3 BŁĘDY, KTÓRE POPSUJĄ KAŻDY STYL…

Całkiem niedawno, wspomniałam Wam, że pracuję nad odświeżeniem formuły bloga. Cały czas intensywnie o tym myślę, robię dużo notatek, a nawet biorę udział w webinarach, dzięki którym chciałabym wejść na wyższy poziom. W mojej głowie kłębią się różne pomysły na udoskonalenie bloga i dzielenie się swoją wiedzą. Pomysłów mam całe mnóstwo, może nawet trochę za dużo… Mam nadzieję, że już niebawem uporządkuję wszystko w głowie i wyklaruje się z tego coś fajnego.

Nie mogę Wam zdradzić teraz wszystkich pomysłów, nad którymi pracuję, bo sama jeszcze się waham i zastanawiam, które wprowadzić w życie…. ale jest jeden, który powinien przypaść Wam do gustu. Chciałabym bowiem, oprócz inspiracji w postaci moich stylizacji, zamieszczać na blogu konkretne wskazówki, jak budować świadomie swój niepowtarzalny styl. Chodzi o precyzyjne wskazówki, na co zwracać szczególną uwagę i jakich błędów przy tym unikać. Brzmi nieźle, prawda? No to zaczynamy…

W mojej pracy spotykam wiele wspaniałych kobiet. Każda jest inna, ma swój niepowtarzalny styl i urodę. Wiele z naszych klientek przeszło prawdziwie spektakularne metamorfozy. Najprzyjemniejszą częścią mojej pracy jest moment, gdy widzę kobietę, wychodzącą z przymierzalni, z tym charakterystycznym błyskiem w oku i bijącym od niej blaskiem samozadowolenia.

Właśnie o to chodzi tak naprawdę w budowaniu własnego stylu, by podobać się sobie…

Jako osoba korzystająca na co dzień z komunikacji miejskiej, mam również możliwość obserwowania tzw. ulicy. Z przyjemnością stwierdzam, że coraz częściej spotykam na niej stylowe, dojrzałe kobiety. Noszą z dumą swoje siwe włosy i ubierają w zgodzie z najnowszymi trendami. Aż miło popatrzeć… Niestety, znacznie częściej zdarza się, że widzę naprawdę fajny pomysł na stylizację, super zestawione markowe rzeczy, w ładnych kolorach, a cały efekt psuje drobny błąd, którego można było łatwo uniknąć…

Jakie zatem są te najczęstsze błędy?

1. Brak dbałości o szczegóły

Większość z Was doskonale zna moją obsesję na punkcie idealnie dobranych kolorystycznie wszystkich elementów stylizacji. Dodatki, biżuteria, makijaż… Tym razem, punktując brak dbałości o szczegóły, mam na myśli jakościowe wykończenie stylizacji.

Według mnie najgorszym, wręcz karygodnym błędem są brudne i zniszczone buty !!!

Uważam, że żadna, najwspanialsza stylówa nie jest w stanie się obronić, gdy na nogach są zdeformowane lub brudne buty. Bez względu na to jakiej są marki. Niestety… Te same zasady dotyczą ubrań. Zmechacone, zniszczone czy odkształcone rzeczy powinny zawsze znikać z szafy przy okazji sezonowych porządków.

Kobiety zaniedbują też czasami aspekty takie jak fryzura, makijaż i paznokcie. Te wydawałoby się małe detale mogą jednak znacząco wpływać na ogólny wygląd. Dobrze dobrana i utrzymana fryzura, subtelny makijaż oraz zadbane paznokcie mogą uczynić cuda dla naszego stylu i pewności siebie. Nie wiem, jak Wy, ale kiedy mam zrobione świeżo pazurki albo jestem prosto od fryzjera, czuję się o niebo lepiej i wiem, że moje dobre samopoczucie widać gołym okiem 🙂

2. Nieodpowiednie dopasowanie rozmiaru i kroju

Od 25 lat zajmuję się modą. Każdego dnia pomagam kobietom dobierać odpowiednie kolory, fasony i rozmiary. Widzę, że bardzo często uwięzione są w ciasnych ramach wyobrażeń o swoich sylwetkach. Przywiązane wręcz na śmierć i życie do „swojego” rozmiaru czy modelu spodni. Z myślą, że trzeba ubierać się do figury, żeby wyglądać szczupło, wybierają zbyt dopasowane fasony, w jeszcze bardziej „dopasowanych” rozmiarach…

Niestety, nie ma nic gorszego od noszenia za małych i zbyt obcisłych ubrań.

