KIEDY UBRANIE NIESIE PRZESŁANIE

W końcu mamy wiosnę !!! Z radością rzuciłam się na letnią szafę i po wstępnym przeglądzie stwierdziłam, że nie może być lepszego początku sezonu niż stylizacja black&white. Uwielbiam to zestawienie.

Dzisiejszy look to mix zimowych i letnich rzeczy. Wełniany płaszcz COS ma bardzo prostą, klasyczną formę i dzięki temu, że nie ma podszewki nadaje się także do noszenia wiosną.

Drugim elementem zimowej garderoby jest marynarka RUNDHOLZ, która posiada bardzo charakterystyczne zapięcia na haftki. Ma jeszcze jeden, mało widoczny smaczek, a mianowicie kołnierzyk zamiast na zewnątrz, zawinięty jest i podszyty do środka. Właśnie za to uwielbiam RUNDHOLZ’A. Nawet pozornie klasyczne fasony tego projektanta mają ciekawe i oryginalne wykończenie.

Do zimowej marynarki dołożyłam luźne gacie RUNDHOLZ z poprzedniej, letniej kolekcji. Gołym okiem widać różnicę w fakturze materiałów, ale zupełnie to nie przeszkadza. Stylowo idealnie do siebie pasują i nawet dobrze, że nie są  w identycznym odcieniu czerni, bo nie przepadam za tzw. komplecikami. Spodnie uszyte są z lnu i wiskozy, mają lekki połysk oraz mnóstwo zagnieceń, co jest bardzo charakterystyczne dla letniej garderoby 🙂 .

O luźnych gaciach pisałam już wielokrotnie. Stałe Silverowiczki z pewnością wiedzą o mojej fascynacji tym fasonem. Szczególnie w sezonie wiosenno-letnim bardzo często można mnie w nich zobaczyć. Nie znam wygodniejszych spodni na ten czas.

Luźne gacie wzbudzają skrajne  emocje. Od uwielbienia po nienawiść. Ja jestem w tej pierwszej grupie, ale sporo osób uważa je za mało kobiece, dziwne… Noszenie takich spodni jest pewnego rodzaju manifestem. Wymaga odrobiny odwagi, pewności siebie, a także gotowości na ukradkowe spojrzenia 😉 . Dla mnie luźne gacie są przede wszystkim wygodnym i oryginalnym ciuchem. Często widzę zaciekawienie w oczach przechodniów w drodze do pracy i słyszę różne komentarze na ich temat. Zdaję sobie sprawę, że nie wszystkim taki styl odpowiada. Są jednak kobiety, które twierdzą, że podobają im się spodnie z niskim krokiem, ale same nigdy by się tak nie ubrały. Na pytanie: dlaczego? Najczęściej odpowiadają, że w ich wieku nie wypada, że nie spodobają się partnerowi lub dzieciom, tego typu stwierdzenia. Im jestem starsza, tym mniej się przejmuję tym, co pomyślą i powiedzą inni. Po czterdziestce, w końcu mogę robić co chcę i kreować swój styl, jak mi się podoba. Chciałabym żeby wszystkie kobiety mogły się cieszyć taką wolnością, bo to wspaniałe uczucie.

Luźne gacie są zakamuflowanym przesłaniem, ale z T-shitem MANGO, nie ma mowy o żadnych niedomówieniach. Dzięki niemu wyraźnie mogę zamanifestować, że nic mnie nie powstrzyma przed tym, by robić to, na co mam ochotę !!!

Mam ogromną słabość do T-shirtów z nadrukami, a ten z MANGO udało mi się wypatrzeć podczas zimowej wyprzedaży. Musiałam trochę poczekać na zmianę pogody, by go Wam zaprezentować. Kiedy tylko zrobiło się ciepło, skrzętnie skorzystałam z okazji.

Dzisiejsza stylizacja była także pretekstem do sięgnięcia po jedne z moich ulubionych okularów SUNDAY SOMEWHERE, oczywiście black&white.

Chciałam Wam pokazać jeszcze zestawienie, na którym widać, że w marynarce zapiętej w talii wyglądam najszczuplej. Ja osobiście, najwygodniej i najbardziej komfortowo czułam się w rozpiętej wersji. W samym T-shircie z pewnością dużo lepiej będę się czuć i wyglądać, kiedy złapię choć odrobinę opalenizny. Na razie niezły ze mnie „bladzioszek”.

