JAK PODKRĘCIĆ STYLIZACJĘ KOLOREM?

Korzystam z ostatnich słonecznych dni, bo coś mi się wydaje, że już niebawem zanurzymy się po uszy w jesienną szarugę. Wtedy wskoczę w znienawidzone skarpety, a póki co noszę buty na gołe stopy i tylko trochę cieplejszą górę…

Jesienno-zimowy sezon w moim wydaniu, to przede wszystkim dominacja szarości i czerni.  Zestawienie silver&black pasuje do moich włosów idealnie i nic dziwnego, że tak ochoczo z niego korzystam… W szafie kilka półek zajętych mam przez szare swetry. Od tych najjaśniejszych – perłowych aż po ciemne antracytowe odcienie. Kiedy jest tak słonecznie i mam jeszcze resztki opalenizny na twarzy, sięgam po te srebrne… jasne…rozświetlające.

Kurtkę H&M z dzisiejszej stylizacji powinnyście doskonale kojarzyć. Pojawiła się we wpisie, poświęconemu japońskim klimatom w modzie. Wtedy uznałam, że taka forma kurtki znacznie lepiej będzie się prezentować z luźnymi gaciami o zwężających się nogawkach.  W sumie nadal tak uważam, bo jest to wersja dla wszystkich 🙂 .

Przy moim wzroście, mogę sobie swobodnie pozwolić na eksperymenty z szerokimi i przykrótkimi (!!!), luźnymi gaciami RUNDHOLZ. Nie ma znaczenia, że takie zestawienie dwóch szerokich form skraca sylwetkę. Kilka centymetrów mniej, w moim przypadku, ani trochę mnie nie martwi… Ale te z Was, które są niezbyt wysokie, powinny raczej unikać takiej sylwetki i wybrać albo węższe spodnie, albo bardziej dopasowaną kurteczkę.

Do kurteczki dobrałam kolorystycznie buty RUNDHOLZ i oversize’owy T-shirt H&M, spod którego wystaje odrobina sportowego stanika.

No i jeszcze skorzystałam z mojej niezawodnej szelki. Trzyma spodnie na odpowiednim poziomie, zbiera z przodu gigantyczny T-shirt, ale przede wszystkim jest super ozdobą stylizacji… Bardzo lubię ten efekt…

Szelkę z tyłu włożyłam pod T-shirt aby opadał luźno i zakrywał pupę. Wtedy czuję się dużo bardziej komfortowo 😉 .

Zestawienie silver&black jest dla mnie prawie tak idealnie, jak czerń z bielą… Oba wyglądają zawsze perfekcyjnie z dodatkiem czerwieni. Każda stylizacja, w której pojawia się czerwień, nawet tylko w postaci małych dodatków zyskuje dodatkową, pozytywną energię… Wiele razy jesienią, a jeszcze częściej zimą, stosuję właśnie takie energetyczne turbo dopalanie. Na blogu, co jakiś czas pojawiały się tego typu stylizacje. Bardzo podobną kolorystycznie znajdziecie TUTAJ.

Dzięki czerwieni stylizację, która jest fajna i w sumie kompletna, można jeszcze podkręcić, dodać energii… Silver&Black&Red to sprawdzony zestaw kolorystyczny, po prostu fantastyczny 🙂 Polecam…

Praktycznie wystarczyłoby dołożyć tylko czerwone okulary LAYONERS i saszetkę VAGABOND… ale poszłam na całość i założyłam jeszcze bawełniany sweter C&A, kupiony latem na przecenie za 19 złotych!!!

Nigdy nie przypuszczałam, że będę fanką sztucznej biżuterii. Przez wiele lat byłam zupełnie wykluczona z noszenia tego typu biżuterii. Uczulenie na nikiel bardzo mocno zniechęcało mnie do eksperymentów, które kończyły sie zawsze tak samo… swędzeniem i zmianami skórnymi. Na szczęście nikiel odszedł do lamusa i został zastąpiony przez bardziej przyjazne dla skóry metale… Dzięki temu moja kolekcja jest już naprawdę pokaźna i cały czas się powiększa o kolejne okazy 🙂

Wiecie, że uwielbiam, kiedy wszystko do siebie pasuje… a sztuczna biżuteria jest wspaniałym sposobem na wykończenie i spięcie w całość każdej stylizacji. Kolczyki, bransoletki, łańcuchy… Do wyboru do koloru.

Dodanie mocnego akcentu, w postaci czerwonych elementów, kompletnie odmieniło stylizację… Moim zdaniem ta wersja jest dużo lepsza. A Wy jak uważacie? Stonowana czy energetyczna stylizacja spodobała się Wam bardziej…?

