JAPOŃSKIE INSPIRACJE

Umiłowanie do zestawienia black&white nie opuszcza mnie od wielu lat. Tak naprawdę, czy lato czy zima, towarzyszy mi cały czas. Jest w nim jakaś magia, rodzaj równowagi, która bardzo mi pasuje.  Czuję się w nim zawsze elegancko, bez względu na charakter stylizacji.

Najczęściej ubieram się tak latem, bo nic tak ładnie nie podkreśla opalenizny, jak czarno-białe ciuchy 😋. Natomiast wiosną jest to mój niezawodny sposób, na przejście od ciemnych i dość ciężkich stylizacji do tych lżejszych i jaśniejszych.

Do tego zestawienia kolorystycznego pasują idealnie graficzne fasony, które podkreślają jego walory. Powstają wtedy bardzo nowoczesne i oryginalne stylizacje. Taki styl został wprowadzony do mody przez japońskich projektantów i cieszy się dużą popularnością. W każdym sezonie odnajdziemy go w trendach, w mniejszym lub większym natężeniu.

Obecnie  bardzo mocno lansowany jest trend, w którym królują szerokie spodnie i przyduże marynarki. Takie fasony zestawione razem mogą skutecznie zdeformować sylwetkę, ale wcale nie musi tak być. Dobrze dobrane tworzą nowoczesny look i pozwalają ukryć mankamenty naszej figury. Nie wszystkie wprawdzie, ale całkiem sporo 🙂 .

Przerysowane fasony mają to do siebie, że człowiek, który je nosi wydaje się w nich optycznie mniejszy i szczuplejszy. Moja fascynacja takim stylem rozpoczęła się, gdy do naszego butiku E.M.cashmere trafiła nowa firma RUNDHOLZ. Było to już kilkanaście lat temu i z rozrzewnieniem wspominam moment, kiedy pierwszy raz wyszłam na miasto w moich nowych luźnych gaciach. Robiły prawdziwą furorę. Nie było takiej osoby, która przeszłaby obok mnie obojętnie. Reakcje? Od zachwytów po pukanie się w głowę. Nie wiem w co teraz musiałabym się ubrać żeby wzbudzić aż takie emocje 😉 .

W dzisiejszej stylizacji towarzyszy mi mój ulubiony duet torebek: saszetka VAGABOND i shopper IVAN GRUNDAHL.

A teraz przez chwilę skupmy się na butach. Sportowe fasony są w modzie już od kilku sezonów. Przyjmują czasem tak wymyślne formy, że niektóre są tak brzydkie, że aż ładne 🙂 . Moje NIKE AIR MAX miały mi początkowo służyć tylko do zajęć sportowych, ale gdy założyłam je na nogi, stwierdziłam, że mogą wspaniale pasować do moich stylizacji black&white.

Połączenie sportowych butów z graficznymi fasonami zawdzięczamy również japońskim projektantom. Yamamoto już wiele lat temu prezentował swoje kolekcje właśnie w takim duecie.

Duże marynarki,  z szerokimi ramionami, nosiła większość z nas jakiś czas temu. Dokładne obliczenia nie są chyba wcale potrzebne 😜. Najłatwiej było podebrać taką chłopakowi, mężowi lub tacie. Teraz też można tak zrobić, bo nie ma sensu mnożyć bytów w szafie. Moja nie jest pożyczona. Kupiłam ją już dość dawno temu w H&M ( oczywiście na przecenie) i tylko do tej pory nie było okazji do pokazania jej na blogu.

Dość duże gabaryty marynarki sprawiają, że służy bardziej jako okrycie wierzchnie. Mieści się pod nią koszula, sweter i zostaje sporo miejsca, co jest istotne o tyle, że nie traci luzu i nie zaczyna być dopasowana. Nadal wygląda na mocno przerysowaną.

Fajnie wygląda  także z podwiniętymi rękawami. Biała podszewka w drobniutki prążek pasuje idealnie do stylizacji.

Pod marynarką ukryło się boskie trio z firmy RUNDHOLZ. Sweter z głębokim dekoltem pochodzi z zimowej kolekcji sprzed kilku lat. Spodnie i koszula są letnie i też z dość długim stażem w mojej szafie. Z rzeczami tej firmy bardzo wygodne jest to, że można dokładać  po jednej sztuce w każdym sezonie i tworzyć swoją własną, autorską kolekcję. Wszystko dzięki temu, że projektant jest bardzo konsekwentny jeśli chodzi o styl, linię i kolorystykę. Nawet „buraski” z różnych sezonów, pasują do siebie idealnie.

Sweter można założyć normalnie i wtedy ma bardzo głęboki dekolt. Zbiera dość szeroką koszulę i sprawia, że lekko jest podkreślona talia.

Wiadomo, że nie każdy lubi podkreślać talię i właśnie dla takich osób jest wersja druga. Sweter do góry nogami zamienia się w krótkie bolerko, które niczego nie podkreśla .

