POMYSŁ NA SZEROKIE RĘKAWY

Nie wiem, jak bardzo czekałyście na wpis o długich, szerokich rękawach, ale właśnie dziś poruszymy ten temat. Moda na takie rękawy trwa od kilku sezonów i nic nie wskazuje, by miało się to zmienić.

Zauważyłam, że z trendami w modzie sytuacja zdecydowanie zmieniła się na korzyść konsumentów. Kiedyś, co sezon, projektanci zaskakiwali nas nowymi fasonami, kolorami i wzorami. Uznawali za punkt honoru, by zaprezentować coś zupełnie innego, w stosunku do tego, co było w poprzednim sezonie. Teraz, pozwalają nam oswoić się z danym trendem i dokładać do szafy, pasujące elementy. Tak właśnie jest z szerokimi rękawami, które zazwyczaj są częścią drugiego, oversize’owego trendu.

Ponieważ sweter z długimi, szerokimi rękawami mam na samym spodzie, zaczniemy zatem od opisu pozostałych elementów, a temat główny zostawimy sobie na deser .

Męski, oversize’owy płaszcz ZARA, króluje w moich, ostatnich look’ach. Czy Wy też tak macie, że ulubione rzeczy pasują Wam do wszystkiego? Biorąc pod uwagę moją kolekcję okryć, noszenie tylko jednego płaszcza jest raczej dużą słabością… Zobaczcie, jak fajnie wygląda w wersji zapiętej.

W dzisiejszej stylizacji, wróciłam do jednego z moich ulubionych zestawień kolorystycznych. Dla mnie, czerń ze srebrzystą szarością to duet idealny.

Szary stanowi kontrast, ale nie tak mocny, jak w duecie black&white.

Wielokrotnie powtarzałam i znowu to zrobię. Kochane Silverowiczki, inwestujcie w dodatki!!! Każda, nawet najprostsza, stylizacja może dzięki nim wiele zyskać. Dzisiaj dobrałam szelki ANNETTE GÖRTZ i mini szelkę, którą wykonałam sama! Wystarczą dwie sprzączki od klasycznych szelek i kawałek gumki. Można zaszaleć i zrobić sobie w każdym ulubionym przez nas kolorze. Wiadomo, że gumki w pasmanteriach zazwyczaj są czarne lub białe. Nie pozostaje więc nic innego, jak uszyć wąski tunel z materiału w wybranym kolorze. Polecam szersze gumki, najlepiej dopasowane do wielkości sprzączek.

Moje dzieło posłużyło mi do zapięcia kardigana. Często wykorzystuję pojedynczą szelkę do zbierania szerokich ubrań w talii, ale zdarza się także, że jest tylko elementem ozdobnym.

Czarne szelki na tle srebrnych swetrów tworzą ładny, graficzny rysunek.

Bez płaszcza widać jeszcze lepiej, że dzięki szelkom całość jest super spięta 😜, dosłownie i w przenośni.

Równie dobrze stylizacja prezentuje się w wersji otwartej, gdy zostaną tylko szelki, podtrzymujące spodnie. Z nich nie mogłam raczej zrezygnować, bo miałabym poważny problem z utrzymaniem spodni na miejscu .

Jak wiele moich gaci z RUNDHOLZ’a, te także są w bardzo duże. Wybór wymuszony jest długością nogawek, które w moim rozmiarze, często kończą się w niekorzystnym miejscu, czyli najszerszej części łydki. Biorę wtedy większe i noszę nisko na biodrach albo z szelkami właśnie.

Kardigan upolowany w TKmaxx można nosić na wiele sposobów. To przykład na to, że duży, otwarty fason jest jednym z najlepszych. Założyłam go do góry nogami i zmienił się w krótką wersję z dużymi klapami, co próbuję pokazać Wam na zdjęciu poniżej.

Kieszenie ułożyły się po skosie, co wygląda bardzo fajnie. Pewnie, gdybym nie pokazała Wam poprzedniej wersji, uznałybyście taki fason za pierwszy, podstawowy. Zachęcam Was nieustająco do kombinowania. Może się okazać, że druga wersja jest znacznie lepsza…

A teraz czas na temat przewodni dzisiejszego wpisu. Jak poradzić sobie z długimi, szerokimi rękawami?

Sweter w prążek H&M kupiłam przez internet, po bardzo okazyjnej cenie, na wyprzedaży. W kolekcji premium zdarzają się takie promocje na kaszmirowe wyroby, że żal z nich nie skorzystać. Ten fason zanęcił mnie dodatkowo długimi, wywiniętymi rękawami. W moim przypadku, większość rzeczy ma rękawy zdecydowanie za krótkie, a tu gołym okiem było widać, że są naprawdę długie. Miałam jeszcze w rezerwie możliwość zlikwidowania zawinięcia, co zmniejszało ryzyko pomyłki.

Okazało się, że rękawy mają dobrą długość, ale niestety są bardzo szerokie. Trochę mi to przeszkadzało. Postanowiłam coś z tym zrobić.

Pierwszym krokiem było usunięcie zawinięcia, co wydłużyło jeszcze rękawy… Musiałam także rozpruć przeszycie, które się ujawniło i nie wyglądało estetycznie.

Potem doszyłam ozdobną tasiemkę na szwach i zawiązałam kokardki, które zdecydowanie zebrały rękawy. Trzeba to zrobić w takim miejscu, które zagwarantuje oczekiwaną przez nas długość rękawów. Ja nie chciałam ich specjalnie skracać, więc zrobiłam to dość wysoko.

