KU WIOŚNIE. JASNO, GRANATOWO I RADOŚNIE…

 

Najważniejszą umiejętnością człowieka jest chyba umiejętność dostosowania do zmieniających się warunków otoczenia. Można to rozumieć bardzo szeroko i globalnie, ale także w wąskim zakresie, np. dostosowania stroju do pogody i pór roku.
Chciałam zacząć wpis bardzo mądrze i ciekawie, aby podnieść trochę rangę tematyki, czyli tzw. rajtek – majtek:). Czasami wydaje mi się, że to niezbyt poważne zajmować się stylizacjami, kiedy na świecie jest tyle do zrobienia i to w ważniejszych kwestiach, jak choćby w ekologii… Może jednak czytanie o tym, jakie gatki założyć do jakiego sweterka, będzie miłą odskocznią od tych wszystkich problemów i zmartwień?

W dzisiejszej stylizacji starałam sie pogodzić dwie pory roku. Wiosnę i zimę. Odnoszę wrażenie, że obie panie nie wiedzą co mają robić. Zima nie może się zdecydować, żeby odejść, a wiosna nie może się zdecydować, żeby przyjść. Sięgnęłam więc po dość ciepłe rzeczy, ale już w jaśniejszej kolorystyce.

Płaszcz RESERVED, torebkę i buty, znacie już z kilku wcześniejszych, jesienno-zimowych stylizacji. Najładniejszą i najbardziej efektowną była chyba ta pt. ” A zatem rudy z granatem”. Do granatu dorzuciłam dziś jasne spodnie H&M oraz kardigan C&A. Obie rzeczy są dokładnie w tym samym kolorze i choć wiem, że zakrawa to na obsesję, to nie mogę się oprzeć pokusie kompletowania i składania podobnych zestawów. Myślę, że śmiało można uznać to, za najbardziej charakterystyczną cechę mojego stylu.

Ostatnio, bardzo spodobało mi się także podciąganie rękawów płaszcza i pokazywanie w większych ilościach tego, co ukryte pod spodem.

Kardigan nie jest zbyt dobrej jakości, ale kolor ma obłędny. To jeden z tych cielistych odcieni, w bardzo chłodnej tonacji. Wybieranie cielistego koloru przypomina trochę dobieranie koloru podkładu w make-upie. Może być bardziej brzoskwiniowy, beżowy lub różowy. Tym razem idzie w stronę chłodnego różu, który bardzo fajnie komponuje się z granatem.

Jak wiecie, uśmiechnięte fotki w plenerze, w pobliżu butiku, to zawsze dzieła niezawodnej Eli. Dla niej najfajniejsze są te w ruchu i niepozowane. Zgadzam się z Nią w tej kwestii. Na zdjęciu poniżej kroczę niczym po wybiegu, ale jestem, w przeciwieństwie do prawdziwych modelek, roześmiana od ucha do ucha. Przy Eli nie da się inaczej…

Rzut okiem z góry na dodatki.

Taki fason kardigana pomaga wyciągnąć sylwetkę. Jest dość długi i wąski, ale niedopasowany. Trzeba tak dobrać rozmiar, żeby sweter miał trochę luzu. Brak zapięcia i ciemniejszy spód, sprawiają, że optycznie sylwetka wygląda na dużo smuklejszą. Oprócz tego mamy zakrytą pupę, co mnie osobiście podoba się najbardziej w długich kardiganach.

Granatowy szal i okulary dopełniają całą stylizację. Tak się jakoś dzieje, że  nawet biała kratka na szalu , przy cielistym kardiganie, wygląda na ten sam kolor. Wszystko ze sobą gra.

Pod kardiganem ukrył się ciepły, kaszmirowy top z golfem ALLUDE, a pod nim mały, granatowy t-shirt. Z daleka nie widać tych wszystkich warstw, ale są niezbędne przy tak kapryśnej pogodzie. W każdej chwili można pozbyć się którejś z warstw, gdyby nagle zrobiło się cieplej.

Na koniec jeszcze jedno moje spostrzeżenie. Zazwyczaj narzekam na za krótkie rękawy w swetrach lub żakietach. A tu proszę! Odkryłam, że praktycznie cały czas , podciągam rękawy do łokci i tak właśnie najlepiej się czuję. Oprócz tego, trzymam non stop ręce w kieszeniach, co raczej nie jest zbyt eleganckie, ale za to jakie wygodne:). W takiej właśnie wersji prezentowałam się cały dzień w pracy. Oczywiście, od czasu do czasu, musiałam wyjąć ręce z kieszeni, ale nie na długo…

Dawno nie narzekałam na włosy… Czas to trochę nadrobić :). Ciągle spinam je w kucyk i tylko „od wielkiego dzwonu” rozpuszczam. Jestem już trochę zmęczona zapuszczaniem. Ostatnio chodzi mi po głowie wyprawa do fryzjera, by nadać im dobry kształt. Znacie może jakieś dobre miejsce, z fryzjerem/fryzjerką, którzy słuchają i potrafią coś sensownego doradzić? Będę wdzięczna.

Ciekawa też jestem Waszych opinii o stylizacji. Łączycie cieliste kolory z granatem? Może macie inne ulubione zestawienia z granatowym? Dajcie znać w komentarzach.

Do nastepnego razu,
SIWA

Możesz także polubić

3 komentarze

  1. Bardzo ładny zestaw, wygladasz wspaniale:-) Sama rzadko noszę granatowy i wowczas jedyne zestawienie kolorystyczne jakie stosuję to granat z czernią lub szaroscią (ewentualnie z nutką bieli). Ulubione zestawienie to granat z czernią.
    Pozdrawiam wiosennie;-)

    1. Witaj Aniu,
      Ja od niedawna jestem fanką granatu. Też lubię go nosić z czernią, bo uważam, że jest to bardzo szlachetne połączenie. Z szarością i bielą jest dużo lepsze na wiosenny czas i jeszcze pewnie nie raz zdarzy mi się ubrać takie zestawienie. Było juz kilka wpisów z granatem w rolach głównych. Można łatwo je znaleźć wpisując GRANAT w WYSZUKIWANIU, w prawej kolumnie na stronie.
      Pozdrawiam równie wiosennie i słonecznie,
      SIWA