Jeśli chodzi o włosy, to nadal króluje fryzura na cebulę. Do tej stylizacji pasuje jak ulał. Japońskie klimaty i kucyk – zestaw prawie idealny…

Mam nadzieję, że spodobała się Wam stylizacja i podzielicie się ze mną Swoimi przemyśleniami na temat japońskich inspiracji. Lubicie? Nosicie?

Do następnego razu,

Siwa

 

Możesz także polubić

8 komentarzy

  1. Ot tak, tak..oooo… 🙂 lekko jak zawsze, prosto i inspirująco. Myślę o Twoich szelkach a la Lara Croft, do tej stylizacji również 🙂 Buty uwielbiam

    1. Witaj Pati,
      To zabawne, ze oversize’owa, przerysowana stylizacja wygląda lekko… Uwielbiam ten luz i nonszalancję. Wszystkie kompleksy i szersze miejsca schowane. Lara Croft pojawi się niebawem 😉 a buty oprócz tego, że efektowe, to także mega wygodne.
      Buziaczki, SIWA

  2. O rany jestem w lesie i nie wyświetliło mi się żadne zdjęcie, brak zasięgu. Ale opis tak. To była duźa przyjemność wyobraźać sobie tę stylizację. Opis jest tak plastyczny, że nie miałam problemu z wizualizacją. Na pewno jest super. W poniedziałek będę miała frajdę rozszyfrować wszystko. Caluski D.
    ps. Uwielbiam czarno-białe, graficzne, przerysowane ❤ a Rundholtza kocham

    1. Witaj Dorotko,
      To chyba ewenement na skalę światową, że można otrzymać wspaniały komentarz stylizacji, którą Czytelniczka poznała tylko z opisu… 🙂 . Mam nadzieję, że będziesz równie zachwycona w poniedziałek, kiedy obejrzysz fotki. Prawda jest taka, że jeśli uwielbia się Rundholza, to można w ciemno wystawić najwyższe noty, a jeszcze na dokładkę w wersji black&white… Cóż może być lepszego?
      Buziaczki, SIWA

  3. Siwa- zwariowana, oryginalna, jedyna!
    Ty to potrafisz wywrócić sweter do góry nogami (a właściwie w dół rękawami), założyć męskie buty -kultowe air max’y w supernowej cz/b odsłonie, wielką marynarę i jeszcze większe majty i być w tym wszystkim dobrze czującą się, niepowtarzalną SOBĄ! Widać, ze pasuje Ci ten look. Mnie równieź 🙂 A może zamiast swetra wrzuciłabym na siebie skórzane szelki?

    1. Witaj Sabo,
      Mam nadzieję, że nie odbije mi woda sodowa po tylu komplementach. Bardzo za nie dziękuję. Miło się dowiedzieć, że jest się tak odbieranym.
      W Twoim komentarzu zawarte są dwie podstawowe wskazówki po czym rozpoznać super stylizację. Trzeba się w niej czuć komfortowo i być sobą. Wtedy mamy pewność, że jest dla nas idealna. Spodobał mi się bardzo pomysł na dopasowanie stylizacji do Twoich upodobań. To najlepszy dowód, że masz pomysł na siebie i potrafisz przetworzyć inspiracje z bloga po swojemu. Tak trzymaj 🙂
      Buziaki, SIWA

  4. Witaj Aga Twoja pomysłowość nie zna granic zaskakujesz niesamowicie
    ten look przemawia do mnie w 100% ,rzeczywiście japońskie klimaty
    żywcem wyjęte z pokazów samego Yamamoto, takie przerysowane w swojej
    formie ciuchy to nie tylko wygoda , luz , cóż wyglądasz jak super chłopczyca
    nie tracąc przy tym swojej kobiecości , też lubię nosić sportowe obuwie
    zestawiając je z marynarą i spodniami materiałowymi plus koszule w rozmiarze XXL latem z reguły są to bawełniane lub z lnu co za komfort
    w noszeniu , włosy są super szczerze mówiąc takie niedbałe kucyki pasują
    do Ciebie są znakiem rozpoznawczym nie kombinuj dziewczyno jest ok pozdrawiam buziaki

    1. Witaj Jolu,
      Japońskie klimaty są dla każdego. Jak już się polubi luźne gacie, wielkie koszule itp., nie ma odwrotu. Cieszę się, że stylizacja przypadła Ci do gustu. Kombinowanie, góra-dół i wszelkie tego typu wariacje, weszły mi w krew. Tu też nie ma odwrotu. Człowiek robi to, nie myśląc o tym, jak o czymś nadzwyczajnym 🙂 . Taki styl jest oryginalny, wygodny i szalenie odmładzający…
      Z włosami nie kombinuję. Porzuciłam chwilowo ten temat i noszę fryzurę na cebulę, a one rosną…
      Buziaki, SIWA