To już chyba tradycja, że marzymy o śniegu na Boże Narodzenie, a potem martwimy się, że może spaść na Wielkanoc:). Od kilku lat, pogoda na święta za bardzo nas nie rozpieszcza i nie mamy możliwości rozkoszowania się wiosennym słońcem. Co prawda zawsze liczę, że prognozy się nie sprawdzą, ale te kiepskie niestety mają to do siebie, iż lubią się spełniać.
Powiało chłodem i choć broniłam się przed tym, sięgnęłam nawet po czapkę. Co zrobić, kiedy wiało, że aż głowę urywało? Jedyne co mogłam, to zachować jasną, wiosenną kolorystykę. Rudy, co prawda, kojarzy się raczej z jesienią, ale w połączeniu z błękitnym dżinsem i cielistym kaszmirem, nabrał lekkości i wiosennego charakteru.
Myślałam też o kaszmirowym szaliku, ale stanęło w końcu na cienkim szalu, łączącym pastelowe kolory z rudym. Dzięki temu udało się uniknąć kolejnego zimowego akcentu. Szal jest z cieniutkiej bawełny i do tej pory był przeze mnie używany w letnich stylizacjach. Ach, oczywiście kupiłam go kilka lat temu w TKmaxxie :).
Rudy płaszczyk z ZARY był naprawdę dobrą inwestycją. Sprawdza się w wielu stylizacjach i bez wątpienia można powiedzieć, że to ważny element w mojej szafie. Klasyczny kolor i krój, gwarantują, że bez względu na zmieniające się trendy w modzie, zawsze jest w dobrym stylu…
Dla przełamania, do klasycznego płaszcza i sztybletów, dodałam poszarpane dżinsy DIESEL. Niski krok, dziura na kolanie i już nie jest tak grzecznie.
2 komentarze
Piękny kaszmirowy sweter i ten ciepły odcień płaszcza. Bardzo nam się podoba! Lubimy wysokiej jakości tkaniny.
Dziękuję 🙂 SIWA