Moje Drogie Silverowiczki !!!
Minął nasz kolejny rok razem. Trudno mi w to uwierzyć i nie mogę wyjść z podziwu, że już cztery lata udaje mi się kontynuować tę przygodę. Z wielkim sentymentem zerkam na swoje pierwsze wpisy i widzę, jak długą drogę przebyłam. Moje wyobrażenia o blogowaniu uległy przez te lata wielkiej przemianie. Nabrałam ogromnego szacunku do wszystkich osób, które dzielą się w wirtualnym świecie swoimi przemyśleniami i pomysłami z różnych dziedzin życia. Kiedy czyta się i ogląda ich blogi, wszystko wydaje się takie łatwe. Wystarczy przecież zrobić tylko kilka zdjęć i napisać parę zdań. Prawda jest taka, że za każdym wpisem ukryta jest wielogodzinna praca… Choć zabiera mi to sporo mojego wolnego czasu i wymaga balansowania między pracą a domem, piszę mojego bloga naprawdę z wielką przyjemnością. Traktuję go trochę jak moje trzecie dziecko 😉 . Czerpię z niego ogromną satysfakcję, szczególnie wtedy, gdy czytam w komentarzach, że byłam dla Was inspiracją. Blog powstał właśnie po to, by pokazać, że można się fajnie ubierać bez względu na wiek, zasobność portfela, a poszukiwanie własnego stylu jest przede wszystkim fajną zabawą.
Wszystkie jubileuszowe wpisy były w tonacji black&white lub ewentualnie black&silver. Przypadek? Nie sądzę 🙂 Wiecie doskonale, że uwielbiam te kolory, więc nie mogłam się dzisiaj pojawić w innej wersji kolorystycznej. Chciałam odpowiednio uczcić kolejne urodziny bloga i dlatego postawiłam na elegancką spódnicę w pasy H&M. Kupiłam ją dużo wcześniej, ale czekałam na specjalną okazję, by ją Wam zaprezentować. Jubileusz jest do tego wspaniałym pretekstem, choć wcale nie zamierzam jej nosić tylko na wielkie wyjścia. Myślę, że tego lata będzie to jedna z bardziej eksploatowanych spódnic z mojej szafy.
W dzisiejszej stylizacji pojawiła się jeszcze jedna nowa rzecz, a mianowicie torba CALVIN KLEIN. Dostałam ją już w październiku na urodziny, ale kojarzyła mi się ewidentnie z letnimi look’ami, dlatego przeleżała prawie pół roku w oczekiwaniu na swoją premierę. Ta torba to spełnienie marzeń prawdziwej fanki black&white. Przy okazji jest ogromna, mieści wszystkie niezbędne akcesoria samodzielnej blogerki, a więc statyw, drugą parę butów, kosmetyczkę i alternatywne gadżety. Czasem jest tego naprawdę sporo. Tak na marginesie chciałam się pochwalić, że nadal robię wszystko sama od a do z. Jestem blogerką z krwi i kości, czyli fotografem, edytorem zdjęć, autorką stylizacji i tekstów, fryzjerką, make-up’istką, wszytko to w jednej osobie.
Chciłam także, by w dzisiejszym, jubileuszowym wpisie pojawiła sie rzecz, która towarzyszy mi od początku istnienia bloga. Nie było to wcale trudne. Sięgnęłam po moje fantastyczne okulary SUNDAY SOMEWHERE. Jak wiecie, mam już ogromną kolekcję okularów, nie tylko przeciwsłonecznych. Niektóre pojawiają się na blogu częściej, niektóre rzadziej, ale prawdę mówiąc, te jako jedyne z weteranek nie leżą na dnie pudełka z okularami… Niestety, przez te wszystkie lata, trochę mi się już porysowały i zaczynam myśleć, czy nie wstawić do nich szkieł korekcyjnych. W ten sposób dałabym im drugie życie i nosiła znacznie częściej. Zobaczymy. Może po wakacjach projekt zostanie wprowadzony w życie.
