PARYSKI SZYK Z BON PRIX W PODWÓJNYM WYDANIU

W relacji z pierwszego dnia w Paryżu, obiecałam Wam, że przedstawię niebawem moją paryską stylizację z bliska. Czas dotrzymać słowa. Zdjęcia, które zamieszczam na początku, pokazują jak mój look prezentował się na paryskich ulicach. Być może ulegam jakimś stereotypom, ale dla mnie Paryż nieodzownie kojarzy się z black&white i czerwonymi ustami…. Tą wizję zrealizowałam w 100%.

Na długie spacery po mieście, stylizacja musi być nie tylko efektowna, ale przede wszystkim wygodna. W imię swobody i luzu, wybrałam dzianinowe spodnie GABI LAUTON. To bardzo dobry fason dla tych z Was, które chciałyby przejść łagodnie od rurek do szerokich spodni. Moda na szarawary jest już faktem. Ciężko jednak od razu przeskoczyć z dopasowanych fasonów na bardzo szerokie, dlatego z pomocą przychodzą te luźne, zwężające się, z zaszewkami na dole.

Paryż zazwyczaj o tej porze roku jest dużo bardziej łaskawy jeśli chodzi o temperaturę. Tym razem jednak, wymusił na mnie założenie grubego swetra ZARA, którego początkowo wcale nie uwzględniałam w planach. Przez niego mało widoczna stała się czarno-biała koszula BON PRIX , która miała, tak naprawdę, zostać główną bohaterką wpisu.

Dlaczego tak bardzo mi na tym zależało? Żeby odpowiedzieć na to pytanie, muszę zacząć od początku…. Parę miesięcy temu, pod wpływem euforii, samozadowolenia i coraz większej liczby komentarzy na stronie, postanowiłam sprawdzić, czy nie udałoby nawiązać współpracy z firmami, których rzeczy lubię, kupuję i noszę. Mój entuzjazm zgasł równie szybko, jak się pojawił. Okazało się, że w większości przypadków, warunkiem są tysiące polubień na facebook’u , tweeterze lub instagramie. Ja niestety nie mogę się jeszcze pochwalić takimi osiągami i było mi trochę przykro, że ocenia się pracę blogerki tylko na podstawie ilości polubień, a nie bierze się pod uwagę jakości strony, wpisów i kontaktów z czytelnikami. Było kilka miejsc, które nie kładły nacisku na ilość, tylko jakość i tam przesłałam swoje zgłoszenia… Otrzymałam odpowiedzi, w tym z BON PRIX, że bardzo podoba im się moja strona, ale minimalna ilość polubień to 500, itp. Pomyślałam, że nie pozostaje mi nic innego, jak czekać na zebranie wystarczającej grupy fanów i dopiero wtedy uderzać ze swoją ofertą. Jakie było moje zdziwienie, gdy dwa tygodnie temu, przeczytałam w mailu, że mój blog został zakwalifikowany do współpracy z firmą BON PRIX i otrzymuję kwotę PLN, za  którą mogę zamówić podobające mi się produkty i zaprezentować je na stronie. Z jednej strony, bardzo się ucieszyłam, bo mimo, że nie przybyło mi polubień na stronie, blog się na tyle spodobał, że zmieniono dla mnie kryteria. Z drugiej jednak strony, zaczęłam się zastanawiać, czy i jak sobie poradzę, przecież ja nigdy jeszcze nie zamawiałam ubrań przez internet…!!! Postanowiłam podjąć to wyzwanie i gdzieś z tyłu głowy zrodziła się nawet myśl, ża może uda mi się kiedyś zostać „królową sieciówek” i to na dokładkę w sieci. Przez kilka wieczorów oglądałam stronę, szukając rzeczy, które pasowałyby do mojego stylu i szafy. Koszula w kratę była pierwszą wybraną przeze mnie rzeczą i dlatego tak bardzo zależało mi, by pokazać ją w wyjątkowy sposób. Wyjazd do Paryża wydał mi się fantastycznym pretekstem….

