BURE NIE ZNACZY PONURE…

Zastanawiacie się pewnie, co takiego się działo, że tak długo nie pojawiał się na blogu kolejny wpis. Otóż, Drogie Silverowiczki, obchody moich urodzin w tym roku mocno się przeciągnęły. Trwały od 22 aż do 31 października 🙂 . Miałam wiele przyjemnych spotkań, dostałam mnóstwo wspaniałych i niespodziewanych prezentów… Zwieńczeniem obchodów był bankiet z udziałem najbliższej rodziny i przyjaciół. Spójrzcie jaki piękny miałam tort!!!

Musiałam sie mocno postarać żeby zdmuchnąć wszystkie 47 świeczek, ale się udało i to za pierwszym razem 🙂 . Mam nadzieję, że moje marzenie się spełni, no i te wszystkie, które dostałam też…

Tematem dzisiejszego wpisu są bure kolory, które mają bardzo złą renomę… Chyba nawet gorszą niż czerń. Szkoda, bo buraski są nie tylko praktyczne, ale i eleganckie. W zestawieniu z czernią potrafią być nawet bardzo szlachetne i wyrafinowane… Mistrzem burych kolorów, kamiennych szarości, złamanych zieleni czy brudnych beżów jest RUNDHOLZ. W każdym sezonie jesienno-zimowym znajdziemy u niego jakąś fantastyczną wersję. W tym na przykład wiodącym kolorem kolekcyjnym jest walnut. W zależności od materiału jest to wariacja na temat mniej lub bardziej spranej, brudnej ścierki do podłogi 😉 . Wiem, że brzmi to strasznie, ale kolor jest fantastyczny i na dokładkę pięknie się komponuje z szarościami, granatami, brązami, czernią. Pasuje po prostu do wszystkiego. Rundholz’owe burasy można również miksować między sobą.

Zestawienie burego koloru z czernią jest najprostszą formą łączenia, ale według mnie także najlepszą. Łagodny kontrast sprawia, że czerń lekko ożywa, a burasek zyskuje na urodzie i szlachetności. Często korzystam z tej prawidłowości i nie widzę w tym żadnego smutku, jedynie wyrafinowane piękno.

Do dzisiejszej stylizacji wykopałam z głębin szafy kamienno-szarą torbę FRANCESCO BIASIA. Przyznam się Wam, że szukałam jej trochę w swoich zasobach. Nawet przez dłuższą chwilę podejrzewałam, że oddałam ją przy którymś wietrzeniu szafy. Na szczęście została ze mną i właśnie dzisiaj mogłam jej użyć jako dopełnienie tej jesiennej stylizacji.

Oversize’owy, męski płaszcz ZARA był wspaniałą inwestycją modową. Towarzyszy mi już trzeci sezon i nic nie wskazuje na to by miał się rozsypać albo nagle wyjść z mody 🙂 .

Wraz z pojawieniem się jesiennych chłodów, do łask powróciły sznurowane trapery na grubej podeszwie H&M. Trend na tego rodzaju obuwie utrzymuje się kolejny sezon. Kto lubi, niech nosi, bo będzie ciepło i modnie zarazem 🙂

Pod płaszczem skrywał się żakiet RUNDHOLZ, który dostałam w prezencie od Dorotki… To jeden z tych zupełnie niespodziewanych urodzinowych podarunków 🙂

Jego urodę podkreśliłam super gadżetem tego samego projektanta. Te szelki podkręcają każdą stylizację i nie inaczej stało się tym razem.

Moja ulubiona wersja tej stylizacji, to żakiet z podwiniętymi rękawami i lekko przekręconym na bok paskiem…

Wiem, że wiele osób uważa taką kolorystykę za smutną i ponurą. U mnie wystarczającym, mocno ożywiającym elementem były czerwone usta i paznokcie. No i pogodny uśmiech, który potrafi rozjaśnić najbardziej burą stylizację 🙂

Moje Drogie Silverowiczki,
To był spóźniony i szybki wpis… Po takich intensywnych i emocjonujących obchodach urodzinowych, czas wrócić na swoje tory. Nie wiem, czy przekonałam Was do burasków. Być może wcale nie musiałam? Dajcie znać, co o nich sądzicie i czy nosicie. Chętnie poznam Wasze opinie na ich temat.

Pozdrawiam Was serdecznie,
do następnego razu,
SIWA

Możesz także polubić

17 komentarzy

  1. A ja tam byłam, miód i wino piłam (…) podziwiałam młodzieńczy look naszej Jubilatki, która pięknie nosi szaro-bure gatki. Ja ubrałam się na Agę niezwłocznie, po wejściu w posiadanie stylowego żakietu, to kolejna adaptacja w moim wykonaniu, muszę jeszcze nad figurą popracować i będę jak brzydsza siostra bliźniaczka

    1. Myślę, Droga P., że każda z nas będzie piękniejszą i bardziej stylową… sobą, ile razy „ubierzemy się na Agę”;) Nauki Siwej nie idą w las!

      1. Aldonko,
        Masz rację 🙂 . Każda z moich Silverowiczek jest niepowtarzalna i wyjątkowa, nawet jeśli ubierze się „na Siwą”. Bardzo miło łechcze moje blogerskie ego fakt, że jestem dla Was inspiracją. To dla mnie największy komplement.

