CZERWIEŃ OD ŚWIĘTA I NA ŚWIĘTA

Przełom listopada i grudnia to zawsze bardzo pracowity czas w moim kalendarzu. 1 grudnia obchodzony jest jubileusz w naszym butiku. Tym razem przygotowania do niego ruszyły znacznie wcześniej, bo w tym roku stuknęło firmie 30 lat!!! Z tej okazji powstał nawet specjalny kalendarz. Świętowałyśmy cały dzień. Przez EMboutique przewinęło się ponad sto klientek, które jednogłośnie twierdziły, że to prawdziwy ewenement utrzymać się na modowej mapie Warszawy przez tyle lat. Był szampan, pyszny catering, no i zakupy z atrakcyjnym, jubileuszowym rabatem 🙂 . Razem z Asią uwijałyśmy się jak mróweczki żeby dogodzić wszystkim klientkom.

Wśród gości znalazły się również Silverowiczki, z którymi tradycyjnie zrobiłam sobie fotki.

Tutaj z Dorotką 🙂

A tutaj z Aldonką 🙂


Wiem, że dość długa była przerwa między wpisami, ale musicie mi wybaczyć. Po jubileuszowym zamieszaniu, czekała na mnie kolejna atrakcja. Chwaliłam się Wam jakiś czas temu, że wróciłam na pływalnię i rozpoczęłam treningi w Warsaw Masters Team. W sobotę 3 grudnia wystartowałam w Otwartych Mistrzostwach w pływaniu Masters. To były bardzo udane starty. Udało mi się poprawić czasy i wygrać w swojej grupie wiekowej oba wyścigi. Rezultaty były na tyle dobre, że zajęłam w kategorii open (wszystkie startujące zawodniczki) złoto na 50m. stylem dowolnym oraz brąz na dystansie 50m. stylem dowolnym. Muszę przyznać, że jestem z siebie dumna. Walczyłam jak równy z równym, z zawodniczkami młodszymi ode mnie o 20 lat. Miło było poczuć znowu dreszczyk emocji przed startem. Choć o pobiciu życiówek, tych z czasów wyczynowego pływania, mogę tylko pomarzyć, to i tak zamierzam nadal trenować. Nie ma lepszego sportu do doskonalenia kondycji i sylwetki. Jak dobrze pójdzie, niedługo będę mogła zapomnieć o swoich „kimono arms” 😉

To by było na tyle w sprawie różnych imprez, które skutecznie odciągały mnie od zaglądania na bloga. Wracamy szybko do dzisiejszej stylizacji.


W komentarzach pod wcześniejszymi wpisami z kolorem, Saba napisała, że marzy Jej się stylizacja, w której wystąpi czerwień w rolach głównych. Ponieważ grudzień to miesiąc świąteczny i prezentowy, spełniam tą prośbę z przyjemnością. Tym bardziej, że czerwony garnitur RUNDHOLZ dostałam w prezencie od Silverowiczki Anetki, której przy okazji jeszcze raz serdecznie za niego dziękuję. Chyba trudno byłoby znaleźć lepszą okazję na prezentację tego super zestawu.

Przez moją ostatnią fascynację szmaragdami i szafirami, kompletnie w odstawkę poszła czerwień. Noszę ją teraz bardzo rzadko. Śmiało można użyć sformułowania, że noszę od święta. Szkoda, bo jak popatrzyłam na zdjęcia, prezentuje się bardzo efektownie. Zresztą ten czerwony zestaw męczyłam potem przez kilka dni. Czułam się w nim super i sama nie bardzo umiem stwierdzić, dlaczego tak długo zwlekałam by go założyć…

Do czerwieni dobrałam najbardziej oczywisty kolor, czyli czerń. Skłonił mnie do tego głównie sweter z rękawiczkami, który idealnie pasował formą. Nic dziwnego, bo to również jest projekt RUNDHOLZ’a 🙂


Taraz nie jest najlepszy czas dla blogerki robiącej sesje w plenerze. Zrobiło się naprawdę zimno i wietrznie. Marzną nie tylko ręce… Miałam na sobie największy kaszmirowy szal i najgrubszą kaszmirową czapkę ALLUDE, a i tak nie było mi wcale gorąco.


Czarna saszetka LaBoba pasuje do wszystkich stylizacji, ale tutaj wygląda na nieodłączny element. Jestem ciekawa, czy jest jakaś Silverowiczka, której nie zaraziłam jeszcze miłością do saszetek? Ja nie potrafię już sobie wyobrazić życia bez tego dodatku. Nieważne. Mała, średnia czy duża, ale musi być 🙂

Pikowany płaszczyk bonprix wygląda na cieniutki i podszyty wiatrem, ale uwierzcie mi, kiedy tylko go zdjęłam, zdałam sobie sprawę, jak fantastycznie chroni przed wiatrem.


Garnitur od RUNDHOLZ’a oczywiście nie jest pod żadnym względem standardowy. Luźne gacie, z obniżonym krokiem wykluczają absolutnie taką kategorię. Żakiet również jest oryginalny. Trochę w militarnym stylu, z poprzesuwanymi kieszeniami po bokach. Starałam się zrobić kilka zdjęć, na których będziecie mogły zobaczyć jak najwięcej szczegółów. Nie było to proste, bo na mrozie telefon odmawiał mi współpracy, ale mam nadzieję, że wypatrzycie różne smaczki, takie jak np. rękawy czy podwójne guziki przy zapięciu.


Długość nogawek w spodniach wymusiła na mnie wybór butów. Pasowały do nich tylko ciężkie trapery H&M. Służą mi dobrze kolejny sezon. Jestem w nich jeszcze o kilka centymetrów wyższa, ale komu to przeszkadza? Mnie na pewno nie 😉


Wersja bez szalika to najlżejsza możliwa w tych warunkach. Chciałam zrobić sobie jeszcze zdjęcie portretowe, aby pokazać Wam moją nową fryzurkę. Niestety, na mrozie padła mi bateria i cieszyłam się, że udało się chociaż zrobić fotki z buziakami i podskokiem 🙂 . Fryzurkę widać całkiem dobrze na zdjęciach z jubileuszu, więc tak naprawdę nie ma wielkiej straty.


Moje Drogie Silverowiczki,
Przesyłam Wam moc gorących buziaków. Cieszę się, że w okolicach Mikołajek, pojawiłam się w mikołajowej czerwieni. Nie wiem czy wystąpię akurat w tym garniturze podczas świąt, ale na pewno sięgnę po czerwień. A Wy nosicie czerwień na co dzień, od święta czy tylko na święta? Mam nadzieję, że zdradzicie mi to w komentarzach.
Do następnego razu,
SIWA

Możesz także polubić

19 komentarzy

  1. Chciałabym rzec: „ i ja tam byłam …” miodu jednak nie piłam ale brawo biłam. Mistrzyni jest tylko jedna, a wygląd tak młodzieńczy jakbym cofnęła się trzydzieści lat czerwień klasą prawie dorównuje modelce, która również w ubiorze prezentuje mistrzowską formę ❤️

    1. Witaj Pati,
      Twoje komentarze też są w mistrzowskiej formie. Bardzo Ci dziękuję 🙂
      Buziaczki,
      SIWA Siostra

  2. W tym tygodniu miałam podobny pomysł na stylizację. Czarna pikowana kurtka, czerwone spodnie, sweter wprawdzie też czarny, za to czerwona czapka i szalik.
    Podobnie jak Ty, czułam się doskonale i powtarzałam zestaw przez kilka kolejnych dni. Pozdrawiam. Dorota

    1. Witaj Doroto,
      Cieszę się, że mamy wspólne pomysły na siebie w czerwieni i czerni. Twoja wersja brzmi bardzo ciekawie. Najważniejsze jest nasze samopoczucie, a to że sięgamy potem po ten zestaw przez kilka dni jest najlepszym dowodem, że stylizacja się udała 🙂
      Buziaczki,
      SIWA

  3. Witaj! Serdeczne gratulacje osiągnięć sportowych i takiej fajnej pracy! Ale czemu się dziwić, jak takie fajne osoby ją tworzą, ten jubileusz to Wasza zasługa. Zestaw super, bardzo energetyczny, ale moim wyborem byłby czerwień z szarym. Zresztą jak niejednokrotnie pokazałaś to właściwie szary z każdym kolorem się sprawdza.
    Saszetki… tak, poczułam się zarażona, ale dla mnie cena zaporowa, dobrze, że nie była dostępna czarna. Od czego jednak jest gen przedsiębiorczości! Upolowałam na Vinted kremową w bardzo dobrym stanie za 30 zł!!! Ma trochę inną fakturę skóry, ale spoko, mam. Gdyby któraś z Silverowiczek reflektowała to jest tam jeszcze czerwona, ze zdjęć stan super, ale bez paska, za około 50 zł.
    Czekam z niecierpliwością na kolejny wpis. Pięknych Świąt życzę wszystkim. Dorota

