Czasem wystarczy obraz, minięta na ulicy osoba, a moją wyobraźnią potrafi zawładnąć piękne zestawienie kolorystyczne. Tym razem zdjęcie, znalezione na Pintreście sprawiło, że zapragnęłam wykorzystać wspaniałe połączenie granatu z brązem.
Kiedyś, za namową Pati, połączyłam rudy z granatem, co zaowocowało kilkoma fajnymi stylizacjami. Jeśli przypadkiem, przeoczylyście ten fakt, śmiało możecie to nadrobić albo je sobie po prostu przypomnieć. Zapraszam tutaj.
Dzisiaj zestawiłam nowe i stare rzeczy z mojej szafy. Płaszcz RESERVED gości w niej już od dłuższego czasu, ale nic nie stracił na urodzie przez tych kilka lat.
Torba polskiej firmy CHOLEWIŃSKI jest nowym nabytkiem i trudno mi uwierzyć, że radziłam sobie bez niej przy tworzeniu jakiejkolwiek granatowej stylizacji. Duże torby nadal są w modzie i nie zanosi się, by miało się to zmienić w najbliższym czasie. Ta pomieści bardzo dużo, w końcu to model z serii weekendowej 😋
Mogłam założyć bardzo ciemną, brązową chustę, która idealnie pasowałaby do dodatków, ale stwierdziłam, że znacznie lepiej będzie, gdy ożywię stylizację trochę jaśniejszym i wzorzystym szalem ZARA. Z pewnością wypatrzyłyście, że skorzystałam ze swojego patentu z przeciąganiem szala przez dziurki od guzików. To w sumie drobny detal stylizacji, ale ja uwielbiam takie „smaczki”.
Wszystkie dodatki, oprócz torby, są brązowe i dzięki temu stylizacja jest bardzo uporządkowana. Brąz w towarzystwie granatu nabiera szlachetności i traci cały swój „babciny” charakter.
Sztyblety z TKmaxx’a na wysokim słupku są bardzo wygodne. Obcasów nie noszę już praktycznie wcale, ale taka wysokość jest do przyjęcia i wystarczająca, by optycznie wyciągnąć sylwetkę.
Im mniej dodatków, tym stylizacja robi się bardziej monochromatyczna.
Pasek jako dodatek często jest traktowany przez kobiety po macoszemu. Zupełnie niepotrzebnie. Gdy nasza sylwetka najszersza jest w talii, nie będzie oczywiście naszym sprzymierzeńcem, ale w pozostałych przypadkach może zdziałać cuda. Przy mojej figurze, gdzie obwód pasa i bioder jest prawie taki sam, robi „optycznie” znacznie węższą talię, niż mam w rzeczywistości.
Uwielbiam szale, bo dają naprawdę mnóstwo możliwości kombinowania. Im większy szal, tym więcej opcji. Często kobiety z krótką szyją rezygnują z tego dodatku, bo boją się, że optycznie całkowicie ją stracą. Można tego uniknąć. Wystarczy tylko wybrać cieńszy lub węższy model szala i nosić luźno zawiązany, tak by pokazywał szyję.
Przy mojej szyi żyrafy, nie ma najmniejszego znaczenia, jak noszę szal. Korzystam z tego skrzętnie i zmieniam sposób wiązania nawet kilkakrotnie w ciągu dnia.
Najczęściej noszę przerzucony przez ramię…
Czasem zarzucony na ramiona…
Kiedy ściągniemy go paskiem w talii, otrzymamy coś w rodzaju kamizeli.
Zachęcona ostatnimi eksperymentami, znowu zaszalałam z szalem w roli spódnicy. Zwróćcie uwagę na pasek. Na początku miałam go tak samo wysoko, jak ze sztruksowymi spodniami H&M ( z aktualnej męskiej kolekcji 🙂 ).
Trzeba zaznaczyć, że mam na sobie aż dwie warstwy kaszmiru – top z golfem ALLUDE, a na nim odrobinę krótszy golf H&M. Dzięki temu mogłam bez problemu, pomimo mrozu, brykać bez płaszcza.
Później założyłam pasek trochę niżej na biodrach, a dokładniej o dwie dziurki niżej.
12 komentarzy
Granat(l)ove 🙂 Twoje stylizacje też. Te smaczki guzikowe, spódnico-szale zdemolują każdy banał w moim wydaniu. Dziękuję i całuję
Witaj Pati,
Granat i brąz rozprzestrzenia się w mojej szafie, a nowe dodatki w tych kolorach powodują, że dużo chętniej po nie sięgam… Spódnico-szale robią furorę i są jednym z moich odkryć sezonu. Jak najbardziej do powtórzenia latem…
Buziaki, SIWA
Obłędnie wyglądasz w tych kolorach, bardzo ładnie wyszła Tobie ta stylizacja 🙂 Powinna się znaleźć na portalu Modny Blog na stylizację miesiąca za to jak bardzo dobrze wyglądasz 🙂
Witaj Anito,
Cieszę się, że tak spodobała Ci się stylizacja i dziękuję za nominację 🙂
Pozdrawiam, SIWA
Obłędnie! Cmok❤️
Witaj Ewuniu,
Myślałam ostatnio, że dawno nie było Twojego komentarza… Nawet zastanawiałam się, czy nie będę musiała zrobić czarno-białej stylizacji 🙂 , a tu taka niespodzianka. Dziękuję.
