SREBRO Z CZERNIĄ KOLEJNY RAZ…

Było ostatnio trochę koloru, to tak dla odmiany, mam dla Was dzisiaj mój ulubiony zestaw zimowy. Szarość w srebrnym odcieniu, współgrająca z moimi siwymi włosami, w duecie z czarnymi dodatkami, które w jej towarzystwie prezentują się w pełnej krasie.

Wiem, że robi się to już trochę nudne, ale te dwie torebki były najlepszą moją inwestycją. W ogromnej kolekcji dodatków, właśnie one są przeze mnie najczęściej eksploatowane. Radość z posiadania takich rzeczy jest ogromna. Nie dosyć, że cieszą oko, to jeszcze pasują praktycznie do każdej stylizacji.

Wśród dodatków, w które zdecydowanie warto inwestować, są kaszmirowe szale i czapki. Przyjemność obcowania z miękką dzianiną w okolicach twarzy jest nie do przecenienia. Takie wyroby nie tylko przyjemnie nas otulają, ale także są ciepłe i długowieczne. Mój czarny szal ALLUDE mam już kilka lat i cały czas pięknie się prezentuje. Czapkę mam wprawdzie krótko, ale ścieg w prążek gwarantuje, że jeszcze długo będę miała z niej pociechę.

Kolekcja płaszczy w moim wydaniu jest już bardzo pokaźna i prawdę mówiąc nie ma w szafie miejsca na kolejne okazy. Może to i lepiej, że są takie ograniczenia lokalowe, bo nie wiem jak by się rozwijało to moje szaleństwo. Na dzień dzisiejszy, posiadam chyba wystarczającą liczbę egzemplarzy, we wszystkich ulubionych kolorach. Dzięki temu nie mam najmniejszego problemu z dobraniem odpowiedniego płaszcza do konkretnej stylizacji. Ten jasno-szary RESERVED był urodzinowym prezentem i choć minęło już kilka sezonów, jeszcze mi się nie znudził i nadal bardzo go lubię. To głównie zasługa klasycznego fasonu, no i pięknego koloru.

Moim zdaniem, tak. Dbałość o szczegóły i dążenie do harmonii, to zdecydowanie najbardziej charakterystyczne elementy mojego stylu. Tak mi to weszło w krew, że nie potrafię inaczej… Nawet, gdy wychodzę do pobliskiego supermarketu, zabieram dużą torbę na zakupy, która pasuje kolorystycznie do mojego stroju 😋.

Na co warto zwrócić uwagę w dzisiejszej stylizacji? Dobrze zacząć od uśmiechu 😁. Dobry nastrój i pogodny wyraz twarzy, podkręcą każdego look’a. Sweter włożony za pasek nie jest żadną nowością, ale muszę przyznać, że jest to jeden z lepszych modowych patentów. Pokazujemy talię, ale nie tak do końca i przy okazji wydłużamy optycznie nogi. Jeśli chodzi o podwinięte nogawki, w moim przypadku, jest to trochę wymuszony manewr. Trzeba być czujnym, by zachować odpowiednie proporcje między długością nóg i nogawek. Przy sztybletach, które dobrałam do stylizacji, spodnie kończyły się w kiepskim miejscu. Podwinięcie sprawiło, że odkryła się lekko kostka i całość, dzięki temu zabiegowi, wygląda dużo lżej.

Bardzo lubię monochromatyczne stylizacje. Aby nie były nudne i nie wyglądały „martwo” dobrze jest miksować ze sobą różne faktury.

Gruba, flauszowa wełna płaszcza, miękki materiał w jodełkę spodni oraz zamsz sztybletów, nie mają wcale identycznego koloru, ale trzymają się jednej tonacji. Tyle wystarczy, by powstał zgrany zestaw.

Mała dygresja na temat fryzury. Jak widać, srebrne loki są bardzo silne i nawet przy wyprostowanej wersji, wywijają końcówki. Jeszcze kilka tygodni, a z pewnością zaprezentuję się Wam w bardziej zakręconej odsłonie 😜.

