SLOW SHOPPING

W moim przypadku, stwierdzenie  I LOVE SHOPPING nie może być bardziej trafne. Uwielbiam kupować, ale także bardzo lubię sprzedawać. Innymi słowy SHOPPING jest obecny w moim życiu prawie codziennie;). Przez te kilkanaście lat, podczas których byłam zarówno sprzedawcą, jak i kupującym, wydaje mi się, że zebrałam dość duże doświadczenie  i mam sporo przemyśleń odnośnie szeroko pojętych zakupów. Dziś chciałabym się  z Wami częścią z nich podzielić. Myślę, że jest to temat na kilka wpisów i raczej będzie miał on swoją kontynuację.

A więc Siwa Wam radzi:

sale1

1. Nie kupujcie tylko dlatego, że jest taniej. Sama uwielbiam soldy, a szczególnie te w H&M. Owszem zdarza się, że na przecenach można trafić „prawdziwe cudeńka”. Muszą one jednak pasować do szafy, a przede wszystkim do Was! Nie dajcie się też namówić na kupno drugiej rzeczy tylko żeby dostać trzecią gratis. Jak myślicie dlaczego rozdają ją za darmo? W ten sposób do szaf często trafiają zupełnie przypadkowe i niepotrzebne rzeczy, które zabierają miejsce.

 

 

1362919377-kq9df9

 

2. Nie trafiłyście na nic fantastycznego podczas zakupowych „łowów”? Nie kupujcie nic na tzw. pocieszenie. Zazwyczaj łapiemy wtedy symboliczny biały T-shirt, żeby tylko nie wrócić z pustymi rękoma. To błąd, duży błąd. Kasa niech zostanie w portfelu. Będzie więcej na zakupy następnym razem;).

 

images

 

3. Nie kupujcie za małych lub za dużych rzeczy. Zanim zaniesiecie takie cudo do krawcowej do poprawki ( o ile w ogóle to zrobicie), miną lata świetlne i prawdopodobnie nic z tego nie będzie. Tylko proste poprawki, takie jak skrócenie nogawek, moim zdaniem mają sens. Gdy w grę wchodzi ruszenie całej konstrukcji, to naprawdę musicie iść do mistrza krawiectwa, który tego nie schrzani, a to nie są małe koszty. Spotykam się także ze zjawiskiem kupowania „odrobinę” za małych rzeczy, które pieszczotliwie nazywane są „systemem motywacyjnym”. No cóż, gdy już będą dobre, reszta szafy jest za duża… Chyba lepiej zmienić rozmiar, ustabilizować wagę i ruszyć na miasto w celu kompletowania nowej garderoby :).

 

images

 

4. Kupujecie sweter w bardzo wyszukanym kolorze ( np. kolor błotka czyli taki klasyczny buras)? Rozejrzyjcie się po sklepie, czy nie ma choćby szala w tym samym kolorze. Dobrze mieć dwie rzeczy, w których występuje chociaż odrobina powtórzonego koloru, ponieważ mamy „klamrę” spinającą każdą stylizację. Nie muszę Was chyba przekonywać, że znalezienie później podobnego odcienia jest dość kłopotliwe, a czasem nawet niemożliwe.

12568288_560340057452819_1107701903_n

 

5. Uważacie, że macie „trudną sylwetkę” (swoja drogą, która z nas tak nie uważa, zawsze znajdziemy jakieś zastrzeżenia ;)) ? A tu nagle spotykacie fason spodni, który sprawia, że patrzycie w lustro w przymierzalni i myślicie: ” WOW, jednak nie jest tak źle, istnieją spodnie, w których wyglądam dobrze i tak też się czuję! Kolejny krok: wychodzicie z przymierzalni, pytacie w jakich kolorach jeszcze są i kupujecie tyle, na ile Was stać. Dobrze jest zainwestować w klasyczne kolory. Tą zasadę można stosować także w stosunku do koszul, T-shirtów, bielizny, itp.

 

stylowi_pl_humor_takie-mam-problemy-bezlitosne-kobiety_6619428

 

6. Znalazłyście piękną i oryginalną bluzkę? UWAGA!!! Myślcie zestawami. Zastanówcie się lub zapytajcie ekspedientki co założyć na dół. Macie taką rzecz w szafie? Tak? To śmiało podążajcie do kasy. Nie? Odkłóżcie koszulę na miejsce albo szukajcie dołu i jeśli znajdziecie, kupujcie razem. Oczywiście wydacie więcej, ale macie już gotowy cały look. Znacznie ułatwia to życie. Szukanie potem na siłę brakującego dołu, zazwyczaj kończy się tym, że koszula wisi w szafie i tylko się kurzy.