Buziaki, SIWA
Cudowny zestaw kolorów, do głowy by mi taki wariant nie przyszedł
ale w końcu mamy Ciebie , i Twoją niezwykłą kreatywność odświeżyłam
sobie wpis rudy +granat fajny patent do wykorzystania.Tutaj bardzo
spodobało mi się wyczarowanie z szala spódnicy czyli warto mieć
w garderobie takie giganty i tworzyć różne wariacje oczywiście korzystając
z pomysłów jakie nam podsuwasz,Aga paski odwiesiłam wieki temu po za paskami
które wkładam w szlufki od spodni tych sobie bez nich nie wyobrażam,ale spojrzałam
na siebie łaskawszym okiem i stwierdziłam ,że póki co talię mam jeszcze niezłą wiec
w czasie najbliższym założę sobie do jakieś stylizacji dzięki wielkie za …i jak tu do Ciebie
nie wpadać pozdrawiam miłego tygodnia pa
Witaj Jolu,
Tak, zestawienie granatu z brązem jest zaskakująco dobre, to z rudym zresztą też. Spódnica z szala jest zabawna i oryginalna. Zakładając szal w ten sposób, mamy 100% pewność, że nie ma drugiej tak samo ubranej osoby. Uważam, że to wielka zaleta. Jeśli jeszcze dołoży się do tego super pasek, to sukces gwarantowany. Cieszę się, że przydają się wskazówki i patenty, bo po to właśnie powstał mój blog.
Pozdrawiam, SIWA
Witaj Agusiu, no oczywiście granaty tak, tak, tak, brązy jakoś u mnie od dawna nie bo po zmianie koloru włosów z rudego na szaro-siwe wydawał mi się nie bardzo pasujący. Jak widać – nie mam racji i chyba popełnię coś brązowego, choćby jakiś drobiazg. Zestawienie granatu z brązem bardzo fajne. I co jeszcze ciekawe połączenie tych wszystkich struktur materiału grubych cieńszych gruzełkowatych, mechatych – super. Bardzo ładnie, widać, że ciepło, miziato i stylowo. Wersja z paskiem – jak dla mnie jednak druga czyli dwie dziurki niżej, nie wiem dlaczego ale jakoś mi zgrabniej wygląda. Ale co tu może wyglądać zgrabniej czy nie, gdy modelka jest odlotowa i co by nie założyła będzie efekt wow! Uściski. D.
Witaj Dorotko,
Wiem, wiem, kochamy granat. Nie zastąpi wprawdzie czerni i burasków, ale jest fajną alternatywą. Brąz ostatnio mnie zaskakuje i to pozytywnie. Dużo z nim eksperymentuję i odkrywam, że całkiem dobrze się w nim czuję. Niebawem będzie kolejna stylizacja, w której będzie występował. Różnorodność faktur szczególnie przydaje się w monochromatycznych look’ach. Dzięki nim nie są nudne i płaskie.
Buziaki, SIWA
P.S. Ja też wolę pasek o dwie dziurki niżej 🙂 .
Granat? Jak najbardziej! „Mówi do mnie” głównie w zestawach z szarościami, brązem, czernią i elegancką bielą. Osobom pamiętającym szkolne mundurki może przywolywac wspomnienia tamtych lat. Myslę, ze dobrze zagrałby też z czerwienią i zielenią – raczej w ciemnych odcieniach, aby nie szokować kontrastami, ale… jak kto lubi.
Żałuję, że nie potrafię nosic szali tak kreatywnie jak Ty. Kocham za to golfy, które nieco szale wyparły z mojej szafy. Ale kaszmirowy na pewno bym nosiła 😉 😉
Paski noszę, nosiłam i nosić będę. Jedynie przerośnięty obwód talii zmusi mnie do rezygnacji z nich (czy sama będę umiała określić, ze ten czas nadszedł?).
Do kolejnego „spotkania” na blogu,
Saba
Witaj Sabo,
Granat wrócił do mojej szafy po wielu latach. Bardzo długo kojarzył mi się właśnie z mundurkiem szkolnym i jakoś nie mogłam go odczarować. Kiedy jednak to się stało, jest go z każdym sezonem więcej i znacznie częściej po niego sięgam. Łączę go ze wszystkimi kolorami, ale to zestawienie z brązem było zaskakująco udane. Myślę o stylizacji z mocnymi kolorami, czerwienią i zielenią, ale to chyba dopiero bliżej wiosny…
Jeśli chodzi o szale, to potrzeba odrobinę treningu,sporą dawkę nonszalancji i powinno być dobrze 🙂 . Może kaszmirowy szal Cię zmotywuje do treningu? Zobaczymy…
Z tego co wiem, to z paska jeszcze długo nie będziesz musiała zrezygnować, o ile w ogóle to nastąpi. Figurę masz jak marzenie.
Buziaki, SIWA