Chciałabym wrócić jeszcze na chwilę do spódnicy, bo zdecydowanie na to zasługuje. Jak na produkt sieciowego sklepu, jest uszyta bardzo starannie i zaskakuje wysokiej jakości wiskozą bez żadnych sztucznych domieszek. Materiał jest śliski, przyjemny dla ciała i jest go tak dużo, że spódnica wibruje niczym suknia balowa. To niesamowite uczucie powoduje, że chodzę w niej prawdziwie tanecznym krokiem. Takie skojarzenie zawiodło mnie w okolice Muzeum Chopina, gdzie znajduje się zapis jednej z jego partytur. Chciałabym bardzo żeby wszystko w życiu szło mi jak z nut, w tym także oczywiście pisanie bloga, dlatego mam nadzieję, że wybór miejsca sesji będzie dobrym znakiem i początkiem kolejnego, udanego roku razem.
Oglądając stare wpisy, rzuciła mi się w oczy jeszcze jedna rzecz. Moje siwe włosy są dużo bardziej siwe 🙂 . Z każdym dniem moja grzywa robi się bardziej srebrna i kompletnie mi to nie przeszkadza. Moment, w którym postanowiłam postawić na mój naturalny kolor, był bardzo istotny w kształtowaniu mojej osobowości. Od tej decyzji minęło więcej niż cztery lata, ale był to prawdziwy początek nowego okresu w moim życiu. Dojrzałam, zaakceptowałam siebie w 100%, przestałam przejmować się drobiazgami i postanowiłam, bez względu na brak komputerowych umiejętności, rozpocząć pisanie bloga…
Cztery lata to dużo i bardzo mało zarazem. W tym czasie powstało ponad 300 wpisów, każdy ze zdjęciami, opisem rzeczy i sposobami ich noszenia. Nie jest to być może oszołamiająca liczba, ale jak na kogoś, kto robi to w tzw. międzyczasie, uważam, że trzymam fason. Najbardziej jestem dumna z komentarzy, które pojawiają się pod wpisami. Przez te lata uzbierało się ich ponad 2500 !!! To tak naprawdę drugi blog, wprawdzie bez zdjęć i stylizacji, za to pełen ciekawych opinii, naczęściej w formie dłuższego listu. Na każdy z nich staram się odpowiedzieć, bo dzięki temu czuję, że jest między nami prawdziwa więź, a to co robię jest dla Was inspiracją.
Żeby tradycji stało się zadość, muszę jeszcze dodać, że mam na sobie top w prążek H&M oraz kaszmirowy kardigan ALLUDE. Nie mogło zabraknąć również saszetki VAGABOND, bo to prawdziwy must have każdej mojej stylizacji. No i jeszcze dmuchane klapki H&M, które są wielkim skarbem w mojej kolekcji dodatków black&white. Aż boję się pomyśleć, co będzie gdy się zniszczą… Wydają się niezastąpione.
Jeszcze kilka zdjęć, na których pląsam radośnie i próbuję pokazać taneczne możliwości spódnicy.
26 komentarzy
Cieszę się Tobą od samego początku i życzę Ci jak najwięcej patentów modowych po które tu z niesłabnącą przyjemnością zaglądam. Podglądam też niektóre egzemplarze i wpisuję na listę zakupów,a część z nich ma już miejsce w mojej szafie (też jest mała i też pęka w szwach) 🙂 Teraz szukam spódnicy, choćby podobnej i dzięki Tobie wiem czego szukam 😉
Witaj Pati,
Cieszę się od samego początku Twoim wsparciem w postaci komentarzy i dobrego słowa przy okazji każdej naszej rozmowy. Takich wiernych Silwerowiczek jest kilka. Bardzo dobrze, że Was mam, bo czasem siądzie mi motywacja, ogarnie błogie lenistwo i wtedy przydaje się myśl, że jesteście, czekacie na kolejne wpisy i nie mogę Was zawieść. Spódnica jest do kupienia w sklepie stacjonarnym H&M, przynajmniej w Warszawie, na stronie jej nie widziałam, w sumie nie wiem dlaczego. Czasem dziwne rzeczy się dzieją z dostępnością niektórych produktów. Warta jest wszelkich poszukiwań 🙂
Buziaczki,
SIWA
Kochana Aguniu gratuluję JUBILEUSZU i życzę wytrwałości, radości i satysfakcji z pisania bloga.
