WYJĄTKOWY ZESTAW NA WYJĄTKOWĄ WIOSNĘ :)

Wiosna jaka jest każdy widzi. Choć dzisiaj można powiedzieć, że coś drgnęło w pogodzie i wygląda na to, że w końcu będzie cieplej. Boję się zapeszyć;). Tymczasem, wczoraj razem z Frankiem zrobiliśmy kolejną sesję w parku. Lody były mocno nie na miejscu, ale trzeba sobie jakoś poprawić nastrój.

Jak widać, zestawienie black&white sprawdza się we wszystkich sytuacjach. Ostatnio cały czas latam w spodniach, pomyślałam więc, że pokażę Wam, jak noszę je ze spódnicą. Wąskie rurki ANNETTE GÖRTZ spełniły tym razem funkcję leginsów.

Rozkloszowana spódnica , to okazyjny zakup w H&M ( kolejny raz okazuje się, że sieciówki są wręcz niezastąpione). Uszyta jest z fakturalnego materiału, w drobniutką krateczkę. Z przodu są dwa pęknięcia, zapinane na guziki i najważniejsza sprawa, spódnica ma kieszenie, w których uwielbiam trzymać ręce, całkowicie ignorując fakt, że jest to mało eleganckie.

Do rozkloszowanych spódnic trzeba niestety założyć krótką górę lub coś do środka. Ja wybrałam bluzkę w paski RESERVED, która ma formę pudełeczka, lekko odstającego od figury. Na nią wrzuciłam małą skórzaną kurteczkę, z którą przeprosiłam się po kilku latach. Nie wiem, czy i Wy tak macie, ale mnie dość często się zdarza, że noszę coś tak bardzo intensywnie, że w końcu nie mogę na to patrzeć. Potrzeba później sporo czasu, żebym taką rzecz odczarowała i odkryła na nowo. Tym razem się udało i kurtka powróciła do łask.

Poniżej na zdjęciach, próba pokazania spódnicy w ruchu. Franio namówił mnie na małe tańce w parku, czym wzbudzałam ogólną sensację, ale co to dla mnie, szalonej matki …

I jeszcze jedno ujęcie w radosnym podskoku, który niebawem stanie się znakiem rozpoznawczym moich „Frankowych sesji”.

Tak prezentuje się stylizacja bez kurtki i dodatków. Bardzo prosta, ale właśnie takie chyba są najlepsze. Warto mieć w zanadrzu kilka sprawdzonych, prostych zestawów, w których czujemy się dobrze, bo kiedy nie chce nam się kombinować i wymyślać, możemy po nie sięgnąć do szafy z zamkniętymi oczami.

Kolejne taneczne kroki, tym razem na tle fontanny.

 Zbliżenie na fakturę spódnicy.

Wiem, że nie wszyscy przepadają za białymi butami, ale ja mam do nich wyraźną słabość, podobnie zresztą, jak do męskich fasonów. W dzisiejszej stylizacji połączyłam obie te słabości i użyłam sportowych butów ALDO, które nie tylko są białe, ale także pochodzą z męskiej kolekcji. Są mega wygodne…aż chce się tańczyć;).

Plecaczek RESERVED ze sprzętem musi być. Obowiązkowo black&white.

A to mój ukochany, najlepszy na świecie fotograf i synek – Franek.

Koniec sesji. Ostatnie ujęcie. Czarna spódnica ze spodniami odchodzą w siną dal. Mam nadzieję, że po raz kolejny założę je razem dopiero podczas jesiennych chłodów.

Znalazłam na chodniku takie hasło. Miło je przeczytać i poczuć się częścią pięknego świata. Ja chciałabym dodać do niego jedno słowo na początku i w ten sposób stworzyć przesłanie dla każdej z Was. Po przeróbce będzie  ono brzmiało:
Mój świat jest piękniejszy z Tobą !

Dajcie znać w komentarzach czy spodobała się Wam stylizacja. Kolejny wpis będzie już po Komunii mojego fotografa, więc podzielę się z Wami moją komunijną stylizacją. Teraz trzymajcie kciuki za pogodę.
Do następnego razu,
SIWA

Możesz także polubić

5 komentarzy

  1. Ślicznie i energetycznie 🙂 Pozdrawiam Franka i Ciebie też

  2. Ekstra, Franku! Żadna modelka nie ma tak fajnego osobistego fotografa! 🙂

    1. Witaj Aldonko,
      Zgadza się. Franek jest najlepszy na świecie i dzięki niemu mam najbardziej dynamiczne zdjęcia, na jakie mnie stać:).
      Pozdrawiam, SIWA