Przeglądając modowe gazety, w których pełno trendów na kolejne sezony, wyczytałam z rozbawieniem, że w następną zimę powinnyśmy nosić ciuchy w kocie printy. Dokładniej rzecz ujmując w zdjęcia kotów. Pomyślałam, po co czekać aż do zimy i stworzyłam taką oto stylizację.
T-shirt, który był raczej w wakacyjnej części szafy, nagle wystąpił w roli głównej. Dołożyłam do niego czarną spódnicę z rozporkiem zapinanym po całej długości na drobniutkie guziki. W zależności od okoliczności może być grzecznie lub bardziej sexy. Która wersja lepsza, same osądźcie.
Co różni te dwa zdjęcia? Oczywiście odkryta noga a’la Angelina Jolie, ale także sposób założenia T-shirtu. Na pierwszym jest grzecznie włożony do środka i jest trochę przeciwwagą do tej wysuniętej kończyny… Na drugim zawiązałam go w ciasny supeł, który optycznie pomaga zrobić talię i rozbija tą nudną linię między górą i dołem.
Dopełnieniem stylizacji są super sandały, idealnie wpisujące się w moją fascynację połączeniem BLACK&WHITE. Muszę się Wam przyznać, że tuż po zrobieniu zdjęć zdjęłam je i z przyjemnością zamieniłam na klapki. No cóż, pięknie się prezentują, ale to są chyba najniewygodniejsze moje buty na lato.
Zrobiłam oddzielne zdjęcie faktury materiału, z którego uszyta jest spódnica, ponieważ na żadnym zdjęciu, a tym bardziej czarno-białym, nie można tego dostrzec. Jest to 100% wiskozy, która jest ciężka i „mięsista”. Dzięki temu świetnie się porusza i wibruje. Faktura jest bardzo efektowna, jednak przez swoją wypukłość ma tendencję do zaciągania praktycznie o wszystko. Muszę bardzo uważać szczególnie na zegarek i biżuterię.
Wrzucam jeszcze swoje zdjęcie w wersji BLACK&WHITE. Wiem, że trąca to już trochę narcyzmem, ale na nim świetnie widać jak wyhodowałam długie rzęsy. Nie mam z tego żadnej kasy, ale mogę Wam z pełnym przekonaniem polecić odżywkę 4LONG LASHES by OCEANIC. Jest ogólnie dostępna i cena też nie jest porażająca. Trzeba się wykazać tylko cierpliwością i systematycznością. Po około miesiącu efekty są widoczne gołym okiem.
Ponieważ nie wierzę w złe przesądy, mam nadzieję, że ten czarny kot przyniesie Wam (i mnie przy okazji też) dużo szczęścia.
Nie lubie kotow, jakby byl jamnik bym sie zastanowula, ale bardzo mi sie podoba spodnica. Sandalki nie nadaja sie do wiekszosci stop 40+ – nie wszyscy maja szczuple kostki i stopy , a to tnie w tylu roznych miejscach.
Zerknęłam!Dosyć to kiczowate, słodkie kotki jak żywe i sztuczne klejnoty oraz złote zdobienia w stylu Versace… ale jak nic znajdzie swoje amatorki. Na przykład, w Rosji. Modelki są młode i śliczne, ale wyobraźmy sobie w tych trendy-cat-strojach starsze panie…Coś Wam to przypomina?… Ach, tak. Starsze panie od dawna ubierają się w tym stylu – pod różnymi szerokościami geograficznymi. Te szalone, kolorowe, które w nosie mają, co kto sobie pomyśli…
Powodzenia, Agnieszko! Trzymam kciuki. Na pewno będzie nas tu u Ciebie coraz więcej.
Witaj Aldonko,
Dzięki za kolejny komentarz. Mam nadzieję, że się nie mylisz i będzie Was u mnie coraz więcej.
Pozdrawiam, SIWA
Witaj Ewo,
Myślę, że niebawem (dla równowagi w przyrodzie ) będzie nowy trend, tym razem z psami. Czy akurat jamniki będą faworyzowane? No cóż, trudno przewidzieć, ale życzę Ci tego, bo fajnie czasem zaszaleć i pokazać całemu światu co się lubi najbardziej w życiu. Bycie trendy jest wtedy tylko wartością dodaną :).