Mimo,ze nie udzielam się w komentarzach,to wiedz, że śledzę wszystkie Twoje wpisy. Podziwiam to co robisz i jestem z Ciebie bardzo dumna.
Kocham Cię – Mama ❤️
Witaj Mamiś
Twój komentarz jest, jak wisienka na jubileuszowym torcie. Wiem, że śledzisz bloga i mocno mi kibicujesz. Jestem do tego przyzwyczajona, bo tak jest przez całe życie. Dziękuję za gratulacje i namawiam Cię serdecznie, byś od czasu do czasu się przełamała i naskrobała kilka słów. Piszesz całkiem fajnie. W końcu, kto mi pomagał pisać pierwsze wypracowania?
Przesyłam jubileuszowe buziaczki.
Kocham Cię ❤️
SIWA – Córusia
Droga srebrnowłosa Jubilatko, gratuluję serdecznie! Dziękuję za każdą sesję, każdą inspirację i znakomite stylizacyjne porady oraz ten wyjątkowy klimat Twojego bloga. Zadomowiłam się u Ciebie na dobre. Stworzyłaś miejsce, które pozytywnie uzależnia! Ściskam ciepło.
Witaj Inko,
Dziękuję za gratulacje. Bardzo mi miło słyszeć, że klimat na blogu jest wyjątkowy i pozytywnie uzależnia 🙂 . Wkładam w prowadzenie bloga całe moje serce do mody i kobiet, a kiedy dowiaduję się, że korzystacie z moich patentów oraz ze stylizacyjnych porad, moja motywacja do dalszej pracy jest jeszcze większa. Czuj się jak u siebie i zaglądaj jak najczęściej. Mam nadzieję, że kolejne wpisy nadal będą inspirujące i ciekawe.
Przesyłam jubileuszowe buziaki,
SIWA
Witaj 4-latko! Kreacja pyszna, jak urodzinowy tort.
Dzięki, ze jesteś❤️ To moje dwa lata z Tobą, ale wpisy przejrzane od tych zupełnie pierwszych. Nie pamietam, w jaki sposób tu trafiłam, ale utknęłam na dobre:), bo jesteś nietuzinkowa, charakterna, taka Twoja, a zarazem moja. Oby jak najdłużej! Pisz, strzelaj foty, dzieł się nimi z nami. Ja deklaruję swoją wierność do ostatnich wpisów ;)!
Twój blog, to pierwsza przyjemność, po którą sięgam po pracowitym weekendzie. Pomimo natłoku maili, zmęczonych nóg i setek przejechanych kilometrów zawsze cudownie odpręża i relaksuje. Daje mooorze przyjemności.
Ściskam Jubilatko i juz czekam na kolejny wpis 😉
Witaj Sabo,
Bardzo jestem szczęśliwa, że mam takie fantastyczne Silverowiczki jak TY. Wiem, że zaraziłaś się miłością do luźnych gaci i jeszcze kliku innych przeze mnie lansowanych gadżetów. Z przyjemnością odnotowuję fakt, że wiele nas łączy… Mam nadzieję, że kolejne lata przed nami, a może jeszcze jakiś konkurs 🙂 ? Twoje stylizacje były fantastyczne i potwierdziły fakt, że można, a nawet trzeba, bawić się modą.
