KONIEC WAKACJI

Jesteście tam jeszcze  Silverowiczki? Mam nadzieję, że tak! Jak przypuszczałam, pisanie bloga podczas urlopu, okazało się zadaniem wykraczającym poza  moje możliwości. Naiwnie sądziłam, że wystarczy choć jeden dzień kiepskiej pogody i siądę bez trudu do komputera. Nie przewidziałam jednak sytuacji, że non stop będzie piękne słońce i bezchmurne niebo… Ciężko było zrezygnować z plażowania i kąpieli na rzecz siedzenia w przyczepie lub przedsionku przed monitorem. Wycisnęłam więc z mojego urlopu ile się dało i teraz wrzucam kilka zdjęć, które udało mi się cyknąć na najpiękniejszej plaży świata 🙂 .

W poprzednim wpisie pochwaliłam się nowymi, czerwonymi okularami LAYONERS. Pod ich wpływem powstały wtedy aż trzy stylizacje. Tak przypadł mi do gustu ten fason, że nie mogło go zabraknąć w moim wakacyjnym bagażu. Do okularów dorzuciłam jeszcze sporo czerwonych ciuchów i dwa kostiumy plażowe. Opalenizna w połączeniu z czerwienią to prawdziwa, wakacyjna mieszanka wybuchowa 💥💥💥.

Bardzo lubię kiedy można spersonalizować przedmioty, dlatego łatwo uległam pokusie stworzenia jedynej i niepowtarzalnej pary japonek. W Jastarni jest takie miejsce, gdzie można wybrać ich kolor, błyszczące dodatki, a nawet paseczki do wiązania wymyślnych kokardek. Przyznam, że bawiłam się przy tym niczym mała dziewczynka.

Podczas wakacji uwielbiam nosić sukienki. Na plaży łatwo o kolorowe eksperymenty. Pamiętacie kontrowersyjne hawajskie kwiaty z angielskiej kanapy? Jestem bardzo ciekawa, jak Wam się spodoba ta w kolorowe paseczki.

Można ją nosić jako sukienkę…

… lub jako spódnicę.

To nie jest ekskluzywna, miejska kreacja, ale do nadmorskiego kurortu pasowała idealnie. Teraz, po powrocie wylądowała oczywiście na samym spodzie półki z wakacyjnymi rzeczami i będzie musiała poczekać na kolejny wyjazd nad morze, za rok.

Postanowiłam skorzystać z podpowiedzi Saby i na koniec zamieniłam jeszcze sukienkę w plażowy turban.

To były fantastyczne dwa tygodnie wakacji. Naładowałam akumulatory i teraz czas się wziąć do pracy. Niebawem w butiku rozpocznie się nowy sezon jesienno-zimowy, a już w ten weekend czeka mnie wyjazd do Düsseldorfu. W tym roku Fashion Weekend przesunął się przez pandemię o ponad miesiąc.
Przesyłam Wam gorące, słoneczne buziaki. Dla mnie, to już koniec wakacji, ale Wy jeśli możecie, korzystajcie z pięknej pogody. Odpoczywajcie, ładujcie baterie słoneczne i zbierajcie energię na pozostałe pory roku.

Do następnego razu,
SIWA

Możesz także polubić

15 komentarzy

    1. Witaj Anno,
      Lato jest moją ulubioną porą roku. Ładuję wtedy akumulatory na cały rok i prawdę mówiąc nie wyobrażam sobie życia bez letniego słońca. Już za nim tęsknię…
      Pozdrawiam,
      SIWA

  1. Kończące się lato mnie osobiście rozczarowało, bo dobrej pogody było wyjątkowo mało 🙁 Dziś okrywając się kocykiem pomyślałam, że nawet się tego lata nie zgrzałam, a wiatraki czy klimatyzatory mogły leniwie spędzać czas na strychach. I te pogody teraz… dobrze, że mam Ciebie, która w kolorowej sukience przywodzi na myśl ciepłe wybrzeże Meksyku. Z Tobą znów ciepło i pięknie, a klapeczki plażowe mocno szałowe

    1. Witaj Pati,
      Ja też czuję pewien niedosyt. Co prawda urlopowo wstrzeliłam się z pogodą idealnie, ale pozostałe tygodnie nie były już takie fantastyczne. Zdjęcia z tego wpisu będą i mnie rozgrzewać jesienią, a zimą będę tęsknie wspominać słoneczną plażę. Będę jeszcze mogła pośmigać po domu w boskich klapeczkach, by poprawić sobie nastrój i przepędzić jesienną chandrę 😉
      Buziaczki,
      SIWA

  2. Kolorowa sukienka mnie zaczarowała! Poczułam znowu odrobinę lata, mimo że za oknem totalna jesień. Wyglądasz pięknie.

  3. PETARDA jak wyglądasz na zdjęciach z plaży i w stroju kąpielowym! Udowadniasz, że kobiety na każdym etapie życia mogą wyglądać przepięknie.

    1. Witaj Werona,
      Bardzo Ci dziękuję za te wszystkie zachwyty 🙂 . Każda kobieta, w każdym wieku może wyglądać przepięknie. Ważne co ma się w głowie i w sercu. Jeśli tam jest spokój i akceptacja, wtedy bez względu na to ile mamy lat, wszystko prezentuje się fantastycznie.
      Pozdrawiam,
      SIWA

  4. Słońce = energia. Wcale nie dziwi więc wpis tak kolorowy i radosny. Twój dobry nastrój udzielił mi się już przy flamingu i powraca, za każdym razem, kiedy spojrzę na Ciebie w tej cudownie kolorowej sukience 🙂
    Pozdrawiam

    1. Witaj Sabo,
      Moje baterie słoneczne naładowane są do oporu. Dobry humor i nastrój nie opuszcza mnie, choć minął już tydzień od mojego powrotu z wakacji. Nie sądzę żebym w miejskim wydaniu była kiedykolwiek tak kolorowa, ale na plaży czułam się fantastycznie w tej sukience. Gdy dopadnie mnie jesienna chandra, z przyjemnością wrócę do tych fotek…
      Buziaki,
      SIWA

    1. Witaj Saro,
      To prawda, że lato u nas trwa stanowczo za krótko. Trzeba się dlatego cieszyć każdym słonecznym dniem. Słyszałam, że wrzesień ma być ciepły i słoneczny, więc może nie nadejdzie tak szybko jesienna szaruga.
      Pozdrawiam,
      SIWA

  5. Aga, po pierwsze oczywiście że jesteśmy, czekałyśmy cierpliwie i jak widać się opłaciło. Fotki wow, Afrodyta no Afrodyta z morza. Afrodyta w paseczkach, klapeczkach i w ogóle do schrupania. Wyglądasz pięknie. Rozruch po wakacjach jest ciężki ale mam nadzieję że po takim naładowaniu akumulatorów pójdzie jak po maśle. Udanego weekendu. Do zobaczenia i uściski. D.

    1. Witaj Dorotko,
      było tak fantastycznie, że nie miałam najmniejszej ochoty na odpalanie komputera 🙂 . Teraz przede mną pracowity okres, a kiedy mam dużo do roboty, jestem znacznie bardziej zorganizowana. Postaram się wrzucić w niedzielę relację z Dusseldorfu. Opalona i wypoczęta, mogę śmiało ruszać na Fashion Weekend 😉
      Buziaczki,
      SIWA