STARY SWETER JAK NOWY…

Na fali święta flagi i Konstytucji 3 Maja, prezentuję Wam stylizację z mocnym czerwonym akcentem. W połączeniu z bielą i czernią, zrobiło się odświętnie i narodowo. Tak naprawdę to zupełny przypadek, bo w dzisiejszym wpisie, bardziej od barw narodowych, chciałabym pokazać Wam, jak ze zwykłego, prostego swetra zrobić jego nowoczesne wydanie.

Sweter występował, w swojej podstawowej wersji, we wpisie pt. „MUCHA NIE SIADA”. Trudno go poznać i uwierzyć, że to ten sam, który mam dzisiaj na sobie. Wystarczyło tylko założyć sweter tył na przód i do góry nogami, a otrzymałam nowoczesny w formie kardigan.

Sweter jest dzisiaj głównym bohaterem wpisu i zaraz do niego wrócimy, ale zajmijmy się przez chwilę pozostałymi elementami stylizacji. Spodnie – kuloty są w czołówce moich ulubionych fasonów, oczywiście tuż za luźnymi gaciami. W dzisiejszym look’u wykorzystałam model ZARY, który uszyty jest z lejącego i przewiewnego materiału. Bez trudu odnajdziecie podobne w aktualnej kolekcji tej popularnej sieciówki.

Torba RESERVED podbiła Wasze serca, co specjalnie mnie nie dziwi.  Mam parę innych w szafie, ale ostatnio to właśnie ona najczęściej towarzyszy moim stylizacjom black&white.

Saszetka VAGABOND, bez względu na wersję kolorystyczną, zawsze jest dobrym pomysłem. Jest już integralną częścią mnie 🙂 i bez niej czuję się, jak bez ręki.

A teraz czas powrócić do głównego bohatera. Bawełniany sweter H&M nie jest tak do końca zwykłym swetrem. Z przodu wygląda wprawdzie zwyczajnie, ale na plecach ma suwak na całej długości. Ten prosty element sprawia, że możemy wykazać się swoją kreatywnością i zrobić z nim mnóstwo ciekawych rzeczy.

Wersja do góry nogami i tył na przód.

Zakładając go w ten sposób, otrzymujemy nowoczesny, graficzny kardigan z bardzo modnymi, długimi rękawami. Dodałam jeszcze dużą agrafkę, którą zapięłam asymetrycznie poły. Suwak, który był wcześniej na plecach, przeniósł się na dół swetra i zamienił w oryginalne wykończenie.

Przy różnych kombinacjach, najczęstszym problemem jest, jak sweter układa się i wygląda z tyłu. W tym przypadku wyszło naprawdę super. Ściągacz dekoltu zamienił się w ciekawy podkrój na dole i aż nie mogłam się nadziwić, że udało się osiągnąć taki efekt „uboczny” a raczej „utylny” 😉

Wersja tył na przód, otwarta, złapana tylko agrafką.

Tak założony sweter przypomina mi kurtkę bomberkę, bo zazwyczaj zapinane są na suwak i mają podobne skrojone rękawy.

Można zastąpić agrafkę suwakiem i zapiąć go
do połowy, albo…

… całkowicie.  Wszystko zależy od naszej inwencji lub, jak to woli, naszego widzimisię.

Poły kardigana można zapinać na milion sposobów. Za każdym razem powstaje nowa, autorska wersja, jak np. ta poniżej.

Sweter ma dość gruby splot i kiedy chcemy zarzucić go na ramiona, z powodzeniem możemy spiąć rękawy agrafką. Nie będzie nam spadał i unikniemy grubego supła pod szyją.

Czerwone okulary są bardzo mocnym dodatkiem, ale czasem dobrze mieć taki energetyczny element w stylizacji. Nie tylko ożywia, ale doda pazura każdemu look’owi.

Moja słabość do T-shirtów z napisami nie jest dla nikogo wielką tajemnicą. Pisałam o tym wielokrotnie, a wnikliwy obserwator strony dojdzie samodzielnie do takich wniosków. Z początku, obawiałam się, czy dobrze jest się tak odkrywać, ale kiedy dostałam taki prezent, jak T-shirt z dzisiejszej stylizacji, to opuściły mnie wszelkie wątpliwości 😉 .

Szczęśliwa, zabawna i wolna, czyli nieskromnie, cała ja 🙂 .

 

Chciałam zrobić fajne zdjęcie z podskokiem, ale za każdym razem wyskakiwałam z kadru. Wymyśliłam więc mniej dynamiczną wersję i wyszło coś takiego…

Po drodze do pracy, znalazłam genialne miejsce do zaprezentowania szczegółów stylizacji. Buty z kokardką POST EXCHANGE wyjątkowo korzystnie wyglądają na czerwonym (rowerowym) dywanie…

Dzisiejsza stylizacja jest pochwałą kreatywności i dobrej zabawy, które powinny być nieodzowne przy kreowaniu własnego stylu.  Dystans do siebie i chęć eksperymentowania też się przydadzą. Mam nadzieję, że takimi wpisami, w których swetry stają na głowie 🙂 , zachęcę Was do własnych odkryć. Dajcie znać w komentarzach, czy mi się to udało? Bardzo jestem ciekawa…
Zdradzę Wam na koniec, że czerwony sweter noszę już tylko w zwariowany sposób. Kilka razy zaczepiały mnie na ulicy młode dziewczyny, by się dowiedzieć skąd mam taki super kardigan. Miny, kiedy zdradzałam im pochodzenie i wygląd pierwotny, bezcenne 😉 . Warto więc pokombinować ze „starymi” rzeczami w szafie, bo można sprawić, że zyskają swoje nowe oblicze.
Do następnego razu,
SIWA

Możesz także polubić

14 komentarzy

  1. Agusia – natknęłam się na sweter chyba identyczny, jak ten twój kameleon, tylko czarny. Co myślisz? Brać? 🙂 Zaproponowałaś na niego tyle patentów, że jakby człek sześć swetrów miał! Ale, ale… czy i my Silverowiczki mogłybyśmy zobaczyć podkręcone coraz bardziej stylizacje Dorotki?… Bardzo ich jestem ciekawa! Że się tu uczymy i rozwijamy, to pewne.

