🍀🌿🌱ZIELONO MI 🌱🌿🍀

W oczekiwaniu na wiosnę, rozglądam się za najmniejszymi jej oznakami. Mam swoje ulubione miejsce na osiedlu, gdzie wypatruję pierwszych przebiśniegów i z radością ogłaszam, że już są!!! Wiosna nadchodzi wielkimi krokami i nie mogę się doczekać, kiedy będzie można zrzucić te wszystkie warstwy, no i przed wszystkim zapomnieć o skarpetkach 😜.

Widząc takie piękne przebiśniegi aż chce się je naśladować i dodać odrobinę zieleni do stylizacji. Kolor nadziei zagościł więc w dzisiejszej stylizacji nie bez przyczyny.

Połączyłam go z jasną szarością, która króluje w mojej szafie i stanowi teraz dopełnienie większości stylizacji. Kiedyś była to czerń, ale odkąd mam siwe włosy szala zdecydowanie przechyla się na korzyść szarości.

Czarne torby IVAN GRUNDAHL i VAGABOND są bardzo ważnym elementem dzisiejszego look’a. Wyostrzają go i łączą w ładną całość z butami.

Pewnie już wcześniej zauważyłyście, że założyłam kardigan na kurtkę. Wpadłam na taki pomysł, gdy okazało się, że rękawy swetra nie mieszczą się w te od kurtki.  Nie chciałam rezygnować z kardigana, bo idealnie pasował do mojej koncepcji. Myślę, że zakładając go na wierzch, całkiem niechcący, odkryłam skuteczny sposób na odwrócenie kolejności warstw😁.

Kardigan przejął funkcję poncho, które kolorystycznie współgra z kurtką.

Bez swetra jest dużo lżej i bardziej wiosennie.

A to wersja,  w której śmigałam cały dzień w pracy  .
Kardigan w wersji podstawowej…

Chciałam Wam jeszcze pokazać wersję z zapięciem, ale niestety nie wzięłam ze sobą agrafki i zamiast tego, wyszły mi zdjęcia niewiniątka, składającego rączki do modlitwy  .

Zieloną bazą stylizacji jest męski sweter ZARA, który kupiłam na zimowych przecenach. Trudno w to uwierzyć, ale ten 100% bawełniany sweter był tańszy od lunchu. Oprócz składu i boskiego koloru, ma jeszcze długie rękawy. Jeśli przyjrzycie się uważnie zdjęciom, dojrzycie jedyny minus męskiego fasonu, czyli dość wąski dół swetra. Już mam w planach małą przeróbkę, w postaci rozporków po bokach. Tak powstanie damska, idealna wersja…

Kardigan można spokojnie wykorzystać jako szal. Nic nie stoi na przeszkodzie…

W poprzednim wpisie pokazałam Wam kardigan do góry nogami. Teraz też nie mogło zabraknąć tej wersji. Jest całkiem udana i dla osób, które nie lubią długich swetrów, zdecydowanie lepsza.

 

Kardigan jako szal ponownie. A może lepiej sięgnąć po super dodatek, który wykonamy własnoręcznie?

Do zrobienia zielonej tuby zainspirowała mnie czapka z tegorocznej kolekcji zimowej RUNDHOLZ. W zasadzie jest to wielofunkcyjny gadżet, który w zależności od naszych potrzeb, przemienia się w czapkę, golf lub tzw. komin. Ja skorzystałam z dwóch pierwszych wersji.

Która wersja podoba się Wam najbardziej?

Kiedy do mojej szafy trafia kolejny kolor, zazwyczaj oznacza to rozpoczęcie żmudnego procesu gromadzenia dodatków, pozwalających na tworzenie zgrabnych stylizacji. Ponieważ nie mam zbyt wielu zielonych rzeczy (tak naprawdę mam ich trzy), to nie pozostało mi nic innego, jak postawić na oszczędne inwestycje. Za takie z pewnością można uznać zakupy w PRIMARK’u, gdzie za kilka euro kupiłam okulary i kolczyki, pasujące do stylizacji.

