TAK JASNA SPRAWA, ŻE JAŚNIEJ SIĘ NIE DA

Ten kultowy tekst z „Misia” pasował idealnie do dnia, w którym robiłam sesję… Było naprawdę mroźno i wietrznie. Początkowo założyłam o jedną warstwę mniej, ale na szczęście miałam jeszcze do dyspozycji, pożyczoną od Pati kamizelę RESERVED. W ostatniej chwili, tuż przed wyjściem z domu, wrzuciłam ją na siebie. To był bardzo dobry ruch…

Moje drogie, po tym dniu, kiedy ubrałam się od stóp do głów w najjaśniejsze rzeczy jakie mam w szafie, uzyskałam pewność w jednej kwestii. Jeśli zimą chcecie się wyróżnić z tłumu i przyciągnąć uwagę wszystkich przechodniów, musicie się koniecznie wystroić na biało lub kremowo 🙂 . Przyznam, że nie przypominam sobie żadnej swojej zimowej stylizacji, która wzbudziłaby takie zainteresowanie na ulicy. Zadziałał tu prawdopodobnie mechanizm maksymalnego kontrastu. Zderzenie masy ludzi w czerniach i szarościach z taką świetlistą postacią jest uderzające. Nie wiem, co wzbudza w ludziach większe zaciekawienie. Czy to, że wszystko jest w jasnych kolorach? Czy może męczy ich pytanie, jak można zimą ubierać się w takie niepraktyczne, jasne ciuchy? A może jedno i drugie. Tak naprawdę jest to nieistotne, liczy się efekt 🙂

Dzisiejsza stylizacja jest spełnieniem marzenia o byciu najjaśniejszą zimową panią 😉 . Dla mnie była to fajna, stylowa zabawa i jednocześnie prawdziwy sprawdzian zasobności szafy. Z przyjemnością odkryłam, że mam w niej wszystko, co pozwoli mi na takie monochromatyczne zestawienie. Podobną radość czułam latem, gdy udało mi się stworzyć całą białą stylizację. Pamiętacie? Jeśli nie, zajrzyjcie → tutaj.

Kluczem do sukcesu wcale nie są rzeczy w jednym kolorze. Wystarczy, że są utrzymane w jednej tonacji. Dużo ważniejsze jest, by w takiej stylizacji połączyć ze sobą różne faktury i grubości, tkaninę z dzianiną. No i oczywiście wykończyć ją odpowiednimi dodatkami. Tak naprawdę jest to przepis na monochromatyczną stylizację w każdym kolorze…

 

Wiem, że słabo może to wyglądać… Kolejne jasne buty… Dość długo im się przyglądałam na stronie H&M, bo miałam je zapisane w swoich ulubionych. Wiecie jak to jest, masz coś w swojej zakładce i jest prawie twoje… Kiedy odkryłam, że są przecenione i mogę jeszcze wykorzystać kupony rabatowe, oczy mi się zaświeciły. Kupiłam je na przecenie i nie żałuję ani jednej złotówki, którą na nie wydałam. Botki są genialne. Po pierwsze pochodzą z linii premium, więc są skórzane. Po drugie i trzecie, są mega wygodne i lekkie.

Pod cieplutką kamizelą ukrywał się płaszcz ZARA. Do tej pory nosiłam go z czernią lub szarościami. Moją ulubioną stylizację z tym płaszczem znajdziecie → tutaj. Z wielką przyjemnością i zaciekawieniem przeczytałam ten wpis, w którym starałam się odpowiedzieć na pytanie, czy istnieje płaszcz idealny 🙂

Moim zdaniem fason, który (tak jak ten) swoim kształtem przypomina wrzeciono, bez względu na jego długość, jest najlepszym wyborem. Przy odpowiednio dobranym rozmiarze pasuje praktycznie na każdą sylwetkę.

Bazą dzisiejszej stylizacji są kaszmirowy golf i szal ALLUDE oraz spodnie ANNETTE GÖRTZ. Ten zestaw to prawdziwy ubraniowy Rolls Royce z EMboutique. Uwielbiam ten golf, jego miękkość i piękny, świeży kolor. Szal jest wspaniałym dopełnieniem i przy okazji dociepleniem. Bez niego nie miałabym śmiałości tak się rozebrać na mrozie…

Dla mnie to jasna sprawa, że kreowanie własnego stylu to dobra zabawa. Mam nadzieję, że Was tym zarażam na blogu i Wy także czerpiecie z tego dużą przyjemność. Wiem, że jest spore grono Silverowiczek, które  bezbłędnie wykorzystują pomysły i różne patenty, które pokazuję. Przyznam, że jest to dla mnie wielka frajda, gdy dowiaduję się z komentarzy albo mam okazję zobaczyć na własne oczy, Wasze fantastyczne stylizacje.

