JUBILEUSZOWO O KASZMIRZE 🥂

Jak co roku, 1 grudnia, obchodziłyśmy w butiku urodziny, Tym razem był to 26 jubileusz i szczęśliwie przypadał w sobotę. Trudno o lepszy dzień na świętowanie… Gości było co nie miara i śmiało można powiedzieć, że był to jeden z najlepszych jubileuszy.


Na klientki czekały pyszne, słone przekąski, tort bezowy i urodzinowy szampan… Oprócz tego można było zrobić zakupy z dużym, jubileuszowym rabatem… Ten ostatni cieszył się największym powodzeniem 🙂 .

Zostałyśmy zasypane kwiatami i trzeba było wykorzystać wszystkie dostępne wazony, aby je pomieścić. Jeszcze przez kilka dni butik tonął w kwiatach.

Wśród gości były moje dwie najwierniejsze Silverowiczki, z którymi cyknęłam sobie pamiątkowe fotki. Jak widać, atmosfera była fantastyczna i humory nam dopisywały.

Z Dorotką 🙂

Z Aldonką 🙂

Nie tylko klientki się obłowiły. Z okazji jubileuszu do mojej szafy trafił przepiękny golf ALLUDE. W tym kolorze mam już jeden kaszmirowy sweter, ale ten jest o niebo lepszej jakości. To właśnie ten golf prawie cały tydzień chodził ze mną do pracy. Dzisiaj, prezentuję Wam najlepszą (moim zdaniem) stylizację z jego udziałem. Ale od początku…

Kolor swetra powtórzyłam w płaszczu ZARA oraz dodatkach: szalu ALLUDE i opasce C&A. Mogłam sobie pozwolić na taki cienki płaszcz tylko dlatego, że kaszmirowy sweter jest naprawdę cieplutki i z powodzeniem rekompensuje brak podszewki.

Drugim kolorem stylizacji jest moja ukochana czerń. Dwie torby IVAN GRUNDAHL i VAGABOND, ładnie się odcinają na jasnym tle płaszcza, a okulary OSCAR DE LA RENTA idealnie do nich pasują.

Stylizacja jest bardzo prosta i klasyczna, ale żeby nie było tak grzecznie, założyłam jeansy VANS z poszarpanymi nogawkami.

Może Was trochę zastanawiać, skąd taki uśmiech na mojej twarzy. Otóż ostatnio, robię sesje zdjęciowe w drugiej bramie, tej którą zawsze było widać w głębi. Jest tam więcej światła i zdecydowane mniej przechadzających się ludzi. Jak się okazało, jest to także miejscówka Panów Ochroniarzy, monitorujących cały obiekt. Podczas robienia zdjęć, wyszedł jeden z nich i uświadomił mi, że obserwują mnie na monitorach już od dłuższego czasu i mają niezłą zabawę, szczególnie gdy powtarzam kolejne ujęcia z podskokiem 🙂 . Uśmiałam się po pachy, ale bardziej rozczuliła mnie propozycja pomocy przy robieniu zdjęć. Przy okazji pozdrawiam serdecznie Pana Ochroniarza. Być może nawet przeczyta ten wpis, bo wziął ode mnie namiary na stronę. Na ostatnim zdjęciu z podskokiem udało się mi się Go uchwycić 🙂 .

Sesja w zimowych warunkach nie jest łatwą sprawą. Kaszmirowy sweter pomaga podjąć decyzję o zdjęciu płaszcza. W końcu to jedyny sposób by pochwalić się nowym golfem.

Kilka dynamicznych zdjęć, na których, mam nadzieję, widać urodę zarówno płaszcza, jak i swetra.

