NA POŻEGNANIE ROKU KOLEJNA ODSŁONA OLIWKI

Tak jak wspomniałam w poprzednim wpisie, pod wpływem małej sugestii Saby, powstały aż dwie stylizacje z oliwką. Świąteczna, jasna wersja bardzo się Wam spodobała, o czym świadczą liczne komentarze. Dzisiaj prezentuję więc kolejną odsłonę, w której także występuje ten fantastyczny kolor.

Zdjęcie Victorii Beckham miałam zapisane w telefonie już od dłuższego czasu. Kiedy wrzucałam je do swojej galerii, podobały mi się przede wszystkim szerokie spodnie założone nonszalancko ze swetrem. Teraz wróciłam do tego zdjęcia ze względu na super zestawienie kolorystyczne.

Jak widzicie, nie skopiowałam dosłownie jej look’a.  Budowanie swojego zaczęłam, podobnie jak ona, od oliwkowego swetra, ale potem dodałam karmelkowe spódnico-spodnie i czarny żakiet z kamizelą.

Moja torba pod pachą IVAN GRUNDAHL jest znacznie większa, ale śmiem twierdzić, że gdyby Victoria sama musiała sobie robić zdjęcia, jej torba byłaby podobnych rozmiarów 🙂 .

Podczas obrabiania zdjęć, zaskakuje mnie często, że zupełnie instynktownie, łączę ze sobą po dwa elementy garderoby w tym samym kolorze. To powtarzanie koloru ma dobry wpływ na większość moich stylizacji, sprawia, że są bardzo spójne. Czapka ze swetrem, spodnie z saszetką, żakiet (+kamizela) z butami. Jest w tym swoista harmonia, za którą wprost przepadam. Tu chyba wychodzi ze mnie zodiakalna waga, z wielkim uwielbieniem do równowagi 😉 .

Na pewno nie umknęło Waszej uwadze, że powiększyła się moja kolekcja saszetek. Oj te kolekcje… Trochę ich jest. Gdybym tylko miała przestronną garderobę… Pomarzyć dobra rzecz, ale może lepiej, że jej nie mam, bo z pewnością bym zbankrutowała, a tak mam poważne ograniczenia, które hamują moje kolekcjonerskie zapędy.

Nową, skórzaną saszetkę LEGEND kupiłam w TKmaxx na przecenie. Nie był to absolutnie planowany zakup, ale jak tu się oprzeć takiej pokusie, gdy za niecałe 50,-PLN można nabyć kolekcjonerski skarb. Nie miałam wyjścia 🙂

Do suwaka w saszetce doczepiony był breloczek z frędzlami. Trochę mi przy niej przeszkadzał, więc przypięłam go do suwaka od dużej torby. Wiem, że niewiele osób zwraca uwagę na detale, ale ja uwielbiam właśnie tego typu smaczki. Możecie wrócić na chwilę do początkowych zdjęć, by zobaczyć jak fajnie to wygląda.

Biję się mocno w pierś, bo wiem, że to zaczyna być już odrobinę nudne, ale te buty naprawdę pasują mi do każdej zimowej stylizacji. Nie mogę się wyzwolić spod ich uroku i choć próbuję zakładać inne, kończy się tym, że i tak wychodzę w glanach. Może to przez to, że jako nastolatka takich nie miałam? Mogę Wam zdradzić, że kolejna stylizacja też się bez nich nie obejdzie… To prawdziwe szaleństwo!

Pożytek jest wielki z dwustronnej kamizelki 🙂

Ta futerkowa kamizelka jest moim second hand’owym skarbem. Kupiłam ją w osiedlowym sklepie z używaną odzieżą i muszę przyznać, że to były naprawdę dobrze zainwestowane pieniądze. Takie złote strzały zdarzają się niezwykle rzadko, ale się zdarzają. Dlatego, gdy przechodzę obok second handu i mam odrobinę czasu, wpadam choć na chwilę. Przerzucam głównie dzianinowe wieszaki, ale sprawdzam także marynarki, płaszcze i jeansy. Na do widzenia rzucam jeszcze okiem w stronę torebek i pasków, no i oczywiście zawsze pytam o szelki 🙂 . Wiem, że wiele kobiet nie lubi zakupów z drugiej ręki, ale czasem warto się przełamać i podjąć wyzwanie.

Kamizelkę najczęściej noszę futerkiem na zewnątrz, ale jest jeszcze jedna wersja. Druga strona obszyta ortalionem przydaje się, gdy zaczyna padać lub kiedy chcę nadać stylizacji bardziej sportowy charakter.
Kamizela pojawiała się na blogu od samego początku jego istnienia i co niesamowite, bardzo często właśnie w towarzystwie oliwki np. TUTAJ

Żakiet RUNDHOLZ razem z kamizelą stanowią w tej stylizacji okrycie wierzchnie, ale równie fajnie żakiet wygląda bez towarzystwa. Całość prezentuje się wtedy dużo lżej. Jeśli pogoda na to pozwala, zamiast kamizeli można dodać duży, ciepły szal.

Tak się szczęśliwie złożyło, że akurat miałam przy sobie pasujący kolorystycznie szal ZARA 😉 .

