Nasz długi Fashion Weekend zaczął się już w środę późnym popołudniem. Pogoda była paskudna i niestety prognozy na kolejne dni w Düsseldorfie również… No cóż, wiadomo, taki mamy klimat… Ponieważ nie powinno się zbytnio przejmować tym, na co nie ma się wpływu, czekając na wejście do samolotu, nie rozmawiałyśmy na temat aury, tylko wykonałyśmy nasz rytuał i wypowiedziałyśmy na głos życzenia dotyczące kolekcji na kolejny sezon zimowy… Lista była dość długa, więc projektanci nie powinni mieć problemu z ich spełnieniem, przynajmniej w kilku punktach 🙂

Pierwszy dzień należy zazwyczaj do ANNETTE GÖRTZ. Nie inaczej było i tym razem. Jak widać prognoza pogody nas nie zawiodła i od samego rana lało…

Za tymi drzwiami kryje się tajemnica zimowej kolekcji 2022/2023.

Kamienica, w której mieści się showroom ANNETTE GÖRTZ, sama w sobie jest warta robienia zdjęć. Eklektyczne wnętrze przemyślane jest w najdrobniejszych szczegółach. Podkreślone i wykorzystane są wszystkie elementy. Za każdym razem, kiedy wchodzę do tego showroom’u, myślę o zmianie wystroju swojego mieszkania. Dla mnie – fanki zestawienia black&white, to prawdziwy raj…

Stylizacja na ten dzień jest tego najlepszym dowodem 🙂
Miałyśmy bardzo komfortowe warunki do pracy. Do swojej dyspozycji dostałyśmy kolekcję w oddzielnym pomieszczeniu na piętrze. Nikt nam tam nie przeszkadzał. Bezkarnie, bez zbędnego towarzystwa można było wszystko przymierzać…

W tej książce znajdują się wszystkie informacje na temat przyszłej, zimowej kolekcji. Przez kilka godzin nie mogłyśmy od niej oderwać oczu 😉

Chyba nikogo to nie zdziwi, że podstawą zimowej kolekcji jest czerń…

Jako kontrast występuje kremowo-beżowy i off-white, z delikatnym zielonym akcentem.

W każdej kolekcji znajdzie się rzecz, która zyskuje miano HITU. Dla mnie jest to puchowa kamizela. Od teraz stanowi obiekt moich westchnień. Za zimą nie będę tęsknić ani chwili, ale o kamizeli będę myślała bardzo ciepło, nawet latem…

Kiedy skończyłyśmy, zeszłyśmy na dół, do głównego showroomu. Na większej powierzchni kolekcja prezentuje się znacznie lepiej…

Ostatnio na blogu było sporo jasnego… 🙂  Beże, kremy, jak widać bardzo dobrze czują się w towarzystwie czerni…

Wieszak u ANNETTE GÖRTZ zawsze jest pełen super materiałów i dzianin. W tej masie czarno-białych ubrań, kryją się fantastycznie skrojone spodnie, kilka wspaniałych, wełnianych swetrów i cała masa okryć, z których będziemy musiały coś wybrać, bo nie da się wziąć wszystkiego… Tak naprawdę, nasze dzisiejsze wybory, to dopiero początek żmudnego procesu eliminacji.

Dla tych z Was, które z przerażeniem odnotowały, rażący brak koloru w kolekcji, spieszę z informacją, że ciepłe beże, bordo i zielenie też występują. Pytanie tylko, czy przejdą selekcję, a przede wszystkim, czy będą nam pasowały do kolejnych, zamawianych przez nas firm. Zobaczymy…

Tuż przy drzwiach wyjściowych, na stole, wypatrzyłam katalog, który przypomina, że już niebawem zacznie się sezon wiosenno-letni, przynajmniej w modzie… Nie wspominam nic o pogodzie 🙂

To był pracowity dzień. Jesteśmy zmęczone, ale jednocześnie zadowolone, bo jest sporo fajnych rzeczy, z których będziemy potem w Warszawie tworzyć swoją autorską kolekcję.

Na koniec dnia zasłużyłyśmy na nagrodę w postaci pysznej kolacji. Jutro czeka nas znacznie trudniejsze zadanie, ponieważ spędzimy cały dzień w showroom’ie RUNDHOLZ’a. To gigantyczna kolekcja, składająca się aż z trzech linii… Dlatego lecę już spać….