Ostatnio było sporo koloru, więc dziś, dla odmiany, wrzucam na bloga czarną stylizację .
Powiedzieć o czerni, że jest najlepszym kolorem na świecie, to jak nic nie powiedzieć. Nie ma żadnej konkurencji jeśli chodzi o uniwersalność. Można ją nosić wszędzie, na każdą okazję i zawsze jest na miejscu… Nie znam nikogo, kto źle wygląda w czerni… Być może źle się w niej czuje, ale ten kolor, a właściwie jego brak, sprawia, że każdy wygląda szlachetnie i elegancko.
Jak się domyślacie, bo i u Was pewnie jest podobnie, moja szafa to w głównej mierze przechowalnia gigantycznej kolekcji czarnych rzeczy. Ile razy obiecywałam sobie, że nie będę kupować kolejnego ciucha w tym kolorze…? Nie pamiętam… Wiem za to, że wszystko co jest czarne noszę, lubię i bardzo rzadko oddaję.
Ostatni zakup pikowanej, niebieskiej kurteczki, przypomniał mi o czarnej wersji z H&M, która jest równie fajna i idealnie pasuje do aktualnej aury. Zazwyczaj nosiłam ją z szarościami, ale dzisiaj pokusiłam się o wersję all black. Materiał, z którego uszyto kurtkę jest matowy i ma lekko sprany odcień. Istnieje ogromna pokusa, a mnie zdarza się ona permanentnie, aby w takiej jednokolorowej stylizacji wszystkie elementy były dokładnie w tym samym odcieniu czerni… Jeśli chcemy osiągnąć efekt jednolitej całości, to jak najbardziej jest to wskazane. Jeśli jednak chcecie, by było widać poszczególne elementy, starajcie się łączyć różne faktury, materiały i odcienie czerni. To najprostszy przepis na ciekawą, monochromatyczną, czarną stylizację…
W poprzednim wpisie wspominałam Wam o super modnym pikowaniu… Ten trend cały czas się pogłębia i przechodzi z kurtek na płaszcze, kamizelki, torby. Jest tak duża oferta, że każdy znajdzie swoją ulubioną wersję „pikówki” 🙂 . Super trendy są również buty na grubej podeszwie. Czasem przybierają już tak przerysowane rozmiary, że aż trudno w nich chodzić. Moje kozaki VAGABOND (sprzed 1o lat) nie są może na podeszwie z tak wyraźnym protektorem, ale wpisują się stylowo w ten trend. Cała sztuka polega na tym, by buty wyglądały na mega ciężkie, a jednocześnie były wygodne i lekkie wagowo.
Jeszcze kilka zdjęć, na których widać linię kurtki i jej przerysowaną formę.
A teraz nadszedł moment, by przedstawić Wam moją sukienkę RUNDHOLZ. Dostałam ją od jednej z największych fanek tego projektanta, od Dorotki. Przy okazji, jeszcze raz serdecznie dziękuję 🙂
Znacie mnie doskonale… Sukienki noszę głównie latem, ale dzięki tej sprezentowanej kreacji może się to jednak zmienić, bo czuję się w niej fantastycznie. „Pokutny woreczek”, który w żaden sposób nie krępuje ruchów, pozwala na bezkarną konsumpcję największego lunchu i na dokładkę jest mięciutki i ciepły. Czego chcieć więcej…
Dla mnie oversize’owa forma sukienki jest ogromną zaletą. Uwielbiam takie przeskalowane fasony. Często spotykam się z pytaniem, dlaczego nie ubieram się „do figury”? Podobno to wielka strata, że nie podkreślam swojej sylwetki… Być może, ale dla mnie komfort jest już na pierwszym miejscu. Wiem jak wygląda moje ciało i jest mi w nim wygodnie. Nikomu nie muszę tego udowadniać, a tym bardziej wbijać się z tego powodu w obcisłe ciuchy… Akceptacja własnego ciała i jego niedoskonałości, to podstawa nie tylko w przypadku ubierania się. Bez tego nie da się szczęśliwie żyć… Obsesyjne dążenie do perfekcyjnej sylwetki może zatruć nasze myśli. Z moich obserwacji wynika, że im lepsze figury mają kobiety, tym bardziej wyśrubowane są ich oczekiwania i większe niezadowolenie z samych siebie… bo ciągle brakuje odrobinkę do tego wymarzonego rozmiaru, wagi… Szkoda… W obu ciążach osiągałam naprawdę monstrualne rozmiary, a moja waga przekraczała 100 kg. Powroty do swojej sylwetki trwały dość długo, bo nigdy nie lubiłam diet… Było mi jednak ciężko dźwigać nadprogramowe kilogramy. Moje ciało wysyłało mi wyraźne sygnały, że nie radzi sobie z takim obciążeniem. Moim zdaniem, zdrowotna motywacja jest jedyną słuszną do walki o zbicie wagi i zmiany rozmiaru… Nie dajcie się wpędzać w żadne kompleksy. Jeśli jesteście zdrowe i czujecie się dobrze w swoim ciele, nikomu nic do tego. Podobnie z ubieraniem. Róbcie to tylko dla siebie i dla dobrego samopoczucia.