Pozdrawiam, Siwa
Świetne te okulary (myślałam, że na nich się zasadza cała „kociość”), rzęsy – skorzystam z rady! – i buty 🙂 Szkoda, że niewygodne. „Grumpy Cat” dla mnie musiałby być mniej dosłowny, rysowany delikatniejszą kreską. Skoro przed nami szał na koty, to chyba gdzieś takiego znajdę?…
Witaj Aldonko,
Dziękuję Ci serdecznie za wszystkie komentarze. Może dzięki Tobie inne Kobitki też się odważą podzielić swoimi uwagami? Wtedy tak naprawdę strona „żyje”, ale przecież nie od razu Kraków zbudowano. Z każdym dniem przybywa mi Czytelniczek i bardzo się z tego cieszę.
Jeśli chodzi o koci trend, to jest on dość trudny do skopiowania. Jakoś trudno mi sobie wyobrazić siebie w sukience całej pokrytej kotami. Zerknij tutaj: https://www.bengalcats.co/wp-content/uploads/2016/03/bengal-cats-catwalk-dolce-gabbanas-fall-show.jpg Ale może się mylę i prawdziwe miłośniczki kotów, w końcu będą mogły pójść na całość ;).
Tak, buty to niestety małe zakupowe rozczarowanie, ale każdemu może się zdarzyć. Oby jak najrzadziej.
Pozdrawiam, SIWA
By continuing to browse this site, you agree to our use of cookies.
6 komentarzy
Nie lubie kotow, jakby byl jamnik bym sie zastanowula, ale bardzo mi sie podoba spodnica. Sandalki nie nadaja sie do wiekszosci stop 40+ – nie wszyscy maja szczuple kostki i stopy , a to tnie w tylu roznych miejscach.
Zerknęłam!Dosyć to kiczowate, słodkie kotki jak żywe i sztuczne klejnoty oraz złote zdobienia w stylu Versace… ale jak nic znajdzie swoje amatorki. Na przykład, w Rosji. Modelki są młode i śliczne, ale wyobraźmy sobie w tych trendy-cat-strojach starsze panie…Coś Wam to przypomina?… Ach, tak. Starsze panie od dawna ubierają się w tym stylu – pod różnymi szerokościami geograficznymi. Te szalone, kolorowe, które w nosie mają, co kto sobie pomyśli…
Powodzenia, Agnieszko! Trzymam kciuki. Na pewno będzie nas tu u Ciebie coraz więcej.
Witaj Aldonko,
Dzięki za kolejny komentarz. Mam nadzieję, że się nie mylisz i będzie Was u mnie coraz więcej.
Pozdrawiam, SIWA
Witaj Ewo,
Myślę, że niebawem (dla równowagi w przyrodzie ) będzie nowy trend, tym razem z psami. Czy akurat jamniki będą faworyzowane? No cóż, trudno przewidzieć, ale życzę Ci tego, bo fajnie czasem zaszaleć i pokazać całemu światu co się lubi najbardziej w życiu. Bycie trendy jest wtedy tylko wartością dodaną :).
Pozdrawiam, Siwa
Świetne te okulary (myślałam, że na nich się zasadza cała „kociość”), rzęsy – skorzystam z rady! – i buty 🙂 Szkoda, że niewygodne. „Grumpy Cat” dla mnie musiałby być mniej dosłowny, rysowany delikatniejszą kreską. Skoro przed nami szał na koty, to chyba gdzieś takiego znajdę?…
Witaj Aldonko,
Dziękuję Ci serdecznie za wszystkie komentarze. Może dzięki Tobie inne Kobitki też się odważą podzielić swoimi uwagami? Wtedy tak naprawdę strona „żyje”, ale przecież nie od razu Kraków zbudowano. Z każdym dniem przybywa mi Czytelniczek i bardzo się z tego cieszę.
Jeśli chodzi o koci trend, to jest on dość trudny do skopiowania. Jakoś trudno mi sobie wyobrazić siebie w sukience całej pokrytej kotami. Zerknij tutaj: https://www.bengalcats.co/wp-content/uploads/2016/03/bengal-cats-catwalk-dolce-gabbanas-fall-show.jpg Ale może się mylę i prawdziwe miłośniczki kotów, w końcu będą mogły pójść na całość ;).
Tak, buty to niestety małe zakupowe rozczarowanie, ale każdemu może się zdarzyć. Oby jak najrzadziej.
Pozdrawiam, SIWA