjemność więc za bardzo to się nie zakrywaj okularami. Buziaki i oby do wiosny. D.

    1. Witaj Dorotko,
      Karmelki zamiast słońca, to całkiem dobry pomysł, bo ostatnio jest go, jak na lekarstwo. Mam nadzieję, że się wiosna w tym roku pospieszy i będę mogła zaprezentować Wam moje najnowsze okularowe zdobycze i nie tylko… Za okularami wygodnie jest się schować, bo nie widać zamkniętych oczu i nie trzeba powtarzać ujęć 😉 . Staram się jednak robić też wersje, gdzie widać mój misternie dopasowany makijaż.
      Buziaczki, SIWA