Moim zdaniem bardzo ładnie prezentowała się na paryskich ulicach. Razem z czerwonymi dodatkami, tworzyła spójną całość. Dodałam jeszcze do tego krwistą pomadkę i voila, elegancka stylizacja była gotowa. Ponieważ nie było okazji i czasu, by zrobić pełną, uliczną prezentację, postanowiłam dorobić kilka fotek w hotelu.

Rozstawiłam swoje stanowisko na hotelowym korytarzu. Drzwi od pokoju zamieniły się w klasyczną ściankę 🙂 .

W paryskiej stylizacji zadebiutowały jeszcze dwa dodatki. Pierwszym z nich była duża, ortalionowa torba RESERVED, z nowej, wiosennej kolekcji. Jak dobrze wiecie, mam ogromną słabość do zestawienia black&white oraz torebek. Tutaj spotkały się obie i nie było sposobu, bym wyszła ze sklepu bez tej torby. To był niewielki wydatek, ale świetnie pasuje do czarno-białych stylizacji. Z pewnością pojawi się jeszcze na stronie w wielu wpisach.

Drugą debiutantką była czerwona saszetka VAGABOND. Kto wnikliwie śledzi stronę, wie już o mojej wielkiej miłości do takiej samej, tylko w czerni. Ognistą wersję dostałam w prezencie od przyjaciółki, która bardzo mocno mi kibicuje i wspiera w pisaniu bloga. Dziękuję jeszcze raz.

Mocne, czerwone dodatki są fajnym kontrapunktem do czarno-białych stylizacji.

Jeszcze kilka słów o koszuli. Ja wybrałam białą w czarną kratkę, ale równie fajna jest wersja czarna w białą kratkę. Koszulę uszyto ze 100% wiskozy, która jest miękka i przewiewna. Zamawiając ją, wybrałam duży rozmiar 46. Zależało mi by była obszerna i nie miała zbyt krótkich rękawów. Spokojnie mogłam się pokusić o jeszcze większą, ale i tak jestem bardzo z niej zadowolona. Mam już nawet kilka pomysłów, jak wykorzystać ją w lżejszych, letnich stylizacjach.

A teraz mam dla Was prawdziwą niespodziankę !!! Wielokrotnie zdarzały się pod wpisami komentarze, że rzeczy, które pokazuję na stronie wyglądają dobrze tylko na takiej sylwetce, jak moja. Chciałabym obalić ten mit i pokazać Wam koszulę na mojej Mamie, czyli modelce SILVERHAIR60PLUS. Nie odtworzyłyśmy wiernie stylizacji, bo moje spodnie na Mamę są po prostu za długie, ale starałyśmy się zachować podobną kolorystykę, no i wykorzystałyśmy czerwone dodatki.

Mam nadzieję, że spodobała się Wam „sponsorowana” koszula, paryska stylizacja i super modelka. Dajcie również znać, czy robicie zakupy w internecie i jak sobie radzicie, czym się kierujecie przy wybieraniu? A może nie chcecie rezygnować z przymierzania i całego, w sumie bardzo przyjemnego, tradycyjnego rytuału zakupów? Czekam niecierpliwie na Wasze komentarze.
Do następnego razu,
SIWA

Możesz także polubić

14 komentarzy

  1. Modelka niczym Lyn Slater-wspaniale. Ty… jak zawsze wszystko podbijesz, dziwię się że Bon Prix musiał się zastanowić, ale z pewnością to ich najlepsza decyzja 🙂 Dalszej owocnej współpracy z siecią i w sieci życząc -ściskam i gratuluję 🙂

    1. Witaj Pati,
      Dziękuję, a gratulacje dla super modelki przekażę osobiście 🙂 Lyn Slater pewnie jest lekko zazdrosna 😉 .Taaaak, współpraca w sieci mogłaby pchnąć blog do przodu… Zobaczymy, jak to się rozwinie.
      Buziaki, SIWA

