HAPPY EASTER !!! A GDZIE JEST WIOSNA ?

To już chyba tradycja, że marzymy o śniegu na Boże Narodzenie, a potem martwimy się, że może spaść na Wielkanoc:). Od kilku lat, pogoda na święta za bardzo nas nie rozpieszcza i nie mamy możliwości rozkoszowania się wiosennym słońcem. Co prawda zawsze liczę, że prognozy się nie sprawdzą, ale te kiepskie niestety mają to do siebie, iż lubią się spełniać.

Powiało chłodem i choć broniłam się przed tym, sięgnęłam nawet po czapkę. Co zrobić, kiedy wiało, że aż głowę urywało? Jedyne co mogłam, to zachować jasną, wiosenną kolorystykę. Rudy, co prawda, kojarzy się raczej z jesienią, ale w połączeniu z błękitnym dżinsem i cielistym kaszmirem, nabrał lekkości i wiosennego charakteru.

Myślałam też o kaszmirowym szaliku, ale stanęło w końcu na cienkim szalu, łączącym pastelowe kolory z rudym. Dzięki temu udało się uniknąć kolejnego zimowego akcentu. Szal jest z cieniutkiej bawełny i do tej pory był przeze mnie używany w letnich stylizacjach. Ach, oczywiście kupiłam go kilka lat temu w TKmaxxie :).

Rudy płaszczyk z ZARY był naprawdę dobrą inwestycją. Sprawdza się w wielu stylizacjach i bez wątpienia można powiedzieć, że to ważny element w mojej szafie. Klasyczny kolor i krój, gwarantują, że bez względu na zmieniające się trendy w modzie, zawsze jest w dobrym stylu…

Dla przełamania, do klasycznego płaszcza i sztybletów, dodałam poszarpane dżinsy DIESEL. Niski krok, dziura na kolanie i już nie jest tak grzecznie.

Rzut okiem na szczegóły stylizacji.

Czapka jest z zeszłorocznej wiosennej kolekcji H&M. Bawełna z elastanem, raczej nie grzeje, ale osłania przed wiatrem i idealnie pasuje do stylizacji ;).

Okulary PARFOIS mają czarodziejską zdolność dopasowywania się do wielu stylizacji. Wszystko za sprawą przydymionych oprawek i lustrzanych szkieł. Przy szarym robią się szarawe, a przy  rudym, w oczy rzuca się rudawy odblask szkieł. Przyciągają także słońce:), które wyszło nagle zza chmur. Chciało się chyba w nich przejrzeć…

Bez czapki jest już całkiem wiosennie.

Kiedy słońce świeci, robi się od razu dużo przyjemniej i można wypuścić siwe loki na wolność, a nawet pokusić się o zdjęcie płaszcza. Pod nim ukrył się bowiem, mój ulubiony ostatnio, kaszmirowy sweter  MARKS&SPENCER. Oglądałyście go już w kilku stylizacjach. Fajnie  prezentował się w towarzystwie samych pasteli (tutaj) albo w połączeniu z czernią ( tutaj). Tym razem stworzył ładny duet z dżinsami. Lekko, jasno i wiosennie.

To ostatni wpis przed świętami. Korzystając z okazji, chciałabym Wam złożyć życzenia. Dużo radości i miłości. Wiosennej pogody ducha bez względu na to co będzie się działo za oknem… Miłej, rodzinnej atmosfery i mnóstwa smakołyków.

Spotykamy się niebawem.
Do następnego razu,
SIWA

Możesz także polubić

2 komentarze