W poprzednim wpisie namawiałam Was do inwestycji w kaszmirowe swetry. Aby dobrze nam służyły trzeba spełnić kilka warunków. Podstawowym wymogiem jest zakup produktu dobrej jakości, w sprawdzonym miejscu. W butiku EMcashmere możecie dostać wyroby  najwyższej jakości. Najlepszym dowodem na to jest fakt, że podczas jubileuszowych obchodów pojawiają się klientki w kaszmirowych kreacjach sprzed kilkunastu lat !!! Ja sama mam kilka swetrów o tak długim stażu i stwierdzam, że drugą, równie ważną rzeczą jest pielęgnacja.
Istnieje kilka prostych wskazówek, które warto przestrzegać.
1. Kaszmiry pierzemy w pralce na programie wełnianym, no chyba że producent nakazuje coś innego – patrz metka 🙂 Program wełniany tym się różni od innych, że pranie i płukanie odbywa się w tej samej temperaturze. Zabójcza dla każdej wełny jest gwałtowna zmiana temperatur, właśnie wtedy najczęściej dochodzi do sfilcowania.
2. Kaszmiry często wietrzymy, a pierzemy dopiero, gdy naprawdę tego wymagają. Nie jest to żaden żart. Wyczytałam również, że dobrze jest nosić sweter co drugi dzień, by pozwolić mu „odpocząć”
3. Nie dodajemy do płukania płynu zmiękczającego, bo oblepia włókno i pozbawia kaszmir jego naturalnych właściwości.
4. Kaszmir wyciągamy z pralki natychmiast po zakończonym praniu, dzięki temu nie zdąży się pozagniatać.
5. Na lato chowamy kaszmiry w foliowe torebki i dokładamy preparaty antymolowe, bo te latające dranie, jeśli się dostaną do waszej szafy, zaatakują właśnie w pierwszej kolejności kaszmir…
6. Kaszmir i w ogóle wszystkie dzianiny, trzymamy złożone na półce. Wyjątek stanowią rzeczy, które chcemy żeby się ociupinkę wydłużyły, wtedy bez żadnych skrupułów wrzucamy to na wieszak 🙂

Kiedy piszę ten wpis, mój nowy golf odpoczywa i czeka na kolejny dzień w pracy. Cały weekend go oszczędzałam, więc w poniedziałek powinien się prezentować znakomicie 😉 . Może tym razem połączę go z granatem albo z brązem? Zobaczymy…

Na koniec radosny, jubileuszowy podskok.

Może znacie jeszcze jakieś wskazówki odnośnie pielęgnacji kaszmiru? Podzielcie się nimi koniecznie w komentarzach.

UWAGA KONKURS!!!
Przyślij na adres: info@silverhair40plus.pl zdjęcie swojej stylizacji, inspirowanej blogiem. Napisz, czego nauczyłaś się od Siwej, z jakich rad skorzystałaś i wprowadziłaś w życie. Autorka najlepszej stylizacji zostanie nagrodzona kaszmirowym szalem. Zdjęcie wraz ze zgodą na publikację na stronie, przesyłajcie do 22 grudnia. Rozstrzygnięcie konkursu tuż przed Nowym Rokiem. Życzę Wam dobrej zabawy i liczę na Waszą aktywność.
Do następnego razu,
SIWA

Możesz także polubić

17 komentarzy

  1. Czyżby coś mnie łączyło z tym pięknym miejscem? 🙂 Po relacji z tak wspaniałej uroczystości, aż się chce powiedzieć ” Sto lat pracy i zakupów w tym butiku” 🙂 Wszystkiego najlepszego! Cmok ❤️

    1. Witaj Ewuniu,
      Tak, to była Twoja ulubiona miejscówka sesji zdjęciowych. Niestety nie będę juz robić zdjęć w butiku 🙁 . Chodzi o to, by postawić wyraźną granicę między moim blogiem, a wizerunkiem firmy. Blog się rozwija, zwiększa swój zasięg i niektóre osoby mylą moje prywatne stylizacje z ofertą butiku. Dlatego brama będzie moją blogową bazą. Chyba, że znajdę coś innego….
      Buziaczki, SIWA

      1. Agnieszko, to zapraszam na dach – między kominy i kamienie, z widokiem na niebo… 🙂

  2. Witaj Aga wszystkiego najlepszego z okazji Jubileuszu ,trochę spóźnione
    moje życzenia , cóż ostatnio jestem zakręcona praca,praca …Imponującym
    jest tak długi staż na kapryśnym rynku widać udaje się to najlepszym powracające klientki są najlepszym wyznacznikiem ,że można Wasz butik
    to miejsce pełen ciepła i fantastycznych ciuchów, a co ważne klient nie czuje
    się intruzem takich miejsc gdzie zakupy są czystą przyjemnością jest niewiele
    Stylizacja z kaszmirkiem w roli głównej bez kokieterii fantastyczna , uwielbiam minimalizm , klasykę jest to coś takiego ,że wychodząc z domu
    i rzucając spojrzenie w lustro uśmiechamy się do siebie wiedząc ,że to będzie naprawdę udany dzień, Raz jeszcze wszystkiego naj ,,,i dzięki za garść cennych rad odnośnie pielęgnacji tej szlachetnej wełenki.Udanego
    tygodnia ..przed nami Święta i zwariowany czas, pozdrawiam ciepło,

