CZEKOLADOWA SZYBKA STYLIZACJA #6

Kiedy jechałam we wtorek metrem do centrum, okazało się, że pociągi dojeżdżają tylko do stacji Politechnika. Byłam trochę zła, bo zaplanowałam sobie sesję zdjęciową w okolicach Centrum Nauki Kopernik. Mogłam oczywiście trzymać się kurczowo planu i jechać okrężną drogą do wybranej lokalizacji albo poszukać alternatywnej miejscówki przy Placu Konstytucji. Wybrałam tą drugą opcję i chyba przyznacie, że to była genialna decyzja…

W podcieniach Placu Konstytucji, pod numerem 6, znalazłam miejsce, które stało się idealnym tłem dla mojej stylizacji. Kiedy zobaczyłam szarą witrynę PIEKARNI RZEMIEŚLNICZEJ, wiedziałam, że to nie był żaden przypadek… Tak po prostu musiało być!!!

Pomysł na jesienną stylizację z lekką, letnią spódnicą chodził mi po głowie od dłuższego czasu. Założyłam nawet już kilka razy kremową spódnicę z kaszmirowym, czarnym golfem, ale taka wersja wydawała mi się oczywista, żeby nie powiedzieć banalna. Podczas robienia porządków w szafie, przypomniałam sobie o gniecionej, szarej spódnicy GABI LAUTON. Ostatnio, miałam ją na sobie w 2017 roku! Była podstawą mojej udanej komunijnej stylizacji.

Gniecione faktury materiałów pojawiają się znowu w wielu kolekcjach jesienno-zimowych, a jeszcze więcej będzie ich na wiosnę i lato. Jeśli macie w szafie jakieś ciuszki – gnieciuszki 😉 , koniecznie je wyciągnijcie i noście.

Warto kolekcjonować ubrania dobrej jakości i jednocześnie starać się trzymać w ryzach swoją sylwetkę. Można wtedy korzystać z bogatych zasobów, nawet sprzed kilku czy kilkunastu lat.

Wiadomo, że różne trendy powracają jak bumerang. W tej spódnicy połączyły się dwa, a nawet trzy lansowane w tym sezonie. Po pierwsze – pognieciona faktura materiału, po drugie – długi, rozkloszowany fason i po trzecie – srebrny połysk ( tutaj bardzo delikatny, ale jako trend mega mocny, świecący cekinami ).

Ten sympatyczny, młody chłopak nie tylko zgodził się na zdjęcie i publikację na blogu, ale także na moją sesję przed lokalem.

W drodze rewanżu kupiłam od Niego pysznego pączka z różą 🌹

Byłam przekonana, że połączenie srebrzystej szarości z brązem było już na blogu, ale pomimo dokładnego przekopywania archiwum, nie mogłam znaleźć żadnej stylizacji w takiej kolorystyce… A może Wam się uda albo pamiętacie, że już taka była?

Moje podejście do stylu i sposobu noszenia ubrań cały czas ewoluuje. W tekście, przy okazji komunijnej stylizacji, stanowczo twierdziłam, że do takiej rozkloszowanej spódnicy pasują raczej małe góry albo chociaż taliowane… Teraz, bez mrugnięcia okiem, założyłam ją z grubym, długim, oversize’owym swetrem i uważam, że wyglada to super. Nie warto trzymać się sztywno stylowych zasad, nawet gdy to my same je stworzyłyśmy… Czasem okazuje się, że mogą stać się mocno ograniczające i nieprzystające już do naszych aktualnych upodobań.

Ilustracja MARTY FREJ, jak zwykle w punkt!

Tanecznym krokiem, pląsałam przed piekarnią, nie przejmując się kompletnie zdziwionymi spojrzeniami przechodniów. Próbowałam zrobić jak najlepsze zdjęcia, aby pokazać urodę spódnicy.

Jeszcze lepiej widać to na filmie 🙂

Moje Drogie Silverowiczki,

Tempo wpisów spadło drastycznie, ale w ostatnim czasie wiele się działo w życiu pozablogowym 😉 . I nie mam wcale na myśli żadnych serialowo-książkowych rozpraszaczy, co imprezy jubileuszowe, które pochłonęły mnie bez reszty. Postaram się szybko wrócić na właściwe tory i rzeczywiście robić szybkie stylizacje.
Dajcie znać, czy dałyście się już w tym sezonie skusić na gorącą, gorzką czekoladę?

Do następnego razu,
SIWA❤️❤️❤️

Możesz także polubić

6 komentarzy

  1. Gorzko-Czekoladowy płaszcz mam w koszyku, bo ten o kolorze caffe crema sprawdza się niesłychanie i grzeje jak kawa z wkładką. Połączenie zacne i z pewnością do skopiowania. Nic dziwnego że rozkochujesz w sobie otoczenie ❤️

    1. Witaj Pati,
      Pozazdrościłam Ci kremowej wersji i zakupiłam baranka właśnie w takim kolorze. Zerknij na nowy wpis, a przekonasz się, jak duży wpływ mamy na siebie. Myślę, że czekoladowa wersja płaszcza będzie dla Ciebie równie atrakcyjna i świetnie wpasuje się w Twoją szafę.
      Buziaczki,
      SIWA♥️

  2. Pięknie wyszło! Wiekowa spódnica;) okazała się być ponadczasową perełką (myśląc o kolorze- wręcz dosłownie). Warto na lata zachować w swojej garderobie rzeczy oryginalne, dobre gatunkowo, o ciekawym wzorze czy fakturze.
    Mnie właśnie tej jesieni ogarnął czekoladowy amok: wyszukałam w archiwach szafy jakieś ocalałe egzemplarze, a w sieci wciąż poszukuję oryginalnych botków/workerów. Póki co, nie znajduje niczego, co urzekło by mnie na zabój…

    Zapach pieczywa i czekolady przebija przez mój ekran, jest smakowicie:) Idealnie kołysze mnie do snu.

    Pozdrawiam, ściskam

    1. Witaj Sabo,
      Oj warto zdecydowanie zachować w szafie perełki 🙂 . Mam kilka naprawdę cudownych skarbów, z którymi nie rozstanę się pewnie do końca życia. Nawet gdy już nie będę się w nie mieścić, to i tak je sobie zostawię. A spódnica zaskoczyła mnie swoją nowoczesną odsłoną, bo nie było to wcale takie oczywiste. Czasem zdarzają się ubrania bardzo dobrej jakości, ale mają tak charakterystyczny i oldschool’owy krój, że niestety nie da się ich zaadoptować.
      Brązowy niesłusznie ma kiepską reputację. Na szczęście teraz zostaje odczarowany i może pokazać pełnię swoich możliwości, a są całkiem spore. Wcale się nie dziwię, że cię urzekła czekoladowa uroda brązu… mnie też 🙂
      Buziaki,
      SIWA