Morze to moja największa miłość, po prostu je uwielbiam… Jeśli więc blog daje morze przyjemności, to wszystko jest w najlepszym porządku 🙂
Przesyłam jubileuszowe buziaczki,
SIWA
Gratulacje, blog jest fantastyczny! jesteśmy w podobnym wieku i odnalezienie tego bloga to był mój strzał w dziesiątkę, jestem stałym gościem. Czekam na dalsze wpisy 🙂
Witaj Kasiu,
Dziękuję serdecznie za gratulacje i bardzo mnie cieszy, że jesteś stałym gościem na blogu. Mam nadzieję, że kolejne wpisy będą równie atrakcyjne 🙂
Przesyłam jubileuszowe buziaki,
SIWA
Witaj Aga wszystkiego najlepszego, wzruszyłam się niesamowicie czytając
Twój jubileuszowy wpis , kiedy tutaj trafiłam chyba ponad dwa lata temu ,
nieważne czas mknie z prędkością światła , pamiętam że szukałam w sieci
stylizacji 40 plus wszystkie wydawały mi się takie mówiąc kolokwialnie 'pańciowate” wystudiowana przebieranka nic autentycznego , zniechęcona już prawie
wciskałam enter i nagle eureka trafiam na Twojego bloga zapałałam miłością
od pierwszego wejrzenia , byłaś i nadał jesteś moją inspiracją , znajduję
u Ciebie mnóstwo fajnych patentów , którymi można w niebanalny sposób
podkręcić stylizację , udowodniłaś że warto być sobą ponad wszystko że wiek nie jest wyznacznikiem byśmy nie mogły zaszaleć mając 40 plus ,patrząc wstecz ewolucja Twojego stylu postępuje zaskakuje nas niezmiennie ,kreatywność , fajne fotki opisy, można by wymieniać bez końca ,ale najważniejszą rzeczą tutaj raz jeszcze podkreślę jest autentyzm
i szczera zabawa modą pozdrawiam ciepło buziaki
Witaj Jolu,
Nie jestem specjalnie sentymentalną osobą, ale i mnie trochę udzielił się ten klimat. Tak to już jest, że jubileusze zmuszają nas do podsumowań. Moje są bardzo korzystne i czerpię z nich dużą motywację do dalszego pisania. Z blogami dla kobiet po 40-tce jest trochę dziwna sprawa. Albo są „pańciowate”, albo topowo modowe. Obie wersje są dla mnie tak samo mało użyteczne. Za każdym razem, gdy je oglądam zastanawiam się do kogo są skierowane, bo napewno nie do mnie… Pierwsze są zbyt zachowawcze, a drugie zbyt ślepo podążają za trendami i promują mega drogie produkty, kompletnie poza moim zasięgiem i chyba większości kobiet. Wydawało mi się, że mój blog mógłby pokazać kobietom, jak fajnie ubierać się bez względu na wiek i zasobność portfela, że można zaszaleć zakładając coś w niekonwencjonalny sposób i że szukanie stylu jest po prostu fajną zabawą. Bardzo się cieszę z określenia autentyczny… Chciałam bardzo, by blog nie był oderwany od rzeczywistości, by wszystkie stylizacje były prawdziwe, a więc noszone na co dzień, do pracy. No i koniecznie zależało mi, aby teksty nie były nudnym pouczaniem, tylko czymś w rodzaju listu do bliskiej przyjaciółki, której doradzam, jak fajnie wyglądać w danej stylizacji. Jeśli się to udało, to super. Blog się zmienia, bo ja się zmieniam, ale mam nadzieje, że nigdy nie straci swojej autentyczności 🙂
Przesyłam jubileuszowe buziaki,
SIWA
Dzień dobry
Wszystkiego najlepszego z okazji 4-lecia bloga! Życzę kolejnych 44Jestem z Tobą chyba najkrócej, bo od kwietnia. Zmęczona wszechobecnym koronawirusem przypadkiem trafiłam na Twój blog i się zakochałam w stylizacjach które pokazujesz a w wolnej chwili nadrabiam 4 stracone lata❤Świetnie łączysz luz i elegancję, do tego dochodzą świetne zdjęcia w klimacie stylizacji i efekt końcowy jest zawsze perfekcyjny. Ponieważ nie jestem mistrzem pióra, nie komentuję Twoich wpisów ale ta urodzinowa stylizacja mnie urzekła. W tej spódnicy wyglądasz jak Królowa i dla mnie ją JesteśJa cały czas czekam z nadzieją na informację w sprawie przezroczystej spódnicy h&m w groszkiJeszcze raz wszystkiego najlepszego, kolejnych fantastycznych wpisów i głowy pełnej nowych pomysłówPozdrawiam.