Dzisiejsza stylizacja jest idealnym przykładem, że można się fajnie ubrać za całkiem niewielkie pieniądze. W każdej sieciówce, przy odrobinie dobrej woli i cierpliwości, można upolować wartościowe rzeczy. Linie premium, edycje limitowane czy kolaboracje ze znanymi projektantami. Jest sporo takich możliwości. Spodnie MANGO, buty H&M, szal ZARA, gdy do tego dorzucimy jeszcze okulary RESERVED i saszetkę z TKmaxx, to wychodzi, że udało się złowić w moją sieć parę prawdziwych skarbów z sieciówek 🙂 .

Najbardziej wartościowymi elementami look’a są marynarka RUNDHOLZ i golf TSE, które mam z EM boutique. Super jakość sprawia, że pozostałe ciuchy w ich towarzystwie prezentują się o niebo lepiej. Czasem wystarczy tylko jedna szlachetna lub designerska rzecz, by „podkręcić” całą stylizację.

Golf TSE jest prawdziwym dzianinowym weteranem. Trudno w to uwierzyć, ale ma już ponad 20 lat!!! Zrobiony jest z mieszanki wełny merino i kaszmiru. Prosty, ponadczasowy fason przetrwał nie tylko pranie w pralce, ale także wszystkie zawirowania w modzie przez ten czas. Mam nadzieję, że będzie mi jeszcze długo służył, bo bardzo go lubię, a szczególnie ten przyszarzały odcień oliwki.

Zestawienie oliwki z karmelem i czernią jest w moim wydaniu nowością. Zazwyczaj łączyłam ją z samą czernią lub ewentualnie z granatem. Odkąd złamałam ten kod, dodając trzeci kolor (na początek poszedł biały), otworzyła się przede mną ogromna liczba kombinacji. Dlatego wielbicielki oliwki mogą spać spokojnie. Może nie tak od razu, ale z pewnością pojawi się jeszcze na blogu… koniecznie w nowym zestawieniu 🙂

Tak wspólnie dotarłyśmy do końca wpisu i końca tego 2020 roku… Powiedzieć, że to był trudny i dziwny rok, to jak nic nie powiedzieć. Jednocześnie wydarzyło się sporo dobrych rzeczy i to na nich zdecydowanie lepiej skupić całą swoja uwagę, by po prostu nie zwariować.
Życzę Wam wszystkim dużo zdrowia, pogody ducha, zabawy i radości z kreowania własnego stylu. Mam nadzieję, że w Nowy Rok wejdziecie pełne optymizmu i wiary w lepszą przyszłość. Pamiętajcie, że najważniejsze jest samopoczucie. Dbajcie o nie, a tym samym o siebie. Nikt tego za Was nie zrobi lepiej 🙂
Do następnego razu już w 2021 roku!!!
Buziaczki,
SIWA

Możesz także polubić

6 komentarzy

  1. Życzę Ci wielu udanych stylizacji, bo to oznacza ocean inspiracji
    ponadto szlachetnych dzianin i klasycznych wzorów
    otoczonych barwą sprawdzonych kolorów
    no i garderoby, która wszystko zmieści
    abyś mogło wciąż snuć nowe, modowe opowieści

    1. Witaj Pati,
      Twój talent do rymowanych komentarzy
      wywołuje uśmiech na mojej twarzy…
      Mam nadzieję, że wszystkie życzenia
      doczekają się spełnienia !!!
      Dziękuję Kochana 🙂
      Buziaczki,
      SIWA

  2. Zdrowia i wszystkiego najlepszego w Nowym Roku 2021!!!

    Kolejne stylizacje ponadczasowe. Bardzo mi przyjemnie i lekko na duchu – paleta barw koi nawet najbardziej zszarpane nerwy:)

    Pozdrawiam serdecznie

    Czekam na kolejne wpisy ..

    1. Witaj Anetko,
      Dziękuję serdecznie za życzenia! Mam nadzieję, że kolejne wpisy spodobają Ci się również i też zostaną okrzyknięte ponadczasowymi 🙂 .
      Buziaczki,
      SIWA

  3. Północ wybiła i po fajerwerkach;) Oby ten rok był lepszy, lub… jeszcze lepszy!
    Życzę tego Tobie Siwa Ago i wszystkim Twoim fankom.

    Stylizacja – rewelacja! Całość w doskonałych proporcjach kolorystycznych i gabarytowych. Jako Twoja zodiakalna siostra rozumiem to umiłowanie do dopinania szczegółów. Miałam to na wielu płaszczyznach przez większość życia. Po 50-tce częściej potrafię odpuścić:) Zmęczenie materiału…?

    Dzięki za stylizacyjne podpowiedzi
    Do następnego wpisu.

    1. Witaj Sabo,
      Dziękuję serdecznie za życzenia. Bardzo liczę, że ten rok będzie dużo lepszy od poprzedniego dla nas wszystkich…
      Stylizacje oliwkowe są Twoja zasługą, bo mnie do nich zachęciłaś i zmobilizowałaś. Wiem, co masz na myśli, mówiąc o dopieszczaniu szczegółów na wielu płaszczyznach. Przyznaję, że i ja odpuszczam w niektórych dziedzinach życia, ale przy stylizacjach to dbanie o najmniejsze drobiazgi jakoś nie przechodzi. Jedyne czym nie przejmowałam się nigdy i nie przejmuję nadal, to prasowaniem, co dla wielu osób jest nie do przyjęcia. No cóż, z pełną premedytacją zrzucam to na projektanta twierdząc, że taka była jego wizja 😉
      Wszystkiego dobrego Sabo,
      Buziaczki
      SIWA