NOWA SERIA – SKARBY Z SZAFY SIWEJ ŻYRAFY

Witajcie Moje
Drogie Silverowiczki,

Dziś ruszam z nową serią na blogu. Skarby z szafy Siwej Żyrafy. Pomysł przyszedł mi do głowy podczas opracowywania mojego nowego projektu, z którym chcę ruszyć już niebawem.

Zauważyłam, że w naszych szafach jest mnóstwo skarbów, z których nie zawsze korzystamy. Powodów jest wiele. Bałagan, zbyt duża ilość rzeczy, brak pomysłów na stylizację lub po prostu brak okazji… Pewnie dopisałybyście coś jeszcze od siebie.

Ta seria ma Was zachęcić do uporządkowania swoich zasobów i sięgnięcia po rzeczy, o których zapomniałyście, a nadal Wam służą wygodą i urodą. Szkoda żeby kurzyły się głęboko w szafie.

Efektowny T-shirt

Ten oryginalny T-shirt ZARA kupiłam w 2017 roku. Tak, tak Moje Drogie, jakby nie patrzeć, 8 lat temu i mam na to dowody. Pojechał ze mną wtedy na Fashion Weekend. W kolejnym roku zrobiłam z nim bardzo fajny wpis, gdzie znacznie lepiej widać było jego walory.

Czasem nie mogę się nadziwić, ale to naprawdę tak działa, że jeśli mamy w szafie rzeczy, które są od początku do końca „nasze”, służą nam latami.

To T-shirt, który jest w bardzo charakterystycznym stylu. Przyznam, że rzadko się zdarza trafić na takie oryginalne modele w ZARA, ale mnie wpadł od razu w oko. Kupiłam go pod wpływem RUNDHOLZ’a, który miał wtedy w swojej kolekcji bardzo podobne falbaniaste T-shirty. To sprawiło, że bardzo łatwo wkomponował się w moją szafę. Miałam sporo ubrań tego projektanta, z którymi mogłam nosić ten T-shirt.

Oprócz formy, duże znaczenie, miała dla mnie kolorystyka i ten cudowny print, który moim zdaniem robi największą robotę. „Krzyczy” wprawdzie o uwagę, ale w bardzo fajny sposób. Bez niego T-shirt straciłby co najmniej połowę swojej urody. Dla mnie to efekt WOW.

Ulubione zestawienie
black&white

Ktokolwiek mnie zna, wie doskonale, że najczęściej można mnie zobaczyć właśnie w takiej kolorystycznie „ubogiej” odsłonie. Brak koloru kompletnie mi nie przeszkadza. Myślę, że graficzne, oryginalne fasony świetnie sobie bez nich radzą. Uwielbiam ten minimalistyczny kontrast.

Szerokie spodnie
Tu zaszła zmiana…

Definicja „luźnych gaci” ewoluowała wraz ze mną przez te wszystkie lata.

Mam teraz dwie ulubione odsłony. Bardziej klasyczną, inspirowaną męskim krojem, jak w dzisiejszej stylizacji oraz drugą, awangardową – Rundholz’ową, z obniżonym krokiem.
Obie łączy szeroka nogawka i prawdziwa swoboda. Po wąskie fasony praktycznie już nie sięgam, ale kto wie… Może jeszcze do nich powrócę.

Jeśli zajrzałyście do archiwalnych wpisów, z pewnością zauważyłyście, że nie hołduję już zasadzie, że jeśli szeroka „góra”, to musi być wąski „dół”. Szalenie wyzwalające i wygodne jest zestawianie szerokich ubrań. Ta linia ma dla mnie same zalety, ale nie koniecznie radzę po nią sięgać, gdy priorytetem jest optyczne wyszczuplenie sylwetki.

Bez czego nie wyobrażam
sobie mojej szafy…

Najlepszym sprawdzianem zawsze jest przegląd szafy i sprawdzenie czego mamy w niej najwiecej. W mojej króluje niepodzielnie black&white z mocnym akcentem na black. Szczególnie jest to widoczne w sekcji szerokich spodni 😎.

To moja baza, bez której nie mogę się obejść.

Moje Drogie Silverowiczki,

Najfajniejszym momentem w kreowaniu stylu jest uwolnienie od cudzych opinii, pozbycie strachu przez popełnieniem błędu, odważne sięganie po fasony, kolory i zestawienia, które nam się podobają. Kiedy się tym bawimy i podchodzimy z dystansem, dzieją się naprawdę magiczne rzeczy.

Z mojej perspektywy, ubrania to coś więcej niż rzeczy, które okrywają ciało. Wiem i widzę to każdego dnia w pracy, że mają ogromną moc. Warto zadbać, by w naszych szafach były te, które dodają nam pewności siebie i pracują na naszą korzyść.

To jak? Dałyście się namówić na poszukiwanie zapomnianych skarbów? Co tam znalazłyście? Dajcie znać w komentarzach, jakie stylowe perełki kurzyły się w zakamarkach Waszej szafy.

Chętnie dowiem się też, bez czego Wy nie wyobrażacie sobie swojej garderoby.

Do następnego razu,
SIWA 💋

P.S. Zamiast podskoku wrzucam filmik, na którym prezentuję mój dzisiejszy skarb.

Możesz także polubić

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *