A ZATEM…RUDY Z GRANATEM

img_4479

Uwielbiam spotkania „face to face” z moimi czytelniczkami. Niedawno rozmawiałam z jedną z nich ( Pati, pozdrawiam Cię serdecznie) i zostałam poproszona o stylizację, łączącą rudy z granatem. Chwilę to zajęło, ale udało mi się zabrać do roboty. Miłam w głowie masę pomysłów. W końcu postanowiłam, że zrobię dwie stylizacje, które ze sobą połączę. Idea jest prosta. Zewnętrzne rzeczy są praktycznie w tym samym zestawieniu. Natomiast bazy, to przeciwności, rudy na górze – granat na dole i odwrotnie. Może brzmi trochę zawile, ale gdy obejrzycie zdjęcia poniżej wszystko się wyjaśni.
A zatem… czas na rudy z granatem…

 

gxtw1491

Ubieranie na cebulkę stało się już tzw. MUST HAVE sezonu. Pewnie stwierdzicie, że to przesada nosić dwa płaszcze, jeden na drugim. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że jestem zmarźluchem ( chyba napisałam poprawnie?) a rudy płaszczyk ZARY jest na tyle cienki, że może uchodzić za ciepły, długi żakiet. Granatowy ( atramentowy) RESERVED jest dużo grubszy i jest na podszewce, co zdecydowanie klasyfikuje go w okryciach wierzchnich. Z tym płaszczem, to była ciekawa historia. Dwa lata temu nie potrzebowałam już żadnego okrycia na zimę i nawet przez myśl mi nie przechodziło szukanie tej części garderoby. Jednak gdy zobaczyłam ten kolor, kompletnie oszalałam. Stałam przed wieszakiem i w duchu sobie powtarzałam, że nie potrzebuję płaszcza, nie potrzebuję, nie potrzebuję… No i niestety, nie wytrzymałam, przymierzyłam i kupiłam. Teraz bardzo się cieszę, że uległam pokusie, bo naprawdę go lubię i często noszę. Po jakimś czasie udało mi się dobrać do niego szal w czarno-atramentową kratę, z małymi białymi paskami. Jedyne czego żałuję, to tego, że płaszcz nie jest uszyty z dobrej jakości wełny, tylko z mieszanki różnych materiałów, które niestety mają tendencję do mechacenia.

 

xryi1898

Po zdjęciu wierzchniego płaszcza stylizacja zrobiła się bardziej ruda, choć nadal więcej jest elementów w granacie. Rudy pałszczyko – żakiet jest, jak na ZARĘ, bardzo dobrej jakości. Pochodzi z zeszłorocznej jesienno-zimowej kolekcji, uszyty jest z wełny i jak zapewniała doszyta metka, był wykańczany ręcznie. Jest na mnie dość luźny i być może przesadziłam biorąc go w rozmiarze L, ale chciałam mieć możliwość włożenia pod niego także grubszego swetra. Jest bardzo miękki i wygodny. Jako bazę założyłam granatowe chinosy z H&M oraz rudy golf  ZARY, który odcieniem idealnie pasuje do płaszczyka.

img_4355

Do atramentowego płaszcza udało mi się także dobrać buty i torebkę. Oczywiście nie stało się to w kilka dni. Prawdę mówiąc proces trwa cały czas, bo pomimo upływu czasu, nadal jestem zakochana w tym odcieniu granatu. Jak zobaczę cokolwiek w tym kolorze oglądam zawsze z ciekawością i jeśli nie jest to płaszcz 🙂 i nie kosztuje majątek, prawie zawsze ląduje w mojej szafie.
Buty udało mi się upolować w małym butiku w Düsseldorfie, do którego zawsze zaglądam podczas FASHION WEEK’u. Gruba podeszwa, to dobra izolacja i wygoda dla nóg. Dzięki temu, że czubki i piętki są z lakierowanej skóry, bardzo łatwo je wyczyścić, szczególnie w deszczowe dni.

img_4345

Torba jest najnowszym nabytkiem w tym zestawieniu. To nieprawdopodobne, ale kolor jest identyczny z kolorem płaszcza. Takie cuda zdarzają się tylko w TKmaxxxie ;). Torba jest produktem francuskiej firmy PAUL & JOE SISTER. Nigdy wcześniej się z tą nazwą nie spotkałam, ale kolor, dobrej jakości skóra, staranne wykończenie i te dwa słodkie kociaki, skłoniły mnie do zakupu. Myślę, że będę miała z niej pożytek i koszty się zamortyzują:).

 

 

A OTO KOLEJNA ODSŁONA RUDO-GRANATOWEJ STYLIZACJI.

qoxp4835

Jak już wcześniej wspomniałam, zewnętrzne rzeczy są te same. Jedyną różnicą jest dodany cienki pasek, którym zebrałam w talii rudy płaszczyk. Uważam, że dzięki temu znacznie poprawiły się proporcje.

 

qbtg6636

Taka stylizacja świetnie sprawdziłaby się przy 15°C i słonecznej pogodzie. Niestety w tym roku październik nas nie rozpieszcza. Może na wiosnę będzie okazja pośmigać  w samym rudym płaszczyku.

