BLACK&WHITE IS ALWAYS A GOOD IDEA

Cieszę się z pięknej pogody i wyciągam z szafy już całkiem letnie ciuszki. Przeszkadza mi tylko trochę brak opalenizny, która zawsze pięknie pasuje do każdej stylizacji i sprawia, że prezentuje się o niebo lepiej. Smaruję więc delikatnie chusteczkami samoopalającymi szczególnie blade nóżki i czekam na okazję, by złapać odrobinę naturalnego koloru.

Wiecie doskonale, bo podkreślam to na każdym kroku, że zestawienie black&white króluje w mojej letniej szafie. Na początku sezonu noszę stylizacje, w których dominuje czerń, a w miarę jak moja skóra brązowieje, pojawia się w nich coraz więcej bieli. Kiedy jesteśmy jeszcze blade, nasza skóra znacznie korzystniej wygląda w towarzystwie mocno kontrastującej czerni.

Z pewnością zauważyłyście, że w dzisiejszym wpisie pojawiła się nowa, czarna saszetka LaBoba. To siostra bliźniaczka mojej zielonej, urodzinowej. Jest dużo większa, a tym samym pakowniejsza od ulubionej z VAGABOND. Dlatego tą mniejszą zostawię sobie na wieczorowe wyjścia, a na co dzień będę teraz śmigać z dużą wersją. Patent z noszeniem saszetki (nerki) nieustająco uważam za genialny. Jakoś trudno mi sobie wyobrazić powód, dla którego miałabym nagle z niej zrezygnować 🙂

Saszetkę i kolejne luźne gacie RUNDHOLZ do kolekcji dostałam od Dorotki, której serdecznie dziękuję za stylowe wsparcie. Obiecuję dobrze się nimi opiekować i zapewnić im dobre, drugie życie 😉 .  Idea dzielenia się swoimi zasobami jest mi bardzo bliska. Sama przy okazji remanentów w szafie, przekazuję dalej wiele ubrań, butów i dodatków. W najbliższym czasie będę przestawiać szafę na czas letni i jeśli znajdę rzeczy do oddania lub odsprzedania, podzielę się z Wami tą informacją. Większość z nich mam na zdjęciach, więc nie powinno być problemu z prezentacją takich okazów 😉

Do rundholz’owych luźnych gaci bardzo dobrze stylowo pasują każdego rodzaju trampki. Te które widzicie w dzisiejszej stylizacji to VAGABOND i również pochodzą z drugiej ręki. Mam jeszcze drugą, całą czarną parę. Wymieniłam się z koleżanką na zimowy sweter, który jej się bardzo podobał, a ja już od dawna nie nosiłam. Niech żyje slow fashion 🙂

Lubię trampki w stylizacjach dojrzałych kobiet. Dodają młodzieńczej lekkości i nonszalancji. Nie do przecenienia jest również ich wygoda.

Wygodne są również wszystkie ubrania ze streczem lub elastanem. Oczywiście są to sztuczne włókna i nie wszyscy przepadają za takimi dodatkami w składzie letnich ubrań. Muszę przyznać, że mnie to zupełnie nie przeszkadza, a komfort jaki gwarantują tego typu tkaniny jest ogromny. Docenia się to szczególnie w przypadku dopasowanych fasonów. Piękny żakiet w kratkę RUNDHOLZ jest tego najlepszym przykładem. Wąskie rękawy nie są w żaden sposób krępujące właśnie dzięki sporej zawartości elastanu.

Ten fason żakietu jest wyjątkowo szeroki w talii, jak na Rundholz’a. Do luźnych i obszernych gaci znacznie lepiej wygląda z podkreśloną talią. Wykorzystałam swój ulubiony gadżet w postaci elastycznej szeleczki i…

… zrobiłam bardziej dopasowany fason 🙂

Żakiet zapięłam tylko na wysokości biustu. Kto ma go mało, ten śmiało może go właśnie w taki sposób podkreślać. Obcisłe ubrania eksponują mocno nasze kształty. Jeśli tylko mamy coś czym możemy i chcemy się pochwalić albo mamy ochotę podkreślić jakiś fragment naszej figury, wystarczy włożyć dopasowany fason i gotowe. W rozpiętym żakiecie widać jak na dłoni, że biustu u mnie nie ma za wiele 🙂

Jeśli nie lubimy obcisłych fasonów, możemy śmiało się bez nich obejść. Polecam patent z kontrastującym środkiem pod rozpiętym żakietem. Wyszczuplający efekt optyczny można jeszcze spotęgować, gdy top i spodnie są w tym samym kolorze.