Witaj Kasiu,
Dziękuję serdecznie za życzenia. Jeśli uda mi się kontynuować tę przygodę 44 lata, to konieczna chyba będzie zmiana nazwy bloga, na 80 plus 😉 . Wydaje mi się, że nie ma przypadków, są tylko fantastyczne zbiegi okoliczności, które warto wykorzystać. Dlatego bardzo się cieszę, że trafiłaś do mnie i mam nadzieję, że kolejne stylizacje będą dla Ciebie równie interesujące. Cały czas pracuję nad doskonaleniem zdjęć, wyszukiwaniem fajnych plenerów i miło mi słyszeć, że efekt końcowy jest perfekcyjny. Pamiętam Twojego maila, w sprawie czarnej, groszkowej spódnicy… Zgodnie z obietnicą, będziesz pierwszą osobą, która dowie się, że zamierzam się z nią rozstać. Jubileuszowa, pasiasta wersja jest jeszcze w sprzedaży, więc jeśli chciałabyś poczuć się jak królowa, nic nie stoi na przeszkodzie.
Przesyłam jubileuszowe buziaki,
SIWA
Happy Birthday! I serdeczne gratulacje 🙂 Kibicuję od samego początku, i widzę, że jesteś równie kreatywna jak pracowita, wytrwała i ambitna. Dzięki temu powinnyśmy mieć co czytać i oglądać jeszcze przez wiele lat! Cieszę się z tego, bo poza rozrywką i lekturą, mamy tutaj szkołę dobrego stylu, w której każdy/każda znajdzie coś dla siebie. Moja szafa przechodzi dzięki Tobie metamorfozę. Czyli, ja ją przechodzę też 😉 Doszło do tego, że czasem „robię sobie Agnieszkę”, to jest dopiero zabawa! Co nie jest proste, wszak mamy zupełnie inne warunki fizyczne. A spódnicę wypatrzyłaś obłędną – kojarzy mi się z bananowami z lat 70, z tą, w której Rodowicz zaśpiewała „Małgośkę”. A przecież jest nowoczesna i inna. Buziaki! Sto lat, moja Serdeczna Stylistko!
Witaj Aldonko,
Dziękuję serdecznie za gratulacje. Jesteś ze mną od początku tej przygody i bardzo sobie cenię wszystkie Twoje redaktorskie wskazówki. Wielokrotnie rozmawiałyśmy o blogu, jego kierunku, misji i wielu innych aspektach, o których kompletnie nie myślałam, kiedy go zakładałam. Zawsze zmuszało mnie to do jakiegoś wysiłku intelektualnego, chwili zastanowienia i refleksji. Mam nadzieję, że z dobrym efektem 🙂 . Cieszę się, że byłam iskrą do rozpoczęcia Twojej metamorfozy. Obserwuję z wielką przyjemnością, jak zmieniła się Twoja szafa i ogólnie podejście do stylu. Jeszcze bardziej satysfakcjonujące są Twoje stylizacje „na Agnieszkę’. To fantastyczne uczucie, gdy widzisz, że jesteś inspiracją i tak naprawdę spełnienia się misja bloga. Tym bardziej, że nauka idzie dalej i jak wiem, przekazujesz ją Swoim przyjaciółkom. Jeszcze raz dziękuję.