Tradycyjnie, na koniec zamieszczam radosny podskok, a ponieważ radość z nadejścia wiosny ogromna, to i podskok musiał być podwójny 😉 . Mam nadzieje, że spodobała się Wam wiosenna, czarno-biała stylizacja i jej przesłanie. Czekam, jak zwykle niecierpliwie, na Wasze komentarze i życzę Wam pięknego, słonecznego weekendu.
Do nastepnego razu,
SIWA

Możesz także polubić

11 komentarzy

  1. …czasy takie, że chce się mieć ubrania „w poglądy”… o czym świadczą moje T-shirty: szara KonsTYtucja; czarne: #najgorszysort oraz Addicted To Black; ecru „Smile! Everything will be good in your life” i ostatnio nabyta w pasy black&white – „Paralel lines are closed but will never meet”. Zapomniałam o koszulce Kupisza z orłem. Zabieram ją za granicę, w Polsce wstyd dziś nosić 🙁

  2. Piękny ten t-shircik :)parafrazując: niegrzeczne dziewczynki idą tam gdzie chcą i w czym chcą 🙂 Całuję wiosennie

    1. Witaj Pati,
      W pewnym wieku ( hi,hi,hi… 🙂 ) dziewczynki rzeczywiście mają gdzieś, co powiedzą inni i dokonują swoich wyborów ( stylowych też ) bardzo samodzielnie. Mogę Ci tylko zdradzić, że mogę pójść byle gdzie i w byle czym, byle z TOBĄ 🙂 .
      Buziaki, SIWA

  3. Wyglądasz PRZEBOSKO! Chcę ten T-shirt 🙂 To jest to, ubrałabym się tak od stop do głowy – i wyglada na to, że tej wiosny będę cię naśladować… jeszcze bardziej 😉 Jestem po 40-tce, wolno mi! Luźne gacie nabyte. Pozdrawiamyz Pragi!

    1. Witaj Aldonko,
      Niestety T-shirt kupiłam na zimowej wyprzedaży, ale nie trzeba mieć takiego samego, by pokazać, że stać nas na wszystko 😉 . Już luźne gacie, brak zwiewnych falbanek czy pantofelków na obcasie, mówi wiele o naszym stylu. Fajnie być oryginalnym i wyróżniać się w tłumie, ale do tego trzeba dojrzeć mentalnie i chyba właśnie około 40-tki większość z nas jest na to gotowa. Nich żyje wolność w modzie, a super styl niech służy urodzie i wygodzie!!!
      Buziak, SIWA

  4. Zielen to kolor ukojenia i harmonii, a wiec stawiajac na zielona bluzke czy spodnice dajemy do zrozumienia, ze tego wlasnie szukamy w danym momencie. Odpoczynek psychiczny kojarzy sie przeciez z tonaca w zieleni lace albo kolorami lasu. Jakie niesie przeslanie? Wrazliwosc

    1. Witaj Javist,
      To prawda, że każdy kolor może nam powiedzieć, co komu chodzi po głowie i w sercu gra… Ja chyba jestem fanką harmonii, bo uwielbiam zestawienie czarno-białe. Podobają mi się kolory, ale głównie na innych 🙂 . Nie oznacza to jednak, że całkowicie z nich rezygnuję. Czerwień, granat, indigo, trochę rudego. Trochę mało, ale dobre i to. Najbardziej wrażliwa jestem na kolory w przyrodzie, bo właśnie one są najpiękniejsze…
      Pozdrawiam, SIWA

  5. Kocham wiosnę, kocham lużne gacie, kocham czarno-biały, kocham swoje „wyzwalające” 60 lat, i kocham Ciebie Agusiu bo tak naprawdę Ty zrobiłaś dla mojego samopoczucia – dobrego oczywiście najwięcej. Twoja D.

    1. Witaj Dorotko,
      A ja kocham Twoje komentarze 🙂 . Kiedy je czytam, zawsze wprawiają mnie w super nastrój i dają mi ogromną energię do tworzenia kolejnych wpisów. Bez komentarzy strona jest martwa, a ja mam Was – wierne Silwerowiczki. To największa nagroda za mój wysiłek i pracę nad blogiem. Dziękuję…
      Buziaki, SIWA

  6. Powiało wiosną też mam nadzieję ,że piękna pogoda zostanie z nami dłużej
    stylizacja idealna na początek nowego sezonu jest w niej lekkość i
    pewna doza nonszalancji , a co tam w końcu możemy sobie pozwolić
    na wszystko co do głowy nam wpadnie liczy się nasze dobre sampopoczucie
    ubranie ,które wkładamy odzwierciedla stan naszego ducha w danym momencie i oprócz estetyki musi być wygodny i Ty Agnieszko po raz kolejny
    pokazujesz , jak świetnie można wyglądać bez oglądania się na cudze opinie
    cóż ludzie mentalnie zmieniają się już na korzyść , mimo to widać jeszcze
    że ktoś oryginalny potrafi zaskoczyć jak wspominasz w Swoim wpisie
    w pewnym wieku nic nie musimy ,a możemy wiele więc do przodu bez oglądania się wstecz pozdrawiam miłego tygodnia ,

    1. Witaj Jolu,
      Pięknie się zrobiło i chyba wszyscy chcemy, by ta słoneczna pogoda została z nami jak najdłużej… Ja jeszcze nie zmieniłam szafy na letnią, ale jest to tylko kwestia czasu. Niebawem zabraknie mi pomysłów na tzw. przejściowe stylizacje. Zawsze warto stawiać na wygodę, oryginalność i nie oglądać się na cudze opinie, bo nasza jest najważniejsza 🙂 .
      Pozdrawiam Cię wiosennie i słonecznie, SIWA