    1. Witaj Jolu,
      Dziękuję za życzenia w imieniu butiku i swoim…
      Klasyka i minimalizm ostatnio królują w moich stylizacjach. Nie wiem, czy to chwilowa fascynacja, czy coś poważniejszego. Oczywiście nie zrezygnuję z moich ukochanych, odjazdowych, luźnych gaci, ale zakładam je znacznie rzadziej… Zobaczymy co z tego wyniknie. Otulona w kaszmiry, mogę czuć się luksusowo i przede wszystkim wygodnie. W tej dziedzinie nic nie przebije dzianiny. Zimą jest po prostu niezastąpiona!
      Tak, teraz przed Świętami ciężko znaleźć czas na blogi, komentarze i jakieś tam look’i, ale może uda mi się w końcu zrobić obiecaną, żółtą stylizację 😉
      Pozdrawiam, SIWA

  3. Sto lat dla E.M.Cashmere i jeszcze więcej dla Ciebie 🙂 Patrząc na zdjęcia myślę, że Ciebie wcale nie mniej niż panów z ochrony rozbawiła ta sytuacja gdy okazało się, że mieli niezły ubaw 🙂 jesteś na zdjęciach wyraźnie ubawiona, radosna i byłoby dobrze we wszytskim, ale w takim uśmiechu jest po prostu bosko 🙂
    p

    1. Witaj Pati,
      Dziękuję za życzenia… Pan z ochrony jest bardzo sympatyczny i rozczulił mnie propozycją pomocy przy zdjęciach. Rozbawiła mnie głównie moja naiwność i wiara, że jak nikt nie przechodzi koło mnie, to jestem w bramie sama… Podskoki pewnie na monitorze wyglądają zabawnie, ale kilka razy zdarzyło mi się przebierać do różnych wersji stylizacji 🙂 Teraz z pewnością będę to robić w bardziej przemyślany sposób…
      A uśmiech jest najważniejszym elementem każdej udanej stylizacji 🙂
      Buziaki, SIWA

  4. Gratulacje! Życzę dalszych sukcesow EMCashmere. Niejeden butik życzyłby sobie takieeego jubileuszu!
    Aga, golf- cudbajka! Taki miękki i swobodny- mmmmmm…, a na zdjęciach z uroczystosci w butiku wypatrzyłam oryginale rekawiczki na Twoich dłoniach
    Spróbuję tez z innymi wystartować w rywalizacji o kaszmirowy szal 😉

    Do kolejnego wpisu,
    Pozdrawiam

    1. Witaj Sabo,
      Dziękuję za gratulacje. Takie miejsca, jak E.M.cashmere zdarzają się rzadko. Nie chodzi tylko o staż, choć warto wspomnieć, że to jeden z pierwszych butików w Warszawie. Najważniejsza jest atmosfera jaka tu panuje. To coś więcej niż salon z odzieżą. Klientki zaprzyjaźniają się i oprócz wybierania kolejnych kreacji, mogą liczyć na fachową poradę odnośnie stylu i miłą rozmowę o wszystkim 🙂 . To miejsce gdzie dobrze się ubierzesz i poprawisz sobie nastrój…
      Golf jest boski, przyznaję bez bicia 🙂 . Warto mieć choć jednego takiego milusia w szafie. Skórzane mitenki kupiłam w RESERVED. Ostatnio, przy okazji kupowania prezentów, widziałam, że jeszcze są. To bardzo fajny gadżet. Może uda Ci się je dostać, a jeśli nie, to spokojnie można pozbawić palców jakieś stare rękawiczki.
      Bardzo się cieszę, że zamierzasz wziąć udział w konkursie. Już nie mogę się doczekać Twojej stylizacji.
      Pozdrawiam, SIWA

  5. …panowie z ochrony z pewnością niecierpliwie czekają, kiedy będziesz sobie robiła w bramie zdjęcia do wpisu o kostiumach kąpielowych! 🙂
    Szkoda, że się minęłyśmy na urodzinach EMC, Doroto!

