Mam kilka rzeczy w szafie, które są bardzo charakterystyczne.
Z takimi ubraniami często jest problem, bo łatwo i  szybko nam się nudzą. Zdarzają się jednak wyjątki, kiedy krzykliwy wzór lub kolor idealnie do nas pasuje i podkreśla naszą osobowość. Tak właśnie jest z moją bluzą w litery. Nie ma chyba takiej osoby na ulicy, która by mnie nie zauważyła, gdy jestem w nią ubrana.

Bluza pochodzi z letniej kolekcji RUNDHOLZ’a. Jest bardzo wygodna i ciepła, ponieważ uszyta jest z grubszej bawełny. Kieszenie i dwusuwowy suwak to bardzo praktyczne elementy tego fasonu. Na dół włożyłam lniane luźne gacie również od RUNDHOLZ’a. Więcej o nich i o szelkach ANNETTE GÖRTZ możecie poczytać → tutaj. Na nogach mam męskie sneakersy ALDO.

Pod spodem mam na sobie klasyczny, biały T-shirt od GINA TRICOT, z organicznej bawełny. Stylizacja jest bardzo prosta, ale właśnie w tym upatruję jej największa zaletę. Najlepsza stylizacja to ta, z której nie możemy nic już odjąć.

Bluza w litery kojarzy mi się nieodzownie z Fashion Weekendem w Düsseldorfie. Podczas  całego wyjazdu towarzyszyła mi w fajnych momentach,  jak np. wtedy, gdy pozowałam do zdjęcia z Annettą Görtz.

Wiem, że wiele osób nie zwraca w ogóle uwagi na szczegóły stylizacji, ale ja mam na tym punkcie kompletnego bzika. Dlatego chyba Was nie zdziwi, że do dzisiejszej stylizacji black&white założyłam kolczyki, które oczywiście pasują idealnie  kolorystycznie.

Żegnam się z Wami, do następnego razu…
SIWA

P.S. Ja teraz pędzę do szafy, żeby przygotować sobie czarną stylizację na jutrzejszy strajk. Mam nadzieję, że się spotkamy i pokażemy, że kobiety są silniejsze niż się politykom wydaje.