Tworząc relację z Fashion Weekendu czuję się trochę jak pisarz, który zaczyna pisać książkę… a właściwie kolejny tom bestselleru, na który, co pół roku, czekają jego wierni czytelnicy. Wiadomo, że wtedy zawsze największym wyzwaniem jest napisanie pierwszego zdania. W moim przypadku, to dość trudne zadanie, bo akcja tej bestsellerowej relacji ma praktycznie zawsze taki sam przebieg. Na szczęście, za każdym razem czekają na nas zupełnie nowe kolekcje i dlatego sadzę, że mimo wszystko będzie to dla Was ciekawa lektura.
akcja niebo a ziemia…
PIĄTEK – pracowity weekendu początek
Piątek zawsze poświęcamy w całości na Rundholz’a. W tym dniu postawiłam na lniany zestaw tego projektanta. Szerokie spodnie z zeszłego roku połączyłam z żakietem sprzed 5 lat. Oprócz niepowtarzalnego designu, to zdecydowanie największa zaleta jego projektów i kolekcji. Jest tak konsekwentny w swojej, oryginalnej stylistyce, że z łatwością można miksować ubrania z różnych sezonów.
Już za chwileczkę rzucimy się w wir pracy. Uśmiech obowiązkowo i spore podekscytowanie. W tle tabliczka firmowa „ImStyle”… Rundholz zdecydowanie ma styl i trzeba mu przyznać, że znalazł genialne, mega stylowe miejsce do prezentacji swoich kolekcji.
Za każdym razem fascynuje mnie pomysł z basenem pełnym złotych ryb. Podpływają do każdego człowieka, nachylającego się nad taflą wody i domagają się smakołyków.
Nie tylko rybki robią wrażenie. Przestrzeń potrzebna do pomieszczenia wszystkich pomysłów projektanta jest naprawdę duża. Z rozmachem może pozwolić sobie na prezentację głównej kolekcji we wszystkich jej kolorach.
Wspomniałam już o designie i stylistycznej konsekwencji, czyli dwóch największych zaletach kolekcji Rundholz’a. Warto jeszcze wspomnieć o przepięknych materiałach i dzianinach. Na przyszłe lato szykuje się fantastyczna odsłona i wszystkie fanki strukturalnego, mięsistego lnu bedą miały prawdziwe używanie.
Do fasonów z lnianych tkanin projektant dopasował kolorystycznie dzianinę. Razem wyglądają stylowo i elegancko.
Są pewne świeckie tradycje, które zasługują na kultywowanie. Zdjęcie z Sivią jest jedną z nich. Właścicielka barcelońskiego showroomu, jak zwykle stylowa i uśmiechnięta 🙂 .
Jeśli jesteście ciekawe, skąd pojawił się w mojej głowie pomysł na grzywkę, koniecznie zajrzyjcie do relacji z 2023 roku i zobaczcie nasze wspólne zdjęcie z poprzedniego lata.
Wrzucam jeszcze kilka fotek z efektownymi koszykami. Nie wypada za bardzo krytykować swojego ulubionego projektanta, ale… Z przykrością muszę stwierdzić, że choć koszyki pięknie prezentują się na zdjęciach, nie są wygodne do noszenia. Mają zbyt grube i szorstkie rączki… Takich detali nie da się dostrzec w żadnym katalogu. Dlatego nawet w bardzo zaawansowanej technologicznie dobie internetowych zamówień, oglądanie kolekcji na żywo, w realu, ma głęboki sens.