Efekt jest odwrotny od zamierzonego. Wielokrotnie o tym już wspominałam, ale powtórzę raz jeszcze. Jest bardzo wyraźna różnica miedzy dopasowaniem a obciśnięciem. Ubranie musi leżeć na sylwetce, mieć odrobinę luzu. Zazwyczaj jest to tylko kwestia centymetra lub dwóch, ale optycznie potrafi być przepaść.

Oczywiście można też przesadzić w drugą stronę i wybierać zbyt duże rozmiary. Dobrze wiem coś o tym. Nie wiem, czy znajdziecie drugą taką osobę jak ja, która ma ma tak dużo dużych ubrań 😋. Jednak w takim przypadku zawsze można podratować się podpięciem szelką, agrafką albo paskiem, który podkreśli nam talię. Moda na oversize ma się dobrze i jeśli tylko pozwala Wam na to sylwetka, możecie podciągnąć stylizację właśnie w tym kierunku.

Znajomość własnej sylwetki pomoże nie tylko w dobraniu odpowiedniego rozmiaru, ale przede wszystkim dobrego fasonu. Dojrzałym kobietom nie wypada nie znać własnych atutów i mankamentów figury. Te pierwsze oczywiście staramy się podkreślić i pokazać w pełnej krasie, tak by te drugie nie rzucały się w oczy. Jest to do zrobienia praktycznie przy każdej figurze. Może czasem będzie się trzeba trochę przy tym więcej natrudzić, dużo przymierzać i próbować, ale się da. Kto twierdzi inaczej, szuka tylko wymówki i usprawiedliwienia.

3. Stagnacja

To trochę błąd zaniechania i kurczowego trzymania się dotychczasowego swojego stylu. Często przybiera on postać noszenia dobrych jakościowo, ale nieaktualnych fasonów, które zamiast dodawać nam szyku, dodają lat… Nawet najbardziej klasyczny i minimalistyczny styl wymaga odświeżania garderoby. Nowoczesne kroje i materiały dodają świeżości oraz energii stylizacjom. Mówiąc krótko – odmładzają.

Kreowanie własnego stylu jest procesem długofalowym. Tak naprawdę to tzw. never ending story… Kiedy w ten sposób spojrzymy na budowanie własnej garderoby, nie będziemy już nigdy ulegać modowej panice i w popłochu kupować kolejnych najnowszych trendów. Będziemy je co najwyżej śledzić z sezonu na sezon i wyłapywać tylko te najlepsze dla nas. Takie, które wpisują się w nasze potrzeby, pasują do aktualnej sylwetki i aktywności życiowej. Zmieniamy się przecież cały czas, dlatego warto czasem spróbować czegoś nowego i zobaczyć co tam jest ciekawego tuż poza naszymi stylowymi ramami, w strefie bez żadnego komfortu. Może to będzie zaledwie chwila w przymierzalni ulubionego sklepu, ale niech się wydarzy… A nóż, zaskoczycie same siebie 🙂

Moje Drogie Silverowiczki,

Leżę w łóżku i kuruję się przed wyjazdem do Düsseldorfu. Zostało mało czasu na chorowanie, bo już w ten czwartek ruszamy na kolejny Fashion Weekend. Miałam plan na zupełnie inny wpis, ale najpierw pogoda pokrzyżowała mi szyki, a teraz choroba. O wyjściu w plener nie było mowy… Nic nie dzieje się jednak bez przyczyny. Choć kompletnie bez formy, z głową przytkaną katarem, udało mi się zmobilizować i stworzyć nowy wpis tylko do czytania.

Teraz przyszło mi do głowy, że chyba trochę chybiłam z dzisiejszym tematem, bo która Silverowiczka popełnia wymienione przeze mnie błędy? Raczej żadna 😋
Potraktujmy to zatem jako przetarcie i pierwsze próby wprowadzenia nowości na bloga.
Wiem, że zawsze z niecierpliwością czekacie na relację z wyjazdu.
Postaram się, żeby była naprawdę super.
Do następnego razu,
SIWA❤️

Możesz także polubić

10 komentarzy

  1. temat dopasowania rozmiaru bardzo mnie interesuje. czekam na dalsze wpisy 🙂

    1. Witaj Kasiu,
      Dopasowanie odpowiedniego rozmiaru jest kluczem do sukcesu. Postaram się poruszyć jeszcze ten temat
      Pozdrawiam
      SIWA

  2. Bardzo dobry materiał! Tekst tak wciąga, że nawet nie zauważa się braku kolorowych zdjęć:) Treść wyzwoliła podjęcie ostatecznej decyzji o rewizji szafy, koniec sentymentów! Wszystkie rzeczy za małe, nie noszone- a sio!
    Do tego golenie swetrów, szczotkowanie płaszczy, konserwacja butów.
    Przydałoby się jeszcze jakieś spa dla ciała i ducha 😉
    Czekam na kolejne nowości na blogu i relację z FW.