Oversize’owe fasony idealnie nadają się do maskowania niedoskonałości sylwetki, ale choć postrzegane są głównie jako ciuchy dla otyłych kobiet, wbrew pozorom wcale nie są dla nich najlepszym rozwiązaniem. Prawda jest taka, że im więcej luzu i szczuplejsza osoba zakłada takie przeskalowane ubrania, tym lepiej w nich wygląda…
Do gładkiej, dzianinowej sukienki RUNDHOLZ dołożyłam efektowny zestaw, składający się z wzorzystej bluzki i leginsów tego samego projektanta. Zakładając je razem, zawsze mam wrażenie jakbym miała na sobie kombinezon 😉 . Co prawda ledwo je widać spod sukienki, ale delikatnie wystające rękawy i nogawki oraz kawałek wzorku przy szyi, dodają „pazura” stylizacji…
Bardzo polubiłam tą sukienkę i siebie w niej również. Pasuje do mnie idealnie, do mojej osobowości i sposobu bycia.
Ostatnio nosiłam głównie złotą biżuterię, ale srebrny suwak w kurtce wymusił na mnie zmianę dodatków 🙂 . Wiadomo, wszystko musi do siebie pasować…
Moje Drogie Silverowiczki!
Jutro kończę 47 lat… Nigdy nie czułam się lepiej w swoim ciele, jak teraz. Lubię siebie, wiem jakie są moje atuty i jak je podkreślać. Niedoskonałości? Staram się na nich zbytnio nie skupiać, ale jednocześnie nie ignorować. Dlatego pracuję nad nimi dwa razy w tygodniu, mieszając wodę w basenie… Powrót do aktywności fizycznej dał mi fajnego, pozytywnego kopa i nadzieję na jędrniejsze ciało 🙂 . W moim życiu prywatnym dzieje się teraz również dużo dobrego. Cały czas otaczają mnie wspaniali ludzie i dzięki nim czuję się bardzo szczęśliwa. Mam także Was, Moje Silverowiczki i cieszę się, że możemy razem dzielić pasję do mody i dobrego stylu…
Do następnego razu,
gdy będę starsza o rok 🙂
SIWA
14 komentarzy
…i wchodzi Aga… cała na czarno: klasyka i elegancja, creme da la creme.
Życzę Ci, moja droga, samych wspaniałości! Najlepsze przed Tobą:) Bądż szczęsliwa❤️
Ściskam, Saba
Witaj Sabo,
Wiem, że lubisz czerń… bo jak jej nie lubić. Taki komentarz to dla mnie creme de la creme 🙂
Dziękuję serdecznie za życzenia, niech się spełnią…
Buziaczki,
SIWA
Cześć Agnieszko!
Czarny i owszem ale u mnie musi być z białym akcentem. Lubię takie połączenia. Sam czarny trochę mnie przytłacza. Masz rację jest to klasyka i elegancja w jednym. Okazjonalnie też korzystam z czarnej sukienki, którą bardzo lubię i jest czarna:)
Pozdrawiam serdecznie.
