WZOROWY KOLOR LUB KOLOROWY WZÓR. JAK NOSIĆ I OSWOIĆ WZORY?

Na początek wpisu, krótki fragment komentarza od czytelniczki Aldony:

„A może zmierzyłabyś się z tym tematem? Jest wiosna. Kwiaty, kwiatki, kwiatulki bombardują nas ze stron wszystkich pism z dodatkami o modzie. Pełno ich w ofercie sieciówek, są na co drugiej sukience. To samo z jaskrawymi kolorami. I, powiem ci, tego na wiosnę się chce… po pół roku jesieniozimy przynajmniej mnie brakuje kolorów”.

Głód koloru wystąpił także u mnie. Patrząc za okno, można dostać głębokiej depresji. Odnoszę wrażenie, że jeszcze nigdy, tak długo i niecierpliwie nie czekałam na wiosnę… Tych kilka, cieplejszych dni, zaostrzyło apetyt na słoneczne i wiosenne stylizacje. Jak dla mnie, jeden ładny dzień w tygodniu, to stanowczo za mało!!!

Przekopałam całą szafę i z przykrością stwierdzam, że kwiatki u mnie nie występują. Znalazłam jednak T-shirt, który wspaniale łączy kwiaty  i jaskrawe kolory. Wiem, że nie do końca o to chodziło, ale… lepszy rydz niż nic. Na razie musi wystarczyć. Cały czas rozglądam się po sklepach, przymierzam różne wzory i fasony. Wersja – romantyczne kwiatuszki do mnie nie przemawia i raczej też słabo pasuje. Szukam czegoś oryginalnego. Jeśli znajdę, napewno się Wam pochwalę.

Wzorzysty T-shirt kupiłam w zeszłym roku, latem, w ZARZE. Podczas wyprzedaży, przeglądając masę ciuchów na wieszakach, mój wzrok przykuł mocny wzór. Czarne tło i te kolory! Nie mogłam przejść obojętnie. Nastąpiła szybka decyzja o zakupie, bo cena była mniejsza niż za pudełko dobrych lodów;).

Wzór kojarzy mi się z Afryką. Przypomina materiały, w które zawijają się afrykańskie kobiety. Jest bardzo żywy i energetyczny, co w sumie dobrze się składa, bo  akurat energii ostatnio mi brakuje. Dzięki temu, że dorzuciłam do stylizacji czerwoną torebkę, właśnie czerwień stała się najbardziej widoczna we wzorze T-shirtu. Pomogły także pełnokrwiste usta.

Reszta stylizacji, to czarne tło, które pięknie podkreśla urodę kolorowego wzoru. Płaszczyk COS i spodnie z niskim krokiem RUNDHOLZ, bardzo często występują w moich stylizacjach. Za każdym razem tworzą nową jakość. Wszystko zależy z czym je połączę. Wygodne skórzane mokasyny, na grubej podeszwie, okulary, kaszmirowy szal ALLUDE, to niezbędne dodatki. Chciałam ominąć ten szal, ale się nie dało… Na zewnątrz zdjęłam go tylko do zdjęć.

Zbliżenie na dodatki.

Przy okazji chciałam Wam pokazać, jak można zmieniać proporcje sylwetki, zakładając T-shirt  na różne sposoby. Przy tak dużym i luźnym fasonie mamy bowiem kilka możliwości.

Wpuszczony w spodnie, lekko się „bluzuje”, pozwala ukryć brzuszek i nie opina na boczkach (pieszczotliwie przez mnie nazywanych „uchwytami miłości”).

Możemy także mocno zebrać T-shirt w talii, zawiązując z boku fantazyjny supełek. W takiej wersji mamy najdłuższe nogi. Kiedy wypuścimy luźno T-shirt, wszystko jest zamaskowane, łącznie z biodrami, ale skraca nam się wyraźnie sylwetka. Coś za coś. Trochę węższe spodnie lub obcas mogłyby w tym wariancie poprawić proporcje.

Każda z Was już pewnie dobrze wie, w jakiej długości jest jej najlepiej. Jeśli macie jednak jakiekolwiek wątpliwości, wystarczy zrobić sobie kilka zdjęć. Z łatwością dostrzeżecie wtedy różnice i wybierzecie optymalny wariant. Ja zdecydowanie najlepiej się czułam w wersji z supełkiem i tak spędziłam dzień w pracy. Gdy wychodziłam do domu, pod płaszczem, miałam T-shirt wpuszczony w spodnie, tak aby było mi wygodnie z torebką.

Nieodzownym elementem każdej stylizacji jest uśmiech! Najlepiej taki od ucha do ucha. Gdy zdjęcia robi Ela, takie foty są normą.

Wracając do tematu wzorów. Moim zdaniem, trzeba z nimi uważać. Nie lubią konkurencji. Kiedy mamy na dokładkę do czynienia, z tak mocnym wzorem i kolorem, jak w dzisiejszej stylizacji, reszta powinna być stonowana, na drugim planie. Łączenie kilku wzorów ze sobą (np. kropki, paski i kratka razem), jest ostatnio bardzo modne, ale również bardzo ryzykowne. Myślę, że łatwo o przesadę i choć może być ciekawie, moja rada brzmi: trzymajmy się zasady – im mniej, tym lepiej.  Zdjęcie poniżej jest wspaniałą ilustracją do moich słów. Rower, który wypatrzyłam w drodze do pracy, wygląda zjawiskowo i niewątpliwie jego właściciel musi mieć wyrazistą osobowość, ale za nic nie chciałabym mieć takiego modelu. Za mało roweru w rowerze. Tak samo jest z nami! W natłoku wzorów i kolorów możemy zagubić siebie, stać się niewidoczne, a przecież nie o to chodzi.