  6. Agusiu, przede wszystkim potwierdzam, że Jubileusz był extra / jak zwykle zresztą/ atmosfera jest taka, że nie chce się wychodzić. Ale cóż klimat robią ludzie, a w tym wypadku – jest to najwyższa półka. Stylizacja piękna, kolor jaśniutki przy tej pogodzie bardzo optymistycznie nastraja. Faktycznie sweter piękny, być może się skuszę na cos tak pięknego, choć bardzo się boję, że coś mu się stanie właśnie podczas konserwacji. Ale skoro mówisz, że da radę używać i nie zużywać to wierzę Ci, jak zawsze we wszystkim, bo to się sprawdza. Całuję Cię serdecznie. D.

    1. Witaj Dorotko,
      Jubileusz w tym roku był pod każdym względem wyjątkowy. Atmosfera fantastyczna i tłumy wiernych klientek, które sprawiły, że impreza była naprawdę udana. Cieszę się, że wśród nich są także Siverowiczki, dzięki temu miałam podwójną radość i powody do świętowania.
      Zauważyłam, że w tym sezonie dużo więcej chodzę w kolorach. Przeciągam w czasie przejście na zimową czerń i eksperymentuję z różnymi kolorami. Niebawem zmierzę się z żółtym, oj będzie się działo 😉 .
      Kaszmir nie jest taki trudny w konserwacji. Ja głównie stawiam na wietrzenie i piorę dopiero wtedy, gdy naprawdę już trzeba. Jak będziesz chciała, chętnie pomogę w wyborze kaszmirowej inwestycji…
      Nic nie wspomniałaś o konkursie. Mam nadzieję, że weźmiesz w nim udział, bo przecież tytuł wiernej Silverowiczki zobowiązuje 😉
      Buziaczki, SIWA

  7. Zaskoczyła mnie informacja, że kaszmir pierzemy w pralce, na programie do wełny. Może macie jakieś hiper-ekstra-super-pralki? Mój 15-letni Bosch ma program do wełny, ale w życiu bym się nie odważyła włożyć do pralki swetra Allude… Wszystko, co z prawdziwej wełny, włącznie z niedrogim Benettonem, piorę ręcznie. Zgrzytając zębami i wzdychając 😉
    Jedną dobrą radę w sprawie czystej wełny dostałam od pani Haliny z ul. Stępińskiej na Ochocie (dzięki, że mi o niej powiedziałaś!). Mole wyżarły dziury w pięknej wełnianej sukience Annette Gortz. Pani Halinka z koleżanką, konserwatorką tkanin, uratowały ją. Cerowanie było artystyczne, bezśladowe! Poradziła, żeby oddać sukienkę przynajmniej raz do pralni chemicznej, to wybije ewentualne molowe przetrwalniki.
    P.S. Masz śliczne buciki 🙂
    O konkursie zaraz pomyślę – masy rzeczy się tutaj nauczyłam!!!

    1. Witaj Aldonko,
      Pranie w pralce jest rekomendowane przez firmę Allude 🙂 . Po takim praniu i odwirowaniu na niskich obrotach, sweter będzie bardzo puszysty i mięciutki. Możesz spróbować z jakimś bardziej wysłużonym sweterkiem. Można go jeszcze dodatkowo zabezpieczyć, wkładając do poszewki od poduszki. Nie będzie się wtedy obcierał o inne rzeczy. Jeśli masz program wełniany w pralce, to nie powinno mieć znaczenia ile ma lat. Dzięki za podpowiedź, jak ratować „zainfekowaną” wełnę. A Pani Halina jest naprawdę genialna. Ma złote ręce i ogromną wiedzę na temat wszelkich napraw i przeróbek.
      Nie mogę sie doczekać Twojej stylizacji konkursowej 🙂
      Buziaki, SIWA

      1. Kochanie!!! Przedłuż proszę termin – 22.12.18 to tuż przed Świętami, a nie ma kto mi ich zrobić, muszę sama… 🙂 Czy inne Silverowiczki też by tak chciały? Ręka do góry, proszę! Jeśli nie da rady, będę musiała w ostatniej chwili improwizować…

        1. Witaj Aldonko,
          Termin z pewnością przedłużę… Kończę wpis świąteczny, w którym podam nową datę.