Black Label jest najbardziej komercyjną linią Rundholz’a. Sprawdzone fasony i odrobina koloru zadowolą z pewnością każdą wielbicielkę tego projektanta. Wygodne sterczowe chinosy czy luźne gacie, do tego pudełkowy sweterek… a może sukienka z fajnym, awangardowym kardiganem… wszystko będzie. Trudno będzie doczekać się kolejnego lata…
Weekendowa robota – mimo, że SOBOTA
Jak sobota to oczywiście wizyta w showroomie Annette Görtz i stylizacja, która bazuje na jej projektach. Do lnianych spodni z tegorocznej kolekcji dorzuciłam wiskozowy sweter sprzed roku. U tej projektantki, podobnie, jak u Rundholz’a, kupując nawet jedną rzecz w sezonie, tworzymy w szafie swoją, autorską kolekcję. Graficzny i elegancki styl Annette ma mnóstwo wielbicielek i wiele jej projektów fajnie się składa z prostszymi, mniej awangardowymi fasonami Rundholz’a.
Piękne tkaniny, graficzne fasony i krawiectwo na najwyższym światowym poziomie, czyli wszystko do czego przyzwyczaiła na przez lata Annette Görtz. Jeśli jesteście wielbicielkami dzianinowej wiskozy, w przyszłym sezonie letnim dokupicie sobie z przyjemnością kolejny, nowy fason. Ja już marzę o krótszym pudełkowym sweterku z dziurkami na kciuki… Takiego jeszcze nie mam w swojej kolekcji 😉 .
Zdjęcia z nadworną modelką oraz projektantką muszą pojawić się w każdej relacji.
Nie może być inaczej. Jak widać humory wszystkim dopisują 🙂
Późne popołudnie spędzamy na targach, gdzie oglądamy najwygodniejsze na świecie buty LOFINA. Dobrze, że nie musimy się od razu decydować, bo miałybyśmy spory problem z wyborem. Będziemy sobie nad tym łamać głowę już w Warszawie. Jest z czego wybierać.
W poprzedniej jesienno-zimowej kolekcji buty SORTAARHUS przypadły do gustu klientkom. Projektantka ( córka projektantów LOFINA ) poszerzyła swoją kolekcję o basic’owe fasony w bardzo surowej, minimalistycznej kolorystyce. Już tej jesieni pojawi się ich kilka w butiku, a na przyszłe lato wybrałyśmy również kilka fajnych, prostych modeli. Przyjemne dzianiny będą wspaniałym uzupełnieniem do pozostałych kolekcji.
Będziemy miały jeszcze małą niespodziankę dla naszych klientek w postaci nowej firmy, ale o tym cicho sza… Obowiązuje mnie tajemnica handlowa.
Po wizycie na targach, wróciłyśmy do hotelu. Zostało nam troszkę czasu, aby rzutem na taśmę przejść się jeszcze po mieście i zjeść pyszną kolację.
Każdy ma swoją żyrafę… Nawet Giorgio Armani 😉
W firmowym sklepie Annette Görtz wciąż trwa wyprzedaż, ale pojawiły się również pierwsze nowości z jesienno-zimowej kolekcji. U nas w butiku podobnie , do 14 sierpnia mamy FINAL SALE, a potem wjadą nowe dostawy.
Moje Drogie Silverowiczki,
Mam nadzieję, że spodobała się Wam relacja z Fashion Weekendu. U mnie dużo się dzieje i w sferze firmowej, i życiowej. Dlatego bardzo się cieszę, że udało mi się w miarę sprawnie (tylko z lekkim poślizgiem) zdać Wam relację, co w modowej trawie piszczy.
Do następnego razu,
SIWA
13 komentarzy
Uwielbiam te relacje! Zawsze wyczekuję z niecierpliwością…
Pozdrwaiam, ściskam
Dodatkowo 2 uwagi:
1) nie mogę dodać komentarza do starszych wpisów (może to zabieg celowy, by nie rozpisywać się w archiwalnych postach…?);
2) czekam na kolejną relację „prawie na żywo”z szafy;)
Witaj Sabo,
Ja uwielbiam tam być, a potem się z Wami dzielić. Zawsze jest to szalenie ekscytujące i inspirujące.
Komentarze są trochę ograniczone, bo moją stronę z upodobaniem wielkim spamują handlarze viagrą i podobnymi specyfikami. O relacji „prawie na żywo” z szafy żyrafy obiecuję pomyśleć.