    2. Witaj Pati,
      Uwielbiam Twoje „rymowankowe” komentarze 🙂 . Bardzo Ci dziękuję Kochana za piękny, blogowy tort!!! To była super niespodzianka. Jesteś wspaniałym przykładem Silverowiczki, która wychwytuje na blogu idealne dla Siebie elementy stylizacji i robi z nich pożytek. Nie mogę się absolutnie zgodzić z tą opinią o brzydszej siostrze. Twoje adaptacje są fantastyczne i nie zasługują na taką surową ocenę. Już nie mogę się doczekać, kiedy zobaczę look’a z żakiecikiem 😉
      Buziaczki,
      SIWA

  2. Super Aguniu. Coraz bardziej lubię takie kolory. Wyglądasz fantastycznie.
    Buziaki ❤️

    1. Witaj Jolu,
      Cieszę się, że podobam Ci się w tej buraskowej stylizacji, a jeszcze bardziej, że buraski coraz częściej trafiają do Twojej szafy 🙂
      Buziaczki,
      SIWA córcia 😉

      1. …a ja bym chciała jeszcze zobaczyć stylizacje Mamy Joli – w buraskach albo i nie w buraskach; dawno takiej nie było!! Pani Jola jest mniej więcej w mojej grupie wiekowej 🙂 Zróbcie znowu wspólną sesję, Dziewczyny!

  3. Piękna stylizacja i w mojej ulubionej kolorystyce. Spokój a zarazem elegancja. Z przyjemnością oglądam takie zestawienia. Czekam na więcej.
    Pozdrawiam i wszystkiego najlepszego a przede wszystkim dużo zdrowia.
    Aneta

    1. Witaj Aneto,
      Myślę, że mimo ogromnej mody na mocne i żywe kolory, u nas kobiet i tak w szafach króluje czerń do spółki z szarościami… Buraski bardzo ładnie wpisują się w tą konwencję. Nadchodzi czas, kiedy szaro-bure stylizacje będą dominować, czyli nasz ulubiony…
      Buziaczki,
      SIWA

  4. Bajka! Baaardzo podoba mi się ten zestaw kolorystyczny:) Trochę powrót do niedalekiej przeszłości, kiedy to szarości i czerń królowały w mojej szafie. Zainspirowana zaraz pobuszuję na tyłach jej półek. Coś tam chyba znajdę i być może w najbliższych dniach wystąpię w stylizacji „na Ciebie” 😉
    Szelki, wciąż boskie, spinają całość (w przenośni i dosłownie).
    Pozdrawiam

    1. Witaj Sabo,
      Połowa mojej szafy to czerń, połowa drugiej połowy to szarość 😉 . Wystarczy tylko wyciągnąć rękę i sięgam po nie z zamkniętymi oczami. Teraz eksperymentuję z kolorowymi dodatkami. Jednak rundholz’owa stylizacja lubi czystość stylistyczną. Najlepiej prezentuje się z ciężkimi butami i szelkami, wnoszącymi militarne klimaty 🙂 Może podzielisz się ze mną look’iem „na mnie” ?
      Buziaczki,
      SIWA

  5. Ależ, wiemy, że „bure nie znaczy ponure”! Ktoś nas tu już uczył tego 😉 To wyrafinowane odcienie, rzadko spotykane w zwykłych sklepach. Zawsze lubiłam mieszać akwarele i te rozmaite odcienie „brudnej wody”, jakie powstają podczas malowania, też mi się podobały. Siena, umbra, siena palona – odcienie włoskiej gleby; piękny khaki, który powstaje po zmieszaniu żółci i czerni… Obecność paru burasów w szafie zawdzięczam też tobie, Agusiu. Miło czytać, że urodziny trwały tak długo, że było tak zacnie, cieszę się Twoim szczęściem! Komu jak komu, ale TOBIE ono się po prostu należało… Wyglądasz bosko. Trudno się tym zestawem nie zachwycać – w dodatku on daje szansę b „zrobić sobie Agnieszkę” 😉 Torba nie jest w moim typie, ale z resztą sprobuję pokombinować. Dzięki.

    1. Witaj Aldonko,
      Lansowanie burasków trwa od samego początku istnienia bloga. Najwięcej właśnie w odcieniach brudnej wody szalonego malarza 🙂 Skojarzenie jest bardzo dobre, bo często buraski są jeszcze dodatkowo poprzecierane, rozmyte… Powinny znaleźć się w szafie każdej kobiety. Stanowią naturalne dopełnienie czerni oraz pozostałych kolorów… Cieszę się, że buraski mają się u Ciebie dobrze i służą Ci jak należy. Daj znać, jaki był efekt końcowy akcji „zrobić sobie Agnieszkę” 🙂
      Buziaczki,
      SIWA

  6. Nosimy, nosimy, lubimy, uwielbimy wręcz. Takie nieoczywiste kolory są świetne dla osób które nie lubią krzyku i wrzasku w modzie. Stylizacja super, jak zwykle wiedziałam, że będzie bosko. Ściskam Cię serdecznie jeszcze raz życząc absolutnie wszystkiego. Twoja D.

    1. Witaj Dorotko,
      Och, ile tych burasków masz w szafie…. Tak dużo, że możesz nawet podzielić się nimi 🙂 . Bardzo Ci dziękuję za kolejny rundholz’owy skarb. Cieszę się, że stylizacja przypisana do kategorii – boska.
      Buziaczki,
      SIWA