Po ogromnym sukcesie wpisu „A zatem rudy z granatem…” , przedstawiam Wam dzisiaj jedno z moich, ulubionych kolorystycznych zestawień rudego z … szarym. Odkryłam je już dawno temu i uważam, że jest bardzo niedoceniane. A szkoda, bo te dwa kolory wspaniale się uzupełniają i podkreślają wzajemnie swoją urodę.
Do stylizacji wkradło się jeszcze trochę brązu, za sprawą puchowej kamizeli ORSEY. Było tak zimno, że bez tytułowej „kurtki na wacie” nie dało się po prostu wyjść z domu :). Kamizela występowała już w czarno-brązowym wpisie → tutaj. Jak ktoś nie widział i nie czytał, może nadrobić zaległości.
Całość prezentuje się najlepiej, gdy kamizela jest całkowicie rozpięta i nie zasłania rudego płaszczyka ZARY. Ręce w kieszeniach i totalny luz.
Ważnym elementem stylizacji są okulary przeciwsłoneczne PARFOIS. Lekko przydymiona szarość oprawek ładnie się komponuje ze złocisto-rudymi lustrzanymi szkłami. Kupiłam je kilka lat temu, ale ponieważ bardzo o nie dbam i uważam żeby się nie porysowały, wyglądają jak nowe.
Małym „alkoholowym” akcentem jest skórzana torba H&M. Ni to ruda, ni to brązowa, po prostu koniakowa ;).
W kolekcjach H&M znajdują się czasem produkty premium. Jak na standardy tego globalnego giganta, ceny są wtedy dość wysokie. Oprócz ceny wyróżnia je przede wszystkim jakość materiałów, z których są wykonane. Torba – shopper, to w tej chwili klasyka. Ta koniakowa jest najprostsza, jaka może być. Z grubej skóry, bez żadnych kieszonek, podszewek i zbędnych dodatków. Tak naprawdę nie ma się co w niej popsuć. Mam nadzieję, że będzie mi służyła kolejne lata.
Bez kamizeli, moim zdaniem, stylizacja jest najlepsza.
Pozostaje tylko odwieczny dylemat.
Z paskiem czy bez? Oceńcie same.
Najwyższy czas wspomnieć o jednym z głównych bohaterów wpisu, czyli o moich, zimowych, luźnych gaciach RUNDHOLZ. Cieplejsza wersja świetnie się sprawdza nawet podczas dużych mrozów. Bez problemu można pod nie założyć grube rajstopy i nic nie uwiera ani się nie ciągnie.
Na zdjęciu poniżej dobrze widać delikatną kratkę i lekko pogniecioną fakturę materiału. W składzie wełna z bawełną, pół na pół, czyli ciepło, ale nie za gorąco.
Mega wygodne, rude sztyblety GEOX, upolowane w TKmaxxxie
Przy okazji tej stylizacji mogę wam zaprezentować kolejny szal z mojej bogatej kolekcji. Nie jest to żadne cudo jeśli będziemy analizować skład, bo więcej w nim akrylu niż wełny, ale kolorystyka jest boska. Łączy w sobie prawie wszystkie rudo-brązowe kolory, gdzieniegdzie przetkane szarością. Do takiego szaro-rudego look’a jest po prostu idealny.
Bez szala można spokojnie się pokusić o pasek, który fajnie podkreśli talię i optycznie wyciągnie nogi, skrócone trochę przez niski krok.
Sweter z H&M to taki przypadek, kiedy kupiłam coś, co nie spełniało w pełni moich oczekiwań co do jakości, ale w 100% odpowiadało mi w fasonie i w kolorze. Nie wiem jak długo będę się nim cieszyć, bo wełny w nim tyle, co kot napłakał. Może w tak zwanym międzyczasie uda mi się znaleźć piękny, wełniany sweter, który go godnie zastąpi.
Skórzany pasek użyty w stylizacji pochodzi z firmy MarO’Polo sprzed conajmniej 20 lat… Prawdziwy zabytek, ale tak dobrej jakości, że z żalem mogę tylko stwierdzić, że takich porządnych rzeczy już się chyba nie produkuje. A szkoda.
Na koniec wersja bez czapki, czyli taka, w której prezentowałam się cały dzień w pracy. Czasami strasznie żałuję, że nie mogę zostać w tej czapce, bo walczę z włosami i przede wszystkim ze sobą, by nie obciąć ich w cholerę. Robię sobie fryzurę na cebulę i intensywnie myślę, jak sprawić, żeby włosy rosły trochę szybciej;). Kiedyś nawet próbowałam być w czapce, ale jedna z pań kupujących w sklepie myślała, że też jestem klientką i zapytała mnie kto tu obsługuje, bo nie widzi nikogo;). Od tego czasu już nie eksperymentuję z czapką w pracy:).
A propos czapki. To kolejna ręczna robota w moim wydaniu.
Wiem, że może to przesada, ale do całej stylizacji mam także dobrane kolczyki. Trochę słabo je widać na zdjęciach, ale są, z czarnymi i rudymi kamieniami. Tym biżuteryjnym akcentem kończy się wpis o szaro-rudym zestawieniu.
Podobała się Wam stylizacja? Lubicie szare z rudym?
Czekam na Wasze komentarze, te dłuższe i te krótsze:)
Pozdrawiam i do następnego razu,
SIWA
Agusiu, włosy są najpiękniejsze na świecie! Moja ulubiona u Ciebie fryzura supeł na czubku głowy. Każda by chciała takie włosy posiadać. Poza tym zestaw super. Przypomniały mi się czasy rudych włosów i takich połączeń. Pozdrawiam Dorota
Witaj Dorotko,
Dzięki takim miłym komentarzom może przetrwam ten najgorszy czas zapuszczania. Pokusę, by coś diametralnie zmienić, mam już chyba za sobą i jeśli nie wydarzy się jakiś większy kryzys, to powinno się udać. Cieszę się bardzo, że spodobała Ci się stylizacja i jej kolorystyka.
Pozdrawiam, SIWA
By continuing to browse this site, you agree to our use of cookies.
2 komentarze
Agusiu, włosy są najpiękniejsze na świecie! Moja ulubiona u Ciebie fryzura supeł na czubku głowy. Każda by chciała takie włosy posiadać. Poza tym zestaw super. Przypomniały mi się czasy rudych włosów i takich połączeń. Pozdrawiam Dorota
Witaj Dorotko,
Dzięki takim miłym komentarzom może przetrwam ten najgorszy czas zapuszczania. Pokusę, by coś diametralnie zmienić, mam już chyba za sobą i jeśli nie wydarzy się jakiś większy kryzys, to powinno się udać. Cieszę się bardzo, że spodobała Ci się stylizacja i jej kolorystyka.
Pozdrawiam, SIWA