    Pozdrawiam, ściskam

    1. Witaj Sabo,
      Bardzo Ci dziękuję za ten komentarz. Brak zdjęć był dla mnie mocno kłopotliwy. Długo myślałam, jak wybrnąć z tego impasu. Cieszę się, że sam tekst sprowokował Cię do myślenia o swojej garderobie… Taki przegląd oczywiście przydałby się nie tylko szafie, ale także nam. Ja również marzę o spa dla ducha i ciała. Tym bardziej, że ta okropna choroba, która się ostatnio do mnie przyplątała, wykończyła mnie bez dwóch zdań… Dochodzę do siebie i mam nadzieję, że relacja będzie już niebawem.
      Buziaki,
      SIWA

  3. Niestety popełniam te błędy. No butów brudnych nie noszę.
    Co do obcisłych ubrań, to ostatnio przejrzałam stare zdjęcia, żeby zobaczyć, jaki fason spódnicy mi pasuje. Na tych zrobionych od tyłu widać tragiczne marszczenia wskazujące na za mały rozmiar. Głupio mi się zrobiło, że tak chodziłam ubrana. Nadal pewnie mam za ciasne, bo jakoś nie rosną wszerz ze mną:(
    Ale zmierzam, myślę, w dobrym kierunku, tylko bardzo powoli.

    1. Witaj Agnieszko,
      Błędy zdarzają się każdemu… Najważniejsze, by umieć je dostrzec, a potem spróbować naprawić. Te trzy, wymienione przeze mnie błędy, są jak najbardziej do ogarnięcia. Wymagają naszego zaangażowania i świadomych decyzji, szczególnie przy porządkowaniu szafy. Trzymam kciuki za dobre zmiany, nawet jeśli mają przyjść powoli! Lepiej wolno niż wcale 🙂
      Buziaki
      SIWA

  4. Cudownie czytać o Twoich refleksjach dotyczących rozwoju bloga! Jest to bardzo inspirujące i daje również takiego kopa do działania. Odnośnie spostrzeżeń na temat budowania świadomego stylu – bardzo w punkt. Zgadzam się z tym, że dobrze zrobiona fryzura, czy lekki makijaż potrafią nieźle odmienić całą naszą stylizację. Dzięki za te rady. Trzymam kciuki za udane zmiany na blogu i szybkie wyzdrowienie przed nadchodzącym wyjazdem do Düsseldorfu!

    1. Witaj Paulino,
      Budowanie świadomego stylu jest bardzo ciekawą i pasjonującą drogą, która podąża coraz więcej dojrzałych kobiet. Cieszę się, słysząc, że rady są trafione i pomagają Wam przeanalizować własny styl.
      Blog zmienia się wraz ze mną. Mam nadzieję, że znajdę nową formę, która będzie pasować do moich teraźniejszych potrzeb i możliwości.
      Pozdrawiam Cię serdecznie,
      SIWA

  5. Chorasku wracaj jak najszybciej do zdrowia. To po pierwsze. Zgadzam się z wszystkim co zostało napisane. Przez niektóre etapy sama dzielnie przeszłam i wiem jakie mają znaczenie. Ale nigdy nie zaszkodzi sobie przypomnieć w super wypunktowanej całości. Oby podróż była udana, czekam na relację z niecierpliwością. Ściskam D.

    1. Witaj Dorotko,
      Choroba dopadła mnie w najgorszym momencie, ale jakoś doszłam do siebie i dałam radę podczas zagranicznych wojaży. Właśnie, z lekkim opóźnieniem, biorę się za relację. Mam nadzieję, że uznasz, że warto było poczekać…
      Jeśli chodzi o kolejne etapy, to przeszłaś je z wyróżnieniem Moja Droga. Ten wpis mógł Cię tylko w tym utwierdzić.
      Buziaczki
      SIWA