BLACK & WHITE LUŹNE GACIE #2

 

Jakiś czas temu obiecałam Wam, że przygotuję kolejne stylizacje z luźnymi gaciami. Te z Was, które po raz pierwszy są na mojej stronie zachęcam do przeczytania o luźnych gaciach tutaj: https://silverhair40plus.pl/luzne-gacie-macie/ .
Dotrzymuję słowa i przedstawiam Wam spodnie z najbardziej obniżonym krokiem w mojej kolekcji. Pochodzą z aktualnej letniej kolekcji RUNDHOLZ’A z linii BLACKLABEL. Wykonane są ze 100% lnu. Ponieważ są w czarnym kolorze, na zdjęciach nie udało się uchwycić wszystkich szczegółów. Prawie niewidoczne są duże kieszenie naszyte po obu stronach spodni oraz bardzo wygodny pas, z wszytą gumą. To już prawie tradycja, że luźne gacie mam za duże. Po raz koleiny musiałam sięgnąć po znacznie większy rozmiar, tak aby były dobrej długości i nie opierały mi się na łydkach.

 

Image 15.08.2016 at 16.26 (2)

Za duży rozmiar wymusił na mnie użycie szelek. Bez nich spodnie mogłyby, w najmniej oczekiwanym momencie, zjechać mi do kostek. Nie założyłam ich jednak w klasyczny sposób. Krzyżując je na przodzie, stworzyłam graficzny rysunek na białym topie. Wygląda to ciekawie i intrygująco. Szelki użyte w stylizacji, to dzieło ANNETTE GÖRTZ.  Największą zaletą, oprócz bardzo ładnego materiału i wykończenia, jest możliwość regulacji ich długości z tyłu. Możemy to zrobić praktycznie jednym ruchem ręki. Fajnie jest, gdy akcesoria są zarówno praktyczne, jak i estetyczne. Bez szelek byłoby zwyczajnie,  a tak jest czadowo…

 

Image 15.08.2016 at 16.27

Spodnie z tak niskim krokiem mogą optycznie skracać sylwetkę. Dobrą przeciwwagą jest założenie do nich czegoś dłuższego, co optycznie pomoże ją wydłużyć. W tym przypadku taką rolę spełnia cienka, bawełniana i bardzo długa, biała koszula z H&M.

Tradycyjnie zachęcam do zerknięcia na dodatki.

Image 15.08.2016 at 16.27 (1)

Na zdjęciu powyżej, bez trudu odnajdziecie buty na wysokim obcasie, które wykorzystałam w kolejnej odsłonie stylizacji. Kupiłam je w 2012 roku w ZARZE i do tej pory świetnie mi służą, kiedy mam tzw. letnie wyjście . Są dość wysokie, ale grubsza platforma z przodu sprawia, że buty są także wygodne. To właśnie dzięki nim stylizacja nabrała  bardziej „wyjściowego” charakteru. Jak widać, luźne gacie potrafią się bardzo fajnie prezentować także w wersji „eleganckiej”. Choć trudno czasem niektórym uznać pogniecione spodnie za elegancki element ubioru. Dla mnie to naturalna sprawa. Mało tego, zdradzę Wam tajemnicę. Niczego nie prasuję! Nienawidzę prasowania!!! Jestem za to mistrzynią rozwieszania prania, ale to temat na kolejny wpis 😉 .

 

Image 15.08.2016 at 16.27 (2)

Nie jest żadnym odkryciem, że wersja na obcasach jest smuklejsza. Sylwetka optycznie wydłużona zawsze wygląda lepiej. No właśnie, wygląda, ale nie jest to opcja najwygodniejsza. Jak zwykle, coś za coś. Wnikliwe obserwatorki, z pewnością zauważyły, że inaczej założyłam szelki. Teraz, gdy przyglądam się tym zdjęciom, uważam, że był to błąd. Myślałam, że będzie za dużo, gdy krzyżak powtórzę na butach i na topie. Za to na kolejnym zdjęciu ( tym poniżej ), jak najbardziej było to wskazane, ponieważ założyłam dwa sznury czarnych korali, które zlałyby się z szelkami. W takim zestawieniu, bez problemu odnalazłabym się na koncercie, w teatrze czy na letnim garden party.

 

Image 15.08.2016 at 16.27 (3)

W dzisiejszym wpisie chciałam pokazać jak łatwo, za pomocą kilku małych zmian i dobrych dodatków, można zmienić wiszące w kroku spodnie z wersji „do latania” w wersję „na wyjście”.

Czy spodobała się Wam kolejna stylizacja z luźnymi gaciami w roli głównej?

Pozdrawiam wakacyjnie,
SIWA

P.S. Ten wpis dedykuję Ani 60 plus, która w jednym z komentarzy napisała, że „chodzą za nią szelki”, ale nie wie jak się za nie zabrać. Mam nadzieję, że udało mi się pokazać kilka inspirujących możliwości.

Możesz także polubić

6 komentarzy

  1. oj polecialo nie uzasadnie zakupu chyba 15 pary czarnych spodni

  2. az tak luznych nie mam, to znaczy mam luzne inaczej sa szerokie i opadajace ale krok jest z grubsza w kroku, natomiast poniewaz totalnie nie mam wyobrazni jak czegos nie widze zastanawiam sie jak by wygladaly te spodnie prezentowane pwyzej z mniej zabudowanymi sandalkami lub czarnymi balerinami, platonicznie (mimo tego ze moje ukochane czarne spodnie i brazowe spodnie z EM zostaly przemianowane na wakacyjne ze wzgledu na naruszeńie zebem czasu, po

  3. Aga …. a raczej Siwa 🙂 świetny pomysł z tymi gaciami. Sama mam takie ale wykorzystywane do tej pory tylko ” na sportowo”. Dzięki za inspiracje 🙂
    Ale może podsuniesz jakiś pomysł dla osoby ” z metra cietej” z krótkimi nóżkami. Wiem ze Ty masz zupełnie inny problem ale jako doświadczona juz stylistka może pomożesz małej 40-te :).

    1. Witaj Ewuś,
      Miło słyszeć, że znalazłaś inspiracje, jak wykorzystać luźne gacie w wersji miejskiej. Jeśli chodzi o pomysły dla „malutkich” czterdziestek, to niczym raczej nie różnią się od tych dla „dużych”. Trzeba tylko zwrócić baczniejszą uwagę na krój. Powinny być jak najsmuklejsze tak, by wyciągały sylwetkę. Nie wiem czy czytałaś wpis http://silverhair40plus.pl/luzne-gacie-macie/ Takie szerokie, bombiaste jak w tej stylizacji raczej bym Ci odradzała. Można dodać jeszcze do luźnych gaci długą, wąską kamizelę lub zawiązać na szyi długi szal. Takie zabiegi sprawiają, że sylwetka wydaje się dłuższa i smuklejsza. Na koniec muszę stwierdzić, że tak naprawdę przydałyby się buty na obcasie. Nie muszą to być szpile, wystarczą fajne sandały na koturnie. Mam nadzieję, że popróbujesz i uda Ci się stworzyć szałowy look. Daj znać czy się udało.
      Pozdrawiam, SIWA

  4. Niby klasycznie, ale przekornie i prześlicznie. Cudna jesteś

    1. Witaj Pati,
      Dziękuję za prześliczny komentarz. Cieszę się, że spodobała Ci się moja stylizacja. W jednym zdaniu ujęłaś to, co mnie zajęło tyle miejsca 😉 .
      Pozdrawiam,SIWA