Black&white moja mała, wielka obsesja. Czy kiedykolwiek się z niej wyleczę? Nie sądzę… Raczej, z tego co widzę, ona się pogłębia i jak tak dalej pójdzie, niedługo będę mogła nazwać swoją stronę Black&White&Silver40plus :).

Czarny żakiet RUNDHOLZ pochodzi z pierwszej naszej dostawy w butiku EMcashmere. Nosiłam i prałam go tak często, że prawie zrobił się już ciemnogranatowy. Możliwość prania w pralce, jest dodatkową zaletą rzeczy z tej firmy. Mało tego, najlepiej wyglądają pogniecione, nietknięte żelazkiem. Dla mnie to kluczowa sprawa. Nienawidzę prasowania!!!

Jak na RUNDHOLZ’a, fason jest całkiem klasyczny i kobiecy. Dopasowana talia, lekko wydłużony tył, który tworzy delikatną baskinkę. Żakiet jest z cienkiego materiału i dlatego spokojnie można go potraktować jak koszulę, nosząc na gołe ciało.

Wybrałam do stylizacji właśnie ten żakiet, ponieważ idealnie pasował do topu. Falbanki od topu podnoszą tył żakietu, a biel wystająca spod spodu pięknie podkreśla jego linię. Idealny duet.

Rzut okiem na stylizację z mojej perspektywy.

Torba BURBERRY, najdroższa w mojej kolekcji, choć wcale nie ulubiona :). Ma jednak dla mnie ogromną wartość sentymentalną i zawsze kiedy ją mam przy sobie, myślę o osobie, która mnie nią obdarowała.

A teraz czas na tajemniczy gadżet. Jest nim pojedyncza szelka. Można ją zrobić samemu, czasem trafia się jako dodatek do jakiegoś ciucha. Ta ma już przysłowiowe sto lat i była dodatkowym ramiączkiem do gorsetu GABI LAUTON.

Najfajniejsza w takich gadżetach jest ich wielofunkcyjność. Dzisiaj ramiączko zamieniło się w pasek, który sprawił, że żakiet zrobił się mega dopasowany w talii.

Dodatkowo stał się jeszcze graficznym elementem, który fajnie ożywił stylizację i optycznie mocno zaznaczył talię.

Uśmiech na twarzy, najlepiej pokazuje, jak bardzo jestem zadowolona ze swojej stylizacji.

Małe zbliżenie na moje ukochane okulary SUNDAY SOMEWHERE, których nie mogło zabraknąć przy stylizacji black&white. Jak zobaczycie jakąś kobitkę w bramie, która z zapałem fotografuje swoje okulary, to pewnie będę to ja;).

Biały top znacie już ze SŁONECZNEJ STYLIZACJI. Kto nie widział, zapraszam do lektury. Dokładnie go wtedy opisałam.

Za to spodnie RUNDHOLZ mają swój debiut na stronie. Nie są to typowe luźne gacie tego projektanta, bo pozbawione są niskiego kroku. Mają za to specyficzną linię, która tworzy kształt wrzeciona. Ten fason jest idealny dla każdego. Dobrze się prezentuje przy większej pupie, szerszych biodrach, „słabych” kolanach, grubszych łydkach. Jednym słowem idealna maskownica i stylowy ciuch w jednym. A i zapomniałam dodać, że mają gumę w pasie. Rewelacja…

Białe, męskie buty STRELLSON są idealnym dopełnieniem wszystkich stylizacji black&white. Wcześniej gościły na stronie, przy okazji wpisu o lakierowanej kurtce. Są bardzo oryginalne, trudno ich nie zauważyć. Wiele kobiet na ulicy pyta mnie o nie i bardzo się dziwią, gdy dowiadują się, że są z męskiej kolekcji:). Czasami nawet myślę, że fajnie jest mieć tak duże stopy, bo łapię się na obie kolekcje. Damską i męską :).

To już koniec dzisiejszego wpisu. Idę szukać nowych pomysłów na kolejne stylizacje. Zainspirować może wszystko, nawet mały, niewinny gadżet;).

Do następnego razu,
SIWA