 

dmpj3813

W drugiej odsłonie bazą są elastyczne rurki z H&M oraz długi, kaszmirowy top z golfem ALLUDE. Bez szala i torebki zrobiło się bardzo rudo, chyba nawet za rudo. Tutaj lepiej sprawdziłyby się sztyblety z pierwszej wersji i oczywiście okulary.

 

wpgw6300

Miałam poprzestać na przeciwieństwach w stylizacjach, ale ogromnie mnie kusiło, by dodać sweter z H&M, który ma fajną fakturę i idealny  kolor. Świetnie się wywiązuje ze swojej podstawowej funkcji i równie dobrze prezentuje się jako szal.

 

 

img_4450

Rude sztyblety będą zawsze modne. Z resztą, nie tylko rude. „Żelazna klasyka” ma się dobrze bez względu na wszystkie zawirowania w modowych trendach. Z lekko zaokrąglonymi noskami , z dobrej skóry, będą służyły nam latami i pasowały do wielu stylizacji. Moje pochodzą z firmy GEOX i mają oddychające podeszwy, co przy kilku godzinach spędzonych w pracy jest ogromnym komfortem.

 

img_4471

Jak na szaloną perfekcjonistkę przystało, dostosowałam do stylizacji także make-up’y. Do granatowego golfu użyłam granatowego, metalicznego linera od SEPHOR’y. Wybrałam wariant wodoodporny, ponieważ nie odciska się na (upsss!) opadającej powiece i nawet na koniec długiego dnia jest na swoim miejscu.
Do rudego golfu z kolei, użyłam linera INGLOTA nr 22 w kolorze starego złota ( na zdjęciu poniżej).

  img_4426

img_4482

fullsizerender

Mam wielką słabość do starej biżuterii. Kolczyki, które wykorzystałam w stylizacji kupiłam w maleńkim sklepiku w podziemiach przy tzw. rotundzie, tuż przy wejściu od strony dawnego hotelu Forum. Kolczyki są nowe, ale stylizowane i wykonane techniką, którą posługiwano się onegdaj. Do kolczyków jest jeszcze zawieszka, ale noszę je raczej oddzielnie, bo nie przepadam za tzw. „komplecikami”.

 

img_4430

 

A zatem…  podoba się Wam rudy z granatem?
Dajcie znać w komentarzach,
do następnego razu,
SIWA

Możesz także polubić

8 komentarzy

  1. Twój francuski szyk… porywa mnie w mig!!!
    Wiedziałam, że będzie pięknie, ale mam faworyta, który przerósł moje oczekiwanie: „karmelowa smukła brzoza” z dodatkiem granatu, mmmmrrraau…..
    to stylizacja godna paryżanki
    Doczekać się nie mogę, by o taki pasek wzbogadzić garderobę 😉
    Tymczasem czekam na szlachetną szarość i myślę nad wyzwaniem
    P.

    1. Pati,
      Jak nie piszesz, to nie piszesz, ale jak napiszesz, to zwala z nóg 🙂 .
      Karmelowa smukła brzoza bardzo mi się spodobała, bo rymuje się z koza,
      jak w moim ulubionym powiedzonku. Wysoka jak brzoza a… 😉
      Nad szarością intensywnie pracuję, a czarno-rudą stylizację muszę jeszcze tylko opisać…
      Pozdrawiam i dziękuję za taki wspaniały komentarz,
      SIWA

  2. Cudowne, nigdy nie lubilam rudego (chyba że na wlosach ) a tu proszę bardzo. Genialne połączenie !!!! Pozdrawiam

  3. Już się nie mogę doczekać 🙂 Znając trochę twoją ulubioną kolorystykę – stawiałabym na szarości. Biel To dla ciebie żadne wyzwanie, o czerni napisałaś, a czerwień to się chyba jednak nie da 😉 A więc… grafit i szare melanże plus rudy?

    1. Aldonko,
      Jest tylko jedno słowo, które ciśnie mi się na usta – WRÓŻKA. Nic więcej nie dodam 🙂
      Pozdrawiam, SIWA

  4. Super jest! Dzięki za inspirację 🙂 Błękity, niebieskości i granaty to „moje” kolory – ale uświadomiłam sobie własnie, że rudego też mam w szafie całkiem sporo. I że jakoś nigdy, dziwna rzecz, nie pomyslałam, żeby te dwa kolory założyć razem. A to jest kapitalne zestawienie. Dzięki, Agnieszko!

    1. Witaj Aldonko,
      Cieszę się, że znalazłaś inspirację i mam nadzieję, że wykorzystasz cały potencjał swojej szafy, by połączyć niebieskości z rudym. Jest jeszcze jedno nieoczywiste zestawienie kolorystyczne z rudym, ale nie chcę zdradzać wszystkich moich pomysłów na stylizacje. Trochę się obawiam, że ze swoimi zdolnościami, zaraz zgadniesz o co mi chodzi:). Mogę tylko zdradzić, że mam w przygotowaniach czarną stylizację z rudymi dodatkami, ale nie jest to zbyt wyszukane połączenie, choć bardzo eleganckie.
      Pozdrawiam Cię serdecznie,
      SIWA