  2. O! Nie! To już dla mnie cios poniżej…..piersi 🙂 Ruszam w poszukiwanie czerwonej torebki 🙂 Cmok ❤️Cmok❤️

    1. Witaj Ewuniu,
      Nie wiem, czy to ja zadałam ten cios, czy sama czerwona torebusia? 😉 Daj znać, jak się udały poszukiwania i czy zakończyły się sukcesem.
      Buziaczki, SIWA

  3. No tak, na stronie Bon Prix wyświetlała się wczoraj informacja, że koszulę oglądano 121 razy w ciagu ostatnich 24 godzin, a dziś się wyświetla, że 115 w ciagu następnych 24h. Musimy mieć w tym swój udział, nie ma siły! 🙂

    1. Witaj Aldonko,
      Z całą pewnością to Wasza robota! Ja oglądałam ją dużo wcześniej 🙂 i nawet jeśli liczyć, że kilkakrotnie, to nie mogłam sama wygenerować takiej ilości wejść. Koszulę polecam z ręką na sercu. To dobry zakup, dobrej jakości i na dokładkę w dobrej cenie.
      Buziaczki, SIWA

  4. Agusiu, zwróć się też może do RISK made in Warsaw! Akurat weszła nowa kolekcja Antosi – „Challenge 333” – która jest prawie w całości czarna i myślę, że wiele rzeczy bardzo by ci się tam podobało. Na przykład, „kombinezon mechanika”, nazwany już Uptown Girl albo kolosalna bluza z kapturem (jeszcze bez nazwy) – niemal do kostek. Wiem, że obie projektantki są otwarte na rozmaite formy współpracy i bardzo kreatywne, współpracują też z blogerkami, a twój blog na bank im się będzie podobał.
    Ależ oczywiście, że my tu na elitarnym blogu przebywamy! Nie znam drugiego takiego 🙂

    1. Witaj Aldonko,
      Eksploruję za Twoja namowa stronę RISK’a. Może się odważę…
      Buziaki, SIWA

  5. Bardzo ładnie „ograna” koszula z Bon Prix i bardzo ładna, jak zwykle, nasza paryska la modella – ale Mama! Czad! 🙂 Proszę więcej Mamy 🙂
    Pytanie tylko: dlaczego obie nosicie tę czerwoną trebusię jako… podpierśnik? Nie byłoby lepiej niżej?
    Z linkiem nr 2 coś jest nie tak – nie przenosi do czarnej koszuli. Musiałam jej poszukać. Jest może nawet lepsza niż biała…
    Oczywiście, że kupuję przez internet: więcej niż normalnie, mam z tego frajdę, bo nie cierpię wędrować kilometrami po centrach handlowych, a jeszcze bardziej nie cierpię przymierzać. Zauważyłyście, że w przymierzalniach najczęściej jest takie światło, że człowiek wygląda w nim jak ostatni kaszalot? Wyjątkiem są przymierzalnie H&M, gdzie lustra wyszczuplają do obłędu. Tam mam sylwetkę Anji Rubik. Za to kupowanie online w H&M to sama przyjemność – i można upolować coś, czego w ogóle się nie widzi w sklepach stacjonarnych.
    Z Bon Prix też korzystałam, był czas, że regularnie (np. kupując rzeczy dla dziecka). Warto czytać komentarze na stronie. Klientki potrafią bardzo szczegółowo odnieść się do przedmiotu zakupu – co z nim, dlaczego dobry, dlaczego niedobry, zostaje czy odsyłają. Wybrana przez ciebie koszula ma 39 komentarzy, od 2016 r do dziś. Większość nabywczyń jest bardzo zadowolona, niektóre „zjeżdżają” ten model równo: że zbyt szeroka góra, źle wszyte rękawy, za wąsko w biodrach, tkanina bardzo się gniecie. Na zdjęciach mam wrażenie, że materiał, który powinien być lejący – jest dość sztywny, raczej jak bawełna niż wiskoza. A tobie jak się ją nosiło? Chyba wygenerowałaś Bon Prix ruch na stronie: w ciągu ostatniej doby koszulę obejrzano ponad 120 razy! Gratuluję 🙂