 

 

zbrodnia_doskonala_2015-04-07_16-28-49

 

 

7.  Zobaczyłyście na koleżance super ciuch. Strasznie Was kusi, by kupić sobie taki sam? UWAGA!!! To co świetnie wygląda na niej, niekoniecznie musi dobrze leżeć na Was. Odradzam zakupy w ciemno. Prędzej poproście koleżankę, by dała Wam przymierzyć swój ciuch. Oczywiście tylko wtedy, gdy macie podobne figury :).

 

1

 

8. Wstawiajcie nienoszone, firmowe rzeczy do komisów lub sprzedawajcie przez internet. Możecie w ten sposób odzyskać kasę, którą przeznaczycie na bardziej udane zakupy. Sprawdzonym miejscem w Warszawie jest KOMIS  GALERIA GARDEROBA na ul. Ptasiej, który prowadzą bardzo miłe i sympatyczne Panie, Małgosia i Iwonka. Polecam.

 

fa89cfb970f30a4922d7b66c028a3eeb641000

 

9. Nie patrzcie tylko na metkę z nazwą marki. Znacznie ciekawsza jest ta mniej widoczna ze składem % i przepisem prania. Niestety, nie zawsze drogie oznacza dobrą jakość. Więc jeśli piękny, firmowy sweterek ma w swoim składzie sam akryl, a na dodatek kosztuje majątek, porzućcie myśl o zakupie. Metka najbardziej znanego projektanta nie pomoże podczas prania;). Szukajcie naturalnych nitek, czy to w dzianinie, czy też w materiałach. Ich zawartość w ilości minimum 50% gwarantuje, że nie będziecie się w tym pocić jak mopsy i będziecie cieszyć się tą rzeczą znacznie dłużej. Optymalną sytuacją byłoby 100% natury i do tego należy dążyć!
WYJĄTEK!!! Zdarzają się naturalne nitki, do których dodawany jest polyamid lub polyester. Ma to głównie na celu trzymanie nitki w tzw. ryzach, żeby dzianina lub materiał nie wyciągały się zbytnio i zachowały pierwotny fason ubrania. Pożądanym dodatkiem, szczególnie w materiałach, jest elastan. Dzięki niemu żakiety czy spodnie są o niebo wygodniejsze i ładnie leżą na sylwtce.

 

metka

 

10. Macie super rzecz, do której w szafie nic nie pasuje? Trzeba wybrać się na łowy. Kopalnią pomysłów jest internet. Wpisujemy szukaną przez nas rzecz i dziwimy się, że jest na świecie tyle np. czerwonych mokasynów, czy czego tam szukacie. Przebrnięcie przez tą całą furę informacji i zdjęć może być trudne, ale trzeba od czegoś zacząć. Warto  chociaż określić prototyp naszych oczekiwań. Często okazuje się, że najfajniejsze rzeczy są na zagranicznych stronach, ale nie ma co się zrażać. Na szczęście równie często udaje się znaleźć coś na naszych portalach modowych lub sklepach internetowych znanych marek. Jeśli to możliwe, oglądajcie rzecz w „realu” i dopiero wtedy, po dopasowaniu odpowiedniego rozmiaru, dokonujcie zakupu. Z doświadczenia wiem, że najlepiej mieć ze sobą tą rzecz, do której dobieramy brakujące ogniwo. Zmniejszamy w ten sposób ryzyko niedopasowania praktycznie do zera.

 

 

135491-ca04054faeb97c5fab8d3906b654c7ce

 

Pamiętajcie, że  są to tylko dobre rady, a nie przykazania, choć niechcący wyszło mi ich 10 ;). Znacie powiedzenie, że dobra rada, to brak rady? Może jednak którąś zastosujecie, a może bez mojego mądrowania wszystkie je stosujecie? Dajcie znać. Bardzo jestem ciekawa Waszych zakupowych doświadczeń. Wiem, że napewno macie też swoje dobre rady. Może się nimi podzielicie w komentarzach. Już nie mogę się doczekać…

Do następnego razu,
pozdrawiam
SIWA

keep-calm-and-go-shopping-693

 

Możesz także polubić