SZARO-RUDA KRATA WYMIATA…

Zgodnie z obietnicą, przedstawiam Wam drugi kraciasty szal z męskiej kolekcji ZARA. Jeden ładniejszy od drugiego. Nie wiem, czy to słabość do tego deseniu sprawiła, czy te piękne zestawienia kolorystyczne, ale nie mogłam się im oprzeć. Nie mam jednak najmniejszych wyrzutów sumienia, bo wiem, że będę je nosić do wielu stylizacji, czyli koszty inwestycji z pewnością się zamortyzują 🙂 .

Ten z dzisiejszej stylizacji podoba mi się szczególnie. Bardzo trudno znaleźć ładny odcień rudego, a tu nie tylko znalazł się super odcień, jeszcze do tego dołożono dwie szarości idealnie pasujące do mojej szafy. Kto by się oparł takiej urodzie. Na pewno nie ja…

Jestem bardzo ciekawa, jak Wam się podoba miejsce, które znalazłam do dzisiejszego look’a? Kiedy je zobaczyłam, pomyślałam, że to niesamowity zbieg okoliczności. Akurat w takim stroju przechodziłam obok miejsca, które było dokładnie w takiej samej kolorystyce. Ustawiłam telefon w wygodnym miejscu i wskoczyłam na betonowy klocek ( stolik? ). Zaczęłam pstrykać fotki. Trochę tylko przyglądali mi się panowie, wchodzący do biura, ale na mnie nie robi to już większego wrażenia. Trening w bramie zrobił swoje 😉 .

W szalu odnajdziemy wszystkie odcienie szarości użytych w dzisiejszej stylizacji. Mamy jasny, który pięknie wchodzi w szarość płaszcza RESERVED i czapki HAND MADE BY SILVERHAIR, średni łączący się ze spodniami H&M i mitenkami TATUUM oraz najciemniejszy pasujący do torebki LIEBESKIND BERLIN. Rzadko się zdarza, by jeden szal tak pięknie  spinał tyle elementów.

Klasyczne sztyblety na słupku VAGABOND, służą mi już kilka, dobrych lat i choć są lekko podniszczone, pielęgnuję i pastuję, bo liczę, że będą ze mną jeszcze kilka sezonów. Fason jest uniwersalny i broni się bez względu na to , co dzieje się w modzie. Swoją drogą, w obuwniczych trendach taki chaos i potok brzydoty, że lepiej trzymać się klasyki. Dla mnie, jedynymi do przyjęcia są ciężkie buciory, które fajnie pasują do mojego stylu. Reszta kompletnie odpada.

 

Pod płaszczem ukrył się gruby, prążkowany sweter H&M. Skład bardzo dobry, 90% wełny + 10% kaszmiru. Tak, tak, nawet w sieciówkach można znaleźć takie rarytasy. Niestety było za zimno, by rozebrać się do rosołu. Nie ma co jednak rozpaczać, bo pokażę go Wam z bliska już w kolejnym wpisie.

A teraz chwila dla dodatków. Małe zbliżenie na detale…

Do szala pasują idealnie okulary ZARA. Dostałam je od przyjaciółki. Asieńko, dziękuję. Jak widzisz prezent się udał i nosi się dobrze 🙂 .

Nie miałam odwagi podskakiwać na betonowym klocku. Usiadłam za to i zaczęłam się zastanawiać jak z tego wybrnąć, ale nic mądrego nie przyszło mi do głowy.

Poszłam na kawę do pobliskiej kawiarni i wymyśliłam, że zamiast zdjęcia z podskokiem, wrzucę fotkę z rodzinnego spaceru.

Kto dotrwał do końca wpisu, w nagrodę zobaczy ” Łazienkową” wersję stylizacji. Mam tylko nadzieję, że mój Mąż nie czyta zbyt wnikliwie mojej strony. To może być mały sprawdzian 😉 .
Do następnego razu,
SIWA

P.S. Oczywiście mile widziane są komentarze.
Kto bardziej wymiata, Mąż czy szaro-ruda krata? 🙂

Możesz także polubić

10 komentarzy

  1. Wpadłam dziś w odwiedziny i zastaję fantastyczne stylizacje z szalami w roli głównej, chyba polubię tą porę roku dzięki za inspirację, tym razem Twoje niekonwencjonalne poczucie humoru świetnie wybrało nowe miejsce na interpretację kraciastego wzoru , pozdrawiam ciepło

    1. Witaj Jolu,
      Miło słyszeć, że szalowo-kraciaste stylizacje przypadły Ci do gustu. Ja dzięki tym fajnym, nowym dodatkom nawet zbytnio nie narzekam na pogodę 😉 . Mam jeszcze w zanadrzu fajne futro i może jakoś przetrwam tą zimę, bo raczej jej nie polubię. To nigdy nie była, nie jest i nie będzie moja ulubiona pora roku, ale trzeba sobie radzić. Marilyn Monroe mawiała, że pieniądze szczęścia nie dają, dopiero zakupy. Dlatego nowy szal w kratę warto upolować i poprawić sobie nastrój.
      Pozdrawiam, SIWA

  2. Stylizacja wspaniała w swej prostocie, co zasługą niewątpliwą jest szala, ale też Twej urody. Stylizacja skądinąd mi znana, jak też Mąż Twój :)Buziaki
    p

    1. Witaj Pati,
      Najlepsze stylizacje to te, z których nie da się już nic ująć. Ta z pewnością do takich należy, w imię zasady, że mniej znaczy więcej.
      Dla Ciebie może mało atrakcyjna, bo na żywo wszystko wygląda lepiej, nawet Mąż 😉 .
      Buziak, SIWA

  3. Wow, Lisiczko ruda znowu piękni i pięknie. Też bym chciała takiego cmoka, chyba wpadnę do EM. Buzi D.

    1. Witaj Dorotko,
      Zapraszam serdecznie, czekam z cmokiem na Ciebie 🙂
      A tymczasem buziaki, SIWA Lisiczka

    1. Witaj Ewuniu,
      Rozumiem, że jedno serduszko dla Męża, a drugie dla szala 🙂 ?
      Buziaczki, SIWA

      1. No co Ty? Oba dwa dla Ciebie- jedno za wybór Męża, drugie za wybór szala 🙂 XOXO