Gdy rozpoczyna się sezon letni, jak bumerang powraca temat noszenia odkrytych ramion. Z roku na rok coraz trudniej zdecydować się na ich odsłonięcie. Skóra wraz z wiekiem traci swoją sprężystość i nawet ćwiczenia nie potrafią zdziałać cudów w tej materii. Myślę, że nie nie ma co wyrywać się do ich odsłaniania, gdy czujemy duży dyskomfort. Prawda jest jednak taka, że kiedy zrobi się naprawdę upalnie, zaczniemy mieć w nosie, jak wyglądają nasze „kimono arms” 😉  Podobnie jest z czapkami zimą. To tylko kwestia odpowiednio wysokiej bądź niskiej temperatury…

Bez żakietu stylizacja nabrała bardziej sportowego charakteru. Nic dziwnego, bo luźne gacie RUNDHOLZ uszyte są z dresowej bawełny. Wystarczy jednak dodać gadżet w postaci skórzanych szelek i całość dostaje „pazura”. Myślę, że jeszcze lepiej by było gdyby szelki były białe 🙂

Od dłuższego czasu zastanawiam się co zrobić z włosami. Urosły mi już dość długie i waham się pomiędzy zapuszczaniem a cięciem do ramion. Obie wersje mocno nęcą. Długa jest o tyle kusząca, że zawsze marzyłam o włosach spływających z ramion, które seksownie można odrzucać do tyłu 😉 . Z drugiej strony, krótsza wersja jest wygodniejsza i praktyczniejsza na lato. Trudny wybór. Chyba zacznę od podcięcia końcówek…

Moje Drogie Silverowiczki,
Przesyłam Wam gorące buziaczki i lecę robić porządki w szafie…
Dłużej już się nie da tego odwlekać.
Do następnego razu,

SIWA

Na deser jeszcze kilka obiecanych zdjęć z majówki 🙂

Możesz także polubić

8 komentarzy

  1. Na tych niewystylizowanych fotografiach z majówki też wyglądasz dobrze, strój jakby od niechcenia, ale widać rękę i oko fachowca.
    Dzięki Tobie zaczęłam nosić „przykrótkie” spodnie i jest mi w nich super! Trampki rzeczywiście odmładzają, nie udało mi się jednak namówić mojej mamy (70+ ” A dajże mi spokój”) by je włożyła. Żakiet i cała stylizacja oczywiście doskonała.
    Fajnie mówisz o figurze i podkreślaniu „zadowalających” w niej miejsc strojem. Ale co zrobić, jakby biust chciało się podkreślić, bo ma się C i w sumie może być, ale talii już nie, bo ma się XL i w sumie się wie, że tak być nie może, ale jest…
    Wszystkie niemal ciuchy w sklepach są albo przystające, albo wąskie. Krój trapezowy, na dole rozszerzający się jest jedynym wyjściem?

    1. Witaj Joanno,
      Majówkowe, kolorowe zestawienie zrobiło nie tylko na Was takie dobre wrażenie 🙂 . Wiele osób na kempingu mi mówiło, że te dwa kolory super razem wyglądają. Pewnie jeszcze wakacyjnie będę po nie sięgać, bo fajnie pasują do morza i plaży.
      Cieszę się za każdym razem, gdy słyszę, że dzięki blogowi przełamujecie stylowe stereotypy. Przykrótkie spodnie są tego genialnym przykładem, bo bardzo często się przed nimi przestrzega kobiety.
      Jeśli chodzi o podkreślanie biustu… i chowanie talii. Trapezowe fasony rzeczywiście nadają się do tego idealnie. Można jeszcze spróbować patentu z szelką. Taka samą jaką wykorzystałam do zebrania żakietu. Zrobiłam ją sama, wykorzystując klipsy ze starych, męskich szelek. Ważne by szelka była elastyczna, wtedy będzie wygodnie i nie będzie wyciągać mocno materiału przy noszeniu. Trochę luźniejszy, prosty T-shirt zebrany z tyłu na wysokości zapięcia stanika powinien wyglądać dobrze. Otrzymujemy w ten sposób fason, który kloszuje się dopiero pod biustem. Taki zabieg w projektowaniu stosuje mój ulubiony projektant Rundholz. Odradzam tylko stanowczo zapięcia z przodu, bo będą podkreślać brzuszek 🙂 Mam nadzieję, że choć troszkę pomogłam. Powodzenia z szelką.
      Buziaczki,
      SIWA

  2. Tak. Dołączam (wraz z Sabą) do teamu #jatezchcetakaDorotke 🙂
    W teamie #zerowaste jestem już od dawna i mogę, chętnie, coś po Tobie donaszać 😉
    W sumie to siedzę i piszę w koszulce wykrojonej z bawełnianej sukienki, którą kiedyś od Ciebie dostałam. Jest super. I zaraz idę odświeżyć piekne spodnie, które przejmuje przyjaciółka – w przeciwieństwie do mnie, posiadaczka wspaniałej wciętej talii… a ja zamiast wąziutkiej high waist, pójdę w luzackie Rundholze!