Buziaki,
SIWA
Super sprawa takie widoki na kolejny sezon, zazdroszczę ♥️
Siostrunia Patunia,
Będzie się działo… Oj będzie się działo
Buziaczki,
SIWA
Ale fajna relacja….. już się doczekać nie mogę kolejnej podróży do Warszawy
Witaj Magdaleno,
Cieszę się, że spodobała Ci się relacja, a jeszcze bardziej z faktu, że zachęciła do kolejnej wizyty w Warszawie 🙂
Buziaczki,
SIWA
Taaaak – czekałam na ten coroczny hicior 😉 Dziękuję za relację! Podejrzałam nazwy kolorów, byłam ciekawa, co to za odcień „Malibu blue” – no i chyba zobaczyłam, o ile można wierzyć ustawieniom monitora czy ekranu smartfona 😉 Piękny kolor wody ciepłych mórz, jakie ogląda się zwykle na zdjęciach. Ciekawe, czy będzie się “składał” z wcześniejszym “Curacao blue” i z niebieskościami od Annette Görtz, z poprzednich sezonów? Mam podejrzenie, że będzie! Tak przecież dobieracie rzeczy na Szczyglą, żeby tworzyła wasza własną, spójną kolekcję – i wchodziły do naszych szaf jak precyzyjny fragment nowego puzzle’a 😉 Ach, bardzo mi się podobają te strukturalne lny, zwłaszcza białe, i te piękne dzianiny / buraski. Będzie z nich w przyszłym roku radość 🙂 Ciekawe, czy pojawi się znów jakaś letnia, lniana rzecz z kapturem? Zapomnieć nie mogę tych lnianych koszul Rundholza – w różnych kolorach, sprzed bodaj trzech sezonów. Nosiłabym 😉 Za szybko zniknęły.
Witaj Aldonko,
Rundholz ostatnio jest bardzo dla Ciebie łaskawy i sięga po wszystkie pięknie nasycone odcienie niebieskiego. Są dla Ciebie stworzone, wiec kolejne lato będzie pełne błękitnego nieba, które wpasuje się w Twoją szafę. Tkaniny i dzianiny boskie, jak zawsze u tych projektantów. Z tego co pamiętam, było coś z kapturem, ale nie wiem czy przejdzie przez „warszawską, butikową selekcję”. Przy składaniu zamówień, niestety zderzamy się z rzeczywistością i musimy spiąć budżet…
Buziaczki,
SIWA
Agusiu, fantastyczna relacja i jak widzę fantastyczna będzie też kolekcja letnia. Zachwyciły mnie…kolory. choć jestem miłośniczką szarości i burasków to morskie odcienie wydają się piękne. Relacja jak zwykle perfekcyjna, filmiki działają na wyobrażnię. Dobrze że wybieracie z tego ogromu projektów tylko część bo by człowiek oszalał tyle tego jest. Czekam niecierpliwie na lato, a to jeszcze przed nami przyjemność jesienno zimowa. Ściskam D.
Witaj Dorotko,
Jest kilka osób, które powinny kiedyś się z nami wybrać na Fashion Weekend i spędzić dzień w showroomie Rundholz’a… Ty czułabyś się tam jak w raju 🙂 . Kolekcja pełna błękitu nieba i fasonów, które zachwycają świeżością, choć od lat ciągle w tym samym Rundholz’owym stylu… Teraz czekamy już na jesienno-zimową kolekcję. Będzie super, podobnie jak ta na przyszłe lato.
Buziaczki
SIWA
O, ten pomysł bardzo mi się podoba!! Może mogłybyście zorganizować dodatkowo wycieczkę – dla najbardziej zagorzałych fanek? 😉 Na ich koszt, rzecz jasna… I obowiązkowo w ich własnych, ukochanych strojach Rh i AG!! ♥️♥️♥️
♥️