JAK ZROBIĆ T-SHIRT MARZEŃ?

Już nie pierwszy raz zdarza mi się wypatrzeć w internecie zdjęcie rzeczy, która znajduje się w mojej szafie. Czasem jest to ubranie, które wielokrotnie wystąpiło na stronie i nie warto o tym wspominać, ale czasami,  jak w przypadku tego T-shirt’u, takie zdjęcie przypomina mi o zasobach, które chyba, delikatnie mówiąc, wymykają się spod kontroli…
Nie będę jednak teraz drzeć szat😜ani specjalnie się katować z tego powodu. Jest jak jest. W każdej sytuacji należy szukać jasnej strony i postanowiłam, że znalezione zdjęcie nie będzie żadnym wyrzutem sumienia, tylko inspiracją do stworzenia wpisu, w którym pokażę Wam moje pomysły, jak zrobić sobie T-shirt marzeń… Z tym określeniem „moje”, chyba się trochę zagalopowałam. Będą to znalezione w sieci i wybrane przeze mnie inspiracje, które wydały mi się ciekawe, a przede wszystkim realne do wykonania!

1 SPOSÓB

Siedzicie w domach? Pewnie, że tak i prawdopodobnie, tak jak ja, siedzicie także w sieci. Mylę się? Nie sądzę. Sklepy internetowe przeżywają teraz oblężenie, ale ile z tego towaru wróci, aż boję się o tym pomyśleć…🤭Nie chcę Was namawiać na kolejne wydatki, ale to raczej oczywiste, że T-shirt marzeń można znaleźć gotowy, w ekskluzywnym sklepie lub sieciówce. Moimi ulubionymi miejscami w wynajdywaniu oryginalnych i niepowtarzalnych egzemplarzy są: EMboutique 😁 i TKmaxxx…. Z oczywistych względów dostęp do stacjonarnych sklepów jest ograniczony, choć klientki EMboutique mają możliwość konsultacji telefonicznej i ewentualnie mogą umówić się na konkretną godzinę zakupów, podczas których nie tylko cały wieszak jest do ich dyspozycji, ale także obsługa😁. Takie miejsca nie mają innego wyjścia, aby przetrwać, muszą sobie radzić w jakiś sposób… Za to o TKmaxxx nie musimy sie martwić. Z pewnością sobie poradzi, bo w jego ofercie są tylko kolekcje z poprzednich sezonów…

2 SPOSÓB 

Ten pomysł bardzo mi się spodobał i choć na wybranych zdjęciach króluje kolor, ja najchętniej sięgnęłabym po szare lub czarne tasiemki… Na pierwszym zdjęciu mamy zdecydowanie łatwiejszy wariant, bo róże od COMME DE GARCONS są już dla bardziej zaawansowanych 😋.

3 SPOSÓB

Bardzo przydałby mi się taki T-shirt, jak ten z lewej.  Oczywiście nie z zielonym tiulem, ale z czarnym. Mógłby wtedy pretendować do miana T-shirt’u marzeń. Oczami wyobraźni widzę go w wielu rundholz’owych stylizacjach. Kto wie, może się pokuszę o realizację tego projektu, bo mam w swoich zasobach sporo tiulowych rzeczy. Jedynym problemem może być tylko kwestia, którą z nich poświęcić na eksperymenty…

4 SPOSÓB

To troszkę bardziej wymagający sposób, ale z ogromnym potencjałem. Na zdjęciach mamy doszyte pionowo kawałki materiałów, które bardzo efektownie są ze sobą związane. Równie fajnie będzie to wyglądać w poziomie i jeszcze na dokładkę, zyskamy wtedy oryginalny sposób na dopasowanie (np. w talii) naszego T-shirt’u marzeń…

5 SPOSÓB

Jest to odrobinę zmodyfikowany poprzedni sposób, ale wydaje mi się łatwiejszy do zastosowania.  Można na stałe doszyć apaszkę, ale można również przypiąć ją do T-shirt’u np. agrafkami lub tylko delikatnie „złapać” nitką w strategicznych miejscach. Postaram się wykorzystać ten pomysł w którejś z wiosennych stylizacji.

6 SPOSÓB

Genialny pomysł dla osób z artystycznym zacięciem. Specjalnie wybrałam zdjęcia z mało skomplikowanym printem, które wydaje mi się, że bez problemu powinnam samodzielnie wykonać. Jedyną przeszkodą w realizacji jest brak farb do malowania na materiałach, ale od czego są sklepy internetowe…

7 SPOSÓB

Ostatni, siódmy sposób, jest moim ulubionym i na pewno go wykorzystam. Oczywiście będę potrzebowała specjalnego mazaka do tkanin, aby wykonać kopię tego rysunku. Szablon już sobie wydrukowałam. Jeśli wyjdzie mi fajnie na gładkim T-shirt’cie, być może odważę się na wykonanie podobnego na starej, białej koszuli. Zobaczymy… Jak tylko zdobędę odpowiednie flamastry i zmierzę się z tematem, dam Wam znać, co mi z tego wyszło.