    1. Witaj Doroto,
      Dziękuję za gratulacje 🙂
      Czerwień z czernią jest dość oczywistym, ale trudnym zestawieniem. Masz rację, że z szarością pójdzie każdy kolor, a czerwień szczególnie. Mniejszy kontrast sprawia, że stylizacje z szarymi odcieniami są łagodniejsze. Postaram się niebawem zrobić jakąś „świeżą” stylizację szarości z czerwienią.
      Miłość do saszetek jest dla mnie oczywistą oczywistością. Liczę, że z Twoich wskazówek będą mogły skorzystać inne Silverowiczki, które również marzą o swojej saszetce, a mają ograniczony budżet.
      Mam nadzieję, że uda mi się zrealizować świąteczny wpis, ale dziękuję za życzenia.
      Tobie też wszystkiego co najlepsze!!!
      Buziaczki,
      SIWA

  4. Dziś z tym czerwonym… naprawdę bomba!!!!!!!Wyglądasz świetnie, bije od Ciebie moc, energia, siła. I jeszcze to pływanie. To mnie bardzo zaskoczyło, jesteś naprawdę wielka duchem! Ja, niestety, nie mam sportowych pasji, a przed przeczytaniem Twojego wpisu zjadłam łyżką całe mleko zagęszczone w puszce i jestem na siebie bardzo zła. Zmotywowałaś mnie tą pływalnią. Gratuluję sukcesów i życzę dalszych. I w pracy, i w sporcie.

    1. Witaj Joanno,
      Cieszę się, że tak bardzo spodobała Ci się ta energetyczna stylizacja. Mam naprawdę dużo dobrej energii i chętnie się nią z Wami dzielę. Dziękuję serdecznie za gratulacje. Nie piszę zbyt wiele o mojej sportowej przeszłości, ale ponieważ od jakiegoś roku wróciłam na pływalnię, zaczęłam dzielić się swoimi osiągnięciami, bo chcę Wam pokazać, że wiek nie jest żadnym ograniczeniem. Nie ma znaczenia ile mamy lat. Trzeba realizować swoje marzenia, pasje, pomysły nie tylko w kreowaniu swojego stylu. Dotyczy to każdej dziedziny naszego życia i nawet jeśli zdarzą nam się małe potknięcia, jak Twoja puszka mleka 🙂 , to trzeba sobie wybaczyć i wracać na dobre tory…
      Buziaczki,
      SIWA

  5. Tak właśnie powinna wyglądać elegancka Mikołajka 🙂 Dziękuję za świetną atmosferę urodzinową, za Wasze serce, humor, starania – i gratuluję bycia takim ewenementem, stałym jasnym punktem na mapie Warszawy i w naszym życiu!
    Mam ten czerwony żakiet, a okropna listopadowa szarość powoduje, że energetyczny kolor „robi robotę” wyjątkowo… Zachwycają mnie Twoje sukcesy – jesteś niesamowicie utalentowana, ale też bardzo pracowita i wytrwała!! Te medale Ci się po prostu należały 🙂 Film „Pływaczki” na Netflix jest o takiej dziewczynie jak Ty.

    1. Ojej! Nie wiem od czego zacząć gratulować? I jubileusz butiku i osiągnięcia pływackie to rzeczywiście godne szacunku, zachwytu i pozazdroszczenia sukcesy!!!!!Bardzo mocno gratuluję i jak to się teraz mówi:szacun!!! Komplecik „urodzinowy” jest przepiękny mogłabym taki mieć:)kiedyś zestaw black and red był moim obowiązkowym. A teraz nie wiedzieć czemu jakoś wykruszył się w mojej szafie. Nie wiedzieć czemu. Jest taki energetyczny i twarzowy! Sama balabym się dwuczęściowego czerwonego zestawu, chociaż podoba mi się bardzo, ale na Tobie wszystko wygląda świetnie i nie jest przesadzone. Jak Ty to robisz?:)

      1. Witaj Grażynko,
        Bardzo serdecznie dziękuję za gratulacje. Lata pracy i odcina się kupony 😉 .
        Ten zestaw kolorystyczny jest trochę oklepany i łatwo otrzeć się o kicz. Garnitur jest tak oryginalny, że nie przeszkadza taki natłok czerwieni. Znacznie bezpieczniej i łatwiej przemycić ten kolor w dodatkach albo postawić tylko na jedną część garderoby. Czerwony żakiet lub spodnie dodadzą stylizacji pozytywnej energii. Może powinnaś jednak rozważyć powrót do czerwieni? Szkoda nie korzystać z jej mocy 🙂
        Buziaczki,
        SIWA