    1. Witaj Aldonko,
      Miło słyszeć, że obie modelki są w formie 😉 . Myślę, że jak Mama przeczyta wszystkie komentarze, z jeszcze większą przyjemnością będzie brała udział w sesjach zdjęciowych… Czerwona torebusia ma coraz więcej określeń. Podpierśnik? Nie pomyślałam tak o tym. W następnej stylizacji będzie występowała jeszcze w innym charakterze. Może tak bardziej Ci się spodoba.
      Jestem nowicjuszką jeśli chodzi o zakupy internetowe, szczególnie te ciuchowe. Teraz jednak, ośmielona udanym zamówieniem, może będę robić to częściej. Koszula w kratę jest naprawdę lejąca i miękka. Nie wiem czemu na zdjęciach robi wrażenie sztywnej? Jest bardzo wygodna i przewiewna. Myślę, że dużo częściej będę po nią sięgała latem. Jeśli rzeczywiście wygenerował się taki ruch na stronie, to fajnie, bo to znaczy, że spodobała się Wam moja stylizacja. Brawo Wy 🙂
      Buziaki, SIWA

  6. Agusiu, po pierwsze Ty się ni e przejmuj likami i innymi głupstwami, to jest STRONA ELITARNA a nie masówka i nie może być tak, że ilość lików o czymkolwiek decyduje. Rozumiem o co chodzi biznesowo ale poza tym to ja na przykład uważam, że to super, że nie wszyscy masowo paradują po tej stronie, ONA jest wyjątkowa i przez to jej wierne czytelniczko-patrzaczki czujemy się wyjątkowe. how. Stylizacja koszulasta jest extra, u obu Pań. Mama bardzo mi mnie przypomina więc miałam odniesienie do mojej sylwetki i kto wie czy nie popełnię koszulki z przyjemnością. Wyglądacie bardzo fajnie obydwie. Gratuluję torebusi czerwonusi, będzie komplet do czerwieni. Bardzo całuję i przesyłam 500 cmoków. Twoja D.

    1. Witaj Dorotko,
      Bardzo miło było mi przeczytać, że strona jest elitarna i wyjątkowa. Współpracą z różnymi firmami chciałam urozmaicić wpisy na stronie. Kupuję kilka rzeczy w sezonie, ale nie są to takie ilości, by co chwilę pokazywać coś nowego. Każda z firm ma swoje kryteria, co nie jest żadnym powodem by się przejmować, tylko trochę zeszłam na ziemię… Tak, czy siak udało mi się rozpocząć współpracę z Bon Prix. To było prawdziwe wyzwanie, ale udało mi się wypatrzeć na ich stronie trzy fajne, moim zdaniem, rzeczy. Koszula była zdecydowaną faworytką i dlatego jako pierwsza wskoczyła na bloga, do paryskiej stylizacji. Już niebawem pojawi się look, w którym wystąpi kolejny ciuch z Bon Prix’a. Torebusia czerwonusia jest super i w wiosenno-letnich stylizacjach pojawi się pewnie nie raz.
      Mam nadzieję, że Mama przeczyta Wasze pozytywne komentarze i częściej będzie mi pozować. Przeszkodą trochę jest odległość ( nie mieszkamy w tym samym mieście), ale może tez to być świetny pretekst, by częściej podróżować między Łodzią i Warszawą 🙂 .
      Dziękuję za 500 cmoków, które są 1000 razy cenniejsze od wszystkich like’ów 🙂
      Buziaki, SIWA

  7. Świetna stylizacja i obie modelki.
    Na pewno coś podejrzę „spiczastym” okiem…..
    Pozdrawiam serdecznie-Zu

    1. Witaj Zuzanno,
      Przekażę drugiej modelce, że Ci się spodobała, a może osobiście przeczyta, zobaczymy… Podglądaj śmiało, bo warto…
      Pozdrawiam serdecznie, SIWA