Moje Drogie Silverowiczki,
Bardzo staram się być zdyscyplinowaną blogerką, ale coś ostatnio jestem w mocnym niedoczasie 🙂 . Kolejne stylizacje z pewnością będą już bardziej jesienne i płaszczowo-szalikowe… Idzie prawdziwa jesień… Nie uciekniemy przed nią… Tym razem zamiast narzekać,  postaram się ją polubić i wykorzystać wszystkie znane mi sposoby, by była bardziej radosna i może kolorowa 🙂

Do następnego razu,
SIWA

Możesz także polubić

10 komentarzy

  1. Witaj Aga. Oczywiście stylizacje odjazdowe i takie Twoje. No i ta szelka…Czerwień lubię w dodatkach, ale (z racji pewnego wieku;) i jego dolegliwości) jakoś ze mną nie chce współpracować. W tej chwili postawiłam na znienawidzony przeze mnie fiolet, raczej jasny,i fuksję, które całkiem nieźle wpisują się w zestawienie ze srebrnymi włosami. Podobnie, jak Agnieszka M., ryzykuję polaczenie tych kolorów z czerwienią w dodatkach, a nawet z zielenią. Jakaś nowa fala nadeszła w mojej głowie i zrobiła niezły (chyba pozytywny) zamęt:)
    Była zieleń, czerwień, oliwka. Ciekawa jestem bardzo, jaki teraz kolor chodzi po Twojej głowie. Zdradź to proszę szybciutko, pliiiiis.
    Ściskam

    1. Witaj Sabo,
      Są takie stylizacje, które mogą być moim znakiem firmowym i tak właśnie jest w przypadku tych z dzisiejszego wpisu… Nie mogę jednak cały czas robić takich samych, bo już dawno by się Wam znudził blog. Szukam nieustannie inspiracji do nowych zestawień ubraniowych i kolorystycznych 🙂 . Kolory pojawiły się u mnie w szafie jakiś czas temu. Fascynacja nimi rozwija się, bo moje siwe włosy pasują praktycznie do każdego. Może nie ze wszystkimi mocno flirtuję, ale… Już za momencik pojawi się kolejny wpis właśnie o kolorach. Mam nadzieję, że Ci się spodoba.
      Buziaczki,
      SIWA

  2. Lubię czerwone dodatki. Do szarości i granatu oczywiście. Choć czewień z ciemnym fioletem też mi się podoba, tylko jakoś fioletu brak;). Super te buty!
    Świetnie wyglądasz!
    pozdrawiam jeszcze słonecznie

    1. Witaj Agnieszko,
      Ja też najczęściej łączę czerwień z granatami i szarościami. Zestaw z fioletem podoba mi się na innych, ale nie mam śmiałości zrobić tego sama. Po pierwsze, nie mam nic w tym kolorze, a po drugie takiego odcienia, jak mi się podoba ( nasyconego i intensywnego) jeszcze nigdzie nie spotkałam.
      Buty mam już kilka lat i były super inwestycją, podobnie jak reszta rzeczy tego projektanta.
      Buziaczki,
      SIWA

  3. Aga, cała Aga, to jest taka stylizacja, która mi się z Tobą kojarzy, a poza tym aż bije od niej przede wszystkim wygoda, swoboda i komfort. Obydwie wersje są świetne, ja może z racji wstrzemięźliwości kolorystycznej bardziej się skłaniam ku tej spokojnej, ale podkręcona czerwienią jest też boska. Świetne wszystko. buziak D.

    1. Witaj Dorotko,
      To prawda, że ta stylizacja jest bardzo dla mnie charakterystyczna 🙂 . Przykrótkie spodnie, gołe kostki i szeleczka… To cała ja. W obydwu wersjach czułam się fantastycznie, ale tym razem, u mnie zwyciężyła czerwień…
      Buziaczki,
      SIWA

  4. Aguś,
    bardzo podoba mi się ta Twoja kurteczka, jest mega stylowa i bardzo twarzowa. Stylizacja też jest boska i choć sercu bliżej do srebra i szarości to nęcą mnie ostatnio krwiste czerwoności. Dlatego mój głos w kierunku czerwieni, która pięknie się mieni na tle jesieni.

    1. Witaj Pati,
      Wiesz dobrze, że i ja jestem fanką srebrnych szarości… Jednak jakoś ciężko mi się rozstać z kolorami lata. Moda na mocne, jaskrawe kolory atakuje ze wszech stron. Niebawem zawita na blogu kolejny kolor… Mam nadzieję, że przypadnie Ci do gustu, podobnie jak krwista czerwień.
      Buziaczki,
      SIWA

    1. Witaj Agnieszko,
      Dokładnie tak jest i dlatego tak często korzystam z mocnych, żywych kolorów.
      Pozdrawiam,
      SIWA