 

To tyle na dzisiaj. Dajcie znać, który sposób spodobał się Wam najbardziej… i który chciałybyście wypróbować. A może macie jeszcze jakieś inne, świetne pomysły, jak zrobić T-shirt marzeń? Mam nadzieję, że jesteście w dobrej formie i choć troszkę udzielił się Wam twórczy nastrój. Wiem, że zewsząd atakują nas niezbyt miłe informacje, które wbijają człowieka w ziemię i odbierają prawie całą pozytywną energię. Piszę prawie, bo liczę, że po przeczytaniu dzisiejszego wpisu poprawi się Wam nastrój i poczujecie płynące ode mnie same dobre wibracje. Dorzucam do nich jeszcze moc buziaków…

Trzymajcie się i uważajcie na siebie,
do nastepnego razu,
SIWA 💋💋💋

P.S. T-shirt, w którym dzisiaj wystąpiłam, został upolowany w TKmaxxx, a zdjęcia, mimo obecności wszystkich domowników, robiłam sama… siła przyzwyczajenia 😋

Możesz także polubić

14 komentarzy

  1. Mnie uruchamia się twórczy nastrój jak na Ciebie patrzę. Też chcę tak wyglądać, nawet w t-shircie. Dlatego pozostanę przy odtwarzaniu stylizacji po udanych zakupach. Rzeczy niepowtarzalne są cudne, ale takie trudne. Ty pokażesz jak coś zapiąć, spiąć lub wyciąć i przyciąć i to jest super, ale zmalować i doszyć to już nie dam rady 🙂 wolę Twoje porady

    1. Witaj Pati,
      Do zakupów też można podejść twórczo 🙂 . Dlatego jako pierwszy sposób podałam gotowe, odlotowe T-shirt’y. Wtedy musimy wykazać się większą kreatywnością przy tworzeniu stylizacji, czyli zapiąć, spiąć albo zawiązać, tak by wyglądały niepowtarzalnie. To masz zdecydowanie, dobrze obcykane, więc nuda Ci nie grozi.
      Buziaczki,
      SIWA

  2. Ja za to zawsze jak robię rzeczy własnoręcznie, to nie jestem szczególnie zadowolona. Chyba nie mam do tego ręki.

    1. Witaj Agato,
      Nie poddawaj się. Trzeba zacząć od łatwiejszych projektów. Może ten sposób z apaszką będzie dla Ciebie dobry? Pozostałe, wymagające specjalnych zdolności zostaw innym, niech się „męczą” 😉
      Zdrówka,
      SIWA

  3. Jakbyśmy się zgrały 🙂 Ja wczoraj właśnie zrobiłam swoją szaloną, domową koszulkę razem z moją córeczką. Super zabawa 😀 Lubię DIY!

    1. Witaj Julito,
      To super, że tak się zgrałyśmy. Ciekawa jestem jak wygląda ta szalona, domowa koszulka?
      Zdrówka życzę,
      SIWA

  4. Agusiu, super pomysły. Mój faworyt to doszyte kawałki materiałów. Świetny, tiulowy asymetryczny woal też. Przypomniałam sobie jak w młodości żeby nie powiedzieć w dzieciństwie farbowałam koszulki w garnku z farbą, a cały t-shirt był pościągany gumkami recepturkami w różnych miejscach – bardzo mocno – po farbowaniu jak se zdjęło gumki ukazywały się oczom super nieregularne koła i kółka, cieniowane nieregularnie. Super zabawa. Uściski i dzięki za to, że jesteś. D.

    1. Witaj Dorotko,
      Miło to słyszeć, że udało mi się odciągnąć Twoje myśli w stronę kreatywnych przeróbek 🙂 . Nigdy nie farbowałam T-shirtów, ale to jest bardzo fajny pomysł. Na dokładkę także bardzo modny, bo różnego rodzaju odbarwienia, we wszystkich kolorach, możemy odnaleźć w wielu kolekcjach na lato.
      Zdrówka życzę i przesyłam buziaki,
      SIWA

  5. Super pomysły 🙂 Akurat teraz dłużej siedzę w domu, a za to nie mogę skoczyć po zakupy, więc mogę spróbuję zrobić ubrania samemu.

    1. Witaj Bożeno,
      Skoro już siedzisz w domu, a masz silną potrzebę, by mieć coś nowego, takie eksperymenty mogą zaowocować bardzo oryginalnym projektem. Ogromną zaletą takiego T-shirtu, oprócz spełnienia swoich marzeń, jest poczucie posiadania jedynego i niepowtarzalnego egzemplarza na świecie 🙂
      Zdrówka,
      SIWA

  6. Ooo, jak bardzo chciałabym mieć taki duży t-shirt w multikolorowy print! Dla mnie – bomba! Aga, ależ pomysłów nawkładałaś mi do głowy! Jutro zaglądam do szafy – może któryś z nieco zapomnianych ciuchów zyska nowe życie. Ale, znając siebie, może zdarzyć się też tak, ze zabiję całkiem udany model. Cóż, nie dowiem się, póki nie zaryzykuję. Na pewno dam znać, co „zmalowałam”.

    Zdrowia, zdrowia, zdrowia życzę.
    Ściskam wirtualnie.
    ⛔️

    1. Witaj Sabo,
      Cieszę się, że udzielił Ci się kreatywny nastrój. Wiem, że trafił na podatny grunt i już nie mogę się doczekać wieści, jakie będą efekty.
      Zdrówka również życzę,
      buziaki,
      SIWA