TOP NA TOPIE I PAMIĄTKA Z WAKACJI

Po urlopie, wiadomo, trudno wrócić do rzeczywistości. Ze świata, w którym rządzi prognoza pogody i pomysły, jak ciekawie spędzić kolejny dzień, trzeba się nagle przestawić na sztywny rytm dnia i ewentualnie odrobinę luzu wieczorem. Podobną trudność sprawia przestawienie się na miejski look. Najprostszym rozwiązaniem jakie przyszło mi do głowy, to wskoczyć w luźne gacie, które pozwolą zachować wakacyjny luz, a jednocześnie odnaleźć się w miejskiej dżungli. Do tego jeszcze oryginalny top na topie i sukces gwarantowany.

Nie wiem jak Wy, ale mnie czasami zdarza się kupić coś pod wpływem chwili. Po prostu zachwycam się formą, kolorem lub wzorem i z myślą, że jakoś to wykorzystam, wychodzę z tym ze sklepu. Dopiero w domu, na spokojnie, zaczynam kombinować z czym to połączyć i jak nosić. Tak było właśnie z długim czarnym topem, który kupiłam kilka lat temu w H&M.

Ponieważ ma bardzo duże wycięcia pod pachami, wymaga zawsze noszenia czegoś  pod spodem. Dzisiaj założyłam do niego szary top, który ma podobnie skrojony tył. Równie dobrze prezentowałby się z T-shitem. Wiadomo,  nie każdy lubi odsłaniać ramiona. Ja jednak tak zawzięcie walczyłam na urlopie o odrobinę opalenizny, że teraz chce się nią pochwalić :). Taki fason, krótszy z przodu, dłuższy z tyłu, optycznie zmniejsza biodra, szczególnie gdy występuje w towarzystwie kontrastującego dołu.

Obowiązkowo musi być wariant z supełkiem.

Tak prezentuje się baza stylizacji. Luźne gacie RUNDHOLZ  i top ZARY. Spodnie powinny być noszone dużo wyżej w talii, ale wtedy niestety są na mnie za krótkie i nogawki niebezpiecznie unoszą się do połowy łydki. Kiedy noszę je nisko, robią się bardzo szerokie na biodrach i dlatego długi, czarny top dobrze im robi.

Szare tło bazy wykorzystałam, aby pokazać, jak można pokombinować z długim paskiem GABI LAUTON. Zazwyczaj owijam się nim cztery razy dookoła pasa, ale dziś postanowiłam coś zmienić i wyszło mi coś takiego.

Na czarnym topie pasek jest mniej widoczny, ale nadal prezentuje się efektownie i oryginalnie. Wiem, że trudno jest znaleźć w sklepach taki długi egzemplarz. Jest jednak na to sposób. Można kupić dwa lub nawet trzy takie same paski i spiąć je razem. Efekt będzie bardzo podobny.

Sandały, które mam na nogach, wykopałam w szafie przy okazji poszukiwań zupełnie innych butów. Nawet nie umiem sobie przypomnieć ile lat temu je kupiłam, pamiętam tylko, że w Düsseldorfie. Dawno w nich nie chodziłam, bo ostatnio eksploatowałam sandały VAGABOND. Teraz jednak stwierdziłam, że do paska oplatającego talię, będą jak znalazł.

Jeszcze kilka zdjęć w ruchu. Niestety, zdjęcie z podskokiem tym razem mi nie wyszło. Muszą Wam wystarczyć moje wygibasy.

Każda wnikliwa Czytelniczka zapewne juz zauważyła, że były luźne gacie i top na topie, ale nic nie wspomniałam o tytułowej pamiątce z wakacji. Otóż, są to nowe okulary !!! Szare, matowe oprawki, lustrzane szkła i rozmiar godny spawacza lub narciarza. Długo się opierałam pokusie, trwało to jakieś 10-15 minut i nie wytrzymałam. Do mojej kolekcji dołączyły okulary australijskiej firmy QUAY. Upolowane, jak zwykle w TKmaxxie, ale tym razem w Olsztynie :).

Ciekawa jestem, gdzie Was zastał mój nowy wpis? Na wakacjach, w pracy czy na działce? Bez względu na to gdzie jesteście, życzę Wam słonecznej pogody za oknem i pogody ducha. Cieszmy się latem, bo trwa tak krótko…

Buziaki i do nastpnego razu,
SIWA

P.S. Oczywiście czekam na Wasze komentarze 🙂

Możesz także polubić

9 komentarzy

  1. No zaszalałaś z tymi pas(szel)kami. Rozwijasz się w stronę, która jest absolutnie wyjątkowa i strasznie mi się podoba. Dodam, że próbowałam, ale… jak mawiali w pewnej reklamie „prawie, robi wielką różnicę” wcale mi to nie przeszkadza, chcę tego więcej 🙂

    1. Witaj Pati,
      Pas(szel)ki nie były zaplanowane. Swoją drogą, świetnie je nazwałaś :). Stałam przed lustrem w butiku i po prostu zaczęłam kombinować na różne sposoby. W ten sposób powstała wersja, która nawet samą mnie zaskoczyła. Dlatego trzeba zawsze próbować, bo można nagle trafić na coś genialnego. Super, że próbujesz wykorzystać moje wpisy jako inspirację. Bardzo mnie to cieszy i duma mnie rozpiera:).
      Buziak, SIWA

    1. Witaj Aniu,
      Mam swoją teorię na temat odkrytych ramion. Z nimi jest trochę tak, jak z czapką. Musi być odpowiednia temperatura, żeby przestać się przejmować i nosić. Trzymam kciuki za wysmuklanie i może pochwalisz się Swoją stylizacją na koniec wakacji? Co Ty na to, np. odkryte ramiona i nowe okulary w akcji ;)? Dobre pytanie, gdzie trzymam wszystkie ciuchy i dodatki:). Przydałaby się ogromna garderoba, a tymczasem niewielka szafa + szafa w przedpokoju… Z powodu małej ilości miejsca, muszę zachowywać perfekcyjny wręcz porządek. Wszystko ułożone kolorami. Największa półka z czernią, wiadomo. Na dodatki mam dwa duże koszyki. Ledwo się mieszczę z tym całym kramem, ale co sezon staram się robić małą selekcję. Okulary trzymam za to w kuchennej szafce… oczywiście w etui, a nie wśród misek i talerzy. Jakoś trzeba sobie radzić:).
      Pozdrawiam, SIWA

      1. Cos w tym jest, ze im gorecej, tym „wstyd” jakby mniejszy;-) co do przeslania zdjec, to jeszcze musze pomyslec;-) Miłego dnia!!!

        1. Aniu,
          Może zdjęcia zdopingują Cię do wysmuklania ramion. Taka dodatkowa motywacja… Powodzenia
          Buziak, SIWA

  2. Bardzo dobrze wyglada top na topie. Walcze teraz o ladne ramiona i jak lekko je wysmuklę, to tez bede tak nosic:-) Ty masz bardzo ladne ramiona, do tego opalenizna robi swoje, wiec jest look na piatkę;-) okulary tez cudowne.zamowilam (bez mierzenia!) nieco podobne w ksztalcie i tez lustrzanki (braz z rózem), mam nadzieję, ze bede rownie dobrze wygladac! aaa i zaczyna mnie zastanawiac gdzie miescisz wszystkie swoje ubrania i dodatki:-O