Jakie są Wasze ulubione wzory? Czy nosicie w ogóle kwiatowe motywy? Jeśli tak, to jakie? Bardzo jestem ciekawa. Może dzięki Waszym komentarzom uda mi się znaleźć modne kwiatki dla czterdziestolatki?

Pozdrawiam Was serdecznie i do następnego razu,
Siwa

Podoba Ci się strona? Nie chcesz przegapić kolejnych wpisów? Zapisz się na NEWSLETTERA lub polub mój profil na FB → tutaj
Gorąco polecam 🙂

[wysija_form id=”1″]

Możesz także polubić

8 komentarzy

  1. Aga,
    na sztuce to ja na pewno nie znam się tak jak Czytelniczka Aldona, ale nie przeszkadza mi to doceniać sztukę ulicy, również w Twojej stylizacji 😉
    Jest piękna, prosta i jakaś taka orientalna na pierwszy rzut oka.
    Też cierpię na brak koloru, dlatego konsekwentnie myślę o sukience, którą Tobie pokazałam, tej z kolorowym printem. Czy powinnam ją kupić…:)
    P.

    1. Witaj Pati,
      Czuję się naprawdę doceniona, jako przedstawicielka sztuki ulicy, prawdziwy STREET WEAR;)! Jeden wzór a tyle skojarzeń.
      Sukienka marzeń powinna się chyba doczekać realizacji. Skoro tyle czasu chodzi Ci po głowie i nie daje spokoju… Kup ją. Tak trudno znaleźć fajną kieckę, która ma dobry fason i jest w naszej ulubionej kolorystyce. Tęsknisz za kolorem, a ona zdecydowanie ożywi Twoją szafę.
      Pozdrawiam, SIWA

      1. Witaj Aldonko,
        Wchodziłam na poleconą stronę i potwierdzam, że podobieństwo jest ogromne i mogło spokojnie być inspiracją dla twórcy wzoru. Jest jeszcze jeden powód by lubić ten wzorzysty T-shirt! Stylowy, kolorowy i na dokładkę prawie, jak dzieło sztuki…:).
        Pozdrawiam, SIWA

  2. Witaj Aguniu!
    Wreszcie widzę coś dla siebie w co mogę się wystroić. Bardzo lubię kwiaty, kwiatuszki i wszelkie inne wzorki i dobrze się w tym czuje. Nie znaczy to, ze inne Twoje stylizacje nie podobają mi się. Uważam tylko , ze nie są dla mnie…..może się mylę ?Na Tobie wszystko wyglada fantastycznie i tez bym tak chciała ale na mnie niekoniecznie. Może jeszcze dasz mi jakieś rady, ale póki co kwiatki są super!!! Czekam tylko na słoneczko
    Pozdrawiam cieplutko
    Buziaki

    1. Witaj Jolu,
      Cieszę się, że znalazłaś w końcu coś dla siebie i na dokładkę napisałaś taki wspaniały komentarz! Widzisz, dla Ciebie kwiatki to chleb powszedni, a dla mnie wyjątkowa sytuacja :). Każdy ma swoje ulubione wzory, do których jest przywiązany, ale czasem dobrze spróbować czegoś nowego. Może się bowiem okazać, że niepotrzebnie z czegoś rezygnowałyśmy. Trzeba tylko się odważyć, nawet jeśli efekt końcowy jest wielka niewiadomą. W zaciszu swojej szafy można robić to całkiem bezkarnie. Myślę, że na mojej stronie znajdziesz więcej stylizacji dla siebie. Choćby zestawienie black&white. Takie piękne, krótkie, siwe włosy, jak Twoje, będą super wyglądać w prostych , graficznych stylizacjach. Czarne spodnie z białą koszulą, może coś w biało-czarne paseczki? Ja też czekam na słoneczko i póki co pracuję nad zdjęciami stylizacji, które zrobiłam w tych kilka ciepłych dni, jakie były wcześniej. Trudno uwierzyć, że dwa tygodnie temu było ponad 20 stopni!!!
      Pozdrawiam Cię serdecznie, buziaki,
      SIWA

  3. Fajny T-shirt. Masz oko! Takie „kwiatulki” mogłabym wytrzymać 😉 Nie kupiłabym go, myśląc, że na mnie za duży, za długi, za jaskrawy – a ty tu zakręcisz, tam podciągniesz, supełek zrobisz, rzucisz na czarne tło… i jest ekstra! Bardzo przydatny, prawdziwie poradniczy post: jak i co zrobić, żeby nie wyjść na miasto jako rabatka i jak poprawić/zmienić swoją sylwetkę drobnym mykiem. Przykład z ulicy świetny! Mnie się ten wzór na koszulce kojarzy jeszcze z wydzierankami Matisse’a, które robił, gdy był już prawie ślepy. Z nieregularnych plam koloru, bardzo ładne kompozycje uproszczonych sylwetek lub geometrycznych kształtów. Wszyscy je zresztą znają. Och, jak bym już chciała, żeby było słońce i pogoda!!!!

    1. Witaj Aldonko,
      Muszę przyznać, że temat kwiatów był dla mnie ogromnym wyzwaniem. Pomijam braki w szafie. Mam za sobą naprawdę wiele prób i przymiarek, które skończyły się kompletną klapą. Jak już fason był w porządku, to wzór do bani i odwrotnie. Chyba jednak nie jestem stworzona do kwiatowych kompozycji. Zdecydowanie lepiej mi idzie z paskami, kratkami i kropkami ;).
      Pozdrawiam, SIWA