GENTELWOMAN CZYLI KOBIECOŚĆ W MĘSKIM WYDANIU.

Są takie trendy w modzie, które do mnie nie przemawiają i przechodzę obok nich zupełnie obojętnie. Czasem jednak moda trafia w moje gusta ze 100% celnością. Tak właśnie jest w przypadku trendu GENTELWOMAN, który namawia do korzystania z męskiej garderoby… Dla mnie nie jest to żadna nowość, od lat jestem fanką męskich koszul, T-shirtow czy butów. Zdarzało mi się także wielokrotnie kupować męskie spodnie i swetry, a nawet marynarki. Dzisiejsza stylizacja jest dowodem na to, że spokojnie możemy czerpać z męskiej mody, nic nie tracąc na kobiecości, a jedynie zyskując na wygodzie.

Spodnie… najwygodniejszy strój pod słońcem. Trudno sobie wyobrazić bez nich życie współczesnych kobiet, a jeszcze całkiem niedawno były zastrzeżone wyłącznie dla mężczyzn. Spódnice nie są chyba aż tak wygodne i praktyczne, skoro panowie nie walczą o równouprawnienie w tym temacie 😉 . Coś w tym musi być…

W dzisiejszej stylizacji wykorzystałam mega wygodne spodnie RUNDHOLZ. Największą ich zaletą, oprócz szerokich nogawek, jest gumka w pasie, która daje niesamowity komfort noszenia.

Płaszcz kupiony za grosze na wyprzedaży w C&A był bardzo dobrą inwestycją. Prosty, klasyczny fason w ogóle się nie starzeje. W zeszłym roku zrobiłam z nim fajną stylizację, w której połączyłam go z obcisłymi białymi rurkami i długim topem. Taki fason, lekko zwężający się do dołu, z nisko wszytymi rękawami jest korzystny praktycznie dla każdej sylwetki. Najbardziej przypadnie do gustu kobietom z mocniejszą „górą”, z łatwością zasłoni także szersze biodra czy większą pupę. Krótko mówiąc – mistrz kamuflażu.

Mój płaszcz jest dzianinowy i dość gruby, ale jeśli rzeczywiście potrzebujecie ukryć małe co nieco, to lepiej wybrać te uszyte z cieńszych materiałów, bardziej zwiewne, które nadadzą optycznie sylwetce lekkości.

Ostatnio, bardzo często moja ulubiona saszetka VAGABOND występuje w roli kopertówki. Kiedy mam ją w ręku, wydaje mi się, że cała stylizacja od razu nabiera bardziej eleganckiego charakteru, a przecież to tylko drobny detal. Dla mnie czyni on jednak ogromną różnicę.

Szelki to kolejny element męskiej garderoby, który wprost uwielbiam. Trudno by było teraz wymienić wszystkie stylizacje, w których je wykorzystywałam. Moje ulubione od ANNETTE GÖRTZ są już ze mną jakiś czas i pomimo, że były dość drogie, nie żałuję ani jednej wydanej złotówki.

Z pewnością zauważyłyście, że najczęściej szelki noszę skrzyżowane z przodu. Bardzo podoba mi się graficzny rysunek, który się w ten sposób tworzy. Z tyłu chowam je pod spodem, co pozwala puścić luźno bluzkę i czuć się swobodnie.

Równie wielką sympatią darzę moje szelki RUNDHOLZ . Pasują idealnie prawie do każdej stylizacji i nie inaczej jest w tym przypadku.

Szelki prezentują się równie dobrze założone na płaszcz.

Rozpięte.

Zapięte.

Prawdziwie męskim elementem stylizacji są mokasyny. Pochodzą z jesienno-zimowej, męskiej kolekcji ALDO. Kiedyś, swoje duże stopy uważałam za przekleństwo. Wiele razy byłam bardzo rozczarowana, odchodząc z kwitkiem w sklepie z obuwiem. Teraz, gdy odkryłam, że mogę nosić męskie buty, duże stopy stały się atutem, który pozwala mi korzystać z tej możliwości.

Przy tak dużej liczbie męskich elementów w stylizacji, dobrze pamiętać o kobiecych akcentach. Kocie lustrzanki QUAY, biżuteria i czerwone usta spełniają właśnie tę rolę.

Gentelwomen to nic innego, jak kobiecość w męskim opakowaniu, które potrafi wbrew pozorom, bardziej ją podkreślić, niż niejeden typowo kobiecy strój. Prawda jest bowiem taka, że żadna, nawet najbardziej kobieca stylizacja nie pomoże, gdy nie czujemy się dobrze we własnej skórze i nie akceptujemy same siebie. Dlatego warto spojrzeć na siebie przychylnym okiem, uśmiechnąć się i wskoczyć w męskie ciuchy. Może nie będzie to przez wszystkich odebrane jako super sexy, ale z pewnością  będzie nam wygodnie… a to bezcenne.

Czy Wy także nosicie męskie ubrania i dodatki? Podoba się Wam ten trend? Koniecznie dajcie znać w komentarzach.
Do następnego razu,
SIWA

P.S. W piątek ruszamy po raz kolejny do Düsseldorfu na Fashion Week(end). Trzymajcie kciuki, a ja postaram się prowadzić na bieżąco relację z kolejnych dni wyjazdu.

Możesz także polubić

4 komentarze

  1. Piękne w swej prostocie kolczyki i cała reszta równie prosta i piękna, ponadczasowa i ponad podziałami na damskie i męskie-unisex

    1. Witaj Pati,
      Ostatnio plądruję działy męskie sieciówek, bo damskie przerobiłam już wielokrotnie 🙂 . Odkrywam tam wiele fajnych ciuchów i nie mogę się czasem nadziwić, jak te dwa światy w modzie wzajemnie się uzupełniają. Zaciera się granica i spokojnie, bez żadnych problemów możemy zaopatrzyć się w super swetry, bluzy czy T-shirty z napisem MAN COLLECTION. Skoro po angielsku man oznacza człowieka, to nie będzie chyba żadnym nadużyciem stwierdzenie, że męskie kolekcje są unisex… 😉 Głupotą byłoby z tego nie skorzystać.
      Buziaki, SIWA

  2. Agusiu zgadzam sie z Toba – meska szafa jest super i sexi. Korzystam i lubie… milego super weekendu. Baw sie dobrze. Buzi D.❤❤❤

    1. Witaj Dorotko,
      Dla mnie tak samo. Nie ma chyba bardziej seksownego stroju dla kobiety niż męska koszula zarzucona na gołe ciało. Kto by się oparł takiej pokusie?
      Mam nadzieję, że weekend mimo, że z pewnością będzie pracowity, przy okazji przyniesie wiele przyjemnych doznań. Postaram się być sprawną reporterką i robić na bieżąco relację 😉
      Buziaki, SIWA