Spodnie z wysokim stanem są teraz na topie. Kto ma do tego fasonu dobrą sylwetkę, czyli posiada odrobinę wcięcia w talii, może tylko zacierać ręce. W sklepach jest tak wielki wybór, że łatwo o zawrót głowy. Fajnie, że jest wiele wariantów. Od długich, po przykrótkie i te ze zwężającymi się nogawkami. Myślę, że większość z Was ma już takie w szafie. Polecam przejrzeć jej zawartość, bo kolejne sezony będą do nich należeć.

Warto inwestować w dodatki. Wiem, wiem, powtarzam się, ale zauważyłam w mojej pracy, że kobietom z trudem przychodzi podjęcie decyzji o wydaniu większej kwoty na pasek czy szal. Wolą dołożyć trochę kasy i kupić sobie sukienkę lub spodnie. Dodatki dobrej jakości niestety są drogie, ale… w większości przypadków, służą nam latami. Oczywiście mam tu na myśli wszystkie ponadczasowe fasony, w prostej, klasycznej kolorystyce, dopasowanej do naszej szafy.

Pasek GABI LAUTON jest tego najlepszym przykładem. Stałe Silverowiczki na pewno odnotowały, że pojawia się bardzo często na blogu. Noszę go już prawie 20 lat!!! Tej firmy od dawna nie ma już na rynku, a pasek nadal prezentuje się świetnie.

Powróćmy jeszcze na chwilę do spodni. Te w dzisiejszej stylizacji zaprojektowała ANNETTE GÖRTZ. Uszyte z miękkiej, szlachetnej tkaniny, gdzie w składzie znajdziemy wełnę i domieszkę kaszmiru. Jak na tę projektantkę przystało, wykończone są perfekcyjnie. Można jeszcze skorzystać z outletowej propozycji w EMboutique i zakupić je w okazyjnej cenie.

Przez ponad dwadzieścia lat pracy w butiku, zgromadziłam całkiem duże zbiory kaszmirowych swetrów. Choć mam do nich ogromną słabość, to w mojej szafie można znaleźć także mniej szlachetne egzemplarze. Są takie swetry, jak ten H&M, które, mimo że pod żadnym względem, nie mogą się równać z tymi kaszmirowymi, bardzo lubię i często noszę. Kiedy kupowałam tego szaraczka, przepowiadałam mu krótki żywot i z wielką trwogą wyciągałam go z pralki po pierwszym praniu…  Przetrwał znacznie więcej i okazał się solidniejszy niż sądziłam. Lubię taki pudełkowy fason, z szerszymi rękawami (ale nie za bardzo) i ładnie stojącym półgolfem, który w żaden sposób nie obciska szyi.

Czasem słyszę opinię, że potrzeba wielkiej kasy, by fajnie się ubierać… Gdyby to było takie proste, wszystkie zamożne kobiety miałyby super fantastyczny styl, a ja siedziałbym cichutko w kąciku i przyglądałabym się im z zachwytem. Nie wiem skąd takie przeświadczenie, bo nie ma żadnych gwarancji sukcesu, tylko dlatego że ma się pełne szafy. Owszem, duże pieniądze mogą pomóc w zakupach kosztowniejszych i szlachetnych ubrań, ale nie pomogą nam stworzyć z nich własnego stylu. Zawsze namawiam do inwestowania w najlepszej jakości ciuchy na jakie nas stać, bo im więcej mamy lat, tym bardziej trzeba na to uważać, by były szlachetniejsze. I nie ma znaczenia, czy możemy je kupić w markowym butiku, czy w naszym zasięgu są tylko te z drugiej ręki lub sieciówki. Wszędzie da się znaleźć piękne rzeczy. To od nas zależy, jak będziemy je nosić. Często zdarza mi się, że komplementowane w mojej stylizacji są rzeczy, które wcale nie były drogie, tylko kupione za grosze. Noszone w towarzystwie tych bardziej szlachetnych, zdecydowanie zyskują na urodzie i to jest chyba cały sekret. Kiedy mamy dobrą bazę, ładne dodatki, możemy bezkarnie dorzucić do tego coś z zupełnie innej bajki… Ja robię tak cały czas i brak grubego portfela nie jest wcale dla mnie żadną przeszkodą w zabawie modą i kreowaniu swojego stylu.