Kochane Silverowiczki,
życzę Wam pięknej pogody i rychłego nadejścia wiosny,
wszystko jedno, czy w zieleniach, czy w szarościach.
Niech już będzie ciepło i słonecznie…
Do następnego razu,
SIWA

Możesz także polubić

14 komentarzy

  1. Mam wrażenie, że świat oszalał na punkcie zieleni, o którą i siebie nigdy bym nie podejrzewała, a jednak dopełniam nią szafę. Próbowałam nabyć szmaragdowy lakier do paznokci, taki po prostu, ale jakość nie mogę ofertą popularnych marek zaspokoić swojego pragnienia.Może coś podpowiesz? Pięknie te szarości poskramiają soczystości 🙂

    1. Witaj Pati,
      Nie wiem, czy to dla tego, że uległam urokowi zieleni, ale też odnoszę wrażenie, że jest go coraz więcej dookoła mnie. Jedyny ładny szmaragdowy lakier widziałam w Rossmannie. Firma Delia w serii HYBRID GEL (taki bez lampy – chodzi o efekt wizualny) popełniła dość intensywny szmaragdowy kolor, ale perłowy. Nie wiem, czy o taki Ci chodziło? Jak zobaczę gdzieś ładniejszy, koniecznie dam Ci znać. Sama takiego szukam…
      Buziaczki, SIWA

  2. …bez skarpetek, ale w podkolanówkach – co mówię nie bez kozery… 😉
    Nie przypuszczałam, że połączenie zieleni (RISK ją nazywa „łodygową”) i szarości może być tak ładne. Okulary też super. Silver hair, zimna mocna zieleń, zimne srebrzyste szarości i ciepły, wiosenny uśmiech, bardzo mi się wszystko podoba!

    1. Witaj Aldonko,
      Domyślam się, o co chodzi z tymi podkolanówkami… 😉 Cieszę się, że spodobało Ci się nowe zestawienie kolorystyczne. Z zaskoczeniem odnotowuję, że coraz częściej eksperymentuję z kolorami. Niezła z tego zabawa…i wychodzą czasem fajne rzeczy. Uśmiech pasuje do każdej stylizacji 🙂
      Buziaki, SIWA

  3. Jak wybieram kardigan w wersji podstawowej:) z czapką

    1. Witaj Kasiu,
      Mnie też najbardziej podobały się ujęcia w czapce i wcale nie dlatego, że zrobiłam ją własnoręcznie 😉
      pozdrawiam, SIWA

  4. Idealnie współgra ten odcień zieleni z chlodnym kolorem Twoich włosów i szarościami zestawu. Szkoda, ze w ciuchach jakoś nie umiem go polubić 🙁 Natomiast chętnie powiększyłaby kolekcję swoich okularów o taki kolorek

    Ps. Zazdroszczę figury, na której spodnie się „obwieszają”, a nie opinają

    1. Witaj Sabo,
      Myślę, że dla Ciebie, znacznie lepszy byłby ciemny, butelkowy odcień zieleni. Nie trzeba wcale przemycać go w ciuchach. Mocniejsze kolory świetnie się sprawdzają w dodatkach i dlatego zawsze lepiej od nich zaczynać sprawdzanie, czy dany kolor zadomowi się w naszej garderobie. Z tą figurą, to głównie zasługa fasonu spodni. „Marchewy” dobrze tuszują szersze uda, a u mnie zawsze wszystkie zawirowania rozmiarowe dzieją się właśnie w tym rejonie 😉 Też delikatnie walczę o powrót do formy sprzed Świąt, ale idzie trochę opornie… Byle do wiosny
      Buziaki, SIWA

    1. Wstąpiłam na Twoją stronę przpadkiem i przeczytałam oraz obejrzałam wszystko z zachwytem! Cudowna, naturalna Ty, świetne stylizacje!
      W ogromnie bylejakości w sieci, Twój blog naprawdę się wyróżnia lekkością
      i oryginalnoscią.
      Pozdrawiam wiosennie- niesennie:)

      1. Witaj Inko,
        Czasem wstąpimy gdzieś na chwilę i okazuje się nagle, że to wymarzone miejsce dla nas… Mam nadzieję, że tak będzie w tym przypadku i będziesz zaglądać na stronę regularnie. Zapraszam Cię serdecznie. Dziękuję za wszystkie komplementy… Najbardziej cieszy mnie, że postrzegasz blog jako oryginalny. Tak, jak staram się mieć swój styl w ubieraniu się, tak samo staram się iść swoją droga w tworzeniu strony i nie oglądać się na innych.
        Pozdrawiam, SIWA

    2. Witaj Ewuniu,
      Cieszę się, że nadal zaglądasz do mnie 🙂 . Dzięki Tobie znalazłam mnóstwo malarskich inspiracji z zielenią w tle…Dziękuję.
      Cmok, SIWA

  5. Szmaragdowa Panienko, Twoje czary mary są bardzo inspirujące. Faktycznie kolor jest energetyczny i pięknie się łączy z szarościami. Wyglądasz pięknie i widać już w Tobie wiosnę. Oby jak najszybciej,

    1. Witaj Dorotko,
      Mam nadzieję, że wiosna nas zaskoczy i przyjdzie wcześniej niż myślimy. Zielony kolor ma ją odrobinę zachęcić i zaczarować 🙂 . Świat bez skarpetek jest the best !!!
      Buziaki, SIWA