KIEDY UPAŁ JAK ZGROZA – POMOŻE WISKOZA

Witajcie Silverowiczki,

Miałam wielką ochotę na czerwoną stylizację… Na fali mojego zachwytu jednokolorowymi look’ami, planowałam wersję w czerwieni od stóp do głów. Ten pomysł będzie musiał jednak poczekać na chłodniejsze dni, bo teraz, nawet przez chwilę nie wyobrażam sobie założenia krytych butów… ale co się odwlecze…

Apetyt na klasyczną, soczystą czerwień lekko zmodyfikowałam i sięgnęłam po jej pomidorowy odcień, który w słońcu wpada nawet w pomarańczowe tonacje. Ciepły odcień czerwieni jest bardzo twarzowy. Świetnie podkreśla opaleniznę, ale równie dobrze prezentuje się z jasną karnacją. Idealny kolor na wakacyjny czas.

Jest naprawdę upalnie, dlatego sięgnęłam po lekkie ciuszki, których skład pasuje idealnie do takiej aury.

Kiedy myślimy o letnich, przewiewnych strojach, automatycznie myślimy o lnie lub cienkiej bawełnie. Jest jednak nitka, która znacznie lepiej sobie radzi w upały. Jest nią wiskoza i nie ma znaczenia czy będzie w postaci tkaniny, czy też dzianiny. Chłodna, śliska i oddychająca.

W dzisiejszej stylizacji wykorzystałam wiskozowe spodnie H&M, z małą domieszką lnu. To fajne połączenie. Wiskoza chłodzi, a len nadaje tkaninie ładną fakturę, charakterystyczną dla letnich stylizacji i co najważniejsze absorbuje wilgoć.

Spodnie i lniany T-shirt nie są niczym nowym w mojej szafie. Mam je już kilka lat i jak widać, fasony dobrze dobrane do sylwetki, obronią się bez względu na to co jest w modzie… Cztery lata temu bardzo fajnie zaprezentowały się w czerwono-białej stylizacji. Prawda jest taka, że ta stylizacja nie straciła nic na urodzie i dzisiaj spokojnie mogłabym się tak ubrać.

Co to by była za atrakcja, gdybym ciągle powtarzała look’i… 🤭

Każdy potrzebuje odrobinę świeżości i wcale nie musi to oznaczać wielkich rewolucji w garderobie. Można ją odświeżyć dodatkami. Srebrne klapki i torebki będą teraz najbardziej trendy. W ich towarzystwie, nawet najbardziej klasyczne fasony, nabiorą nowoczesnego sznytu.

Duży, luźny T-shirt w połączeniu z szerokimi, przykrótkimi spodniami nie jest dobrym pomysłem dla każdej sylwetki. Zestawiając takie fasony, musimy bardzo uważać na grubość tkanin, z których są uszyte. Im bardziej będą lejące i zwiewne, tym lepiej będą wyglądać na sylwetce i nie dodadzą dodatkowych centymetrów.

T-shirt włożony za pasek spodni oczywiście wydłuża optycznie nogi. Wiele kobiet jednak nie korzysta z tego patentu, ponieważ nie chce odkrywać okolic brzucha. Przy lekko odstającym brzuchu, lepiej T-shirt wcisnąć za pasek z boku i rzeczywiście go nie eksponować… Efekt podobny, a będziecie czuły się zdecydowanie bardziej komfortowo. 😊

Moje Drogie Silverowiczki,

Mam nadzieję, że cieszycie się z pięknej pogody i miło spędzacie wakacje. Korzystajcie z komfortowo chłodzącej wiskozy, a żaden upał nie będzie Wam straszny…

Do następnego razu,
SIWA 💋💋💋

P.S. W czwartek ruszamy poraz kolejny na Fashion Weekend do Düsseldorfu…
Trzymajcie kciuki, żeby szybko powstała relacja.

Możesz także polubić

6 komentarzy

  1. Podpisuję się pod poprzednimi komentarzami. Jak zwykle super stylówka. Zazdroszczę wyborów, które opierają się upływowi czasu. U mnie niestety to tak nie działa. Albo sukienka jakaś za krótka, jak na obecne trendy. A to spodnie zbyt obcisłe. A to faktura materiału jakoś dziwnie wygląda. Ciągle coś traci myszka albo po prostu nie pasuje i nie chce się połączyć harmonijnie z innymi rzeczami, chociaż z pozoru zbliżony kolor, czy fason.
    Zazdroszczę więc zakupów, które sprawdzają się w różnych czasach i z różnymi rzeczami. No ale to się nazywa mieć gust i styl!:)
    Pozdrawiam!

    1. Witaj Grażynko,
      Wybory mogą oprzeć się upływowi czasu, jeśli są w miarę proste i klasyczne. Choć zdarza się, że i one mogą stracić na aktualności. Nie ma co czynić sobie zarzutów. Czasem się nie udaje i już. Trzeba aktualizować swoje zasoby nie tylko do aktualnych trendów, ale przede wszystkim do figury. Uważam, że to powinien być główny powód, dla którego zmieniamy styl lub fasony w naszych szafach. W mojej jest sporo fajnych, ponadczasowych ciuchów i dzięki temu mam bardzo silną motywację, by utrzymywać figurę w ryzach. Byłoby mi przykro, gdybym musiała z nich zrezygnować 😉 .
      Buziaki,
      SIWA

  2. Wow!!! Wyglądasz jak milion dolarów – sylwetka, proporcje, energetyczny kolor – ale też nowa, prosta, minimalistyczna fryzura robią robotę! Raptem dwie luzackie wiskozowe rzeczy – i taki odjazd. No są dodatki jeszcze, wiem 😉 W Düsseldorfie zrobisz furorę ♥️
    Jak zwykle to JA, JA, JA najbardziej niecierpliwie będę czekać na relację!
    Udanego polowania na kolekcję dla Szczyglej 8. Czyli dla nas.

    1. Witaj Aldonko,
      Oj fryzura to prawdziwy game changer 😉 . Niby tylko grzywka, ale robi różnicę. Stylizacja rzeczywiście bardzo prosta, ale właśnie dlatego tak ważne są dodatki. Relacja mam nadzieję zaspokoi Twoją ciekawość i przyniesie kilka odpowiedzi na pytanie, co czeka nas w przyszłym, letnim sezonie. Jedno jest pewne. Będziemy bardzo się starać, by była super propozycja na kolejne lato.
      Buziaki
      SIWA

  3. Fantastyczna stylizacja. Aż czułam ten chłodny powiew wiskozy na ciele. Faktycznie w takim piekle jakie teraz mamy ubranie się w cokolwiek to katorga. Len, wiskoza to wybawienie. Tło jak zwykle perfekcyjne. Powodzenia w podróży. Uściski D.

    1. Witaj Dorotko,
      Masz rację. Wiskoza i len to prawdziwe wybawienie… Z tym tłem mam prawdziwe szczęście. Za każdym razem, kiedy idę u siebie na Ursynowie w sprawdzone miejsce, czeka na mnie grafitti idealnie dopasowane do mojej stylizacji. Przypadek? Nie sądzę. 🙂
      Buziaczki,
      SIWA