    2. Witaj Aldonko,
      Jak na Mikołajkę przystało, w świąteczny czas również sięgnę po czerwień, choć wcale nie będzie to ten garnitur. Super, że i Ty możesz skorzystać z energetycznej mocy czerwonego żakietu. Robi robotę nie tylko w szarobure, zimowe dni.
      Dziękuję za gratulacje. Pływanie miało i ma na mnie ogromny wpływ. To właśnie sportowe zacięcie sprawia, że jestem wytrwała. Film, o którym mówisz, jest naprawdę godny polecenia. Widziałam i muszę powiedzieć, że było w nim wiele sportowych momentów, które czułam kiedyś na własnej skórze. Oczywiście moja historia nie była uwikłana w tak dramatyczne okoliczności polityczno-społeczne, ale tez musiałam mierzyć się nie raz z przeciwnościami losu… Sport to najlepszy kurs życia.
      Buziaczki,
      SIWA

  6. Aga nie dajesz nam wytchnienia ani w relacjach ani w rewelacjach. Sukcesy sportowe to jest prawdziwy hit. Szczerze gratuluję i podziwiam za zapał, energię i zdolności. Garnitur………czerwony? Ależ to jest kapitalne zestawienie. Jestem zachwycona. O Rundholtzu nie ma co gadać wiadomo, że to geniusz, ale to połączenie z czernią, ten płaszczyk /boski/ to wszystko razem? Bajka!!!!!! Od razu poleciałam do szafy po czerwoną sukienkę Rundholtza i czerwone też od niego buty. Chociaż trochę się człowiek podładował czerwoną energią. Wszystko napakowane taką energią, radością, że aż się oczy same śmieją. Co do Jubileuszu to faktycznie zabawa była przednia. To jest ogromna przyjemność uczestniczyć w życiu tego Butiku. To jest miejsce niepowtarzalne, jedyne w swoim rodzaju i oby jak najdłużej było mi dane u Was gościć. A i oczywiście pięknie dziękuje za extra prezenty jubileuszowe. Uściski D.

    1. Witaj Dorotko,
      Sukcesy są efektem długoletniej działalności, zarówno w butiku jak i na basenie. Teraz przyszedł czas na odcinanie kuponów 😉 .
      Garnitur spokojnie odnalazłby się w Twojej szafie, ale i tak masz w niej sporo czaderskich, czerwonych fasonów od Rundholz’a. Fajnie, że możesz doładować się pozytywna energią w ten szarobury czas.
      Jubileusz był rzeczywiście wyjątkowo udany, nie tylko z powodu okrągłej rocznicy 🙂 . Cieszę się, że mogłyśmy dzielić się radością i wspólnie świętować.
      Buziaczki,
      SIWA

  7. Wielkie osiągnięcia i same sukcesy, łał.Szczerze gratuluję i Tobie, i butkowi!
    Miło tez zobaczyć Siwą wspólnie świętującą z najwierniejszymi klientkami i fankami, radosnymi i stylowymi babkami.
    A stylizacja z czerwienią? No bomba!:) Niekiedy to połączenie kolorystyczne bywa trudne do utrzymania w bezpiecznych proporcjach, ale Tobie (oczywiście!) wyszło wzorowo. Zdecydowanie moje poczucie estetyki zostało zaspokojone. Pojawia się, co prawda, trzeci kolor, ale jest on tutaj bajecznym dodatkiem. To Twoje włosy:)❤️
    Z przyjemnością obejrzałam i przeczytałam wyczekiwany wpis:):)
    Do następnego.

    Pozdrawiam, ściskam

    1. Ps. W czerwień raczej się nie przyodzieję:( Jakiś czas temu, z różnych powodów, spoczęła głęboko na dnie mojej szafy, ale bardzo fajnie było na nią chociaż popatrzeć. Może kiedyś będę mogła do niej wrócić;)

    2. Witaj Sabo,
      Bardzo dziękuję za gratulacje 🙂
      Stylizacja z czerwienią była na Twoją prośbę i cieszę się, że przypadła Ci do gustu. Połączenie czerwieni z czernią jest niebezpieczne, ponieważ może wyjść kiczowato. Dzięki Rudndholz’owi udało się tego uniknąć. Z takim czerwonym, oryginalnym garniturem każda stylizacja musi być udana 😉
      Buziaczki,
      SIWA