    1. Witaj Aldonko,
      Brać, koniecznie. Jeśli ma podobny fason i jeszcze na dokładkę jest czarny, nie pozostaje Ci nic innego, jak zainwestować w wielofunkcyjne ubranko. Muszę pogadać z Dorotką i namówić Ją na sesję zdjęciową. Może się uda 🙂
      Buziaczki, SIWA

  2. Twoja pomysłowość jest bez granic stylizacyjne wariacje z czerwonym
    swetrem mistrzostwo świata piszę to bez kokieterii po prostu do głowy
    by mi nie przyszło zakładać w taki sposób, muszę upolować gdzieś swert
    w czerwieni bo akurat brakuje mi tego elementu w garderobie wówczas
    sobie poszaleję korzystając z Twojego patentu ,pozdrawiam buziaki

    1. Witaj Jolu,
      Trzymam kciuki za znalezienie fajnego,czerwonego swetra. Mam nadzieję, że będziesz miała taką samą frajdę z kombinowania jak ja.
      Buziaki, SIWA

    2. Ha! Bardzo się cieszę! Na sesję (ewentualną) z Dorotą… 🙂 Czarny jest z H&M i wydaje się identyczny. Dzięki. Do zobaczenia!

      1. Aldonko,
        Negocjacje dopiero przede mną, ale Dorotka jest w świetnej formie i mam nadzieję, że nie będzie stawiała dużego oporu.
        Buziaki, SIWA

    3. Kupiłam. Razem z przesyłką z Allegro: 64,00 złote 🙂 Nawet jako zwykły kardigan lub bomberka przyda mi się na wakacyjne wyjazdy – a z tymi możliwościami kombinowania, jakie wymyśliłaś – to jest po prostu rewelacja! Widziałam tamże identyczne w rozmiarze L i S, o czym uprzejmie donoszę koleżankom-Silverowiczkom… warto czytać opis, bo różnią się składem mieszanki. Wybrałam ten z największą ilością bawełny (78 proc). Ciekawa jestem, czy okaże się takim kameleonem, jak twój! Dzięki za wszystkie odjazdowe inspiracje – i za twoje konkretne rady, kupić, nie kupić…

      1. Witaj Aldonko,
        Mam nadzieję, że będziesz miała dużo frajdy z kombinowania i kardigan spełni Twoje oczekiwania.
        Nawet nie czuję, jak rymuję 😉
        Buziaki, SIWA

  3. Mocne czerwienie to moje pragnienie 😉 Strasznie rozbawił mnie wpis o wyskoku z kadru, wyskakuj częściej bo do twarzy Ci z wyskokami

    1. Witaj Pati,
      Strasznie ze mnie wyskokowa dziewczyna! Mam nadzieję, że niebawem gdzieś razem wyskoczymy… 🙂
      Buziaki, SIWA

  4. Absolutna bomba. Cała ty! Gdyby nie trening w butiku, gdzie wiele razy mówiłaś mi, żebym włożyła coś tył na przód albo do góry nogami – pewnie bym się nie odważyła tak ubrać, ale teraz?! Jestem cała ready&happy (świetne wybierasz fonty na koszulkach!). Efekt super. I znów jest to sweter, którego w sklepie w ogóle bym nie zauważyła… a tu wygląda rownie efektownie, jak ów oliwkowy AG, w którym (niestety) chodzi jakaś inna szczęściara 🙂

    1. Witaj Aldonko,
      Sweter przerósł nawet moje oczekiwania 😉 . Zaczęłam od delikatnej „przeróbki” , a skończyłam na którejś z kolei wersji… Tak to już jest, że jak się zacznie kombinować, to ciężko przestać. Ciekawość bierze górę i nawet jeśli nie wszystkie eksperymenty kończą się takim sukcesem, jak w przypadku tego czerwonego swetra, to i tak warto próbować. Pozory często mylą. Dlatego zanim rozstaniemy się z kolejnym nudnym sweterkiem z naszej szafy, może warto mu pozwolić stanąć na głowie, by lepiej się upewnić, że nie ma drugiego, nieznanego oblicza 🙂
      Buziaki, SIWA

  5. Witam Mistrzynię Szczęścia Zabawy i Wolności!!! Podpatrywać, kopiować, inspirować się to jest to, o czym tygrysy marzą, a my Sylverowiczki mamy takie szczęście czerpać od Najlepszej. Pomysłowość i ta nuta szaloności którą Agusiu posiadasz przekłada się na genialne stylizacje. Co tu mówić, extra po prostu, całość i każdy szczegół osobno. Mogę się gapić na Ciebie godzinami. Całuję serdecznie. D

    1. Witaj Dorotko,
      Jakie miłe to uczucie być docenianym. Bardzo się cieszę i z nieukrywaną radością obserwuję Twoje stylizacje. Cały czas podkręcasz Swój styl i aż miło popatrzeć, jak fajnie się bawisz formami. Tak trzymać !!! Jeśli jest w tym odrobina mojej zasługi, to pękam z dumy, bo cel jaki sobie założyłam, by wspierać kobiety i dodać im odwagi w kreowaniu własnego stylu, został osiągnięty. Wszelkie pochwały działają na mnie mobilizująco, więc może wkrótce popełnię kolejny odjazdowy wpis.
      Buziaki, SIWA