Witaj Anetko,
Czarny kolor bardzo często uważany jest za smutny i postarzający. Nie mogę się z tym zgodzić, ale potwierdzam, że z białym akcentem zyskuje na urodzie. Jestem wielką fanką każdego wydania stylizacji black&white 🙂 Czasem fajnie jednak ubrać się od stóp do głów w czerń i tylko pozwolić stylizacji zabłyszczeć srebrnymi dodatkami…
Buziaki,
SIWA
Wszystkiego najlepszego ,fantastycznych pomysłów na stylówy all black,które są nie do przebicia ,wyglądasz w nich bosko i tyle w temacie , raz jeszcze samych
dobrych zdarzeń każdego dnia , a uśmiech niech nie schodzi z Twojej twarzy
Aga jesteś czarodziejką ,która ma to coś , indywidualistka potrafiąca zaskakiwać
tutaj nuda nie ma racji bytu pozdrawiam ciepło pa,
Witaj Jolu,
Dziękuję serdecznie za życzenia. Cieszę się, że cały czas znajdujesz dla siebie na blogu ciekawe pomysły i stylizacje.
Buziaczki,
SIWA
Kochana, życzę Ci aby wraz z wiekiem rozkwitała w Tobie ta pewność, że nie tylko życie jest darem, ale Ty nim jesteś dla wielu osób ❤️❤️❤️
Jest pięknie w srebrze, kolorze, złocie i czerni, nic i nikt nigdy tego nie zmieni
Twoja P
Witaj Pati,
Dziękuję Ci Kochana za przepiękne życzenia… Darem są tacy wspaniali ludzie wokół mnie jak Ty… Niebawem, osobiście Ci za to wszystko podziękuję 🙂
Buziaczki,
SIWA
Też lubię czarne ciuchy :). Ale lubię też bardzo żywe kolory. Korzystanie tylko z black wydaje mi się nudne, ale od czasu do czasu jest ekstra. Pozdrawiam!
Witaj Majkelu,
Czarne ciuchy nie wykluczają koloru w szafie. Od czasu do czasu można się ubrać od stóp do głów w czerń, a zaraz potem dodać do niej żywe kolory. To tylko kwestia nastroju i okazji. U mnie nadciąga czarna fala, którą postaram się przełamać szarościami i mocniejszym akcentem kolorystycznym w postaci czerwieni, zieleni i intensywnego niebieskiego…
Pozdrawiam,
SIWA
Kochana, wszystkiego NAJ NAJ NAJ w dniu urodzin – enjoy your life, bądź zawsze taka słoneczna i pełna energii. Strój czarny po całości nic z tego nie ujmuje 😉 Srebrzysta torebka, naszyjnik i suwak robią robotę, pasują do srebrnego włosa – a suknia od Dorotki jest piękna. Uśmiech jak milion dolarów z daleka krzyczy, że jesteś teraz szczęśliwa. SUPER!!Tak trzymać…
P.S. O matko… to już czas wyciągać kozaki?! 🙁
Witaj Aldonko,
Dziękuję serdecznie za życzenia. Cieszę się, żę czarna stylizacja przypadła Ci do gustu i spodobało Ci się srebrne wykończenie dodatkami. Niestety już czas na odkopanie z szafy kozaków. Im grubszą podeszwę będą miały tym bardziej wpiszą się w obecne trendy, ale jeśli masz tylko klasyczne oficerki, nie martw się tym, bo klasyka ma się zawsze dobrze… Warto inwestować w ponadczasowe modele, one nigdy nie wychodzą z mody 🙂
Buziaki,
SIWA
Agusiu właściwie mogłabym napisać tylko jedno słowo… tak… zgadzam się że wszystkim beż zastrzeżeń. Czarny jest boski i nic tego nie zmieni. Oversizy uwielbiam tak jak Rundholtza. Ale największą radością jest zrobić komuś przyjemność. Cieszę się że sukienka tak Cię pięknie ubrała. Stylizacja jak dla mnie w punkt. Co do urodzin to uściskam Cię osobiście ale wiem że przed Tobą jeszcze wiele pięknych chwil. Życzę Ci z całego serca tak pozytywnej zarażliwej energi i pogody ducha jaką masz i rozsiewasz w około. Brawo TY. Uściski od naszej Trójki P D F
Witaj Dorotko,
Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję za piękną sukienkę…za piękne życzenia, prezent, po prostu za wszystko…
Gorące buziaczki,
SIWA