Mam nadzieję, że będziecie miały pociechę z tej stylizacji, a pogoda pozwoli sięgać do szafy po jaśniejsze ciuszki i może nawet te trochę lżejsze… Oby… Przesyłam Wam całą masę gorących buziaków, bo w tzw. międzyczasie były Walentynki😘❤️🥰. Życzę Wam dużo miłości, szczególnie do siebie… Tylko ktoś, kto kocha siebie i swoje słabości, potrafi pokochać innych i ich niedoskonałości…

Kocham to co robię, kocham mojego bloga ( jak trzecie dziecko)
i Was, Moje Drogie Silverowiczki… oraz Wasze komentarze!
Do nastepnego razu,
SIWA 💋

 

Możesz także polubić

10 komentarzy

  1. Wspaniale się pochwalę, że od Ciebie zaraziłam się obsesją płaszczyków i nabyłam super lekki płaszcz w okazyjnej cenie w sieciówce, w przeważającej części z wełny w jasnym srebrzystym szarym kolorze. Może na spotkanie z Tobą go włożę? 🙂 Teraz wiem jak go nosić

    1. Witaj Pati,
      Nie wiem, czy powinnam się cieszyć, że zarażam, ale to chyba nie jest najgorszy ten płaszczowy wirus. Cieszę się za to na nasze spotkanie, a piękny płaszcz będzie tylko wartością dodaną 🙂 .
      Buziaczki, SIWA

  2. …I krokiem modelki odeszła w … szarą dal.

    Piękny uśmiech, świetnie dodatki, dobra stylizacja. Mam nadzieje, ze póki co nasze ulubione kolory nie zostaną masowo wyparte przez np. fiolet (brr,fee, przepraszam jego wielbicielki). Choć w zasadzie lubię praaawie wszystkie kolory, np. w dodatkach.

    Pozdrawiam ciepło

    1. Witaj Sabo,
      Dochodzę do coraz większej wprawy w byciu własną modelką 😉 . Odchodzenie w szarą dal i strzelanie focha, jak widać, już mam opanowane 🙂 . Nie martw się o kolory. Na przyszły sezon jesienno-zimowy projektanci stawiają na nasze ulubione. Szarości i czerń mają się dobrze, dużo jest brązów i wszelkich odcieni karmelkowego oraz mocne kolory. Wśród tych ostatnich jest „Twój” 😉 fiolet, ale na szczęście można go zignorować i wybrać np. strażacką czerwień… Ja najbardziej uwielbiam kolory na innych, ale i tak można powiedzieć, że od jakiegoś czasu się przełamałam i noszę trochę zieleni, electric blue i czerwieni.
      Buziaczki, SIWA

    1. Dziękuję Elżbieto, mam nadzieje, że fajnie zestawisz Swoją własną stylówkę.
      Pozdrawiam, SIWA

  3. mądrala włożyła sweter w spodnie i twierdzi że to podkreśla talię 🙂 Kochana wyglądasz świetnie i tyle! paski ekstra

    1. Witaj Kasiu,
      Mądrala ze mnie prawdziwa 🙂 i przy okazji oszustka. Pokazałam tylko trochę talii i to wystarczyło, by wyciągnąć optycznie sylwetkę. Tym małym trikiem bardziej podkreśliłam fakt, że ją mam, niż samą talię 🙂 … Dziękuję za miły komentarz. Pasek jest moim ukochanym gadżetem. Ma kilka metrów długości i nawet jeśli przybyłoby mi w talii, po prostu owinę się nim tylko trzy razy zamiast czterech 🙂 . Można uzyskać podobny efekt, łącząc ze sobą dwa lub trzy paski identycznej szerokości.
      Buziaki, SIWA

  4. Też Cię kochamy Agusiu, i Twojego bloga. Bez rzutu okiem o poranku przy kawce, czy coś nowego się pojawiło nie ma dnia. Perłowa Panienko, wszystko piękne, ledwo widzę na oczy z powodu kataru więc się nie rozpisuję, ale ściskam serdecznie D.

    1. Witaj Dorotko,
      Ja to wszystko wiem i dzięki temu mam wspaniałą motywację, by choć raz w tygodniu pojawił się na stronie wpis. Dla Was się staram być swoją najlepszą wersją. Mam nadzieję, że czujesz się już lepiej i wszystkie atrakcje urodzinowo-Runholzowe postawiły Cię na nogi 🙂 .
      Buziaki, SIWA