Przesyłam jubileuszowe buziaki,
SIWA
Agusiu ja już sobie życia nie wyobrażam bez Ciebie i bloga. To jest rytuał poranka. Kawka i spojrzenie czy jest nowy wpis. Tyle Ci zawdzięczam że długo by pisać. Życzę Ci abyś byłanadal miała w sobie świeżość którą masz i ktorą zarażasz i żebyśmy Ci się nigdy nie znudziły jako Silverowiczki. Dużo zdrowia i cierpliwości oraz weny twórczej. Twoja wierna D.
Witaj Dorotko,
Ja spokojnie mogłabym napisać Twoje pierwsze zdanie. Wystarczyłoby tylko wstawić Dorotko zamiast Agusiu. Kiedy wrzucam na stronę kolejny wpis, wiem, że nie ma takiej możliwości, by nie było od nim choć jednego komentarza. Twojego komentarza… Bardzo Ci dziękuję za wierne kibicowanie, komentowanie i wspieranie. Zawsze czuję pozytywną energię, która płynie z naszej znajomości i cieszę się, że ten przepływ działa w obie strony 🙂
Przesyłam jubileuszowe buziaczki,
SIWA
Gratuluję Jubileuszu ,cztery lata w dzisiejszym zabieganym świecie ,to całkiem sporo.Możesz być dumna ,bo tyle blogów pojawia się co roku i jeszcze szybciej znika.Już nie mogę doczekać się Twojej „Osiemnastki”.Dziękuję Ci serdecznie za wszystkie inspiracje ,piękne zdjęcia i cudowne wpisy.Życzę dużo wytrwałości ,radości i satysfakcji z prowadzenia bloga. Pozdrawiam cieplutko.
Witaj Lidio,
Bardzo dziękuję za gratulacje i życzenia. To prawda, że w zabieganym świecie, można te cztery lata uznać za bardzo dobre osiągnięcie. Kiedy zaczynałam, nie miałam świadomości, jak czasochłonne to zajęcie. Początkowo nie mogłam spać, zrywałam się bladym świtem, by napisać tekst i opublikować nowy wpis. Bardzo przeżywałam każdą publikację. Teraz podchodzę do tego bardziej profesjonalnie i śpię smacznie aż zadzwoni budzik 🙂 . Czasem zdarzy mi się jeszcze zasiedzieć wieczorem nad edycją zdjęć lub tekstu, ale coraz rzadziej, bo chyba w końcu udało mi się znaleźć balans pomiędzy pracą, domem i blogiem. Wytrwałość przyda mi się bardzo, radości i satysfakcji mam pod dostatkiem.
Przesyłam jubileuszowe buziaki,
SIWA
Gratulacje! Super stylizacje i inspiracje! Powodzenia i do nastepnego wpisu! Jescze raz GRATULACJE!!! Buziaki!
Witaj Karola,
Dziękuję za gratulacje. Wiem, że zaglądasz na stronę i bardzo dziękuję za wszystkie like’i na FB i IG 🙂 . Mam nadzieję, że jak zawitasz kiedyś do Warszawy, odezwiesz się i uda nam się spotkać. Może powspominamy nasze próby zostania Miss Nastolatek. Wspominam czasem tą przygodę i widzę, że jak ktoś się zaprze, to osiągnie swój cel 🙂 . Chciałam być modelką, to zostałam po 40-tce. Bawię się teraz dużo lepiej niż wtedy, bo kompletnie pozbyłam się młodzieńczych kompleksów, które nota bene teraz traktowałabym jako atuty… Siwe włosy też już się pojawiały i były powodem do zmartwień. W tej chwili to mój znak rozpoznawczy i powód do dumy. Do wszystkiego trzeba dojrzeć…
Przesyłam jubileuszowe buziaki,
SIWA
Witaj Siwa!