Wiecie, że nie jestem fanką zimy… Chcąc ją odczarować i choć odrobinkę polubić, wymyślam sobie małe wyzwania. Ta dzisiejsza stylizacja jest tego najlepszym przykładem.  Udało mi się ubrać tak, że nie tylko było mi ciepło i wygodnie, ale jeszcze czułam się jak gwiazda filmowa, której z ciekawością przyglądał się prawie każdy przechodzień.  Dobre samopoczucie jest podstawą każdej udanej stylizacji, bo bije od niej blask, a jeśli jeszcze do tego doda się jasne ciuchy, to chyba jasna sprawa, że efekt jest murowany… W tym przypadku, jaśniej już się nie da 😉
Sprawdzicie moc jasnej stylizacji? Jeśli tak, dajcie koniecznie znać, jak Wam poszło.

Do następnego razu,
SIWA

Możesz także polubić

12 komentarzy

  1. Pani Zima, bez dwóch zdań!
    U mnie jasnych rzeczy- jak na lekarstwo. Z takich zasobów, raczej nie uda mi się stworzyć podobnie świeżej i świetlistej stylizacji 🙁 Szkoda, bo kocham takie monochromaty❤️.
    Gdybym jednak próbowała odtworzyć podobny zestaw, zastosowałbym chyba jedynie mniejszą ilość składników. Taka minimalistka ze mnie 🙂

    Ściskam, pozdrawiam

    1. Witaj Sabo,
      Ja z radością odkryłam, że mam zasoby pozwalające na stworzenie tej świetlistej stylizacji. Tak jak pisałam, było to spełnienie marzenia o najjaśniejszej, zimowej wersji mnie. Podobnie jak Ty, uwielbiam monochromatyczne zestawienia. Wiem, co masz na myśli, pisząc o mniejszej ilości składników. Tutaj niestety ilość warstw wymusiły czynniki pogodowe. Sama najchętniej założyłabym tylko kamizelę na sweter i odpuściła sobie szal.
      Buziaczki,
      SIWA

  2. Nie tylko odczarowałaś, ale i zaczarowałaś zimę, prawdziwa z Ciebie ubraniowa czarownica! Hu hu ha, nasza zima nie taka zła! Dzięki Tobie i Twoim pomysłom.

    1. Witaj Joanno,
      Ciesze się, że spodobała Ci się czarodziejska, zimowa stylizacja 🙂 . Takie wyzwania sprawiają, że sama próbuję oswoić i zmienić moje nastawienie do zimy. Jasne buty w szafie nastroiły mnie do nowych zestawień i odciągnęły myśli od nielubianej przeze mnie pory roku.
      Buziaczki,
      SIWA

    1. Dziękuję Asiu. Mam nadzieję, że podeślesz mi Swoją wersję. Chętnie bym ją zobaczyła 🙂
      Buziaczki,
      SIWA

  3. Moc jasnej stylizacji jest ze mną. Czuję ja i mam ochotę zrobić konkurencje śnieżnej aurze, która niebawem ma nadejść. Wzorować jak zawsze będę się na Tobie, tym razem nie Królowej matce a królowej śniegu z ciepłym serduszkiem. Oj bardzo podoba mi się ta myśl z kamizelką, bo wiesz ze lubię kurtki na długie swetry i płaszcze, choć bywa ciasno to jest stylowo. Do zakładki: do odtworzenia ❤️❤️
    P.S.musimy zacząć konsultować zakupy a nawet ulubienica, bo po cóż dublować zakupy, skoro już udowodniłyśmy sobie ze bezwiednie to samo trafia w nasze ręce (buty były tez moje ulubione )

    1. Witaj Pati,
      Ta stylizacja na królową śniegu nie byłaby możliwa bez Twojej pięknej kamizelki. Bardzo Ci dziękuję za możliwość cieszenia się nią dłużej niż przypuszczałam. Zakupy zdecydowanie powinnyśmy konsultować, bo jak widać dokonujemy podobnych wyborów. Potem trzeba będzie tylko rozpisać grafik noszenia, ale ponieważ zawsze się dogadujemy i w tej kwestii nie powinno być żadnego problemu 😉
      Buziaczki,
      SIWA

  4. Wow rzeczywiście świeżość, optymizm i klasa w czystej postaci. Pięknie. Bardzo mi się spodobało. Aż żal że nie mam nic tak jasnego. Ale kto wie? Uściski D.

    1. Witaj Dorotko,
      W naszych szafach króluje niepodzielnie czerń do spółki z buraskami… Jednak gdy wyciągnęłam z szafy wszystkie jasne elementy, udało mi się stworzyć tą stylizację i wprawić samą siebie w zdumienie. Cieszę się że mogłam chociaż raz w roku zostać śnieżynką 😉 .
      Buziaczki,
      SIWA