W ciągu dnia, w pracy, nosiłam kardigan w podstawowej wersji razem z kaszmirowym szalem ALLUDE na dokładkę. Tak czułam się najlepiej…

Męski płaszcz dobrze się czuje w towarzystwie męskich mokasynów ALDO  .

Być może zastanawiałyście się skąd miałam takie ładne tasiemki? Otóż, zbieram czasem różne drobiazgi zupełnie nie zastanawiając się nad ich przydatnością, a jedynie kierując ich urodą. Tasiemki, którymi zebrałam szerokie rękawy, wcześniej obwiązywały plik pocztówek reklamowych firmy BLACK. Przywiozłam je z targów w Düsseldorfie . Nawet nie przypuszczałam, że tak fajnie je wykorzystam…

Na koniec wpisu, nie mogło zabraknąć radosnego podskoku. Wyszły mi dwa super zdjęcia, z płaszczem i bez, ale miny mam na nich prawie identyczne . Taką mam już wprawę…
Mam nadzieję, że dzisiejszy wpis będzie równie atrakcyjny dla Silverowiczek, które mają problemy z szerokimi rękawami, jak i tych, które takie rękawy uwielbiają. Czekam oczywiście na Wasze komentarze i w tak zwanym międzyczasie szykuję kolejną stylizację. Pewnie Was odrobinę zaskoczę…
Do następnego razu,
SIWA

Możesz także polubić

12 komentarzy

  1. Patenciki pierwsza klasa, rękawki i szeleczka boskie, ale z tymi kilogramami nie kokietuj, bo masz ich wiecej na sobie niż „w sobie” Ja żyję jeszcze wyjątkowo tłustym czwartkiem, a tu zbliżają się kolejne święta. Jak żyć Pani ładna? kiedy kilogramy się ma, a nie je wkłada
    p

    1. Witaj Pati,
      Pani ładna stwierdza, że niestety kończą się czasy, kiedy wystarczyło zarzucić na chwilę spożywanie pieczywa i różnych frykasów, by powrócić do swojej optymalnej wagi… Z przykrością stwierdzam, że mój metabolizm zwalnia i muszę włożyć więcej pracy w zgubienie złapanych przypadkowo(?) i niepostrzeżenie kilogramów. Jak żyć zatem? Zawsze można się dobrze ubrać, podkreślając atuty, które odciągną uwagę od tych miejsc, które chcemy ukryć. To moja taktyka 🙂 O świętach jeszcze nie myślałam, ale rzeczywiście zbliżają się niebezpiecznie 😉
      Buziaki, SIWA

  2. Wszystko super, wstążeczki piękne i oryginalnie zastosowane (strasznie lubię te twoje pomysły!!) i tylko clou tego wpisu, czyli szerokie, rozcięte, za długie rękawy, nieeee, o nieeee… 🙂 Zamordowałabym się. Umoczyła w zupie lub sosie. Uświniła przy pierwszej okazji. Do pracy musiałabym zakładać zarękawki, jak Piotr Fronczewski w „Ziemi Obiecanej”. O w życiu. Prędzej bym je obcięła. Całusy!

    1. Witaj Aldonko,
      Jako długoręka blogerka, nie uważam zbyt długich rękawów za przeszkadzające. Za to zbyt szerokie, denerwują mnie bardzo. Chyba za słabo zaakcentowałam w tekście, że chodziło mi bardziej o ich zwężenie niż skrócenie. Wystarczyłoby znacznie niżej doszyć tasiemki i rękawy byłyby o niebo krótsze… Może wtedy bardziej przypadłyby Ci do gustu? 🙂
      Buziaczki, SIWA

  3. mój ulubiony zestaw kolorystyczny w Twoim wykonaniu. No cóż rewelka i tyle.

  4. Aga, wszystko pięknie! Kolorystyka, fasony i mnogość podpowiedzi na własnoręczne wykonanie oryginalnych, i przydatnych dodatków.
    Niestety 🙁 🙁 , szerokie galoty, które są rownież moja miłością, na razie wyładowały na dnie szafy przez dodatkowe „zimowe” kilogramy, jaki sobie zafundowałam. Mam nadzieję, ze nie pozostaną tam na długo 🙂
    A Twój uśmiech…jest tak energetyczny, ze leczy wszystkie smutki i depresje. Czekam juz tylko na wiosnę!

    Pa,pa

    1. Witaj Sabo,
      Z dodatkowymi kilogramami walczę od świąt i dopiero powoli wracam do swoich kształtów… Cóż, znacznie łatwiej je złapać niż się ich pozbyć, ale jak tylko przyjdzie wiosna powinny odejść w siną dal. Ja też czekam na wiosnę i właśnie uśmiechem staram się ją przekonać, by przyszła wcześniej 🙂
      Buziaki, SIWA

  5. Witam Agusię, super stylizacja, swetrzyska ogromniaste uwielbiam, ucieszyłam się z gumkowej konstrukcji bo taką mam i używam nieśmiało co teraz zdecydowanie się zmieni. Kolory super, kombinacje ze swetrem szałowe, faktycznie nigdy bym się nie domyśliła, gdyby nie wersja klasyczna, że to do góry nogami. Płaszcz fantastyczny i reszta też. Uściski. D.