Na Twojego bloga zawędrowałam 3 lata temu szukając inspiracji z czym mogę nosić oliwkowe spodnie a tu … zdjęcie z oliwkowym swetrem. I od tej pory odwiedzam Cię bardzo często. I często wpisamie się inspiruję a czasem naśladuję. Pod wpływem Twoich podpowiedzi nabyłam kilka niezbędnych rzeczy i gadźetów, np. 3 saszetki Vagabond:) Wiem, że chociaż mam 44 lata to moge nosić białe sportowe buty i wyglądać dobrze:) Droga Siwa! Dziękuję Ci za Twój czas i pracę, które wkładasz w prowadzenie bloga. Życzę Ci dużo zdrowia, radości i zadowolenia z blogowej pracy!!! Pozdrawiam serdecznie:):):)
Witaj Kasiu,
Pamiętam tę stylizację. Udała się wyjątkowo i byłam z niej bardzo zadowolona. To prawdziwy miód na moje serce blogerki, a chyba bardziej stylistki, że korzystasz z podpowiedzi i stylowych trików. Jesteś jedną z kobiet, które nie wyobrażają sobie życia bez saszetki VAGABOND? Pobiłaś mnie… Aż trzy? Ciekawe które? Ja myślałam jeszcze o niebieskiej, ale już teraz nie jest dostępna na stronie 🙁 . Wiek nie ma znaczenia, gdy w sercu samoakceptacja i dobre samopoczucie. Moda jest dla wszystkich i tylko Ci, co boją się krytyki, i przejmują tym, co pomyślą inni, będą twierdzić, że w pewnym wieku nie wypada coś tam, coś tam… Cieszę się, że poczułaś, że Nas Silverowiczek kompletnie to nie dotyczy 🙂 Bawmy się modą z radością i swobodą!!!
Przesyłam jubileuszowe buziaki,
SIWA
Cześć,
gratuluję Jubileuszu. Ja jestem z Wami dopiero od roku, ale czuję się silverowieczka w pełni tego słowa znaczeniu. Siwe włosy tylko lekko przypruszaja moją kasztanowa naturalną barwę włosów, ale to już coś. Taki mały pretekst aby czuć, że jestem w grupie tych szczęśliwych kobiet, które postanowiły w 100% zaajceptowac siebie na wzór naszej ,,4 latki,,. Chcę życzyć Ci dalszej wytrwałości w prowadzeniu bloga, bo wiedz, że jesteś nam zwyczajnie potrzebna. Spódnicę widziałam na żywo i przyznaję jest boska. To kolejny dowód na to, jak świetną jesteś stylistka, bo prawdziwy stylista powinien umieć wyszukiwać takie perełki, a potem umieć pobudzać je do życia. Życzę Ci jeszcze wielu sukcesów, dalszego rozwoju i wielu chwil satysfakcji. Buziaki
Witaj Joasiu,
Dziękuję za gratulacje i piękne życzenia. To prawda, że znamy się od roku, ale czuję jakby nasza znajomość trwała znacznie dłużej… Bardzo się cieszę, że mam Cię blisko siebie. Są takie osoby w naszym otoczeniu, które działają na nas pozytywnie i motywująco. Tak właśnie działasz na mnie Ty. Fajne jest to, że mogę z Tobą obgadać wpis na blogu, pozachwycać się kolejnym projektem Rundholz’a, porobić razem na drutach (pierwszy w życiu sweter zawdzięczam właśnie Twojemu wsparciu), pogadać czasem o dupie Maryni, a jak potrzeba, bez skrępowania pomilczeć… Siwe włosy, nowy styl, w którym prezentujesz się fenomenalnie, to dopiero początek pięknej metamorfozy i jeśli choć trochę jest w tym mojej zasługi (oprócz Rundholz”a) to bardzo miło mi to słyszeć. A jeśli nadal będziesz mnie tak wspierać, to żadna z Silverowiczek nie musi się obawiać o losy bloga. Będzie się musiał rozwijać, bo nie będzie miał innego wyjścia 🙂
Przesyłam jubileuszowe buziaczki,
SIWA