    1. Witaj Aldonko,
      Sama sobie zazdroszczę, że mam taką super przyjaciółkę Dorotkę 🙂 .
      Noszenie rzeczy z drugiej ręki jest fantastycznym rozwiązaniem. Najlepiej, gdy trafiają do nieprzypadkowych osób, bo wtedy są docenione, noszone i szanowane… Obiecane porządki w mojej letniej szafie niestety ciągle są przesuwane, ale mam nadzieję, że już niebawem uda mi się to ogarnąć.
      Buziaczki,
      SIWA

  3. Witaj Agusiu, doczekałam się plenerów majówkowych. Zestawienie zielono szafirowe i plaża obłęd. To połączenie kolorów chyba najbardziej mi się podoba, nie odważyłabym się, ale na Tobie w zestawieniu z perłowymi włosami zachwyca. Jestem dojrzałą mocno kobietą w trampkach, tenisówkach itp. I masz rację, że samopoczucie i wygodą w takich butach jest bezcenne, i faktycznie dodaje młodzieńczości w sposobie poruszania się. Zestaw czarno biało rundholtzowy boski. To jest geniusz absolutny, od samego patrzenia człowiek się uśmiecha, a co dopiero nosić to na sobie. Cieszę się, że sprawiłam Ci przyjemność, to jest dopiero frajda. Ściskam serdecznie D.

    1. Witaj Dorotko,
      Nasza plaża jest najpiękniejsza na świecie, dlatego zdjęcia wychodzą zawsze super. Moje kolorowe stylizacje były troszkę antidotum na chłodną i lekko pochmurną pogodę. Na wakacjach takie zestawienie też się sprawdzi. Mam tylko nadzieję, że w znacznie lżejszej wersji, przynajmniej bez golfu i czapki 😉 .
      Trampkowa kolekcja w Twoim wydaniu jest znacznie bogatsza. Do perfekcji opanowałaś dopasowanie dodatków ( w tym butów) do swoich stylizacji. Zawsze miło popatrzeć 🙂 Do tego Rundholz i mamy stylowy strzał w dziesiątkę. Nie da się tego projektanta nie lubić, podobnie zresztą jak Ciebie Kochana. Moja szafa wzbogaciła się ostatnio dzięki Tobie o tyle okazów, że jeszcze nie raz pozostałe Silverowiczki będą mi zazdrościć takiej przyjaciółki 🙂
      Jeszcze raz dziękuję.
      Buziaczki
      SIWA

  4. O, masz! Ta P.Dorotka, to prawdziwa skarb-koleżanka i skarbami Cię obdarowuje:) Rewelacyjna stylizacja. Podoba mi się tym bardziej, ze całkiem niedawno zakupiłam podobną wielką, czarną nerkę, czym ubawiłam koleżanki w pracy: „taka wielka! Gdzie Ty to założysz!”. A ja nosze ją wszędzie i codziennie. Podkręca i sportowy, i bardziej elegancki look. Gacie Rundholz’a…co tu mówić, Ty wiesz;) Trampki też super sprawa. Wyższe noszę gł do krótkich nogawek (np. do kombinezonu z opuszczonym krokiem), a niskie do szerokich, przykrótkich spodni.
    Zdjęcia z majówki są wisienka na torcie. Świetnie się je ogląda. Mimo, że majówka nie była zbyt ciepła, to za sprawa Twojej stylizacji stała się bardzo pogodna:) Co tu dużo pisać, wyglądasz bajecznie!

    Pozdrawiam

    1. Witaj Sabo,
      Dorotka jest prawdziwym skarbem 🙂 . Bardzo mnie wspiera, nie tylko stylowo…
      Duża nerka pomieści dużo skarbów. Dzięki takiemu rozmiarowi zdarza mi się nawet wyjść z domu bez drugiej torby. Zgadzam się z Tobą, że pasuje absolutnie do wszystkich stylizacji. Nie wiem jak wcześniej radziłam sobie bez tego wynalazku, ale nie wyobrażam już sobie bez niej życia. Trampki też mają u mnie ugruntowaną pozycję i z przyjemnością obserwuję, że w Warszawie sporo kobiet je nosi. Rozpiętość wiekowa jest bardzo duża, ale najfajniej jest gdy zakładają je dojrzałe kobiety.
      Majówkowy weekend był bardzo kolorowy w moim wydaniu 🙂
      Buziaczki,
      SIWA